Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

Josh

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Josh

  1. Josh odpowiedział(a) na MYSZa7 temat w Graczpospolita
    W oczekiwaniu na potężnie slasherowe uderzenie, które nastąpi pod koniec roku odświeżam DMCV i pierwsze Ninja Gaiden. Obie gry to absolutny top swojego gatunku po dziś dzień.
  2. Josh odpowiedział(a) na Frantik temat w Ogólne
    Możesz grać na konsoli, ale nie nazywaj się graczem, jeżeli przegapiłeś DMC2
  3. Josh odpowiedział(a) na Figuś temat w Seriale
    https://www.eurogamer.pl/ryan-gosling-gwiazda-nowych-gwiezdnych-wojen-zapowiedziano-film-star-wars-starfighter Ciekawe czy Gosling będzie pomiatany przez silne, niezależne kobiety i co ważniejsze: czy w filmie wystąpi też Zendaya Po Akolicie oraz ostatnich trzech Gwiezdnych Srakach mam całe ZERO zaufania do Disneya.
  4. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    Krótki urywek z drugiego sezonu, fajnie że Dante teraz bardziej przypomina siebie z gry i będzie dzierżył Ebony&Ivory. Jeszcze jakby nie spieprzyli Vergila to byłoby cudownie, ale po zakończeniu pierwszego sezonu idzie się domyślić, że pójdą z nim w inną stronę niż w DMC3
  5. Josh odpowiedział(a) na Square temat w PS5
    #172 Ghostrunner 2 Świetna gra, ze świetnym zestawem trofików. Sporo wpada za samo przechodzenie trybu fabularnego (co już samo w sobie potrafi być wyzwaniem, bo gra do łatwych nie należy), jest trochę znajdziek, ale w rozsądnej ilości i co mi się podoba: wszystkie są zaznaczone na minimapie, więc nie trzeba lizać każdego kąta i każdej ściany - problem może stanowić dostanie się do nich, bo to że je widzimy, nie znaczy że tak łatwo możemy je zgarnąć. Kilka dzbanków związanych jest z bossami, np trzeba pokonać jednego ziomka bez korzystania z pomocy NPCa, należy wymasterować na złoto każdy z 10 challengy i ukończyć 5 etapów nie ginąc na nich ani razu (brzmi przerażająco w grze, w której ginie się co 5 sekund, ale można to cheesować ). Wisienką na torcie jest bonusowy tryb roguerunner.exe wzorowany trochę na grach typu roguelike: musimy pokonywać kolejne etapy mając ograniczoną ilość żyć, co jeden etap dokonując wyboru którą z trzech oferowanych dopałek chcemy zgarnąć, a jeżeli żyćka nam się skończą, to zaczynamy zabawę od nowa. Osobiście nienawidzę rogali, ale jako taka osobna aktywność nawet mi się trybik podobał. Całość zajęła mi około 20 godzin, a trudność platyny oceniam na 7/10.
  6. Też tak sądzę. System walki trafia do mnie w 100%, świat wygląda pięknie, do tego śliczne bohaterki, żadnych przysiadów za karę i żałośnie niska cena, nawet jak za grę AA. Takie gry trzeba wspierać każdą złotówką, bo według mnie to one są przyszłością gamingu, a nie rozdmuchane i bezduszne blockbustery za setki milionów dolarów klepane przez aktywistów.
  7. Zastanawiałem się czy brać na premierę, ale w końcu pękłem No to czekamy
  8. Josh odpowiedział(a) na MBeniek temat w Seriale
    Różnica polega na tym, że w grze Ellie była sympatycznie wkurwiającą smarkulą, a w serialu jest irytująco wkurwiająca... tak, wiem jak to brzmi, ale chyba rozumiecie o co mi chodzi. Oglądając pierwszy sezon miałem wrażenie, że scenarzysta napisał ją w taki sposób, żeby na siłę oddać jej zadziorny charakter, jej zachowanie wydawało mi się wymuszone, a te dwa grymasy na krzyż jakimi dysponuje Bella - bo zespół downa nie pozwala jej bardziej poszaleć z mimiką - wcale nie sprawiły, że smarkula jest bardziej wiarygodną postacią. To jest ten sam zabieg co z Netflixowym Devil May Cry i jak przedstawiono tam Lady: podobnie jak Ellie w serialowym TLoU jej cała osobowość opiera się na rzucaniu fucków co 5 sekund i udawaniu jaka to ona jest "badass", ja tam nie czułem do niej żadnej sympatii, mimo że w grze bardzo szybko dało się ją polubić.
  9. Josh odpowiedział(a) na newyorkdanzig temat w Region Filmowy
    Ciekawe czy w Kingdom Hearts 4 Goofy z Donaldem będą nakurwiać potwory z tych filmów
  10. Josh odpowiedział(a) na Plugawy temat w Graczpospolita
    "No przecież co z tego, że w peaku na Steamie grają 4 osoby? Na pewno cała reszta (całe miliony, być może nawet miliardy) pyka w GP, Plusie albo na Torrentach" :)
  11. Josh odpowiedział(a) na MBeniek temat w Seriale
    Słyszałem o orientacjach sapioseksualnych i spektroseksualnych. Może Dina jest dałnoseksualna.
  12. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Zassane. Omg, reklamy PS2 w tej encyklopedii
  13. Ja widzę: łączenie się przeciwników i tworzenie z tego nowych mutacji. Jeżeli to nie będą tylko jakieś sporadyczne, oskryptowane fragmenty, to możemy mówić o bardzo ciekawej i niespotykanej mechanice.
  14. Patrzę na to i nie mogę wyjść z podziwu jak ten nasz szkrab wyewoluował. Jeszcze niedawno mały Blooberek walący w gacie śmierdzące kleksy, a dzisiaj poważny deweloper, za którego grami czekam niemal tak samo jak za hitami od Capcomu. Oczywiście day 1 i nie ma w ogóle dyskusji.
  15. Josh odpowiedział(a) na Figuś temat w Ogólne
    Klimat, fabuła, cała strona artystyczna, zwłaszcza z tymi surrealistycznymi etapami Wake'a: 10/10. Gameplay: 6/10. Gra potrafi potężnie zamulić, pałac umysłu u Sagi to zbędne klikało, które fajnie brzmi na papierze, ale wykonane jest beznadziejnie i atakuje strasznie nachalnie, za mało jest walki żeby nazywać to survival horrorem, tytułowy bohater dostaje mniej czasu antenowego niż powinien. Ja się lepiej bawiłem przy DLC, bo i grania było tam więcej, ale powtórzę: jeżeli komuś nie przeszkadza powolny pacing, tuptańsko, potężna dawka skryptów, to będzie zachwycony. Ja z tą grą mam dokładnie ten sam problem co z God of War: Ragnarok, ale Tobie ostatnia przygoda Kratosa siadła, więc i tu nie powinieneś być rozczarowany.
  16. Josh odpowiedział(a) na Figuś temat w Ogólne
    Mi też jedynka siadła idealnie, do dzisiaj przeszedłem ją z 10+ razy, dwójkę splatynowałem klepiąc ją dwa razy, skończyłem każde DLC i wiem, że nie wrócę do niej przez następne 15 lat. Tak jak napisał doktor Manhattan: wszystko zależy czego oczekujesz. Pierwsze AW to arcade'owa strzelanka, dwójka ma bardziej walking simową formułę, jak lubisz dużo chodzić, jeszcze więcej klikać i słuchać masy dialogów (czasem przez 30 min nie oddajesz ani jednego strzału), to pewnie siądzie Ci mocniej.
  17. Josh odpowiedział(a) na Figaro temat w Graczpospolita
    Twisted Metal - sorry, ale nie. Mam gigantyczną odporność na archaizmy, potrafię dużo wybaczyć starym grom, ale to jest dzisiaj niegrywalne i podaję w wątpliwość czy kiedykolwiek było. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z tą serią, na Szaraku grałem tylko w Vigilante 8 i mniej więcej na coś podobnego się nastawiałem, jednak ani skala lokacji nie jest ta sama, ani starcia nie dają żadnej frajdy. Przecież przez to sterowanie nie da się w nic trafić, a jeszcze gra wymaga takiej precyzji, że ja p*erdolę kolizje to dramat, bardzo łatwo na czymś utknąć, a zanim obrócisz się do grzejącego w Ciebie od tyłu przeciwnika, to już jesteś wrakiem. Wyśrubowany poziom trudności jest ok, ale nie jeżeli wynika z ewidentnych błędów i wad po stronie gry. Może kolejne części są lepsze, tylko nie wiem czy mam jeszcze ochotę się o tym przekonywać, bo gierka całkowicie mnie wydrenowała z energii oraz wszelkich pokładów optymizmu.
  18. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ghostrunner 2 Ultra szybki, bardzo wymagający, stawiający w 100% na gameplay mix platformówki i slashera, czerpiący podstawowe założenia z Hotline Miami (krótkie sekwencje z bohaterem ginącym od jednego uderzenia), a to wszystko w dystopijnym klimacie przywodzącym na myśl Łowcę Androidów = właśnie taki był pierwszy Ghostrunner i miło mi donieść, że w przypadku sequela deweloperzy nie próbowali odkrywać silnika parowego na nowo, tylko dostarczyli dokładnie to czego wszyscy chcieli: więcej tej samej, ostrej sieczki i szalonego parkouru z licznikiem zgonów adekwatnym do ilości soczystych fucków rzucanych przez gracza. Znowu wskakujemy w gacie cybernetycznego zabijaki imieniem Jack, tym razem stając do nierównej walki z innymi ghostrunnerami, którzy próbują zniszczyć miasto przy okazji unicestwiając w nim wszelkie życie. Fabuła nie jest jakoś super wciągająca, zresztą umówmy się: w tego typu grze nie musi być, jednak ma przynajmniej jeden twist, który wziął mnie kompletnie z zaskoczenia. Mocno za to nadrabiają postacie, które są w stałej łączności z Jackiem i często prowadzą z nim konwersacje, często bardzo żywiołowe i zabawne, nie zawsze związane z głównym wątkiem. Gra generalnie uderza w poważne tony, mamy apokalipsę która doprowadziła do wyginięcia niemal całej ludzkości, lokacje są zimne, sterylne i mroczne, jucha i odcinane kończyny są tutaj na porządku dziennym, dlatego tak jak na ogół nie lubię, kiedy NPCe nie zamykają mordy, tak tutaj ich częste żarciki i przekomarzanie się między sobą stanowią przyjemne comic relief. W pewnym momencie do teamu dołącza irytujące czarne babsko, które lubi się wymądrzać i rozstawiać wszystkich po kątach i już myślałem że trzeba będzie się męczyć z tym netflixowym stworem do końca gry, a koniec końców babeczka okazała się moją ulubioną postacią z naprawdę sprawnie i charyzmatycznie napisanymi dialogami San Jack, jak na skupionego na swojej misji, pozornie bezwzględnego cyborga też potrafi być zaskakująco ludzki, przy okazji nieźle gasząc innych kozackimi one-linerami. Uwielbiam gry, które po opanowaniu pozwalają się poczuć jak totalny, dominujący swoich przeciwników madafaka i tutaj tak właśnie jest. Protagonista ginie od jednego uderzenia, ba zabiłoby go nawet pierdnięcie, ale cały myk polega na tym, żeby to pierdnięcie go nawet nie dosięgło i twórcy dają nam do tego odpowiednie środki: Jack zasuwa po ścianach w gracją Ryu Hayabusy, wykonuje błyskawiczne uniki, potrafi na krótką chwilę spowolnić czas, umie odbijać wystrzelone z blastera pociski z powrotem do wrogów albo skracać ich o głowę w ułamku sekundy wykonując szybki ślizg. A to dopiero zaledwie mały wycinek jego możliwości. Z biegiem gry otrzymujemy dostęp do nowych upgrade'ów rozwijając ninję w zasadzie w dowolnym kierunku. Chcesz postawić na potężne kontry blokujące każdy atak i zamieniające adwersarzy w krwawą breję? Nie ma problemu. A może wolisz walczyć na dystans dziurawiąc gagatków shurikenami? Dajesz byczku. Z czasem pojawiają się nawet takie wypasy jak chwilowa niewidzialność pozwalająca zawczasu zająć dogodną pozycję i pozbyć się tego jednego bardzo irytującego wroga zanim rozpęta się sieczka lub nawet możliwość przejęcia umysłu jednego z nich, aby stanął po Twojej stronie i walił do swoich Opcji rozwijania bohatera, a następnie eksterminowania wrogów jest sporo i to tylko od gracza zależy jaki styl obierze. Moją ulubioną dopałką jest chip na moment zwiększający prędkość Jacka o 5% po każdym zabitym przeciwniku na arenie, który zamienia rozgrywkę w możliwie najbardziej dziki i efektowny balet śmierci jakiego można doświadczyć grając na konsoli. Tak jak na początku gry ginie się bardzo często i na najgłupsze możliwe sposoby, tak na pewnym etapie skill jest już tak wyżyłowany, że po prostu z buta wbijasz do kolejnej lokacji, niemalże mechanicznie unikając wszystkich ataków i tnąc każdego śmiecia na kawałeczki w kilka sekund, po czym z tępym uśmiechem na mordzie dochodzi do Ciebie, że kurde, jesteś w tym naprawdę dobry! Gra daje ogrom frajdy i drugie tyle satysfakcji, są jednak dwie rzeczy, do których muszę się doczepić. Pierwszą z nich są sekwencje na motorze - pojawiają się późno i nie ma ich zbyt wiele, ale nie przypadły mi do gustu. Jeszcze jak zasuwasz rynną w stylu Wipeouta strzelając do robali i unikając przeszkód w ramach filmowej, oskryptowanej sekwencji to jest ok, gorzej kiedy gra robi się nieco bardziej otwarta i trzeba poruszać się jednośladem z punktu a do punktu b. Motorek lubi zacinać się na przeszkodach, wpadać w bugi i bardzo nieprzyjemnie się nim cofa jeżeli się o coś zablokujesz (wolałem w takiej sytuacji wcisnąć restart do checkpointa niż wygrzebywać się spomiędzy obiektów i korygować tor jazdy). Przez te etapy siada też dynamika, bo zamiast lecieć przed siebie i kroić wszystko po drodze, to trzeba co chwilę zsiadać żeby gdzieś kawałek dojść z buta i odblokować np. most, aby móc pojechać dalej. IMO kompletnie zbędny ficzer, ale rozumiem że deweloper chciał dodać cokolwiek nowego, no i jak wspomniałem wyżej nie ma tego tak dużo, raptem kilka etapów. Druga rzecz na minus według mnie to nieco niższy poziom trudności niż w pierwszym Ghostrunnerze. I tak nie jest łatwo, w porównaniu do większość produkowanych dzisiaj gier tu naprawdę można się spocić, ale jednak pierwsza część sprawiła mi dużo więcej problemów. Spadek trudności widać zwłaszcza w trakcie starć z bossami oraz w końcowych etapach, które wydają się znacznie prostsze niż środkowa część gry (a chyba powinno być na odwrót?). Na szczęście po ukończeniu gry odblokowuje się tryb hardcore całkowicie zmieniający konfiguracje przeciwników, a nawet... architekturę niektórych lokacji, sprawiając że parkour jest jeszcze bardziej wymagający. Ot, takie Dante Must Die, dla kompletnych masochistów. Tytuł polecam mocno każdemu kto szuka dynamicznej, adrenalinopędnej rozgrywki bez zbędnego pitu-pitu. Nie jest to ani najpiękniejsza, ani najdłuższa, ani najbardziej zapadająca w pamięci produkcja ever, ale swoje zadanie spełnia i osobiście jestem zdania, że właśnie takich gier ta branża potrzebuje: wykonanych z duszą, charakterem i własnym stylem produkcji AA zapewniających krótkotrwały acz solidny zastrzyk serotoniny. 8/10
  19. Josh odpowiedział(a) na Shankor temat w Ogólne
    Było grane w Mutanta i Miasmę, ostro szarpałem też w XComa i Gears Tactics: obie formuły mi się podobały, więc w sumie mam to gdzieś w którą stronę pójdą z Zero Company.
  20. Josh odpowiedział(a) na Boomcio temat w Ogólne
    Mmm, miasmeczka. Mmmm, mutancik. Kupię kiedyś za 50zł.
  21. Josh odpowiedział(a) na MBeniek temat w Seriale
    We wuz lazt of as and sheeeeeeeeeeit
  22. Josh odpowiedział(a) na MBeniek temat w Seriale
    Ja ten serial odpuściłem sobie z innych powodów, ale z chujowego castingu też zawsze warto się pośmiać. Nie chodzi o to, żeby Ellie grała jakaś super-badass babeczka albo miss wszechświata, bo i Ellie w grze przecież też nie była ani piękna ani jej kozackość nie wynikała z urody (tylko z ciętego charakteru), ale kurde, niech chociaż trochę aktorka przypomina swój odpowiednik z gry. Wszyscy wiemy, że były bardziej pasujące do tej roli kandydatki i jesteśmy również świadomi że Bella nie dostała tej roli ze względu na talent, tylko za punkciki zdobyte za bycie niebinarnym stworem, o czym wiele razy mówiła w wywiadach (a nikt o to nawet nie pytał). Aż dostałem flashbacków z hinduskiego Leona i czarnego Weskera i mnie ciarki przeszły
  23. Josh odpowiedział(a) na MBeniek temat w Seriale
  24. Kobiety... nie rozumieją naszego poświęcenia w imię wyższej idei
  25. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    Uwaga, spoiler z drugiego sezonu

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.