Treść opublikowana przez ogqozo
- 
	
		
		GTA VI
		
		Nie no, przyznam, jak idealnie ujęli Wrocław w 2 sekundy to prychłem na głos.
 - 
	
		
		Donkey Kong Bananza
		
		Żadne ryzyko. Takie gry kupuję zazwyczaj na premierę jak mogę, bo w razie czego bardzo mało tracą na wartości na Allegro. Nawet się cieszę, jak mi się nie spodobają, szybciej można sprzedać hehe. Na Zachodzie zwłaszcza starzy ludzie kupują dzieciom gry Nintendo masowo z odbiorem osobistym byle 3 euro zaoszczędzić wobec nówki, ale i w Polsce ujdzie z Vinted itp. puścić prawie bez straty. Tutaj zaś mamy jeden z najpewniejszych hiciorów, jaki może być - mówimy o studiu, którego gry zbierające średnią ocen 9,2 czy 9,3 były rzadkimi "porażkami", bo większość ma średnią 9,7 lol. Grając w demko wiem też, że gra się w to jak złoto, co w sumie zawsze było gwarantowane w 3D Mario. Przyznam, że dla mnie akurat Odyssey nie było grą do osobistego panteonu, jak np. obie części Galaxy. Nie do końca była to moja ulubiona konstrukcja świata, gameplay (z wyzwaniami platformówkowymi oddzielonymi na koniec gry w kominach i rzadkimi podczas pierwszych 50 godzin lajtowego skakanka), grafika (no lubię MROK hehe, Galaxy było przepiękne, ten styl że podnosimy "fotorealizm" w kierunku że wszystko wygląda jak zabawka nie jest moim ulubionym). Ale nie dało się zaprzeczyć, jaka tam jest rekordowa jakość, najlepsze sterowanie postacią w historii gier akcji itd. Nikt nie osiągnie takiej jakości jak to studio w czymkolwiek sobie postanowi, że teraz robi.
 - 
	
		
		TRANSFERY
		
		Trossard może odejść, spodobała mu się oferta Fenerbahce. Bez wątpienia klub szukał prawonożnego napastnika. Madeueke to pewnie relatywnie niedroga opcja, jeśli się obudzi to może wnieść coś więcej na lewe skrzydło, niż pokazuje Martinelli, ale bez wielkiego ryzyka inwestycji. Podobno w Chelsea zarabiał jakieś 3 mln euro rocznie! Szokująco wręcz niska kwota jak na regularnego zawodnika jedenastki topowego klubu najbogatszej ligi świata. Rodrygo zarabia ponad 4x więcej i chyba to miało znaczenie dla Arsenalu. Ta liga jest droga. Newcastle właśnie dało 55-60 mln funtów za transfer Elangi i jeszcze wszyscy się cieszą. Czy ja coś przegapiłem? Elanga to spoko zawodnik, walczak, sporo energii... nie myślałem, że to jakaś supergwiazda Nottingham.
 - 
	
		
		Death Stranding 2 On The Beach
		
		Rozwala mnie trochę, że dosłownie dali nową postać z nowym wybitnym aktorem i skopiowali cały schemat bossowej walki ze starej bit w bit lol. Trochę prychłem, jak to zobaczyłem. (Ok, cały czas się prycha podczas grania w Death Stranding, to akurat nic nie mówi). Ogólnie to jak na kolesia, który mówi cały czas, jak to musiał przepisać całą grę, bo "nie interesuje go zadowalanie graczy mainstreamowych", "chce robić gry, które coś wnoszą do świata, nie mam czasu marnować życia robiąc to co inni" i tak dalej, to zabawnie się gra w faktyczne Death Stranding 2, które w swoim sednie jest po prostu wygładzoną, dopasioną bardzo przewidywalnymi dodatkami jedynką. No idziesz w wyznaczony punkt na radarze, wychylając gałeczkę do przodu. Klikasz co chwila przycisk, by wysłać skanujący impuls dokoła siebie (jeden z najbardziej nadużywanych trendów w grach ostatniej dekady). Pojawiają się przeciwnicy i masz im strzelać w głowę z pistoletu, strzelby albo karabinu... wow. No bardzo ładnie zrobiona gra, ale jeśli Kojima serio uważa, że to jest najbardziej ORYGINALNA produkcja roku bohatersko walcząca z mainstreamem, to nie wiem, o co mu chodzi. Może chodziło mu czysto o opowieść, "ok, jest zbyt mainstreamowo, muszę zamiast typowego sokoła-sondy wrzucić rzucanie w powietrze człowiekiem-lalką nazwanym Dollman, ale rozgrywkowo to taki sam sokół jak we wszelkich asasynówkach".
 - 
	
		
		Wsteczna kompatybilność ze Switch 1
		
		No pisałem o tym, wiele osób się jara tym że wersja jest "w końcu normalna", dobry get dla konsoli na start. Dave nie ma uaktualnienia... zakładam, że częścią takiego update'u będzie zrobienie 60 klatek na sekundę, wszak na dużych sprzętach był, więc nie może to być jakoś bardzo trudne do wprowadzenia. Ale oni są zajęci tymi kolaboracjami... Nawet nie zapowiedzieli jakoś specjalnie, że będzie, bardziej powiedzieli tyle że "pewnie w przyszłości zrobią".
 - 
	
		
		Donkey Kong Bananza
		
		Duży wywiad w IGN. geneza gry: "szef Koizumi polecił nam spróbować gry 3D z Donkey Kongiem. Nie wiem, czemu akurat teraz, ale tak powiedział. (...) Poszliśmy do Miaymoty spytać go o tożsamość tej postaci. Zwrócił uwagę na wiele akcji, które może robić taka postać jak DK, która w odróżnieniu od Mario ma potężne ręce. (....) Jeden nasz programista próbówał też różnych zabaw z voxelami. Efekty było widać już w Odyssey w paru miejscach, gdy np. przekopywaliśmy się przez ser czy śnieg. Te dwa aspekty naszej pracy wydały nam się kompatybilne i postanowiliśmy - naszym celem będzie destrukcja." "Zaczęliśmy prace na Switchu 1, ale gdy pojawiły się wieści o S2, szybko uznaliśmy, że to pozwoli nam znacznie lepiej osiągnąć te cele. Na S2 mogliśmy osiągnąć dużą różnorodność materiałów, i wielkiej skali zmiany dokonywane na otoczeniu (...) Spodobała nam się nie tylko moc urządzenia, ale też jego funkcje, jak funkcja myszki, którą wykorzystujemy w różnych miejscach" "Pauline wzięła się z innego powodu. Najpierw spodobała nam się bardzo transformacja w zebrę. I nasz kompozytor ułożył świetną muzykę do tej transformacji. I potem chcieliśmy z niej zrobić piosenkę - wtedy zaczęliśmy się zastanawiać, kto miałby zaśpiewać tę piosenkę. I tak do gry trafiła Pauline. Wcześniej jej nie było, ale jej obecność ustawiła wiele rzeczy w grze. (...) Pauline mówi, co pomaga graczowi się zorientować. Mogliśmy też oczyścić ekran ze wskazówek wizualnych, opierając się na wskazówkach dźwiękowych od Pauline, co pomaga wypełnić ekran rzeczami do znalezienia" (...) "Pauline ma 13 lat, bo chcieliśmy, by skoro gracze starzy mają postać DK, którą znają, to nowi będą mieli kogoś, kto będzie bliższy im. A czemu dokładnie 13 lat? Chcemy, by gracz sam się nad tym zastanowił, spróbował to odkryć w trakcie gry..." (...) "Ile lat ma Donkey Kong? To też dobre pole do teorii dla fanów... Nie możemy mówić wszystkiego..." "Jesteśmy dumni z tego, ile udało się zrobić, by zachęcić nowych graczy. Metoda upgrade'ów powinna sprawić, że nowi gracze będą mogli ułatwić sobie grę, za to fani starych, trudnych DK postawią na ciekawsze ulepszenia. Jest też assist mode dla nowicjuszy. (...) Druga rzecz, z której jesteśmy wyjątkowo dumni, to jak mocno wykorzystaliśmy technikę voxeli, ile różnych materiałów się pojawia i co z nim robimy za sprawą jego właściwości. Mamy naprawdę sporo różnorodnego gameplayu, który można znaleźć tylko w tej grze" "Cała historia gier DK dała nam wiele inspiracji. Nawet pierwsze projekty Miyamoty były zaskakująco ekspresywne. Ale np. w serii Country, DK miał swoją bardziej cool, dziką stronę. Chcieliśmy zawrzeć w BANANZIE to wszystko" Nintendo oficjalnie zaprzecza, że design postaci opiera się na filmie. Tylko na oryginalnym projekcie Miyamoty. Wszystko opiera się tylko na oryginalnym designie Miyamoty. Oficjalnie. "Różnica wobec Odyssey? Przede wszystkim oparcie wszystkiego na voxelach, i zapewnienie CIĄGŁOŚCI DESTRUKCJI. Level powinien być fajny nawet gdy gracz unika destrukcji. Ale gra ma pozwalać na to, by destrukcja ciągle następowała. Widzisz coś przed sobą, rzucasz tym, rozwalasz ścianę, za ścianą jest coś ciekawego, wtedy zaczynasz rozwalać ścianę tam z tyłu, i odkrywasz coś nowego. To jest ciągłość destrukcji" (...) "Inne różnice to też gemy, które dają nowe zdolności - doświadczony gracz może wzbogacić swój styl, a świeżak dodać sobie HP i ułatwić. (...) Trzecia główna zmiana to fakt, że zbierając masę złota, możesz kupować rzeczy, które z kolei pozwalają ci na nowe doświadczenia w grze, i tak nakręca się ta pętla" "Czy Banandium to banan, czy kamień? To jest materiał, który istnieje tylko w uniwersum Bananzy. Ma głębokie powiązanie z tym światem i opowieścią. Wiele rzeczy jest z Banandium. I gdy DK zaczyna transformację, używa Bananergy. Wiem, że może to brzmieć trochę śmiesznie, gdy opisuję to na głos takim poważnym tonem" Our Big Bananas Interview With the Developers of Donkey Kong Bananza - IGN
 - 
	
		
		Reprezentacja Polski
		
		Już wiemy, nad czym pracował Lewandowski, że musiał opuścić najważniejszy mecz Polski w tych eliminacjach.
 - 
	
		
		TRANSFERY
		
		Pamiętam, jak ludzie mówili, gdy 1-2 piłkarzy odeszło z Arabii, że to już koniec, oni wszyscy nienawidzą tam być, projekt się spali po roku jak w Chinach lol. Bo bodaj jeden koleś odszedł, a ze dwóch w wywiadach nieco narzekało na korki w mieście i upał. Tego lata znowu nawałnica naprawdę nie-emerytów, dobrych piłkarzy i trenerów do Arabii. Ciekawy przypadek Morgana Gibbsa-White'a. Reprezentant Anglii miał, jak się okazuje, SEKRETNĄ klauzulę odejścia na 60 mln. Kiedy Tottenham złożył ofertę dokładnie na 60 mln - Nottingham poczuło, że chyba coś tutaj nie było sekretne, tylko pewnie Gibbs-White po cichu puścił wici i się dogadał ze Spurs, co właściwie jest wbrew przepisom (chociaż bądźmy poważni, raczej 99% przypadków łamiania zasady braku kontaktu pozostaje bez kary). Teraz Forest próbuje zablokować transfer i mówi, że nielegalne - ale czy im się uda, to ciekawe. Madueke już raczej na pewno dołączy do Arsenalu. Skład Kanonierów na następny sezon chyba gotowy. Z kolei Gyokeres ma, według mediów, prowadzić bojkot totalny i zapowiedział, że nie stawi się na zgrupowaniu Sportingu. Mają mu dać odejść. Podobno kluby dzieliła niewielka kwota w transferze, ale jakoś się poróżniły i nie uzgodniono ruchu.
 - 
	
		
		Europa League
		
		To było jasne jak przychodził Oyedele, że ten talent ma się rozwijać i tę klauzulę 6 mln szybko ktoś zapłaci, jeśli będzie spełniał oczekiwania. Na pewno klub musiał się na to szykować. Nie wiem, czy odejście kogokolwiek jednego może być takim szokiem dla klubu, poza może Japończykiem. To Ekstraklasa, tu się przychodzi by odejść.
 - 
	
		
		eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
		
		Nintendo w Japonii ogłosiło ranking najczęściej ściąganych gier cyfrowych w pierwszym półroczu 2025. Nintendo Switch ダウンロードランキング|ゲームソフト | 任天堂 Zwyciężył oczywiście Fantasy Life, pomimo premiery pod koniec półrocza. Za nim Mario Party, Tamagotchi które ma tu jak się okazuje niesamowity tytuł "たまごっちのプチプチおみせっち おまちど~さま!", Minecraft i Urban Myth Dissolution Center (gra głównie typu visual novel, za 60 zł). Zwraca uwagę haniebnie niska pozycja Xenoblade X, niewiele wyższa niż drugiej pozycji Nintendo wydanej w tym półroczu, czyli Donkey Kong Returns. Za to imponuje wysoka pozycja Deltarune. Ciekawe też, jak krótkie nogi (wśród klientów cyfrowych w Japonii) miały np. Zelda-baba czy Mario&Luigi: Brothership. Wydane jesienią, w ogóle są już nieobecne w rankingu. W ostatnich latach, tylko Mario Party Jamboree dołączyło do grona tych evergreenów, które przez cały czas niezmiennie są w top sprzedaży,
 - 
	
		
		Fast Fusion
		
		Szczerze, to dla mnie to jest po prostu gra na tę cenę. Trudno coś dodać w dziedzinie takich wyścigówek - ta nie różni się drastycznie od tych, które znasz. Nie jest to zaiste ogromna gra w sensie zawartości jak na dzisiejsze czasy, nie ma też online, ani jakiegoś trybu generującego nieskończone wyzwania. Trasy nie są jakieś szalone, tempo też nie. Muzyka imo też przewidywalna, już wiemy co ma grać w tym gatunku wyścigówek i tak jest. Ogólnie chyba każdy wie z góry, czy ma ochotę na taką grę, wiesz, co dostajesz. Jest to gra dostarczająca to, co widać. Tak uważam. Nic tam mnie nie uderzyło. Wygląda bardzo ładnie. Osobiście nie polecam nikomu, kto się zastanawia, czy kupić - na Switchu jest masa gier zmieniających życie swoim geniuszem, jak ktoś nie ma pasji do Fasta. to nie widzę powodu kupować ot tak. Dla fana wyścigówek może być odwrotnie.
 - 
	
		
		Stardew Valley
		
		Wygląda na to, że po raz pierwszy w historii, grą z najwyższą średnią ocen na Steamie nie jest Portal 2, i wyprzedziło go dziś Stardew Valley. Oczywiście tylko spośród gier, które mają dużą liczbę głosów. Wśród niszowych gierek z kilkuset głosami, niektóre według tej stronki mają nawet średnią ocen 9,82 lol. Rankings overview – Steam 250
 - 
	
		
		Nintendo Switch 2 - temat główny
		
		Jak kupisz karta z taką wersją, to nie. Ale możliwe, że ktoś gdzieś sprzedaje kody na upgrade. Wielkiej różnicy w cenie przy odsprzedaży bym się nie spodziewał, na dłuższą metę. Wersja na Switcha już trzyma cenę jak powalona po tylu latach. Podaż jest ogromna. W niektórych krajach, nówkę na S2 można nawet teraz kupić taniej niż na S1.
 - 
	
		
		Death Stranding 2 On The Beach
		
		No widać tu inspirację Fajnalem, to intro, te widoczki, ten wygląd menusów. Czasem człowiek patrzy z góry na tę nieregularną, ale piękną rzeźbę i myśli od razu: no tak, ktoś grał w Rebirtha i postanowił zrobić drugą dobrą grę na PS5. W tym przypadku akurat inspiracja jest bezpośrednia - Woodkid powiedział już wydając album w 2020 roku, że "japońskie dzieła jak Akira, Ghost i Final Fantasy" były inspiracją do zastosowania chórków dziecięcych, by też razem z minimalistyczną linią instrumentów stworzyć efekt "zderzenia dwóch światów" (co jest wszak jednym z motywów Rebirth). Woodkid nieraz w wywiadach opisuje się jako ukształtowany przez PSX-a, a zwłaszcza MGS-a i Final Fantasy.
 - 
	
		
		Will: Follow the Light
		
		Kolejna gierka, która pokaże, jak ładną grafę może zrobić małe studio na UE5? Jasne, obiekty nie mają rekordowej liczby detali, ale jakość obrazu i oświetlenie robią wrażenie. Will: Follow the Light to gra oparta na opowieści i na mechanice obsługi wszystkiego, pokazując typ gry, który w świecie AAA najłatwiej porównać do Death Stranding. Mam wrażenie, że gra stara się wręcz zreprodukować to, co wielu lubi najbardziej w dziele Kojimy. Idziesz sam ze swoim zadaniem, jest lekko horrorowato. W miarę gry, bohater zapewne napotka bardziej wyraziste horrory zrodzone swoją psychą (albo naprawdę obecne na północy?), przywodząc na myśli Silenty i Alany. Historia - koleś dokądś podróżuje, by odnaleźć syna, ma też reminiscencje mrocznej przeszłości. Gracz powinien skupić się na wykonywaniu czynności. Przykładowo, płynąc łódką, trzeba obsługiwać wiele elementów, biorąc pod uwagę wiatr, napięcie wiosła, wagi, opór wody, ogólnie całą dość realistyczną fizykę. W grze ma być też sporo łażenia, zagadek związanych z technikami nawigacji i takich bardziej typowo growych, opartych o fizykę. Będzie też jakiś fragment jeżdżenia zaprzęgiem psów. DS2 przypomniał mi o tej grze i na pewno będę obserwował ją. Data - na razie nadal 2025, ale jak widzę sam rok w lipcu, to zawsze zaczynam wątpić, czy się stanie...
 - 
	
		
		Reprezentacja Polski
		
		Weszło mówi, że w żadnej pierwszej lidze w Europie nie pracuje polski trener lol. Tak bym strzelał, ale nie byłem pewien, czy nie ma jakiegoś Polaka który nie był w kraju na 30 lat na Cyprze, czy coś. Czyli ogólnie Polak może znaleźć pracę tylko w Polsce, a i tutaj liga zdaje się tracić wiarę. W tym roku widzę zatrudnionych w Ekstraklasie 7 trenerów - tylko jeden Polak w tym gronie. Ciekawe, czy dojdzie do sytuacji jak w Anglii, że angielski trener to rzadkość, bo każdy klub, który nagle wskoczył na wyższy poziom przez ostatnie 30 lat, zawsze robił to akurat jak zatrudniali zagranicznego trenera. Tylko że w tam w Premier League to ci zagraniczni pewnie byli na nieco wyższym poziomie...
 - 
	
		
		Death Stranding 2 On The Beach
		
		Może się odbijają, a może nie grają 5 godzin codziennie i z czasem dojdą, zobaczymy
 - 
	
		
		Death Stranding 2 On The Beach
		
		Jak dla mnie poszczelać sobie można, nic nowego w grach, tylko no nie pasi mi to, jak to spowalnia grę. W końcu praktycznie zawsze mam na sobie ładunek, który "po drodze" zaniosę do innych stacji by zbierać gwiazdki, i jak nie chcę stracić rangi i złotka i S za zebranie kulki to muszę ciągle myśleć, żeby go odstawiać, załatwiać i wracać. Niby prosta sprawa - ogólnie przeciwnicy są w określonych punktach-bazach i mamy dość jasno komunikowane, kiedy tam wchodzimy i kiedy jest spokój - ale Death Stranding to gra wielu namnażanych rytuałów, które powtarza się tyle razy tak samo. Odkładanie plecaka to teraz jeszcze jedna czynność żeby pójść w dane miejsce, wcisnąć dany przycisk, oglądać daną animację. Przynajmniej jest szybsze niż odpinanie/przypinanie floating carriera... Zapowiadali, że będzie można omijać a nie walczyć, no ale nie za bardzo, gra wielokrotnie mocno zachęca, by wpadać do bazy i wyrżnąć wszystkich i tyle. Także fakt, że jak mamy statsy Sama, to noszenie ładunku itp. robimy na poziom 5 gdzieś po paru godzinach gry lol, a większość jego "rozwoju osobistego" to osobno kolejne metody eliminacji przeciwników, czy to garotą (sorry, ŁĄCZĄCYM LUDZI STRANDEM), czy kijem, czy shotgunem, czy snajperką... Śmiesznie to współgra z przekazem opowieści gry, który trochę nadal jest w jak jedynce. Sam jest dobry i ratuje świat, w skrócie mówiąc, a zły Higgs chce walczyć. Ale przy okazji Sam ma całe strefy rozwoju swojego skilla w snajperce, pistolecie i karabinie automatycznym.
 - 
	
		
		eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
		
		Tamagotchi Plaza, ekskluzyw na Switcha (nawet nie ma na PC, tak!) okazał się ogromną porażką, zbierając jedne z gorszych recenzji, jakie zobaczycie. Dzisiaj wychodzi remaster System Shock 2 na wszelkie konsole, w tym Switcha. Klasyk uważany niegdyś ze jedną z najlepszych gier wszech czasów nie doczekał się remake'u na miarę jedynki - to głównie po prostu ta sama gra, pozwalająca poczuć się jak wtedy. Wiele osób może się odbić, bo ewidentnie wiele rzeczy może być dość męczących po 25 latach (i imo było już 25 lat temu lol, no ale - to kultowa pozycja definiująca gatunek i elektroniczny horror, podobno). To również oznacza, że obsługa menusów padem nie jest zbyt wygodna - ale nie wiadomo nic na razie o tym, by może wydano wersję na S2 z obsługą myszki. Islanders: New Shores to nowy rozwinięty sequel znanej relaksującej gierki sprzed 5 lat. Ktoś napisał, że Islanders to gra dla kogoś, kto gra w Cywilizację dla optymalizowania bonusów za rozmieszczenie, i coś w tym jest. Niby mamy łamigłówki, ale ogólnie w grze niewiele się dzieje i właśnie za to ma sporo fanów. "Jedynkę" można kupić na promocjach za 5 zł, a następca startuje w cenie 40 zł. Bad End Theater to ciekawa pozycja wydana niegdyś na PC. Gra ma kapitalne opinie graczy, aczkolwiek nie widziałem chyba ani jednej strony growej, która by kiedykolwiek zrobiła recenzję. Podobno nie jest to czysty VN, ale też swoista łamigłówka. I jest KRÓTKA w odróżnieniu od wielu rozgałęzionych gier tego typu (jak The Hundred Line hehe), poszczególne ścieżki mają zajmować najwyżej kilka godzin. Wyróżnia się też na rzut oka pikselową sweet grafiką i małym nastawieniem na dialogi. Przy cenie startowej 37 zł, na pewno to kupię kiedyś jak będzie czas. Everdeep Aurora to jeszcze jedna gra wydana dzisiaj, na Switcha i PC. Metroidówka z dobrymi opiniami, 8/10. 72 zł. Ale też u mnie będzie gdzieś w kolejce na razie.
 - 
	
		
		Luźne gadki
		
		Arabia Saudyjska szuka metody, by inwestować swoją kasę z ropy i stać się bardziej krajem żyjącym z "kultury", jak Europa. Jest taki plan Vision 2030 i tam mają opisane, jak chcą zdywersyfikować ekonomię kraju oraz podnieść poziom kulturalnego zaangażowania mieszkańców. (Kto był w Zakopanem w ostatnich latach, pewnie zauważył, że kultura arabska raczej nie wydaje się promować aktywnego trybu życia, jest to obiekt żartów wszystkich w Zakopcu. No, nie ma takiej kategorii tam specjalnie - ludzie jadą w góry popatrzeć, ale kompletnie nie mają szajby europejskiej klasy średniej, żeby faktycznie po tych górach chodzić własnymi nogami. Tak, oni chcą promować sport także dlatego, by ludzie bardziej się chcieli ruszać ogólnie. W planie jest napisane, że "40% ludności ma do 2030 roku być aktywna fizycznie". Ale futbol to też budowanie społeczności itd.). Zwrotu bezpośrednio na pewno nie mają, ale Arabia za sprawą takich ruchów staje się też pewnym symbolem. To jest miejsce gdzie jest Cristiano Ronaldo, to jest miejsce najlepszego biznesu, ludzie tam grają w piłkę, mają wszystkie radości życia, tam jest to co najlepsze itd. Arabia dokonuje wielu zmian, jak na swoje realia. Zwłaszcza pozwolenie kobiet jeździć znacząco rozwinęło takie aktywności jak sport dla kobiet, zawodowy i rekreacyjny, pojawiły się od razu siłownie dla kobiet, ale też zawody profesjonalistek w różnych dziedzinach. Wprowadzono WF w szkołach, są różne programy, np. słynny tenisista uczy dzieci tenisa, piłkarz piłki, itd. Niedługo potem otwarto szkółki futbolowe dla dziewczynek, gdzie obecnie grają dziesiątki tysięcy osób. Dla nas nic specjalnego, jasne - ale pamiętajmy, że świat to nie tylko Europa. Dla masy ludzi, Arabia może być bliższym i atrakcyjniejszym miejscem do przenosin, czy krajem, na który patrzą w mediach - dla miliardów z Indii, Pakistanu, Bangladeszu, Jemenu, Sudanu, Egiptu czy Filipin. Arabia to kraj ogromnych przemian, o czym nieco rzadziej się u nas mówi. Jeszcze niedawno, kobieta rodziła tam średnio 7 dzieci, teraz średnia to 2,1. Połowa mieszkańców kraju to imigranci, w większości młodzi. Dla nich takie ruchy budujące kulturę są kluczowe. Czy to się zwróci budżetowo? W tym roku nie. Ale na przestrzeni 100 lat, licząc wszystkie skutki? Kto wie... To ma być w założeniu początek czegoś. A ta pensja piłkarzy... w porównaniu do innych programów na skalę całego kraju, to nie jest znowu aż tak dużo.
 - 
	
		
		Reprezentacja Polski
		
		Kto z nas nie odwalał w pracy takiego jawnego "tak, tak, jasne, już mam to zrobione, tylko kwestia ostatnich detali, ale już zrobione więc nie ma stresu" w pracy i wydawało mu się, że to wiarygodne.
 - 
	
		
		TRANSFERY
		
		No, od kilku miesięcy się nad tym zastanawiam, i nie widziałem dobrej odpowiedzi. Turcja to dość duży rynek i ma niezłą kasę z TV i sponsorów, podobną do ligi portugalskiej. Tyle że w Portugalii nikt nie dostaje pensji na poziomie ćwierci Osimhena... Brutto, już pomijając znacznie niższy podatek dochodowy dla milionerów. Galata i Fenerbahce mają ogromny dług. Ktoś z Turcji mi napisał, że Galata wykorzysta swój stary ośrodek treningowy pod budowę mieszkań. Ogólnie ok, wiem, że w Turcji pewnie właściciel takiego klubu zawsze znajdzie kasę, jak chce, ale jakby... co im ten Osimhen konkretnie da? Jasne, jeszcze chyba nie było tak dobrego piłkarza w takim wieku wiążącego się z Turcją, ale za tę kasę mogliby zrobić masę inwestycji w cały zespół, które by im pomogłby np. wskoczyć na poziom Ligi Mistrzów...
 - 
	
		
		Death Stranding 2 On The Beach
		
		Generowanie tych samych orderów jeszcze raz to może szybka metoda na nabicie 5 gwiazdek, ale no nudna, o to mi chodzi. Gra jest tak długa, że można nieraz wrócić i tak i porobić, a jest fast travel, nie trwa to długo. Wolę i tak to sobie dozować jednak. Tylko że ten system ewidentnie rozciąga pewne aktywności. Już z chuj chodzeniem, ale mnoży on oglądanie tych wszystkich ekranów, trzymanie kwadratu, nawalanie X, postać w bazie opowiadającą nam kwieciście niesamowity fakt, że zwiększyli ilość dostępnych surowców... 42 paczkomaty do podbicia, 5 gwiazdek, czyli co, 200 razy mamy słuchać że ktoś zwiększył ilość surowców w bazie.
 - 
	
		
		Death Stranding 2 On The Beach
		
		To prawda, ale też MGS4 to był specyficzny moment gier, gdzie można było osiągnąć nową jakość scenek. W tamtej generacji ogólnie okazało się, że gracze nie chcą jednak już oglądać wstawionych filmów, i nie muszą, i się skończył ten pomysł. Kurde, nawet taki Last of Us, który się kojarzy mi jako bardzo filmowa gra że idziesz do przodu i opowieść, jednak zazwyczaj to robił "w grze", czystych scenek jest tylko półtorej godziny. RDR 2 czy Xenoblade mają w chuj scenek, ale też dodają do tego 150 godzin gameplayu. Ale w poprzednich MGS-ach, takie wyliczenia długości scenek nie obejmują wszystkiego, co wymaga klikania X, czyli zwłaszcza rozmów przez codec. Ale to po prostu były takie scenki, jakie się dało przy tamtej technologii. Przed erą PS3, gry filmowe były nie do zrobienia, zawsze się klikało dialogi. Jakby dodać same codeki, to wielka trylogia na pewno nie byłaby daleko od 40%.
 - 
	
		
		TRANSFERY
		
		No śmiałem już z Vardy'ego, jak się okazało, że on odszedł z Leicesteru, którego jest legendą, bo... uznał, że to za niski poziom dla niego lol. Po tym jak gra w ostatnich latach, to naprawdę, podziwiam pewność siebie. Wierzę u niego w Szkocję, dolne rejony Serie A (podobno Genoa była bardzo zainteresowana), jakiś taki klub emeryta... Osimhen z kolei wybredny jest pod względem kasy, wiadomo. Dawno mógł pójść do np. Chelsea, ale chciał zarabiać krocie. Jego wybór. Stambuł to jeszcze nie koniec świata, świetne połączenia lotnicze, możliwość gry w LM. Może dlatego jednak nie chciał Arabii. Galatasaray to teraz taka pół-Arabia, dają mu tyle kasy, ile nikt w Europie by na pewno nie dał (16 mln netto). Podejrzewam, że Manchester dałby może połowę tego. Man United jest zaklinowane budżetowo, tak jak Chelsea, zarząd tego nie ukrywał. Muszą najpierw sprzedać. Wiadomo, kto - Garnacho, Sancho, Antony, Rashford i Malacia. Wszyscy z nich chcą odejść, klub chce ich sprzedać, i nawet jest jakieś tam zainteresowanie. W razie sprzedaży, Czerwone Diabły mogą ściągnąć Mbeumo i może 1-2 innych dobrych grajków, i jakieś młode talenty.