Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Josh

  1. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Faktycha, umknęło mi że piszesz o tej ulepszonej wersji. Trzeba ogarnąć jakiś emulatorek Xboxa
  2. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Skoro zapowiedzieli nową odsłonę, to wcale się nie zdziwię jak wlecą zaraz jakieś remasterki 2,3 i 4.
  3. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    2 godzinki zabawy no ale grę przechodziłem wiele razy więc sporo pamiętałem. Ta gra wyszła w tym samym miesiącu co pierwsze DMC, tak że już wtedy była troszkę przeterminowana gameplayowo, mimo to nawet dzisiaj da się w to naprawdę sympatycznie pyknąć, bo ma i spoko residentową eksplorację i fajne puzzle i trochę walk z bossami i genialny klimat, którego nie posiadała już później żadna inna Onimusha. Pupcio opisując swoje wrażenia zapomniał wspomnieć o świetnej animacji bimbałów Kaede, więc mówię o tym ja, mało kto tak jak Capcom umie w cycuchy
  4. Josh odpowiedział(a) na Plugawy odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Może jeszcze nie zdecydował jakie preferuje.
  5. Josh odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Fajnie mieć swoją opinię, ale jeżeli ta opinia przeczy historycznym faktom, to lepiej zamknąć mordę.
  6. Josh odpowiedział(a) na Plugawy odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Właśnie przez takich ludzi dzisiejsze gry i filmy wyglądają tak jak wyglądają. Ciekawe na jak krótkiej smyczy trzymają tego pojeba w CDP, na wszelki wypadek jeszcze bym mu założył kaganiec, bo robi niezłą antyreklamę Wieśkowi.
  7. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W sumie to samo można powiedzieć o Psx Extreme, tylko tam już nawet nie próbują udawać, że są zabawni, charakterystyczni czy oryginalni.
  8. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    prawda
  9. Josh odpowiedział(a) na Homelander odpowiedź w temacie w PS5
    Niestety. Będzie Ci musiało wystarczyć to, że Porsche będzie się identyfikować jako Lambo.
  10. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ty sobie nie myśl, że kolejne części to jakieś oscarowe scenariusze. Zwłaszcza Trójka z tym śmiganiem po współczesnej Francji i klepaniem demonów na wieży Eiffla to Najlepiej na tym polu wypada Dwójeczka, bo ma chociaż dobry motyw przewodni (ziomek ma wywalone na wszystko i chce się po prostu zemścić) i fajne, mocno niejednoznaczne postacie drugoplanowe, to jedyna Onimusha, w której polubiłem wszystkich bohaterów. Dawn of Dreams z kolei jest najlepiej wyreżyserowane i ma najbardziej epickie sceny, ostatnie rozdziały ładnie wywalają a z kapci. Tylko nowy główny bohater to taki pedzio, że aż ręce opadają, wygląda jak członek N Sync i jest totalnie bezjajeczny. Ciekawe czy Way of the Sword będzie w końcu napisane przez kogoś kto ma w pełni sprawne obie półkule mózgowe.
  11. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dwójka to w zasadzie to samo co jedynka, ale dłuższa, ładniejsza, lepiej udźwiękowiona (nie ma już tak beznadziejnego v-a), z nowymi mechanikami, z lepszą fabułą i gigantycznym replay-ability (bo story jest nieliniowe i za każdym razem jak się gra można odkryć nowe dialogi, a nawet uratować postacie, które przy poprzednim podejściu zginęły). Bossowie są zajebiści, zwłaszcza dwaj ostatni, można pyknąć innymi bohaterami, którzy mają totalnie inne style walki, jest jeszcze więcej puzzli, renderowane lokacje jedne z najładniejszych jakie widziałem w grach (chociaż REmake i Zero stawiam ciutkę wyżej). Sorry, nie ma lepszego Oni.
  12. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Już Ci pisałem wcześniej: Onimusha 2 to jest GOTY całej serii. Trójeczka kontrowersyjna, ale też świetna. Dawn of Dreams zaraz za Oni 2, na pewno najdłuższa, najbardziej rozbudowana, najlepiej udźwiękowiona Onimusha jaka wyszła. Ogólnie wszystkie trzymają co najmniej dobry poziom i na żadnej się nie zawiedziesz. A później ten szok termiczny, kiedy przejmuje się kontrolę nad Samanosuke i jednak nie można robić takich akrobacji jak w intrze ale i tak zajebista giereczka, najlepiej wspominam zamianę postaci a'la RE0 i wykonywanie konkretnych czynności jedną postacią, tak aby odblokować dalszą drogę drugiemu bohaterowi. No i te criticale wymagające ultra refleksu, które kasują niemal każdego wroga na miejscu zamieniając go w krwawą breję Teraz wlatuje u mnie maraton starych GTA, a później też odświeżam Onimushę.
  13. Josh odpowiedział(a) na Popi odpowiedź w temacie w Resident Evil
    Wolałbym pójść do kina na taką ekranizację stworzoną przez sztuczną inteligencję niż na kolejną srakę od Andersona albo innego typka, który myśli że wie czego chcą fani.
  14. Josh odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    I niech zrobią Dante takiego jak w DMC4, bo jednak og to był trochę sztywniaczek.
  15. Josh odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    Strzelam, że jeżeli już coś się ruszy w temacie DMC, to po prostu zrobią remake jedynki. A prequela ze Spardą to pewnie już nigdy się nie doczekam
  16. Josh odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    Sorry, że narobiłem nadzieję na DMC6
  17. Josh odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
  18. Josh odpowiedział(a) na kypq odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    A ja dopiero ogarnąłem, że już w lutym wychodzi kolejna pełnoprawna część. Miło, że w końcu po tylu latach bycia traktowanym jako odbiorca drugiej kategorii Falcom postanowił nas trochę zrównać z planem wydawniczym w Japonii.
  19. Josh odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Woke powoli zdycha i żaden kwik niebinarów oraz innych furrasów z Resetery już tego nie zmieni. Zdecydowana większość kasowych hitów z tego roku made in Hollywood to filmy pozbawione tej sraki, a skoro sam Disnej powoli mówi "pas" wycinając z nowych produkcji podobne wątki, to znaczy że jesteśmy na bardzo dobrej drodze do normalności. Tylko czekać aż te wszystkie Netflixy, HBO i cała reszta pójdą w te same ślady. Pewnie nie będzie tak, że całkowicie z tego zrezygnują, ale będzie to ostro utemperowane. W Giereczkowie na pewno też się coś zmieni, nie ma opcji, żeby katastrofa nuklearna z udziałem Veilguarda, Outlaws, Life is Strange i wielu innych produkcji skierowanych do "nowoczesnych odbiorców" nie wpłynęła na sposób myślenia pozostałych deweloperów i wydawców. Wisienką na torcie byłoby zamknięcie Bioware oraz Ubisoftu. W zasadzie to pierwsze jest w agonii od dłuższego czasu i tylko czekać aż EA odłączy wtyczkę do aparatury podtrzymującej to śmierdzące ścierwo przy życiu. Ubisoft może już zacząć się kłaniać w pas Chińczykom, bo jak Nigga's Creed nie wypali, to zostaną ich szmaciskami. Ciężko nazwać to jakimś sukcesem dla nas (w sensie nas: graczy, nie internetowych aktywistów którzy tylko graczy udają, jak np. Figaro), bo pójdzie się yebać sporo fajnych serii. Z drugiej strony one i tak już są martwe od dłuższego czasu, więc przynajmniej ich zwłoki nie będą więcej gwałcone przez świry siedzące na zbyt wysokich stołkach jak na swój iloraz inteligencji, kompetencje czy stan psychiczny.
  20. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jedynka i dwójka dzieją się w NY. Po tych wydarzeniach Max przeniósł się do NJ gdzie dziurawił zakapiorów w retrospekcjach pokazanych w MP3
  21. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Seriale
    To jakieś anime o żydach? Odpycha mnie ten wygląd postaci, a fabuła nie brzmi zbyt oryginalnie, ale z nudów może się sprawdzi, zwłaszcza że drugiego sez. Squid Game nie mam zamiaru oglądać.
  22. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    MP2 ma najlepsze momenty w całej serii i przy okazji najlepiej operuje powagą i humorem. Fragment, kiedy trzeba osłaniać Vinniego obwieszonego materiałami wybuchowymi i niezdarnie przedzierającego się w kostiumie kapitana BaseballBata przez kolejne pomieszczenia, albo koszenie oprychów w teamie po zwerbowaniu dziwki i żula, to absolutny peak. Brakowało mi takich luźniejszych motywów w Trójce. Tutaj już widać kunszt Remedy, którego zabrakło ziomkom z Rockstar, mało który team tak umiejętnie bawi się klimatem oraz konwencją płynnie mieszając mroczniejsze, wręcz psychodeliczne wątki z okazjonalnym robieniem sobie jaj i puszczaniem oczka w stronę gracza. MP3 to przy tym taki typowy akcyjniak rodem z Hollywood, bardzo efektowny ale pozbawiony tej fińskiej iskry geniuszu.
  23. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Może nie że źle, ale od czasu Gears of War cover system jest prawie w każdym TPSie, ja już tym trochę rzygam Co nie znaczy, że wcale się nie bawiłem przy MP3, to i tak jeden z lepszych shooterów ósmej generacji konsol: giereczka wygląda ślicznie, ma najlepszy bullet time jaki widziałem, jest bardzo filmowa (ale w pozytywnym sensie) i z pewnością wrócę do niej jeszcze nie raz. Po prostu wolę styl pierwszych dwóch części. Cisnę właśnie teraz jedyneczkę i OMG, jakie to jest cały czas DOBRE, odpaliłem wczoraj "na chwilę" przed spaniem i na raz pierdyknąłem połowę gry
  24. Josh odpowiedział(a) na Homelander odpowiedź w temacie w PS5
    Najwięcej sensu miało to w mutliku, gdzie mapy były perfekcyjnie zaprojektowane do parkouru, tak żeby żeby błyskawicznie i cichaczem zajść innego gracza od tyłu wspinając się po poręczach albo żeby w trakcie takiego zwisania pociągnąć pechowca w przepaść. W singlu wypadało to zbędnie przy tym AI wrogów i fakcie, że łatwiej i szybciej dało się ich pozbyć po prostu do nich strzelając. Natomiast te wszystkie sekwencje cinematic i poruszanie się z punktu a do punktu b na zasadzie "press x to not die" w trakcie wspinaczki to KEK, a nie granie.
  25. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    A to jak już dzisiaj mam wenę, to jeszcze skrobnę o kolejnej grze, którą ostatnio odświeżyłem Max Payne 3 Gra, co do której mój stosunek zmieniał się częściej niż płeć u genderfluidowej Julkeczki z tiktoka. Przy premierze absolutnie ją uwielbiałem, do tego stopnia że rzuciłem się na platynę i nawet po jej wbiciu nie odłożyłem gry na półkę. Jak wróciłem po kilku latach doszedłem do wniosku, że to jednak już nie jest TEN Max Payne, klimat za bardzo się rozmył, a gameplay z dynamicznej, mocno arcade'owej młóćki poszedł w Gears of War. Teraz - po kolejnej dłuższej przerwie - zdanie mi się znowu zmieniło i stwierdzam, że jest bardzo dobrze, atmosfera mimo że inna, to jednak wystarczająco gęsta, chociaż generalnie bez większych spustów i jednak nigdy nie będzie to taka klasyka jak dwa pierwsze Pejny. Hmmm Na pewno trzeba przywyknąć do myśli, że zaszły tu spore zmiany. Rockstar poszedł w zupełnie inne klimaty niż Remedy zamieniając zimny Nowy Jork na upalne Sao Paulo. Zamiast obskurnych, zaszczanych, tonących w mroku wnętrz budynków i zaśnieżonych uliczek mamy kolorową dyskotekę, skąpany w świetle reflektorów stadion albo wymianę ognia w samym sercu brazylijskich slumsów grze ostro grzeje słoneczko. Nie można powiedzieć, że jest czysto i schludnie, jednak gdzieś ta przygnębiająca atmosfera zginęła, i brakuje charakterystycznego stylu noir. Jak najbardziej rozumiem, że po dwóch dosyć podobnych do siebie odsłonach trzeba było wymyślić coś innego, ale niekoniecznie akurat ten kierunek uważam za udany. Chociaż nie powiem, sceny w których policja przeprowadza szturm wlatując na grubo do slumsów i brutalnie mordując zarówno gangusów, jak i przypadkowych ludzi, którzy dostali się w krzyżowy ogień, fragment z ziomkem spalonym żywcem albo Max wbijający maczetę prosto w gardło jednemu z oprychów są cholernie brutalne i całkiem dosadnie obrazują jak wygląda życie w tym rejonie świata Najbardziej potrafią zaboleć zmiany w rozgrywce, bo nie każdemu przypasuje powolniejszy styl MP3. Jasne, mówimy cały czas o strzelance TPP, dalej jest sieczka, kule świszczą nad uszami, trupy walają się na każdym kroku, ale tam gdzie w jedynce i dwójce wlatywało się do pomieszczenia kosząc wszystko jak leci i po paru sekundach lecąc dalej, tutaj trzeba cały czas korzystać z cover-systemu i często metodyczne, pojedynczo zdejmować przeciwników headshotami, co odbija się na dynamice. Nie powiem, że gra się przez to źle, jednak na pewno inaczej niż do tej pory. Mam nadzieję, że robiąc remake MP1&2 Remedy postawi na klasyczną wymianę ognia bez czajenia się za przewróconym stolikiem. Cała reszta jest spoko: żadnego gównianego automatycznego leczenia, tylko stare dobre apteczki w formie prochów i innych podejrzanych tabsów, masa różnych broni, trochę akcji w formie celowniczka. A to wszystko okraszone świetną oprawą A-V (grafia i muza trzymają się po dziś dzień) oraz niekończącymi się monologami Maxa jakie to życie jest złe albo jaki to on jest zjebany, że w ogóle znalazł się w takiej sytuacji Świętej pamięci James McCaffrey odwalił kawał dobrej roboty ponownie wcielając się w postać przechlanego, zniszczonego życiem, wiecznie zdołowanego ex-gliny.