ASX

Wyciekło nowe Plague Tale

Czasy kiedy konsole oferowały jakieś niesamowite lineupy startowe już minęły. Dzisiejsze sprzęty debiutują z tysiącami, najpopularniejszych gier na start z poprzednich generacji i zapewniają kontynuacje biblioteki. Czasy kiedy można było ludziom wcisnąć Knacka za 250 zł bo nie było w co grać już minęły. Na szczęście. Kupno nowej konsoli przypomina dzisiaj kupno nowej karty graficznej. Nie ma sensu wydawać w jednym momencie kilkunastu jednocześnie, bo kanibalizuję to sprzedaż. Zmieniają się też nawyki konsumentów, ludzie kupują coraz mniej gier, a coraz więcej czasu gracze poświęcają GAASom, także premiery trzeba dobierać ostrożnie, bo każda nowa gra nie konkuruje już tylko z innymi premierami w podobnym okresie, ale z gigantami jak Fortnite.

moim zdaniem to kompletny przypadek

Dokladnie rok po premierze wersji na PS5

A Very Poor LCD Display / No Real HDR Support / 450 Nits Max / Raised Blacks

wygląda jak młodszy Liściu

SW Outlaws (XSX) na konsoli gówno rozmazane, ale klimacik fajny

Mało brakowało a mielibyśmy i to, bo Bluepoint pracowało kilka lat nad God of Warem GAAS, ale skasowali

Podobno będzie nowy God of War Spoiler Jako metroidvania w 2,5d

Ale jednocześnie napisałem, że na pewno tego nie zrobią. Bo wciąż chcą zarabiać na grach, co naturalne. Zresztą stosunek Playstation do robienia gier dobrze obrazuje, ich cała fiksacja na punkcie GAAASów, której głównym celem nie było sprzedawanie konsol, a po prostu zarabianiu jak najwięcej na coraz popularniejszym modelu rozrywki. Nic przecież nie stało na przeszkodzie by wydać największy ich hit ostatnich lat czyli Helldivers 2 tylko na PS5 by sprzedać więcej konsol, a mimo to zdecydowali się wydać go równolegle na PC. Tu zresztą dodatkowo zadziałał efekt synergii, bo dobra sprzedaż na PC, napędzała również dobrą sprzedaż na konsoli i na odwrót.

Wszystko zależy od tego czy będą chcieli się rozwijać czy też nie. Wszystko jednak sugeruje że jednak będą chcieli. W przypadku rynku konsol dotarli do swojego szklanego sufitu. Same konsole to dojrzały rynek i nie mają przed sobą perspektyw by nowe PlayStation sprzedawało się jak w czasach PS2. A przestrzenie do wzrostu są dwie, PC i chmura. I zwłaszcza ta druga, czyni ekskluzywność sprzętową całkowicie nieistotną.

Problem w tym że nawet zsumowane, nie mają one takiej siły jak gry multiplatformowe. To one dominują i ta dominacja jeśli chodzi o zyski ze sprzedaży, miktrotransakcje i ogólną popularność jest coraz większa. A jeśli ma ktoś dwa sprzęty, lub tylko jeden to zdecydowana większość poczeka aż wyjdzie na PC, a nie będzie kupować sprzętu za 2000 zł dla jednej gry.

Mocno przeceniasz rolę tych kilku czasowo ekskluzywnych gier, które w ciągu kilkunastu miesięcy i tak trafiają na PC. Jeśli spojrzysz na listę najpopularniejszych gier na PS to widać też że od lat królują tam gry multiplatformowe i trend ten tylko się umacnia. A mimo to ludzie przecież wciąż grają na PS, bo tu mają swoje biblioteki gier, zapisy, znajomych itd. Dlatego okresy posuchy wydawniczej first party, w żaden sposób nie wpływają na kondycję samej konsoli, zdecydowana większość ludzi nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo gier wychodzi mnóśtwo i jest w co grać.

Jako wydawca radzą sobie teraz gorzej w ostatnich latach, kiedy naprawdę potrafili dostarczać regularnie wiele gier. Ale na kondycje konsoli w żaden sposób to nie wpływa. Bo PlayStation, ma dziś tak mocną pozycję, że mogliby sobie tak naprawdę całkowicie odpuścić produkowanie własnych gier i lecieć wyłącznie na grach third party i w żaden sposób nie odbiłoby się na pozycji konsoli na rynku. Oczywiście tego nie zrobią, bo na swoich grach również chcą zarabiać, a ograniczanie się tylko do pobierania 30% marży nie jest najbezpieczniejszą drogą na przyszłość.

Bo Forza Motorsport z 2023 działa na nowej iteracji Forza Tech. A Playgrou i Turn10 dzielą technologie.

Gość wygląda jak z koszmaru Josha, kolorowe włosy, otyły, tęczowa koszulka i do tego ulubiony zwrot "modern audience", a jednak gra wyszła całkiem spoko.

Aparycja developerów akurat ma bardzo małe powiązanie względem tego czy gra będzie dobra czy słaba. A jeśli już jakieś ma to raczej odwrotne, Ja na przykład nie ufam ładnym developerom typu Jade Raymond, a o wiele więcej zaufania wzbudzają u mnie ci brzydcy, bo mogę się z nimi identyfikować, a jednocześnie widać po nich muszą być naprawdę dobrzy w tym co robią, bo z taką aparycją trudno byłoby im znaleźć lepszą pracę.

Te baby pracują w Bethesdzie od czasów Obliviona albo dłużej, więc jeśli ktoś czekał na ich gry wcześniej to teraz też nie powinno się nic zmienić https://fallout.fandom.com/wiki/Angela_Browder https://fallout.fandom.com/wiki/Christiane_Meister https://fallout.fandom.com/wiki/Megan_Sawyer zresztą ocenianie gry przed premierą na podstawie aparycji developerów, to nie jest zbyt dobry kierunek. Przypominam co działo się przy okazji premiery ostatniej gry Bethesdy i jak się to zestarzało

Wszyscy zmieniają plany, nie jest to nic niezwykłego. Sam Switch 2 jest tego dobrym przykładem, który pierwotnie wyewoluował z planów anulowanego Switcha Pro. Informacje chociaż pochodzące nawet z wiarygodnych źródeł nie należy traktować jako prawdy objawionej, bo wiele rzeczy może sie na różnych etapach wywalić. Tak jest na przykład, z tymi sklepami third party na Xboxie, o których mówi kilka niezaleznych źródeł, ale nikt nie da głowy że na pewno się to wydarzy. Sam fakt że robiąc pierdyliard rzeczy jednocześnie (dwie konsole, konsole OEM, rozwijanie platformy na PC, ekspansja na PlayStation i Switcha, rozwój chmury) zrezygnowali (przynajmniej na razie) z klasycznego handhelda, na rzecz poprawienia doświadczenia grania na Windowsie nie jest akurat pozbawiony sensu, bo robiąc tyle rzeczy jednocześnie lepiej czasami skupić się na jednej rzeczy i zrobić ją dobrze, niż robić dwie ale słabo. Prawdą jest to że mieli na to wiele lat, żeby to poprawić, a wzięli się za to dopiero teraz. Ale wcześniej, zanim nie było SteamOSa, nie musieli. Dopiero Steam Deck wymusił na nich działanie. I to jest dobry przykład jak pozytywnie działa jednak konkurencja, skoro nawet kilka milionów użytkowników Steam OSa jest w stanie wymóc reakcje i działanie takiego giganta jak Windows. Dlatego nawet jeśli ktoś nie ma nic wspólnego z Xboxem, to w jego interesie jest żeby ten wciąż istniał, bo brak alternatyw nikomu nie posłuży.

Dożyliśmy czasów kiedy o gry Xboxa można być spokojnym i nie ma obaw że nie dostarczą. Teraz paradoksalnie ludzie mają obawy o hardware. Na Showcase jak zwykle skupią się na grach, ale dobrze byłoby powiedzieć kilka słów więcej o swojej strategii sprzętowej, gdy oczy milionów ludzi będą zwrócone właśnie na nich.

Odkąd MS wydał gry na PS5 to ludzi już całkiem popierdoliło i puściły im już wszystkie hamulce, już nie tylko w statusach ale nawet w normalnych tematach. Ani Game Pass ani Xbox nie umarły. Pod względem gier wręcz ostatnie ponad pol roku , to wręcz chyba najlepszy okres tej usługi od czasu jej powstania. Więc gry są, wyniki finansowe też są dobre, GP jako jedyny abonament na rynku stale rośnie, a następna "konsola" oficjalnie powstaje (pisze w cudzysłowie, bo kto słucha szefów Xboxa wie że starają się oni mówiąc o kolejnych sprzętach unikają słowa konsola, a mowią raczej o hardware). Dlaczego ludzie piszą że "żywiciel" po raz chyba 2137 umarł?

drastyczna W serwerowaniach Nvidii siedzą GeForce 5080 z tego co się orientuje. Wydajnościowo względem GPU Decka to przepaść.