Ludwes

Mam nadzieję, że nie odbije mi się czkawka. Sama gra to jest... nawet nie wiem jak to ująć. Coś niesamowitego, to na pewno. Nie mogę wyjść z podziwu, jak dobrze ta gra wygląda. Ten design jest po prostu niesamowity - żadna inna gra tak nie trafiła w moje gusta jak ta. No i najważniejsza sprawa - ciągle chce w nią grać. Wczoraj nawet przeszlo mi przez myśl, że to najlepsza gra, w jaką kiedykolwiek grałem. Nie wiem, być może faktycznie tak jest. Jestem dopiero w ale... Wow - cudo.

Ja ostatnio przechodziłem dwójkę, trójkę i Reach, i pomimo włączonych w ustawieniach napisów, to ich po prostu nie miałem. Aha, grałem na PC jakby co - nie wiem, czy to coś zmienia, chyba nie powinno, ale może. Co do samej fabuły - na tyle ile się przez lata nasluchalem, jaka to nie jest niesamowita i nie jest jedną z największych zalet tej serii, to sobie po prostu, eee, byla? Grałem, bo mi sie bardzo podoba gameplay w Halo, ale żeby była ona jakimś pretekstem, by grać, żeby dowiedzieć się, co się zaraz wydarzy, to nie za bardzo. Jest okej, ale nie oczekiwałbym cudów na twoim miejscu. Język jest ok.

Felietony Zaxa? Nie, nie, nie, lepiej nie. Już ostatnio jak pisał o The Last of Us, to momentami przestawalem czytać, myśląc: 'wtf'. Najnowszego numeru nie miałem jeszcze w ręku, ale niewiele by to zmienilo - nie po drodze mi z nim jako autorem i to w zasadzie od samego początku. Eleganckie felietony ma za to Michal Walkiewicz (zawsze zaczynam od jego tekstu - gość jest naprawdę dobry), choć Roger i Koso (aczkolwiek w tym ostatnim przypadku mam wrażenie, że ostatnio nastąpiła zniżka formy, ale to wciąż Koso) też trzymają poziom. Mazzi też nie jest zły, ale Zax... Nah

Wrzucił kiedyś zdjęcie z dualsensem na instagrama, co sprawilo, że schabek zaczyna się zastanawiać, czy Lewy nie jest może jakimś ambasadorem PlayStation na Europę (tak jak Travis Scott w USA czy coś w tym stylu).

Crank in Time A z tym co-opem to ci się chyba pomyliło z All 4 One.

ta gra wygląda dość biednie w porównaniu z takim Bloodborne, ale co się dziwić

Super!

Jakby robili, to też pewnie niewiele by to zmienilo. Dla mnie Little Big Planet, już tak ogólnie mówiąc, nigdy nie miało tego czaru - patrzysz na tego Astrobota, widzisz te wszystkie kolory (przynajmniej ja tak mam) i, nie wiem, jakoś tak przyjaźnie to wszystko wygląda? Tu z drugiej strony szmacianki, ale jakieś to wszystko takie szarobure, odpychajace bym nawet powiedział, aż się odechciewa patrzeć momentami. Trochę to zabawne, bo powinno być trochę odwrotnie, skoro jedna gra kosztuje trzy stówy (a wygląda tak nudno), a druga jest za darmo, ale w sumie to nawet lepiej.

maciucha jak minusuje, co za żenada xd

w chuy lepiej ten Astro wyglada

zamień kwiatka z xboksem

Nero chyba pisał jakiś czas temu, że niby jest taka opcja

Shotgun faktycznie jest spoko, ale ogólnie racja - z takiego karabinu to trzeba wyebac chyba ze 30 kulek w przeciwnika, żeby padł. Co do samej gry, to przeszedłem jakieś dwa tygodnie temu 4 rozdziały i odstawilem, bo raz, że widać, że to gra z 2006 roku (no postarzała sie, co tu dużo mówić), to samemu w to się gra mocno tak sobie (tym bardziej, że kompani sterowani przez konsole to idioci). No ale może tobie lepiej siądzie.

Nic takiego nie podawali. Te gry pewnie będą dostępne przez długi czas, ewentualnie coś będzie ojdejmowane lub dodawane, ale nie wspominali nic o jakiejkolwiek dacie premiery, po której one znikną czy coś w tym stylu.

Oni dodali mnóstwo dodatkowego do tych wersji na nextgeny. Aż byłem zdziwiony, bo spodziewałem się, że dorzuca kilka, a tu normalnie drugi soundtrack. Ten ze starych konsol był spoko, ale ten nowy

Nie no, serio, ostatnio to wygląda dużo lepiej, nawet z Messim na boisku. Moim zdaniem coś się tam zaczyna dobrego dziac, a jakby Griezmann miał trochę spokojniejszy łeb (bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć dlaczego w tak dogodnych sytuacjach piłka po jego strzałach trafia albo w słupek, albo przelatuje tuż obok niego), to w ostatnich 4 meczach strzeliłby te 7-8 goli i byłyby gadki o odrodzeniu. No zobaczymy, jest światełko w tunelu.

Jezu, a pamiętam jak wchodziło eleven i za 12 zł dostawali się dostęp do wszystkich meczów ligi hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej (no, tu chyba akurat nie wszystkich)

A to mnie zaskoczyłes trochę, bo spodziewałem się, że będzie odwrotnie, nawet pomimo faktu, że im dalej w grę, tym teoretycznie lepiej gram. No tak właśnie myślałem, że to estetyka raczej. Swoją drogą - dużo tracę, jeśli gram offline? Nie mam plusa niestety, ale w sumie nie interesuje mnie pomoc od innych ludzi, bo chcę przejść wszystko sam, więc chyba spoko? No i jak tak teraz myślę, że jeszcze miałby mnie ktoś najezdzac i bić po pysku, to chyba bym się pochlastal

Dobra - padła, menda jedna. Mam 20 tysięcy dusz i widzę, że mam do kupienia jakiś płaszcz za 18, ale trochę mi szkoda, bo w tej samej cenie to sobie dodam ze trzy cechy, więc chyba spasuje. Choć zmieniłbym na jakiś inny, bo ciągle biegam w tym tropiciela. Sama gra wciąga jak chuy. Irytuje się, ale nie potrafię jej wyłączyć (no chyba że pałka się przegnie, hehe), bo gra mocno wchodzi na ambicje. Niekiedy jak zaczyna mi iść lepiej, to zaczynam grać agresywniej, a gra w sekundę sprowadza mnie na ziemię - lubię to w niej.

no, nie moge w to uwierzyc xd jeszcze tam na poczatku gry jak trafilem na ojczulka ,to juz rozumiem, ale tu sie wku.rwiam, bo nie potrafie zrozumiec czemu gine raz za razem - przeciez ona nic nie robi, lol rozwale ja jutro, no nie ma bata - ta gra tak pieknie wchodzi na ambicje, szanuje to

ale kutas a konsola piękna, musicie być szczęśliwi jak nie wiem co

No dokładnie, przecież nawet Demon's Souls jest w 1440/60, bo mnie tam wczoraj chłopaki wyjaśnili w CW, a tu takie coś - no dziwna sprawa. A, okej, Hendrix wyjaśnił sprawę.

Rozku.rwi mnie zaraz ta gra. Ciągle gine na tej yebanej wiedzmie - no przecież ona nawet nie jest trudna, no do chuya pana. Trzymajcie mnie.

znaczek o polskiej wersji jest na folii, dobrze widzę? luksus

Chyba lada chwila możemy się spodziewać jakiegoś dłuższego materiału, skoro urywki latają w dość niespodziewanych miejscach. Oby, bo na żadną inną grę nie jestem tak nagrzany, jak na tę.