Nemesis

Czytałem na N4G, że przy grze asystuje Santa Monica. Ciekawe na ile jeszcze generacji PlayStation będziemy przenosić ten wątek.

A jeśli nawet to co?

(pipi)a, to i tak muszę teraz kombinować przepustkę, dzięki za info. +1

To właśnie tłumaczy Twoje wrażenia z TR xD. Sądzę, że trzeba mocno lubić Uncharted, żeby czerpać fun z tej gry. Osoby już zmęczone materiałem będą dostrzegały w grze więcej wad niż zalet.

Mam male pytanie: Ostatnio chciałem odpalić multi, żeby mi wpadły dwa pucharki za rozgeranie trybów, co się okazuje, w egzemplarzu gry, który kupiłem w jednym z łódzkich sklepów, był wykorzystany kod sieciowy (przy czym jak kupowałem grę w maju ubiegło roku, to sprzedawca mówił, że nówka, tylko bez folii i online pass aktywny). Jak debil dałem się na to nabrać i dopiero po próbie aktywacji kodu okazało się, że chooy go strzelił. Teraz nie wiem czy jak ściągnę z PS Store multi Uncharted 3 to po rozegraniu meczu wpadną mi te dwa trofea czy nic z tego bo to działa tylko na krążku z grą?

No nie muszę mieć tak samo zdefiniowanej sylwetki jak Reem ale w coś mniej więcej takiego celuję. Nie chcę sterydów, na razie powinna wystarczyć odpowiednia dieta. Potem się zobaczy.

F.E.A.R. 3 - przyznam, że Project Origin (druga część) okazał się jednym z moich ulubionych shooterów. Bardzo dobra oprawa, kapitalny klimat i świetnie dopracowany i zróżnicowany gameplay. Ciemne lokacje połączono tam momentami z bardziej otwartymi przestrzeniami. Świetna gra, bez dwu zdań. W trójce jest w zasadzie bardzo podobnie, lecz tym razem mamy wątek bezpośrednio kontynuowany z pierwszej części. Dwaj bracia, Point Man oraz Fettel i tym samym dwa różne style grania. F.3.A.R jest jednak krótszy od znakomitego poprzednika (FEAR 2 starczał spokojnie na 12h), ponieważ przejście zajmuje coś ok. 7-8h. Trzeba jednak wspomnieć, że warto ukończyć przygodę drugim z braci, więc rozgrywka się wydłuża. Fajnie, że wprowadzono system rang i rozwoju umiejętności, w grze nie brakuje także zbieractwa (łącza mentalne, laleczki Almy). Gunplay jest bardzo dobry i pomimo tego, że Day 1 Studio nie postawiło na taką psychodeliczną, mroczną i demoniczną atmosferę jak poprzednio zrobił to Monolith, lecz wciąż gra się przyjemnie i wszelkie zwolnienia tempa akcji i rozrywanie przeciwników z rozmaitych giwer to najlepsza rzecz w tej grze. Trochę mnie zdziwiło, że Alma nie szaleje tak jak w Project Origin (kto grał, ten pamięta etap w szkole, masakra), lokacje nie są już tak ciemne i w sumie rzadko używałem latarki, gdzie w FEAR 2 inaczej się nie dało w zamkniętych lokacjach. Mimo tego, trzecia część daję radę i to nad wyraz dobrze. Szkoda tylko, że serwery w multi świecą pustkami i nie da się nikogo znaleźć do gry. Jeśli nie graliście jeszcze w FEAR 2 to nie ma chyba lepszego shootera z równie dobrze rozwiniętym AI (nie licząc Killzone i Halo). Z tego m.in. słynie ta seria i szkoda, że brak informacji w temacie czwartej odsłony (zakończenie gry mimo wszystko jest jednak otwarte).

Sądząc po jego podejściu do takiej formy rozgrywki action-adventure, to już chyba nie. Ogółem w paru polskich reckach na YT narzekają, że to połączenie Uncharted i wszelkiej maści współczesnych shooterów TPP. Prawdą jest, że jeśli nowy TR byłby utrzymany w dawnym stylu rozgrywki to narzekań na archaiczne podejście Crystal Dynamics nie byłoby końca.

Mam teraz urlop, więc chętnie pogram z kimś w co-opie, akurat trofea powbijam za online. Ktoś chętny to wysyłać zapki, PSN ID w profilu.

Tyle wystarczy. Nie zależy mi też na jakieś kulturystycznej definicji sylwetki, tak jak The Reem jest idealnie. Więcej mięcha niż fatu ale tego drugiego też co nie co jest.

Niech zgadnę: barki? przedramiona? Ja używam głównie do swingów, także do barków (unoszenie w gorę jedną ręką - na razie 16 kg). Odważniki są ogółem za(pipi)iste do wypracowania siły funkcjonalnej, dynamicznej.

To byłe dawne czasy. Z tej perspektywy można wybaczyć takie "kwiatki", poza tym dziś to prawdziwa perełka przywołująca najlepsze wspomnienia z tamtych lat.

Ja preferuję pompki na trzech krzesłach, z bardzo powolnym zejściem w dół i szybszym ruchem w górę. Daje w klatę i to dobrze. Sprawdźcie sobie, jak dacie radę zrobić 15-20 w serii to jest nieźle. Bawiliście się kiedykolwiek odważnikami kulowymi?

Postanowiłem w końcu zabrać się za Mad World bo braciak zaliczył już jakiś czas temu i non stop mi polecał ten tytuł. Po godzinie grania niestety dopadła mnie nuda i zmęczenie materiału, więc Jack mnie jakoś nie porwał. Stylistyka całkiem ok ale czasem to wręcz przeszkadza w graniu, wdziera się miejscami spory chaos. Poza tym mogli coś w trakcie developingu zrobić z tą kamerą bo jest niestabilna.

U mnie z podejściem do gier od ND jest tak samo jak z tytułami od Rockstara. Nieważne jaki to tytuł ani gatunek, biorę w ciemno i z miejsca wróżę duży sukces.

W tej grze będzie chociaż jakieś umowne poczucie free-roamingu? Patrząc na przestrzenie w materiałach aż prosi się o taką sandboksową strukturę niektórych lokacji. ND powinno zawrzeć też misje poboczne. Cały czas w temacie TLoU zastanawia mnie czy ta gra jest takim jednorazowym eksperymentem czy jesteśmy świadkami narodzin nowego uniwersum na najbliższe 4-5 lat.

Może nawet lepiej, że Naughty Dog przesunęli premierę The Last of Us na czerwiec. Nie trzeba będzie od razu tyle kasy wyłożyć a i nagrać się zdąży przed TLoU.

Temat był już wałkowany dziesiątki razy. Być może z oficjalną zapowiedzią nowej konsoli M$ ktoś z moderacji wpadnie na ten pomysł .

Najpierw, przez jakiś czas magazyn zwał się Neo, potem chyba dodali "+". Poprawcie mnie jeśli się mylę ale tak to zapamiętałem.

Nie oszukujmy się ale Neo już od kilku lat zaczęło tracić na sile. Nie było tego dawnego przebicia jak za pamiętnych czasów. Wciąż wyjątkiem jest tutaj PE, które nie dość, że świetnie sobie radzi na tym trudnym w Polsce rynku, to jeszcze obecnie ma całkowity monopol, zero konkurencji. Chyba nie można było sobie wymarzyć lepszej pozycji w dzisiejszej dobie.

Też nie czaję o co chodzi z rzekomą ciemnością lokacji w wersji demo. Dla mnie wszystko jest ok i nie wiem jak można nie dostrzec różnicy w oprawie pomiędzy nową odsłoną o GoW3 z 2010.

Teraz już wszystko jasne: http://uk.ign.com/articles/2013/03/13/dishonored-knife-of-dunwall-dlc-price-release-date-announced?abthid=5140864c229188a009000006 Czyli w dużym skrócie: DLC pt. "Knife of Dunvall" ukaże się 17 kwietnia i wcielimy się w rolę Dauda, czyli mistrza klanu zabójców, który odpowiada bezpośrednio za śmierć Cesarzowej Kaldwin na zlecenie Lorda Regenta. Dojdą nowe bronie i lokacje. Może nawet się skuszę, bo uważam Dishonored za jeden z najlepszych tytułów minionego roku.

Trza było sięgnąć po Game Informera. Widziałem kiedyś numer EDGE w Empiku i faktycznie pod względem jakości wykonania PE nie ma startu.

Przypomina to chociaż Ninja Gaiden Sigma 2? Jest duża różnica w stosunku do tego co zafundowano nam rok temu?

Trochę późno się z tym obudzili ale może być całkiem ciekawie jeśli umieszczą gracza po stronie tamtejszej ligi zabójców. Na screenie widać, że to akcja zaraz przed zabiciem cesarzowej.