
Treść opublikowana przez Wredny
-
Quake 2
Przesyt to ja mogę czuć open-worldami, których jest od zajebania, albo pikselowymi metroidvaniami, aczkolwiek z tymi drugimi mnie osobiście problem nie dotyka, bo jeszcze w wiele z nich nie grałem, ale boomer shootery? Jako konsolowiec aż tak dużego zalewu nie odczuwam i wręcz czekam na wieści o kolejnym.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Nie, po prostu wyrosłem już z takiej prostoty - same fajne akcje to za mało, wypadałoby także dać jakiś scenariusz i rozwój bohaterów, a o tym w dzisiejszych produkcjach zapominają. Niezajebywalny dziad w SISU mógłby być spoko, żeby to była gra i ja bym nim sterował, ale jak typa oglądam to chciałbym czegoś więcej.
- Quake 2
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Coś nie podchodzą mi nowe produkcje niestety i po raz kolejny zaliczam pakiet średniaków. Podjarałem się trailerem, ale okazuje się, że ten zawierał praktycznie wszystko, co w tym filmie było warte obejrzenia. Ot zwykłe gore-porn, w którym najlepiej przewinąć dialogi i inne dłużyzny, żeby tylko zaliczyć akcję, bo w sumie kto nie lubi efektownej rozwałki nazistów Nie kupuję tych filmów z niezniszczalnymi bohaterami, o których losy się nie martwię, bo mi to ich zwyczajnie odczłowiecza, a ja nie mam już trzynastu lat, żeby mnie to jarało. Naciągane 5/10, bo główny aktor ma fajną mordę, a zdjęcia plenerów były piękne. Nie kumam zachwytów tym filmem. Zwykła, hollywoodzka, poprawna do bólu laurka dla kilku osób, odpowiedzialnych za sukces butów. Wychowałem się w tych latach, oglądałem NBA z tego okresu, więc to nie tak, że nie czuję tego klimatu. Nie czują go jednak z pewnością twórcy oraz aktorzy, bo za wyjątkiem paru znanych, muzycznych kawałków, ewentualnie zaparkowanych samochodów, zupełnie nic nie oddawało realiów. Aktorzy też nie pomogli - Affleck był Affleckiem, Damon Damonem, Bateman Batemanem, a Tucker Tuckerem - nikt tu nawet trochę nie postarał się wejść w jakąś konkretniejszą rolę, ale może po prostu postacie przez nich odtwarzane nie miały wystarczającej charyzmy, byśmy rozpoznali ich manieryzmy czy akcenty. Wymuskany, komputerowo wygładzony obraz (strasznie pomógłby tu jakiś ziarnisty fitr, jak na samym początku seansu ze zdjęć prawdziwych), wymalowane na czołach brwi kobiecych postaci (lata 80-te tego jeszcze nie miały), prostacko przedstawiona historia typowego "american dream" - 6/10 za buty. Chyba najlepszy z tej trójki, ale to pewnie dlatego, że lubię takie piaskowe klimaty i uwielbiam Gyllenhaala. Historyjka prosta, bez większych twistów, aktor grający Ahmeda na plus, ale wszechobecne CGI w wybuchach czy ranach postrzałowych strasznie wybijało mnie z immersji). Nie jest to film na miarę "Body of Lies", "Hurt Locker" czy chociażby nawet "Greenzone", ale można bez skrzywienia obejrzeć, choć nie nastawiajcie się na coś więcej niż typowego średniaka, robionego na zlecenie serwisów streamingowych - 6/10.
- Quake 2
-
Quake 2
Ta gra to zajebisty test dryfowania prawego analoga - mój pierwszy DualSense (ten co był w komplecie z konsolą) już dawno potrzebuje generalnego remontu, albo wymiany (bo chyba nie chce mi się bawić w rozkręcanie), a drugi, który jeszcze jest sprawny i w innych grach póki co nie ma nawet minimalnego drgnięcia, tutaj regularnie buja się na lewo i prawo, jakby postać w grze walczyła z jakimś trzęsieniem ziemi.
-
GORD
Team17 to tylko wydaje, bo za ten słowiański klimat odpowiadają ludzie z Covenant.dev - warszawskiego studia, składającego się między innymi z byłych pracowników CDPR. Od pierwszych zapowiedzi mam ten tytuł na celowniku i chyba wleci na premierę.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
U mnie też, ale ja nie szanuję marki
- STARFIELD
-
Star Wars Jedi Survivor
Ja pyerdolę, ależ to będzie kupsztal, jak to wyjdzie na PS4/XONE Jeszcze niech na switcha przeportują
-
Tom Clancy's The Division 2
Obydwie cześci The Division to dla mnie najlepsze looter-shootery, właśnie ze względu na ten mocny klimat post-apo i "realizm" (o ile można o tym mówić w przypadku gry, gdzie jeden headshot nie wystarczy, by ubić kolesia w bluzie z kapturem). Jedynkę ludzie jechali za rozminięcie się z obietnicami i mało zawartości na start, ale ja wszedłem w nią dość późno i zajebiście podobało mi się to, co dostałem. Dwójka z kolei to chyba najbardziej dopakowana zawartością tego typu gra na premierę - widać, że wzięli sobie do serca krytykę. Ciekawe, czy kiedykolwiek doczekamy się kolejnej odsłony... Aktualnie Massive zajmuje się Avatarem i Star Wars Outlaws, więc mają pełne ręce roboty.
-
PS4 - Komentarze i inne rozmowy
Albo zwyczajnie w chmurę, a później z chmury na PS5 Tylko że do tego trzeba mieć aktywnego PLUSa.
-
Platinum Club
No siema, Filip Granie FPS? Tam to same boty, żadna frajda Trofea? Zglitchowane - po prostu - na PlayStation, zwłaszcza to z granatem (ale także inne wymagające jakiejś większej liczby), śledzenie jest zwalone i trzeba zabijać aż wreszcie wpadnie (na XBOXie też mam calaka i tam wszystko normalnie liczy). Paskudna wizualnie? Chyba, że wciąż grasz na PS4, bo na obecnej generacji to naprawdę ładny tytuł.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Byłoby zajebiście, jakby dało się wyłączyć te wszystkie reklamy i inny szajs, żeby było jak na PS5 - w menu masz tylko rzeczy, dotyczące zainstalowanych gier, a nie jakieś k#rwa call of duty dla gimbazy.
-
Marvel's Spider-Man 2
Dodatek... całą grę mogliby z nim zrobić, ewentualnie na zmianę ze Spiderem, jak łączą siły w walce przeciwko Carnage.
-
Call Of Duty: Modern Warfare 2 (2022)
Tak serio zapytam, bo widzę, że tu (słusznie zresztą) toczycie bekę z tego raczyska... Wy gracie w tym CoDzie w Warzone, czy piszecie o zwykłym multi (te battle passy itp)?
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
A kiedy dla wszystkich oficjalnie? Bo mam update'y porobione i dash wciąż po staremu Czy to może jakiś ficzer dla subskrybentów Gamepassa tylko - czymś muszą przecież sprzedawać ten śmietnik
-
High on life
Janusz i tak wybierze po polsku, nawet jak chuja się będzie zgadzało i jeszcze będzie pisał, że dubbing lepszy
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
A do remake'u pierwszych Gearsów?
-
The Last of Us Part II
Serial jest wyprany z jakichkolwiek emocji, zupełnie nie istnieje tu żadne napięcie, brak poczucia zagrożenia, główna dwójka nie ma ułamka tej chemii co w grze, a ich relacje są tak powierzchowne i grubymi nićmi szyte, że odebrałem to niemalże jak strzał w pysk. W grze, również przez gameplay rzecz jasna, czuć było trudy tej wędrówki i to jak Joel i Ellie stopniowo się ze sobą oswajają - w serialu zupełnie tego nie ma - parę teleportów fabularnych i jesteśmy w ostatnim odcinku, a scenka z wzajemnym brechtaniem z sucharów miała nam oddać, jak bardzo bohaterowie się ze sobą zżyli... No k#rwa, nie Ale kij, to temat o zajebistej grze i o klepaniu niepotrzebnych remasterów, więc kończmy już ten offtop.
-
The Last of Us Part II
Serial byłby "osobnym bytem", jakby opowiadał inna historię w tym uniwersum, ale wiesz, że tak nie jest, więc - porównując do materiału źródłowego - jest chujowy i to mocno, a nagrody zbiera od osób, które gry nie znają, oraz dostaje pochwały za truskawkowych brodaczy oraz niebinarne aktorkum
- The Last of Us Part II
-
Star Wars Jedi Survivor
Taki element socjalny, bo ten bar Greeza to nasza baza wypadowa i zbieramy do niej zarówno pokemony (NPC, którzy zapełniają nam przestrzeń) oraz właśnie sadzimy te roślinki na dachu. Pewnie, że to niepotrzebne, ale też nikt do tego nie zmusza, więc po co narzekać?
-
Star Wars Jedi Survivor
No i tu ten pomysł rozwinęli, bo jak się zrobiło wielkie lokacje to i znajdziek więcej trzeba upchnąć
-
The Last of Us Part II
@jimmyyy8, spoko - ja ogólnie lubię TLoU Part II i nie ma opcji, żebym uważał ten tytuł za złą grę, czy nawet rozwleczoną (poniżej właśnie o tym rozwleczeniu) Po prostu jestem świadomy jej wad i nie mam zamiaru jej ślepo bronić, bo to trzeba mieć łeb sprany przez te wszystkie dzisiejsze popkulturowe ścierwa i ogólną tęczową twitteryzację, żeby nie zauważać, jak bardzo pewne rzeczy są nachalne i wepchnięte na siłę bez żadnego poczucia umiaru czy estetyki (podobnie zresztą jak w Horizon Forbidden West np), ale także trzeba być bardzo zacietrzewionym i zerojedynkowym, żeby z tego powodu mieszać ją z gównem i używać najgorszych epitetów, bo jako całość, nie wnikając w analizowanie szczegółów, jest zwyczajnie zajebista.