Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Marathon
Treść opublikowana przez Wredny
-
Death Stranding 2 On The Beach
Dla mnie to właśnie taka sama walka była - waliłem czym miałem, byle pasek malał, ucieczka na oślep, bo zanim obrócę kamerą to boss może się podnieść, więc cholera wie, co się za plecami dzieje. Do tego typu walki powinno być kółko wyboru broni pod L1, jak w jakimś Farkraju, Horizon, czy innym Days Gone, gdzie wciśnięcie spowalnia czas, a nie takie grzebanie w menu jak jest tutaj. Uniki? Niby jakieś są, ale Returnal to to nie jest, a podczas walki z czymś tak wielkim i tak się tylko ucieka na oślep i wspina na byle co.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
No OK, w sumie stamina poza sytuacjami zagrożenia mogłaby być wyłączona - ostatnio coś takiego widziałem w Blades of Fire - niby soulslike, ale biegać możesz ile chcesz, tylko rolki i zadawanie ciosów drenują staminę.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Dla mnie podobny poziom - sterowanie jest koślawe i niewygodne, mobilność Sama jest słabiutka - ta gra nadal nie jest stworzona do walki. Padł za trzecim razem, więc nie było tragedii, ale ogólnie to się męczyłem i mam nadzieję, że jak najmniej takich starć mnie czeka.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Tym bardziej, że w starych częściach to było i też się zdziwiłem, że starcia z mutantami nie przynoszą żadnych benefitów w S2. Fajnie, że wreszcie to zmienili. Co do staminy to ja też jestem z tych, co będą jej bronić, bo gdyby tego nie było, zrobiłoby się wesołe Call of Duty.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Ja tylko słyszałem, że ma blokadę na teleportację, ale nic o tym, co wspomniałem wyżej.
-
Death Stranding 2 On The Beach
A jest gdzieś jakieś wyjaśnienie, dlaczego Fragile nie ma już Spoiler pomarszczonej skóry? Coś chyba mi umknęło, albo już nie pamiętam, ale chyba na koniec pierwszej części nadal była.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Da się gdzieś szybko odzyskać ten prochowiec z początku gry? Kombinezony są spoczko, ale jednak ten płaszcz nadaje zajebistego klimatu.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Tak jak @Szermac pisze - bierz najpierw jedynkę w wersji DC na PS5, ograj ją na spokojnie, bo ten recap mimo, że wszystko ładnie tłumaczy to i tak nie jest w stanie oddać Ci tego, czym ta gra jest i jak zajebiście się w to gra.
-
Zakupy growe!
Wyjątkowy tytuł o kurierze, łączącym ludzkość musiał wylądować także i u mnie: Spoiler A dziś jeszcze gra jakiegoś chińczyka wleciała: Spoiler
-
Senua's Saga: Hellblade 2
No LRG kiedyś teasowało Hi-Fi Rush i do dziś nic nie ma, więc dopóki nie będzie konkretów to się nie jaram.
-
Death Stranding 2 On The Beach
@SebaSan1981 tu masz całkiem fajny recap, na który dziś trafiłem:
-
Death Stranding 2 On The Beach
Luke kręci bekę z gamespotu - autorowi recenzji przeszkadzają kobiece stópki
-
Blades of Fire
Na dłuższy czas porzuciłem ten tytuł (nie jego wina, tak już mam), ale ostatnio wróciłem i nie mogę patrzeć, jak Czarek jednoosobowo utrzymuje ten temat przy życiu, więc też coś dorzucę. Pokonałem regenerującego się robala (gra czasem jest zbyt lakoniczna w swoich podpowiedziach i są momenty, w których nie bardzo wiadomo, co robić), jak do tej pory zdecydowanie najtrudniejsza walka, bo w swojej (przed)ostatniej formie chłop ma masę combosów, których raczej nie sparujemy, a dzierżąc w łapach ciężki młot (tylko ta broń mu coś robi) nie mamy zbyt dużo staminy, na uniki. Uciekłem się więc do metody świętego Jerome'a zza filaru i co jakiś czas podgryzałem gnoja, starając się utrzymać między nami kolumnę podtrzymującą atrium Fabularnie dotarłem własnie do drugiej krainy (na mapie można przełączać R2/L2), pojawiają się mocni przeciwnicy i coś czuję, że chyba wypadałoby pogrindować, żeby wykuć bronie, które lepiej by się tutaj sprawdzały, bo zakute w zbroje ziomeczki teraz biorą dwa mocne ataki na łeb, zamiast jednego (gram na najwyższym poziomie - Steel). Super gierka, ale ma ten problem, że ciągle wychodzi coś, w co chcę zagrać mocniej, więc za chwilę znów pójdzie w odstawkę, bo Pan Hideo Kojima...
-
Senua's Saga: Hellblade 2
To wewnętrzne, małe studio MS i gra niezbyt rokująca na jakąś sensowną sprzedaż, więc szczerze wątpię. Może jakieś Limited Run Games się zlituje, ale nie liczyłbym na to.
-
Jaki masz backlog?
Ja sobie dwa notatniki prowadzę - Gry Kupione w danym roku i Ukończone - jak łatwo się domyślić, tych pierwszych jest duuuuużo więcej. Póki co ratio kupione/ukończone wygląda tak - 65/5 I oczywiście w przypadku kupionych liczę tylko pudełeczka, a przecież co jakiś czas wpadnie też jakaś cyfra za grosze, więc będzie tego jeszcze więcej. Nie do przerobienia, życia nie starczy, nawet jakbym w lotto wygrał, nie musiał chodzić do pracy, nie miał żony i tylko grał, srając pod siebie niczym Asmongold.
-
własnie ukonczyłem...
Niby tak, ale jedynka jest ciut większa i ma zdecydowanie lepszą warstwę fabularną - tam jedynie sekcje MJ mnie irytowały, ale cała reszta miała zaskakująco dużo serducha włożonego i nawet łezkę zdarzyło mi się uronić, czego się zupełnie nie spodziewałem po takiej kolorowej gierce z wesołkiem, skaczącym po dachach. Tutaj początek też jest naprawdę ciekawy i nic nie zwiastuje tego, że aż tak się to później spierd0li - widać, że gierka powstawała już w nowym klimacie post-flojdowym.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Tego to nie wiem, bo w jedynce była trofka za oceny S, które można było dostać tylko, grając na Hard czy coś w tym stylu, więc może tu też będzie podobnie i na pierwszy rzut oka tego nie widać.
-
Death Stranding 2 On The Beach
Lista trofeów: https://psnprofiles.com/trophies/34699-death-stranding-2-on-the-beach
-
własnie ukonczyłem...
Zaraz wjeżdża Pan Kojima - nie ma czasu na rajtuziaki na razie
-
własnie ukonczyłem...
SPIDER-MAN Miles Morales Dawno mój organizm nie przyjął takiej dawki lewackiej propagandy, woke'izmów i dziecinnego wręcz "pisarstwa", więc póki co wrzucam tylko planszę z dowodem ukończenia (dzielnice i znajdźki też na 100%), a więcej napiszę kiedyś w temacie gierki, ale dopiero po tym, jak się dobrze wyrzygam
-
The Alters
-
SILENT HILL REMAKE
Na mnie też, ale w tym SH2 od blooberów - tu było wszystko w komplecie - zajebiste audio, budujące poczucie zagrożenia i yebane manekiny, które były prawdziwym wyzwaniem, a nie te pokraki z oryginału, które rozwalało się na autopilocie, trzymając pada jedną ręką, a drugą sięgając po chipsy.
-
SILENT HILL REMAKE
Tylko i wyłącznie, bo niby jak inaczej chcesz wywołać strach w grze, czy nawet ogólnie w życiu - tylko poprzez groźbę śmierci - Twojej lub Twoich bliskich (pomijam oczywiście tanie jumpscare'y, które w odpowiednim stężeniu mogą robić robotę). Stukanie, pukanie i dziwne odgłosy są spoko, ale jeśli za tym idzie realna groźba w postaci ataku, choćby tylko za co dziesiątym razem, ale jednak. Bo jak rozkminisz, że za pukaniem czy stukaniem nie idzie nic poważniejszego to masz to w dupie i oswajasz się z nimi, jako kolejną składową ambientu.
-
MindsEye
Mi się wydaje, że ten tytuł powstał z jakiegoś poczucia obowiązku wobec akcjonariuszy, aniżeli z autentycznej pasji do stworzenia czegoś fajnego. Benzies roztoczył garniturom wizję tego ich systemu "Creation" czy jak to się tam nazywało - że to będzie jakaś zajebista platforma do tworzenia różnego rodzaju doznań, jakieś yebane multiversum itp i ktoś wreszcie powiedział "sprawdzam", więc sklecili na szybko takie coś bez zawartości z obietnicą, że kiedyś to będzie, ale póki co mamy co mamy. Skończyła się kasa na developing i na marketing, więc stwierdzili, że zawijają to co mają i wypuszczają.
-
SILENT HILL REMAKE
Po co mi jakiekolwiek filmiki, skoro sam grałem w grę i wiem, jakie są moje odczucia? Ja wiem, że o zmarłych albo dobrze, albo wcale, ale fakt jest taki, że jak się nie ma do SH2 sentymentu to nie jest tytuł, który się dobrze zestarzał i w który gra się tak samo zajebiście, jak 20 lat temu - to nie Dead Space, które jest na tyle współczesne, że żadnego remake'u nie potrzebowało (mimo że ten, który dostało był zajebisty), to gra z wieloma przestarzałymi rozwiązaniami i mega upośledzoną walką, która sprawia, że jakiekolwiek zagrożenie ze strony napotkanych maszkaronów nie istnieje, przez co zupełnie nie ma tu żadnego strachu, co z kolei jest słabe, jak na grę, która ma "horror" w tagu. Ja nie mówię, że to nie była zajebista gra w 2001 roku, nadal wystawiłbym jej 7/10, ale dziś tak uczciwie rzecz biorąc to jest poziom niewiele wyższy niż The Medium, tyle że mocno nadrabia lepszą historią i mimo wszystko tą walką, której w symulatorze chodzenia od blooberów nie było wcale, więc poprzeczka niezbyt wysoko zawieszona.