Treść opublikowana przez Nemesis
-
PSX Extreme 300
Linka masz, o wuj chodzi.
-
PSX Extreme 300
Piękne, cudowne podsumowanie nasze wspólnej historii, bo większość zaczynała tak jak napisał Roger, od czyszczenia lasera w PSX, i rozkminę kiedy wyłączyć grę, bo nie miało się karty pamięci. 300 numer, wielu wątpiło a PSX Extreme nadal tutaj jest i koorva będzie.
-
The Last of Us Part I
Gracze marudzą ale większość padnie pod presją hajpu i kupi. Sony robi źle, że dotychczas nie wspomnieli o możliwości premiery także w Premium. Usłudze dałoby to wiele nowych subów a Naughty Dog nie włożyło w ten projekt nie wiadomo jakiej pracy. Wystarczy jak się chwalą, że gra powstała bez crunchu, w odróżnieniu od poprzedniczki.
-
The Last of Us Part I
Mówimy o realizmie w grze poświęconej pandemi maczużnika na świecie? Bitch, please
-
NieR: Automata
I to z niższą kategorią wagą deklasuje prawie całą resztę tych wysokobudżetowych super-hajper gierek.
-
The Last of Us Part I
Miałem bardziej na myśli, że przez ciągłe nawracania do historii z Part I (nowa wersja plus serial), PArt II jeszcze bardziej popadnie w skrajność, przez ten scenariusz nie dla wszystkich. Wiadomo, że gameplay i tech w tej grze rządzi.
-
The Last of Us Part I
Tylko ile można wałkować wątek z pierwszej gry? Potem nic dziwnego, że większość rzuca obelgami w trudniejszą do ogarnięcia część drugą. Wiadomo, że serial i Part 1 pomogą sobie nawzajem. Gdyby chodziło tylko o PC, to TLoU: Remastered już dawno by się tutaj pojawiło. BTW. wczoraj zagrałem trochę w remastera i ndal daje radę. Ten rimejk czy uj wie co, jest średnio potrzebny. Tylko narzekanie narzekaniem a będzie premiera i wszyscy kupią bo pokona ich hajpik. Zawsze tak jest.
-
NieR: Automata
Plus jest miksem różnych gatunków. Choć najczęście określana jest jako Action jrg. No, w sumie się zgadzam. Tej ścieżki audio nie idzie zapomnieć. Mam zamiar nabyć YorHa Edition, tanio stoi obecnie.
-
The Last of Us Part I
Ale ND sobie w kolano strzelili tym wydawnictwem. Pytanie czy to był ich pomysł, czy nacisk z góry odkąd Jimbo przejął fotelik prezesa. Wiecie co ja myślę - że dymu byłby mniej gdyby zlecono tę robotę Bluepoint Games. A tak jest płacz o czołganie i uniki, kluczowe nowoście sequela wycięte na w RIMEJKU pierwszej gry hulającej na systemowych fundamentach TLoU 2. Ale cyrk.
-
Konsolowa Tęcza
Jak Elden Ring?
-
Konsolowa Tęcza
Ale Spider-Man 2 jako tako był ciekawy jak na gradaptację. Chodzi o film z 2004 roku. Batmanów też trochę naleciało, łącznie z ciekawym Begins.
-
The Last of Us Part I
Uwielbiam TLoU ale taka zachowawcza renowacja winna znaleźć się tylko w klasie Premium. Wtedy miałoby to sens a nie Jimbo wołający trzy bomby, piękni kawalerzy. To jest narracja wypisana 1:1, z graficznym upgrade, też bez szału.
-
The Last of Us Part I
No trochę chamski recykling.
-
własnie ukonczyłem...
Control jest trudne w odbiorze, ale technologicznie wyznaczyło standardy jak niegdyś pierwszy FEAR. Show kradnie gra świateł, efekty cząsteczkowe, sypiące się otoczenie. Monolith zrobili coś podobnego już w 2005 roku. Ta sama jednolitość lokacji, wrogowie, kwestie paranormalne. Control atmosferą miesza horror, film akcji, thriller psychologiczny, retrowave, wszystkiego po trochu. Kulminacja dzieje się gdy dostajemy walkmana. Heavy Rain na pewno spopularyzowało gatunek fimowych gierek, za to należy się mu miejsce w historii gamingu. Jakościowo jeszcze się broni w poprawionej wersji, fabularnie robi klimat z tym wiecznym deszczem. Tylko tyle i aż tyle. Ale nigdy bym tutaj nie wrócił. Kontrukcja scenariusza pozostaje zawsze ta sama i nie da się zmienić głównej historii, a szkoda. Dzisiaj, być może Quantic Dream zrobiliby to inaczej. Cage to wie.
-
własnie ukonczyłem...
Control/Foundation DLC Remedy Storytellng Company celuje w historie naukową, podważaną elementami nadprzyrodzonymi, lecz scenariusz bardzo często racjonalizuje, wyjaśnia większość zdarzeń w sposób naukowy. W podstawowej edycji gry Jessie boryka się z problemami wewnątrz Najstarszej Siedziby. Wszystkie przemiany, wtargnięcia Syku, zawieszeni w powietrzu pracownicy FBK zapętlający się w niezrozumiałej inkantacji. Control w pierwszej chwili odrzuca, potem zaczyna uzależniać. Chyba tak miało być w założeniach tego projeku, co się udało. Stąd postanowiłem raz jeszcze zajrzeć do Najstarszej Siedziby, skompletować resztę zawartości i tym samym rozpocząłem od samego Fundamentu. Dodatek znajduje się w jednym z późniejszych sektorów na mapie Biura, wystarczy odnaleźć pewne drzwi, które robią tutaj za pseudomonolit. Rozpoczynamy właściwy dodatek. Pierwszą znaczną różnicą jest zmiana scenerii. Control w swojej matczynej wersji przyzwyczaiło nas do typowo biurowej architektury, białych ścian, odbijającej wszystko podłogi, czasem zaprasza na chwilę do motelu Ocean View. Teraz schodzimy do pokrytych czymś w rodzaju piasku rdzy jaskiń. Fundament to całkowicie nowy sektor na mapie, z kilkoma lokacjami oraz testami płaszczyzn astralnych. To więcej Control w Control. Dyskusja z Zarządem i jego szyfrującymi wiadomościami, odnajdziemy również jednego z porzuconych Prekursorów, stoczymy finałowe starcie z jedną z postaci obecnych w podstawce. Kilka wariantów przeciwników Syku, umiejętność Strzaskania i Wyciągnięcia, co znacznie ułatwia dostęp na inne poziomy Fundamentu. Naprawimy Gwóźdź, poszukamy pięciu kart dostępu pracowników wyższego szczebla, posłuchamy jak Emily Pope fascynuje się swoją pracą i nigdy nie wyjedzie na wakacyjny urlop. Nie jest to poziom innego DLC, Awe (referencje do Alana Wake'a, Bright Falls) lecz mnie pochłonęło. Zabawą w kamerzystę zapada w pamięć. Pełna rekomendacja.
-
własnie ukonczyłem...
Heavy Rain było hajpowane do granic możliwości. Do tego gra de facto zwróciła uwagę publiczności swoją filmową narracją. Potem wybuchła bańka z tymi wszystkimi gierkami od Telltale, pojawiły się Walking Simy i te sprawy. Heavy Rain zaczęło pędzić hajp na takie gierki. Przed 2010 rokiem ten rynek prawie wegetował.
-
PSX Extreme 299
Takie opinie to ja szanuję
-
The Callisto Protocol
Tempo jest odpowiednie dla budowania klimatu. Chyba że mierzycie siły na zamiary z robieniem speedrunów w Callisto. Tak horrory potrafi konstruować tylko Capcom czego żywym dowodem jest remake RE2 (). Protocol wygląda cudnie, nic więcej tutaj nie potrzeba. To jeszcze wersja w produkcji, więc ogarną dwa tryby działania - rozdziałki i wydajności.
-
własnie ukonczyłem...
Zależy jak na to patrzeć. Detroit to już zbiór kilku ciekawych mechanik, jest nawet imitacja Girsów w jednym z fragmentów rozgrywki. Until Dawn to więcej grania niż oglądania, stąd ta przewaga. Plus content, czyli slasher na młyn fanów Piąktów Czynastych czy innych Majersów, etc.
-
własnie ukonczyłem...
12 lat nie kusiło Cię by sprawdzić "dzieło życia" pana Kejdża? I słusznie. Heavy Rain robił gruntowne wrażenie tylko w chwili premiery, dzięki oprawie, technologii renderingu otoczenia, filmowej mechaniki. To po części zasługa Fahrenheita i tylko dlatego, że okazał się niedostatecznie znany, a pojawił się na jesieni 2005 roku (pamiętam recenzję w PE). Dzisiaj? To jest rzeczywiście gra na 7 w sferze koncepcyjnej. To scenariuszowy gotowiec, nazbyt wyraźnie ujmujący kto jest kim. Wielu rzeczy można się domyślić samemu, bo to historia pisana trudną przeszłością, problemami i fałszywymi podejrzeniami. Cage podsuwa nam rozwiązanie pod nos w połowie gry i każe jedynie czekać do końca tej ballady. Całe Heavy Rain, zwykły marketingowy mit. Stąd o wiele ciekawsze jest Beyond: Dwie Dusze. Przede mną nadal czeka Detroit, ale to już bardziej uderza w ramy wojen korporacyjnych, androidów z emocjami, itd.
- The Last of Us Part II
-
The Last of Us Part II
Niepotrzebny? To drogowskaz jak umiejętnie rozwinąć bardzo solidne fundamenty rozgrywki. Zaaplikowaneo takie czołganie się a jak bardzo zmienia to rozgrywkę. Lepszej eksploracji świata nie ma, end of story. Historia to już bardziej osobliwa kwestia. Ale jeśli twierdzicie z uporem maniaka, że TLoU 2 jest trudna w odbiorze, zagrajcie w Martha is Dead, moją perełkę 2022 roku.
-
RoboCop: Rogue City
Terminator: Resistance jest bardzo dobry, nawet że to AA. Zwłaszcza ta ulepszona wersja. Jest tam wszystko czego potrzeba. Nie mogę się doczekać tego Detroit wyjętego z wizji Verhoveena. I oby gore leciał jak w pierwszym filmie. Biorę to!
-
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
I ta nutka przy tej pikselowej imitacji free-roamu w Story Mode, no złoto po prostu. Wczoraj dwie godziny leciałem Arcade na Hardzie, brakło mi zdolności kredytowej ;(
-
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder's Revenge
Najlepiej to robić klasycznie