ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Nintendo Switch 2 - temat główny
Treść opublikowana przez ogqozo
-
NBA
No, bo supergwiazdy zawsze wygrywają w playoffach. I doświadczenie. Zawsze wiadomo, na kogo będą ogólnie wszyscy stawiać. Nie ma wiele czynników. Po wymianie Doncicia to w ogóle trudno nie śmiać. Lakersom dobrze szło przed dojściem Doncicia. Wygrali nawet 3 mecze, gdy już nie grali oddani zawodnicy, a jeszcze nie grał Doncić (i przeciwnicy byli nieźli - Clippers, GSW, Indiana). Mieli bilans 31-19 bez niego. Dostali wtedy szalony prezent w postaci wymiany, której nikt nie określa nawet nierówną, jest po prostu pojebana. I... w sumie nic. Są na tym samym poziomie, mimo że największa supergwiazda przyszła. W sumie jestem ciekaw, jakie wnioski wyciągną z tego ludzie w takim razie. Może tylko takie że Lakers ogólnie ssą dupę i LeBron stary, i nawet Doncić Bóg nie mógł poratować, jasne. Ale... nie wyglądali jakby tak kompletnie ssali w ostatnim meczu przed jego przyjściem. Ale NBA nie może być skomplikowane. No, zobaczymy, jeśli Lakers faktycznie odpadną. Bucks to wiadomo, co mówimy - kontuzje i Bucks ssą, Giannis musi odejść do dobrej ekipy (po tylu latach słuchania, że Lillard musi odejść do dobrej ekipy...). A reszta to chyba idzie "według planu".
-
The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered
Ta lista "bugs introduced" lol. Oblivion:Remastered Changes - The Unofficial Elder Scrolls Pages (UESP) Robiony latami remaster 20-letniej gry. Ducha Bethsedy nie da się złamać.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Jak ktoś gra dla trofeów, to najwięcej do przegapienia jest raczej w prologu. Idol tego tematu czyli mim, chyba jest jedna płyta do gramofonu, jest też klucz do drzwi które otwieramy w połowie gry lol. Nie pamiętam, którą z tych rzeczy można ominąć. Raz czy dwa chyba można zabić postać dającą questa, więc pewnie nie zrobimy jej questa, jeśli ją wcześniej zabijemy. Nic jakoś specjalnie zaskakującego tam nie ma w trofeach raczej. Niektórzy mówią, że żeby dostać pewną technikę (dla Maelle), trzeba dużo pisać w dzienniku. Robię to, bo robię wszystko, ale poza tym trudno powiedzieć, ile niby trzeba w tym dzienniku pisać, i czy to prawda. To chyba najmniej oczywista rzecz, jaką widziałem o tej grze, bo pisanie w dzienniku nie wydaje się rzeczą, która jakoś się liczy hehe, nic tam ciekawego Gustaw nie pisze, a pobyty w obozie rzadko są wymuszane. Nie wiem, czy to prawda i ile, ale jeśli trzeba sporo pisać w dzienniku, to chyba byłaby najłatwiejsza do ominięcia rzecz. Ale też chyba nie ma technik w trofeach w menu konsoli, no ale jest ona w grze, i to dość dobra.
-
Clair Obscur: Expedition 33
To jest naprawdę bardzo widoczne. Nawet przypadkowo to widzę, bo np. dla nauki technik czy oszczędności punktów czasem z ekwipunku jedna postać w ekipie ma dużo wyższą obronę niż inna, i w tej samej walce jedna padnie po jednym ciosie, a druga zbierze 5 na klatę bo się zapatrzyłem na kompa i dalej nie ma nawet 50% HP. Nie chodzi tylko o personalne atrybuty, o wszystko. Masz masę dodatkowych umiejętności defensywnych, ekwipunek itd. Łącznie, na pewno robić one mogą kolosalną różnicę.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Level 99 jak najbardziej wystarcza lol. Wrzuć wszystko w defensywę i zobacz, ile wtedy ci te nieuniknięte ataki wtedy zabierają. Różnica ogromna. Jeszcze ponakładaj sobie defensywnego ekwipunku, techniki leczące, masa przedmiotów leczących na jedną walkę itd. Ogólnie gra bardzo płynnie łączy różne czynniki. Ktoś może przepakować, ale i wtedy gra na 100% nie MUSI być banalna, bo to nie jest tylko klepanie jak w Dragon Queście - można nie zakładać danego ekwipunku, można założyć bardziej ofensywne rzeczy typu "podwaja ci atak, przepoławia ci obronę" i wiele innych poświęceń w imię ofensywy/stylu/bycia cienkim. Nie wyobrażam sobie być tak przepakowanym w tej grze, by na hardzie gra byla banalna. Ale z racji na wiele poziomów trudności i możliwość różnego ustawiania ekipy, MOŻE być banalna - i to w takim stopniu, jaki akurat graczowi pasi. Kurde, jak jak lubię, jak gra uchwytuje ten stan, na szczęście nie pierwszy to jRPG, który to osiąga, ale nadal jeden z dość małego grona. Czasem się męczę, ale... tylko dlatego, że chcę, nie ma innego powodu. Są takie walki, że człowiek chce, żeby były ciężkie, bo typ miota epickimi akrobacjami itp.
-
NBA
Już nieraz porównywałem LeBrona do innych i jakie to jest chore. Koleś dostaje głosy na pierwszą piątkę All-NBA, ma 40 lat, co tu dodawać. Już teraz ma za sobą najbogatszą karierę w historii NBA. To będzie jego DWUDZIESTY PIERWSZY wybór do All-NBA - przed nim, rekordziści mieli po 15. No ale widząc, że 95% ekspertów stawiało na awans Lakers, to się trudno mi nie cieszyć. Co roku jak te "supergwiazdy zawsze wygrywają" nie wygrywają jednak, to jedyne czemu kibicuję hehe.
-
Clair Obscur: Expedition 33
On robi tę długą animację, że sobie stawia ścianę, bo ta walka to pokaz, jak dziala break w tej grze. Generalnie jest to typowy mechanizm break/stagger z wielu gier. Jak go będziesz klepał atakami, które mało nakładają break, to będzie mu schodzić minimalna ilość HP. Jak mu zrobisz raz break, to ściana pada i od tego momentu zadajesz mu normalne obrażenia.
-
NBA
Jokić to jest jebany magik, jakiego nie widziałem. Nawet jak airballuje trójkę, to w taki sposób, że tak naprawdę jest to asysta dająca zwycięstwo w niesamowicie ważnym meczu. Ten koleś serio ma najwięcej niesamowitych akcji, jakie w życiu widziałem. Ta seria jest przemocna, rzadko widzimy taki poziom koszykówki. No i Lakers już prawie na odlocie, 1-3 pomimo SUPERGWIAZD i DOŚWIADCZENIA, które zawsze wygrywają w playoffach, nie zapeszam, ale będę się cieszył, gdy doświadczenie dostanie w papę. Nie żeby doświadczeni nie mieli swojego dnia, bo Warriors mocno się stawiają Rockets, mimo kontuzji Butlera. A na to to już chyba mało kto stawiał. Podziemski to bardzo kontrowersyjny zawodnik, zdaniem niektórych w sieci nie umie grać i nie jest szybki, ale kurde, ja co go widzę to widzę totalnego walczaka i wygrywa, jeden z najciekawszych nowych zawodników w NBA obecnie imo (poza oczywiście Chetem i Casonem, którzy są zdecydowanie bardziej chwaleni i ostro potrafią zgnieść w OKC).
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
No, ja słyszałem insiderski przeciek 100% pewny, że firma od Clair Obscur wykupi Ubisoft Montpellier, i każą im zrobić Rayman Souls. Rayman zamiast konia będzie jeździł na kogucie nazwanym Coquette Gauloises. Michel Ancel podobno już został wysłany na kurs klepania assetów w UE5.
- Clair Obscur: Expedition 33
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Primera Division
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
Ubisoft oficjalnie przyznał, że COŚ z Raymanem robią. Myślę, że musieli to powiedzieć, by załagodzić nieporozumienia w mediach rozpuszczane wtedy przez mistrzów mówiących, że dyskontynuacja Prince of Persia: Metroidówki była tym samym, co zwolnienie calej ekipy Montpellier na bezrobocie. Więc powiedzieli, że ci ludzie też w dużej mierze będą pracować nad kontynuacją serii Rayman, ze znaczącą rolą Ancela. Że jest to Remake i kiedy, to już niby nieoficjalne domysły, ale bardzo wiele było domysłów, że jest remake. Plotka że "będzie na rocznicę" to już klasyczny wymysł gier video, czy była jakakolwiek gra, o której ktoś nie wymyślał w necie, że "wyjdzie na rocznicę"... i ile z nich wyszło na rocznicę, więcej niż promil? Nie było takiego tematu serio. Cokolwiek wyjdzie, na pewno będzie na wszystkie platformy. I jestem dość pewien, że z grą na karcie hehe. Taka gra będzie bardzo liczyć na kupno na prezent. Jedyna wątpliwość imo, to czy będzie też na Switchu 1. Pomogłoby pewnie zdobyć więcej graczy.
-
Laika: Aged Through Blood
No kurde, gra taka, że chce się powiedzieć że dobra, ale serio, jest dla mnie przeciężka. Że nie umiem grać? Jasne, nie umiem grać, ale jednak przewaliłem wszystkie DMC i Bayonetty na tym poziomie co były dostępne, zrobiłem najtrudniejsze zakończenie w Sekiro bez przyzwań, nie wiem, coś tam grałem, więc jeśli gra sprawia mi problem, żebym przeszedł dosłownie minutę... To coś tam to mówi. No trialsy kurde, tylko że w trialsach tylko jeździsz, tutaj do ciebie strzelają lol, musisz myśleć o trickach żeby przeładować broń i tarczę, poza tym, żeby wylądować zawsze na kołach. Urgh, jeszcze powalczę, ale gra jest bardzo wymagająca.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Rzucanie wkurzają, wiadomo. Jak się zrozumie animację i hitbox naszego ataku, to wydaje się w końcu łatwe. Ale wspinaczka mnie rozjebała. Kurde, miałem uczucie jak z najgorszych/najlepszych (nigdy nie były po prostiu dobre) minigierek na PSX-ie - megaspocone łapy, stres że będę powtarzał od początku. Genialnie zrobili, żeby seria niby technicznie prostych skoków wyglądał TAK ciężko. Seria trollingów perpspektywą jest nieziemska, kiedy Europejczycy się nauczyli tak szmacić gracza lol. Teraz sobie wyobraźcie geniusz Square, że wsadzili poukrywany w FF XV cały dungeon przejebanej jeszcze dużo bardziej rozgrywki na jakieś 5 godzin bez możliwości save'a, Ruins of Patapiss czy jak to się nazywało.
- Clair Obscur: Expedition 33
-
Clair Obscur: Expedition 33
Ja w ogóle jestem zły że piękna pogoda i czekam na wieczór, bo w świetle słońca pół lokacji cienko widać hehe. Kurde, przepięknie te lokacje wyglądają. Jasne, nie postawili na to, by każda tekstura i każdy włos miał idealne piksele dla łowców pikseli. Ale po prostu to co widzimy - kurna, każdy kadr jak z obrazka. Soulsy mają takie momenty, ale w porównaniu do tego, tylko momenty. Jak już mamy ekipę, włączyć sobie ognisko... kurde, ale to wygląda. Puszczasz sobie z gramofonu jedną z tych zarąbistych muzyczek, gadasz o pierdołach z kompanami, wszystko wygląda zajebiście, to oświetlenie. Jeśli przez jakiś czas było intensywnie w opowieści, to całkiem sporo rzeczy przy takim ognisku się potem dzieje. Wiadomo, że podstawą dobrego RPG-a musi być dobra scena jak bohaterowie są wszyscy nocą przy ognisku.
-
Clair Obscur: Expedition 33
To jest następca jRPG-ów lat 90., oczywiście musi mieć:: gówniane minigierki na plażach (oddam, że jak się ogarnie sterowanie to lecą łatwo, no i nagrody są kosmetyczne, nie najlepsze bronie w grze...), niezręczne sekcje pseudozręcznościowe (też wkurwiają, ale jak się wyczai hitboxy to mało wymagają tak naprawdę...), niebieski mag którego dostajemy późno w grze i możemy spędzić tyle co przejście gry na zbieraniu mu czarów, czy też konieczność zmieniania cały czas potaci w party, by te poza nim "nie zostały w tyle" z poziomem. W sumie doceniam, że ekipę ludzi, którzy mieli często góra 5 lat w momencie, jak te gry wychodziły, dało się przekonać do wszystkich tych smaczków. Nie powiedziałbym, że lewo-prawo to bug. Wydaje się relatywnie łatwy do zauważenia. Wydaje mi się, że może to oddawać naturę uderzana z zasadzki: możesz sobie ustalić samemu kolejność niezawodnie. Właściwie jest to przewaga. First strike działa, oczywiście czasem walki zaczynają się bez jego możliwości, ale przeciwnik w nas wejdzie zanim się skończy slo-mo animacja ataku, ale jak działa to działa.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Oczywście od pierwszego dnia są video jak ktoś to robi od razu, mając dwie postaci na bazowym levelu. Za wiele niespodzianki tam nie znajdziesz, koleś po prostu przez pół godziny udanie paruje i kontruje dosłownie każdy cios. Z każdym levelem robi się oczywiście nieco łatwiej, bo i wyższy atak skraca walkę, i nawet jak jesteśmy na strzała, to jednak trochę tych wskrzeszeń dostajemy w ciągu gry, jest też czar wskrzeszający jak ktoś chce. Ukryta arena jest niedaleko, jest na mapie świata zaznaczona ikoną głowy gestrala. Mimo nazwy, trudno więc przegapić. (Dużo bardziej mnie konfudowało przez dziesiątki godzin, co robi druga ikona niedaleko, przy plaży. Kurde, przecież tam nic nie ma, łażę i łażę, wciskam A wszędzie znając logikę jRPG-ów z PSX-a. Spoiler alert: tam się da dotrzeć dopiero latając)
-
DOOM: The Dark Ages
Kampania do Black Ops 6 została tłumnie uznana za najlepszą w serii od lat. Ale nikt nie ma porównania do budżetu Call of Duty. To naprawdę jest "billion dollar franchise", co więcej każdy nowy COD przeskakuje tę poprzeczkę w ciągu kilku dni po premierze. A nowa część podobno pobiła rekordy, czy to ilu ludzi kupiło danego dnia game passa, czy również sprzedaży na PS5 i Steamie. Adekwatnie do tej wyjątkowej gwarancji powalających wpływów, budżety również zbliżają się do miliarda dolarów, a podejrzewam, że go w BO6 przekroczyły. Mówiło się o podejściu w okolice tej kwoty już dawno, a Black Ops 6 był tworzony przez aż cztery lata, czyli najdłużej w historii serii, i przez dwa główne studia - Treyarch głównie multi, Raven głównie singiel - z pomocą całego szeregu innych studiów związanych z Activision. I nie mówimy tu o typowym dla każdego dziś projektu outsource'ingu elementów, tylko licznych firmach mających czasem po 100-200 ludzi zajmujących się przez jakiś czas głównie tą grą, a nawet nie są wymienione w tabelkach jako dwaj developerzy tej gry. Z czego taki Treyarch to sam w sobie wielka firma, z biurami w Kalifornii, Teksasie i Kanadzie. Lekko mówiąc, nad grą pracowały tysiące ludzi w dziewięciu głównych studiach. Tak że tak, Call of Duty pewnie powinno mieć dobre multi. Ale nikt nie może się do nich porównywać.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Pod paroma względami każdy może wrzucać burn, bo np. gdzieś na samym początku dostajemy pictosa, że każdy strzał ma 20% na jego spowodowanie. Trudno oczywiście na tym oprzeć nawalanie jakiejś masy burnów, ale w połączeniu z innymi rzeczami takie coś może ustawić status. Potem jest kilka innych możliwości, bardziej niezawodnych. Albo postać może wykorzystywać burn na inne sposoby, albo w ogóle oddawać ruch innej, z czasem gra pozwala na dość zaawansowane manipulowanie AP i liczbą ruchów. Na pewno można zrobić taki team, że praktycznie każda akcja jakoś napędza machinę płomieni. To jedna z głównych mechanik, i mam wrażenie, że najlepsza, albo przynajmniej najłatwiejsza do obliczenia. Kojarzy mi się ze Slay the Spire hehe, i masą jRPG-ów gdzie się inwestowało w taki dochód pasywny, jak Chained Echoes. Upgrade broni po walce - wydawało mi się przez pewien czas, że tak sobie levelują randomowo, jakieś sparki, ot, miło że dostałem level. Ale po pewnym czasie, jestem praktycznie pewien, że to są ustalone walki. Zawsze w danym miejscu stoi dany potwór i dostaniemy level up tej konkretnej broni (czasem 2-3) na konkretny level. Jeśli wylewelujemy wcześniej broń, to po prostu nic nie dostaniemy po tej walce. Zapewne działa to tak samo jak w sklepach w dalszej części gry, gdzie jak nie mamy broni, to możemy kupić na levelu powiedzmy 10, a jak już ją mamy na niższym, to dalej opcja w sklepie jest, by ją za tę samą kwotę podnieść na level 10. Lewo-prawo to dziwna sprawa, bo to się dzieje chyba tylko wtedy, gdy mamy inicjatywę ("first strike"). Każdy kolejny ruch jest już według speeda, tak samo jak gdy nie mamy first strike. Ciekaw jestem, czy to było jakoś zamierzone przez twórców. Poza tym jednym dziwactwem, kolejność wydaje się lekko doprawiona RNG, ale nie wierzę, że tak, by w jednym ruchu 600 było od razu za 400. Może gdy inne statusy wchodzą w grę. Jutro się wstanie to się potestuje.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Jeden z głównych mechanizmów gry, i cały czas dochodzą nowe możliwości by go wykorzystywać, właściwie dla każdej postaci. Część rzeczy zdaje mi się donikąd nie zmierzać i nie współgrać wystarczająco z niczym innym, tak naprawdę - przykładowo, status "slow" wydaje mi się mało warty, może i dobrze, pamiętając jak delay miażdżył w Chained Echoes; wzmacnianie postaci o 20% jest jakieś słabe dość w porównaniu do innych możliwych taktyk; motywy główne niektórych postaci miałyby więcej sensu, gdybyśmy grali jedną postacią, a nie trzema, po prostu bez napędzania przez inne za wolno się rozkręcają w 99% walk. Ale "burn" taki nie jest, można chyba od początku do końca gry zawsze na tym oprzeć całą taktykę właściwie. Ogólnie gra cały czas otwiera nowe możliwości i zmusza do synergizowania, by faktycznie osiągnąć sporą moc, w dużej mierze poprzez dodanie nowych potężnych umiejętności z picto. Z burnem można robić nowe rzeczy, ale zawsze jakiś jest.
- Clair Obscur: Expedition 33
- DOOM: The Dark Ages
- Clair Obscur: Expedition 33