ASX

Z perspektywy Microsoftu nie ma większego znaczenia czy ktoś w Forze, Fornite'a, CoDa czy Minecrafta na starym Xboxie One czy XSX, bo zarabiają na nim tyle samo, gdy kupuję gry, opłaca abonament czy kupuje mikrotransakcje. Dlatego jeśli ktoś gra na Xboxie One i nie kupił XSX ani XSS to wciąż jest użytkownikiem xboxa Dlatego też liczba aktywnych użytkowników mówi więcej o kondycji platformy niż sprzedaż sprzętu i nie jestem w tym podejściu odosobniony, bo to samo mówi nawet Sony https://www.dualshockers.com/sony-microtransactions-ps4/

mowa o aktywnych użytkownikach konsol czyli Xboxa One + XSX + XSS, którzy przynajmniej raz w miesiącu logują się sieci. Xboxów 360 sprzedało się 80 milionów łącznie, ale liczba aktywnych użytkowników była niższa bo więcej konsol ulegało awarii i spora ich część działała tylko offline, więc nie była też notowana w tych statystykach. Wydają wszystkie nowe gry, ale jeszcze nie wszystkie równolegle. Gdyby nie byli do tego zmuszeni to myslę żeby tego nie robili. I tak jest to dodatkowa kasa, niskim nakładem pracy i środków, Tak samo jak w przypadku Xboxa.

Baza aktywnych użytkowników na ich konsolach jest najwyższa w ich historii. Ale to i tak za mało. Nawet 70 milionów sprzedanych konsol to pewnie byłoby za mało. Sony sprzedało ponad 60 milionów PS5, a i tak są zmuszeni by być wydawcą third party na Steamie i oddawać 30% od każdej sprzedanej gry. Po prostu ten stary konsolowy model się wyczerpuję, dziś największe gry jak CoD, Minecraft, Fotnite są większe niż pojedyncze sprzęty. A jednocześnie konsole od dłuższego czasu dobrnęły do ściany, której nie są w stanie przeskoczyć.

No to też prawda, robiąc tyle gier, nie ma sensu kisić tego wszystkiego na jednym lub dwóch sprzętach. Xbox jako wydawca gier stał się większy niż Xbox jako konsola.

To są takie czasy że nic jest pewne i wszystko może być opóźnione. Choćby dzisiaj opóźnili ledwie miesiąc przed premierą Lost Soul Aside. Ale na tern rok, oficjalnie mają jeszcze zapowiedzianego oprócz Dooma: THPS 3+4, Outler Worlds 2, Ninja Gaiden 4 i niezapowiadziany jeszcze, ale to pewniak nowy CoD

Na szczęście kalendarz first party zdaje się tak zapchany że spokojnie mogą sobie robić te grę nawet do 2033. "Problemem" staje się teraz to że jest za dużo gier wydawanych w krótkich odstępach, przez co mogą się wzajemnie kanibalizować i to czy nie powinni tego bardziej rozkładać w czasie.

też tak myśle. Cała ta "integracja" skończy się co najwyżej na tym co chcą zrobić na PC. Gdzie apka Xboxa na PC ma wykryć że na PC są zainstalowane gry z innych źródeł i pokaże je w bibliotece w aplikacji xboxa.

no tak racja, ale jest jeszcze Cross-save i cross play, jeśli ma być pełne Play Anywhere. A tych rzeczy nie da się wprowadzić bez patchowania każdej starszej pecetowej gry. No ogólnie spore wyzwanie, z jakiej strony by do tego nie podeszli. Chyba właśnie to miała na myśli Bond mówiąc że nowa generacja zaoferuje największy technologiczny skok. Może nie chodziło jej wcale o moc, wydajność i terafanki, ale o ten przeskok z konsoli na środowisko pecetowe.

Ludzie spekulują że ten nowy zespół powołany na początku 2024 od Games Preservation tym się właśnie zajmuję, by całą aktualną bibliotekę z konsol przenieść na PC. Czy będzie to jakiś emulator jak emulator Xboxa 360 na aktualnej konsoli, czy zrobią rekompilacje tych gier tak jak niedawno moderzy zrobili rekompilacje Sonica Unleashed na PC z wersji na Xboxa 360, na razie nie wiadomo. Technicznie to nie jest nic trudnego, architektura, czy tworzenie gier na xboxy zawsze było dosyć podobne do tego co jest na PC, programiści z MS pewnie zrobiliby to z zamkniętymi oczami. Problemem są kwestię licnencyjne i prawne, bo trzeba będzie się pewnie dogadać z każdym wydawcą, każdej kolejnej gry która aktualnie jest w bibliotece. A tych gier są tysiace, od pierwszego Xboxa, Xboxa 360, Xboxa One, po aktualną generację.

ciekawy komentarz odnośnie, autor wydaje się niezadowolony z tego że Xbox, coraz bardziej przestaje być powiązany z jednym konkretnym urządzeniem. Że uczynienie z konsoli peceta, wydawanie gier na wiele urządzeń doprowadzi do tego że znikną fanboye i fani marki. Co moim zdaniem będzie o ile ten scenariusz się wydarzy całkiem pozytywnym zjawiskiem. Wiadomo, że starym konsolorzom, moze być gorzko przełknąć taką pigyłkę w której fizyczna konsola nie jest do niczego niezbędna, I wszystkie gry, usługi, funkcję znane z konsol są dostępne na PC i w chmurze ale z punktu widzenia graczy to akurat całkiem pozytywna wizja.

No tak gier powstaje tyle w tym momencie, że nie da się wszystkiego śledzić na bieżąco. no trafiło im się jak ślepej kurze ziarno, bo przecież sami tej gry nie zrobili. Dali tylko kasę i promocję. Już tak jest że sukces ma wielu ojców. I na pewno obok takich hitów nie raz trafi do usługi jakiś crap, bo tak to jest z inwestycjami. Raz wyjdzie lepiej, raz gorzej. Ale całe to jak to mówisz pierdolenie zaczęło się tylko od tego, że GP to obraza dla twórców. Co już zostało wyjaśnione, że skoro sami się na to zgodzili, dostają za to pieniądze, to nie jest to żadna obraza. Gracze czasami chcą być świętsi od papieża i mądrzejsi od samych twórców co jest dla nich dobre, a co złe.

No tak gier, zgadzam się. Gier powstaje w tej chwili tyle że nie da się tego wszystkiego śledzić, i wiele całkiem nieźle zapowiadających się gier nie zyskuje takiego rozgłosu na jaki zasługuje. Frazes że dobra gra sama się obroni dawno nie jest prawdziwy. Dlatego rozgłos, zabezpieczenie finansowe i nutka szczęścia jest potrzebna. No i tak, tworzenie gier to proces bardzo nieprzewidywalny. Kiedyś przeczytalem mądre słowa, od osoby której nazwiska nie podam bo ono dopiero wywołuje agresję, że jeśli boisz się porażki to w ogóle nie powinieneś robić gier. Bo porażka jest wpisana w tę branżę i nikt nie ma recepty na same sukcesy. Jestem pewny że sami twórcy Expeditiion 33 2 czy 3 lata temu nie spodziewali się że gra odniesie taki sukces.

no ale jednak z jakiegoś powodu woleli współpracę z Xboxem niż zbiórki na Kickstarterze. Zresztą wcale im się nie dziwię, wg. danych 6 na 10 zbiórek na Kicstarterze kończy się porażką, a to są często o wiele mniejsze, bardziej indykowe projekty. Kickstarter nie jest więc żadną gwarancją sukcesu, mnóstwo gier tam przepada i jest duża szansa że Josh nigdy nie dowiedziałby się o takiej zbiórce, kompletnie nieznanego wcześniej studia, które nigdy wcześniej nie zrobiło żadnej gry, a którego zespół stanowią uciekinierzy z Ubisfoftu, jednej z jego ulubionych firm. O wiele pewniejsze było podjęcie współpracy z gigantem, który nie tylko sypnął kasę, ale dał też marketing, widoczność na wielkiej scenie, i wrzucił grę do jednego z największych abonamentów zapewniając rozgłos. Ostatecznie jest to sukces wszystkich. Developerów i wydawcy bo zrobili świetną grę, Xboxa bo dali szansę i mają kolejny hit do GP. No i przede wszystkim graczy, bo dostali najlepiej ocenianą grę 2025 r. Więc nie widzę tu przegranych. Shen wrzuca link śmiejąc się że 300 tysięcy wyświetleń nikomu nieznanego, nowego studia, robiącego pierwszą grę to mało. Ale proponuje zobaczyć jakie były reakcje developerów po tej prezentacji, zdecydowana większość twórców robiąca pierwszą grę, marzy o takim rozgłosie.

Generalnie Avowed to moim zdaniem dosyć przeciętna gra i pewnie nawet nie stała obok Clair Obscure, ale wydaje mi się że żadna z nich nie siliła się na interaktywność świata i spadające łyżki. Ale tylko w przypadku jednej okazało się to na forum problemem. Są różne rodzaje rpgów, każda gra może mieć inne cele i nie każdy rpg będzie oferował interktywność na poziomie gier Bethesdy. Cały ten temat spadających łyżek i tego jak to jest niezbędne w grach rpg urósł już do mema, gdy tymczasem Avowed ma moim zdaniem znacznie poważniejsze problemy.

Ja zagłosowałem potfelem i wsparłem twóców swoim Game Passem, aby więcej takich gier trafiało do abonamentu. a twórcy tworzyli następne gry. GP to oficjalna metoda dystrybucji gry, taka sama jak kupno pudełka czy wersji cyfrowej, nie jest to żadna kombinacja. Nie wydaje mi się żebym robił coś złego, skoro sami twórcy się na to zgodzili i dostali i będą dostawać za to pieniądze. Oczywiście jak ktoś woli płacić więcej i wesprzeć twórców większą ilością pieniędzy kupując, cyfrę, edycję deluxe czy mikrotranskacje to jego sprawa. Ja staram się innym do portfela nie zaglądać.

w sensie gdzie dokładnie i kto miał z tym problem? Bo nie przypominam sobie by ktokolwiek miał pretensje o kupowanie gry, za to o ogrywanie w Game Passie jak najbardziej (wystarczy cofnąć się stronę wcześniej, by przeczytać o obrażaniu twórców).

a ktoś udaje że nie jest? To chyba jakaś projekcja, bo ja nie widziałem takich komentarzy. Dyskusja dotyczyła tego że niby ogrywanie w GP to cytuje: "obraza dla twórców"

To bardziej kwestia tego, że ludzie kupują coraz mniej gier na wszystkich platformach, również na PS5. Więc w obliczu niepewności, czy gra się sprzeda i zarobi na siebie, wielu developerów decyduję się na dodatkowe źródło dochodu jak GP właśnie. To jest zresztą efekt synergii, Xbox w zamian za GP deal, dał twórcom marketing na który sami nie mogli sobie pozwolić, zapowiedział ich debiutancką grę na swoim Showcase który oglądało ponad 4 miliony ludzi, poświęcił Clair Obscure directa obok swoich gier first party. Teraz gra okazała się hitem, Xbox zyskał kolejny dobry tytuł do GP, miliony graczy z GP z Xboxa, PC i chmury dostało dostęp do gry a i sprzedaż na innych platformach na pewno wzrosła. Wątpię by twórcy żałowali tej współpracy z Xboxem.

Nie ma sensu ta dyskusja, Josh nie grał w żadną z tych gier o których pisze, gdzieś coś przeczytał albo usłyszał od jutubera i teraz powtarza te opinie jako własne.

nie chcę ci psuć twoich wyobrażeń, ale są ludzie którzy grają w Ekspedycję dzięki Game Passowi również na PC

no dokładnie, twórcy zgodzili się wrzucić grę do Game Passa, dostali za to pieniądze z góry co na pewno pomogło doszlifować grę przed premierą + będą dostawać kasę za czas spędzony w grze przez subskrybentów. Jeśli się na to zgodzili, to nie ma powodu zakładać że im się to nie opłacało, bo przecież nikt ich do tego nie zmuszał. Ostatecznie zyskali na tym zarówno developerzy jak i gracze, bo nie muszą płacić 200 zł za grę. Jeśli ktoś woli płacić więcej bo tak mu się podoba gra to spoko, ale nie wymyślajmy że Game Pass jest jakąś obrazą dla twórców. Bo gdyby ci twórcy nie chcieli żeby ludzie grali w Expedtiion 33 w Game Passie i byłaby to dla nich obraza, to by po prostu nie zgodzili się na to by gra tam wylądowała. Nie bądźcie świętsi od papieża.

Ja miałem podobbny "problem". Zaczałęm Avowed, chciałem jeszcze sprawdzić Atomfall, a na horyzoncie był już odnowiony Oblivion, Clair Obscure, i nowy Doom. Ale zdecydowałem się na South of Midnight i się nie zawiodłem. Bo taki krótki, liniowy, skondensowany tytuł na 13 godzin, wjechał jak złoto wśród tych gier na kilkadziesiąt, albo kilkaset godzin. Chciałbym więcej takich gier, które mogę skończyć w ciągu kilku dni.

Avowed (XSX)

Grałem i skończyłem na premierę obie gry i jak dla mnie są dosyć podobne. Gameplayowo obie są po prostu solidne nie starają się wymyślać koła na nowo, a ich najmocniejszym punktem jest oprawa audiowizualna i to ona ciągnie obie gry w górę.

swoją drogą jak MS kupował Bethesde, a wczęsniej inne studia, było dużo głosów że wymusi on na nowych nabytkach robienie gier multi i gaasów. Rzeczywistość po tych kilku latach okazał się jednak zupełnie inna i Doom Dark Ages to nie jest pierwszy przykład kiedy twórcy rezygnują z multi na rzecz singla.