Treść opublikowana przez Wredny
- Flintlock: The Siege of Dawn
-
Flintlock: The Siege of Dawn
Ja już przestałem być pobłażliwy, jeśli gra jest w czymś chujowa i całościowo bardziej męczy aniżeli bawi - AitD ma u mnie plus za fantastyczne projekty miejscówek, które podziwia się z przyjemnością, ale ogólnie to słaby tytuł pod bardzo wieloma względami. Tego Flintlocka to nawet mi się sprawdzać nie chce, bo od początku był to dla mnie tytuł "może kiedyś, za 50zł", ale po tych miażdżących opiniach i newsach o Sweet Baby to nawet z takiego koszyka wyleciał.
-
Star Wars Jedi Survivor
Tylko fajnnie by było, jakby ewentualne trójka była dla odmiany dopracowana technicznie, bo póki co mają bilans 0:2.
-
Flintlock: The Siege of Dawn
Ale skala pozostaje niezmienna, a tu są ludzie, którzy wiedzą jak jej używać, więc nie ma się co sugerować tym, że oceny zdewaluowały w pismach, portalach czy innym YouTubie. Ja właśnie skończyłem nowego Alone in the Dark - 6/10, czyli zwyżkujący średniak, ale jednak... Crap zaczyna się od czwórki w dół.
-
Assassin's Creed: Shadows
Ocipiałeś? Póki co 33h na liczniku, ale chyba od roku w ogóle tego nie odpaliłem. Kiedyś obejrzę jakąś Troję albo 300 to może znów mnie najdzie i zaliczę parę znaczników na mapie. Origins maxowałem przez 4 lata to tutaj pewnie będzie z 5, a na Valhallę rezerwuję sobie dekadę
- Flintlock: The Siege of Dawn
-
Assassin's Creed: Shadows
Co tu dyskutować? Przecież to chińsko-koreańsko-japoński (bo taki miks tam zaobserwowano) reskin Origins/Odyssey/Valhalla, więc wielgachna mapa, obozy bandytów kopiuj/wklej, słaba fabuła i żenujące postacie. UBI spóźniło się o 5 lat z tym tytułem. Jakby wypuścili to przed Ghost of Tsushima to pewnie nawet wielki czarnuch z maczugą nie był takim problemem i ludzie wygłodniali samurajskich klimatów by to łyknęli, ale po grze Sucker Punch to ten nowy Assassin będzie takim upośledzonym kuzynem, gorszym w każdym aspekcie.
-
Assassin's Creed: Shadows
Jest jeszcze opcja z niedźwiedziem Wojtkiem w roli głównej, ale też pewnie zrobiliby z niego brunatnego Też mnie to wk#rwiało. I jeszcze te "najemniczki" w obozach koedukacyjnych. Bo Niggasuke będzie trzeba grać niestety - w niektórych misjach fabularnych będzie narzucone kim sterujemy.
-
Assassin's Creed: Shadows
Ja bym miał gdzieś to, że typ jest czarny, byle na każdym kroku rodowici Japończycy dawali mu to odczuć, albo chociaż komentowali pod nosem, a nie, że mu się w pas kłaniają. No i to, że jest yebanym czołgiem - jakby był normalnym człowiekiem, a nie Hulkiem z super siłą to zupełnie miałbym wyjebane, że jest jedną z grywalnych postaci.
- Flintlock
-
Konsolowa Tęcza
Niesamowite jest to, że wśród tak "oświeconych" umysłów nikt nie zauważa, że to całe DEI to rasizm w najczystszej postaci. Skoro jednemu kolorowi skóry utrudniamy/uniemożliwiamy zatrudnienie, a inne traktujemy preferencyjnie to jak to nazwać? Taki szalony pomysł - może by zatrudniać ludzi ze względu na ich kwalifikacje?
-
Vampyr
No według tej listy to zrobiłem sporo nieodpowiednich rzeczy, ale nie powinny mieć one wpływu na trofeum, bo jego opis brzmi "Finish the game without killing any citizens". Jedynie zabiłem Dorothy Crane, ale po tym, jak jej namieszałem w głowie i stała się mobkiem/bossem - podobno tak można, byle nie hipnotyzować i nie pić. Dawsona też nie zmieniłem w wampira, bo raz, że ten stary ch#j już i tak nie miał duszy jako człowiek, więc jako wampir byłby tylko większym gnojem, a po drugie to żal mi było 2000XP na takie akcje (podobnie ze Swansea). No nic, kiedyś przejdę jeszcze raz, tym razem używając glitcha na XP i yebnę speedrun.
- Vampyr
-
Konsolowa Tęcza
Operacja Panda to pewnie Coati, bo on ma to w sygnaturze
-
Zakupy growe!
To da się jeszcze mniej cicho?
-
Vampyr
No i ch#j bombki strzelił, platyny nie będzie, bo gra nie zaliczyła mi przejścia bez zabijania. Nikogo z mieszkańców nie wyssałem, byłem więcznie niedolevelowany (30lv - to prawdopodobnie max, co można mieć na koniec, jak się nie wysysa), ale z jakiegoś powodu trofeum "Not Even Once" nie wpadło i ciężko stwierdzić dlaczego. Jedną z przyczyn może być zatopienie kłów w księdzu, podczas walki z bossem na cmentarzu, ale widziałem w poradniku, że w tym przypadku na dwoje babka wróżyła, bo sporo osób, które robiło dokładnie to samo, trofeum dostało. Tak czy siak zakończenie miałem zdecydowanie dobre, happy end i wielka miłość.
-
Cinema news
Czy Ty właśnie odpowiedziałeś na post tego wadliwego AI? Oprócz dziwacznej formy jego wpisy charakteryzują się również zupełnym brakiem sensu, więc równie bezsensowne jest odnoszenie się do tych wysrywów. Co do Gladiatora 2 to wszystko zostało już napisane - wygląda jak tandetna podróba pierwszej części - taka na zasadzie ósmego sequela znanej marki, byle tylko jechać na populrności tytułu. Tak ostatnio naszła mnie smutna rozkmina, że kino powoli umiera i ciężko już się jarać czymś nadchodzącym, ale później człowiek trafia na taki trailer i jednak jest na co czekać:
- Atomic Heart
-
Atomic Heart
Poligony warto robić dla upgrade'ów broni, które dostajemy na końcu - to są takie same "laboratoria", jak te początkowe, więc coś, co Ci się podoba (jak wynika z Twojego posta). Oczywiście każdy ma trochę inny twist, niektóre są dłuższe, niektóre krótsze, ale niezmiennie warto do nich zaglądać i je przejść. Można nawet przejechać, bo mamy czerwony samochód, ale te sekcje nie są takie złe. Na początku też byłem przytłoczony tymi respiącymi się wiecznie robotami, ale przede wszystkim musisz nauczyć się omijać kamery (porażenie prądem, bo ich niszczenie nie ma większego sensu). Do tego później dostaniesz opcję hakowania, która na jakiś czas unieruchomi wszystkie roboty i kamery na danym obszarze i dopóki nie będziesz tych unieruchomionych robotów zaczepiać to się nie obudzą i będziesz mógł zwiedzać i lootować w spokoju (ale wąsaczy polecam ubijać, bo oni akurat się nie respią, więc później będzie spokój).
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Czemu? To nie DayZ. Splatynowałem jedynkę, pograłem paręnaście godzin w Clear Sky i nie widzę tu żadnego problemu z zarządzaniem ekwipunkiem
-
Senua's Saga: Hellblade 2
@Czoperrr Tylko, że gry na PS5 to nadal są GRY, a Hellblade trochę do tego miana brakuje. Akurat druga Senua bardzo mi się podoba, więc złego słowa nie powiem, bo jest czym być miała i wszystko tu do siebie pasuje, ale gameplayowo to nawet pierwsze (bo drugie to już w ogóle) A Plague Tale jest bardziej rozbudowane. A że produkcje tego typu są potrzebne... Pewnie, że są - im większa różnorodność tym większy wybór dla nas, graczy.
-
Vampyr
Teoretycznie można tu grindować, ale jest to proces bardzo czasochłonny, bo każdy z przeciwników, niezależnie od rodzaju, czy levelu, daje oszałamiające 5 exp za pokonanie. Plus każde levelowanie na łóżeczku to zmiany w stanie zdrowia mieszkańców, więc warto ich przed taką czynnością obdarować odpowiednią dla ich przypadłości miksturą, żeby po naszym przebudzeniu ich stan się nie pogorszył. Warto wyczerpywać każdą linię dialogową, leczyć i robić sidequesty, żeby uzbierać jak najwięcej XP, skoro decydujemy się nie gryźć. Aktualnie mam 25 level, jestem w piątym rozdziale i taki Ekon na 30 levelu potrafi mocno zajść za skórę.
-
własnie ukonczyłem...
Wpadłem tylko, żeby polizać po genitaliach użytkownika @Kmiot To jaką lekkością i szczegółowością są nacechowane te Twoje recenzje jest niesamowite i nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek, w jakimkolwiek gierkowym magazynie, czytał coś lepszego w temacie omawiania gierkowych wad i zalet - czapki z głów
- Vampyr
- Vampyr