Nemesis

Od jakiegoś czasu używam modemu USB od Plusa (Huawei E3272). Nie wiem w jaki router się zaopatrzyć i już chyba z 1,5 miesiąca nie mam online w PS3. Oficjalne routery od Plusa kosztują w punkcie 400 zeta a na wolnym rynku ceny sięgają prawie 1k. Jest kilka kompatybilnych z TP-linka ale może ktoś z Was ogarnął wcześniej temat?

Pierwsza połowa jak najbardziej ok. Potem niepotrzebne gdybania o lepszym życiu i próba zdarcia psychiki Daryla. Co by nie gadać i tak było lepiej niż ostatnio u Ricka. A Dixon jest dla mnie i tak nr 1 w całym serialu.

Strach pomyśleć co by się stało gdyby premiera odbyła się 29.11. Sprzedaż PS4 wynosiłaby chyba 50% obecnej ilości konsol na rynku.

Twardy był bo chyba z godzinę przy nim zmajaczyłem. To w ogóle zayebista gra z jednym z najbardziej wyebanych OST.

Ja chyba biorę. Za bardzo jestem nakręcony na Phantom Pain.

Ja już w nic nie wierzę. Skoro Morin zarzeka się, że grafika trzyma poziom pamiętnego zwiastuna to czemu na materiale z Eurogamer Expo widać coś zupełnie innego?

Mam wrażenie, że Nietoperz Ważne, że pojawia się Scarecrow. Po jego momentach w Azylu do tej pory przechodzą mnie ciary po plecach.

No to mam pierwszy poważny powód, że kupić PS4. Rocksteady dostarczy najlepszą grę z uniwersum. Teraz będę się brał za Origins.

Żeby zaostrzyć wszystkim apetyt - proste. Skoro bawią się w fragmentowe pokazy to i więcej osób zacznie się zastanawiać nad efektem końcowym. Gdyby puścili gameplay z pełnego wyścigu to być może część graczy przestanie się interesować Driveclubem bo okaże się, że to kolejne wyścigi i nic więcej. Podgrzewają atmosferę takim zagrywkom.

Dobrze, że nikt nie napisał o premierze z datą 1 kwietnia.

Stawiam, że będą wzorowali się po części na jednym z najlepszych komiksów - Powrocie Mrocznego Rycerza. O ile Arkham Origins można uznać za adaptację "Batmana: Rok Pierwszy" tak teraz niech Rocksteady postawi na finał. Zresztą, ci co ograli na 100% Arkham City pamiętają przepowiednię Azraela.

Bawią się w te wyjazdy do stolicy przy premierze każdej części.

Raczej dlatego, że była tym samym co poprzednio. Tak samo jak szybko w ubiegłym roku ucichła premiera GoW: Wstąpienie a sama giera była/jest świetna.

Jak ogrywałem demko to mi się podobało. Te motywy fantastyki nie wyszły najgorzej i sama bohaterka przypadła mi do gustu. Nie wierzę, że to zła gra. Szkoda tylko, ze nagle po niej nastała taka cisza i coś Cage nawet przycichł w mediach. O Heavy Rain mówiono przez kilka lat.

Ja pjerdole. Aż się nóż w kieszeni otwiera. Sam się dziwię takim ocenom przy jakości pierwszej części. Ta historia w sumie sporo teraz wyjaśnia. Ale bym temu Alvarezowi obił mordę.

Nienawidzę ich recenzji. Czasem podają argumenty z du.py wzięte. Po świetnym Dishonored czekam na więcej takich perełek. A Thief jest jedną z nich i nie ocenię dopóki sam nie zagram.

Czysta moc i tyle. w inFamous 2 zagrywałem się po uszy. Widzę, że i tutaj będzie podobnie.

Teraz mamy jakąś modę na brak walki w horrorkach. W sumie ciekawy trend ale w poprzednich dekadach udawało się tworzyć legendy gatunku z dużą dawką starć. Oby Evil Within raz na zawsze przywróciło porządek.

Mi wydaje się dłuższa. Zabawa zaczyna się na wyższym poziomie. Na Normalu gra jest jak "walk in the park".

To dziwne. Dishonored też nie urywa du.py dynamiką walk a jakoś nie przeszkodziło jej to w zdobyciu uznania "dzisiejszych graczy".

Capcom trochę przekombinował. Ale dla mnie to wciąż dobra gra. Tym samym po fali krytyki jaka spłynęła na grę możemy być pewni, że nigdy więcej firma nie zdecyduje się na taką koncepcję. Design Javo jest zyebany, to fakt.

Jedynka wygrała u mnie jeszcze z jednego powodu: walk z bossami a zwłaszcza z Carnillą i tymi dwoma wampirami przed nią. Także za zróżnicowanie i design poziomów. Skoro w LoS2 wracają do klimatów Symphony of the Night ( ) to raczej więcej zamków i gotyckich miejscówek. Poprzednio zrobili ukłon w stronę 8- i 16-bitowych części.

Moim zdaniem trochę przeginasz. Gierka mogła rozczarować ale nazywanie jej jakimś niewypałem to lekka przesada. To taki eksperyment i tyle. Dla jednych udany dla nich nie i tyle. Graficznie jest bardzo ok. A w RE5 to chyba dawno nie grałeś. Owszem, dalej dobrze wygląda ale RE6 też ma swoje momenty (kampania Ady, walka z Ustanakiem czy ostatnie etapy Chris'em). Do tego nie ma praktycznie żadnych dropów animacji i cztery kampanie do rozegrania.

Tego drugiego xD. Czytałem, że najlepiej zainwestować w Pulse Wireless. Tylko ta cena mnie trochę odstrasza. Chyba, że używka...

Przecież eksploracji było więcej już w LoS. Zostało to tam na tyle dobrze zbalansowane, że gra ocieka zayebistością do dziś. Zagadek też nie było zbyt mało i wielka szkoda, że gierkę doceniono dopiero po czasie.