Treść opublikowana przez Josh
-
Silent Hill 2 Remake
Jakieś tipy na uzyskanie endingu Maria? Zrobiłem wszystko co sugerował Power Pyx i dupa blada.
-
Silent Hill 2 Remake
Kradnę, dzięki
-
Silent Hill 2 Remake
Nope, jedyna według mnie pozbawiona większego sensu łamigłówka, to kłódka na początku szpitala. IMO źle sformułowana podpowiedź na hardzie To była jedyna zagadka na której utknąłem dłużej niż na godzinę. Cała reszta puzzli została dobrze zrobiona i przy okazji giga plus dla tłumacza, bo na luzaku można grać po polsku i też się do wszystkiego dojdzie.
-
Silent Hill 2 Remake
Ja teraz robię run na normal, więc nie powiem. Różnica w każdym razie kolosalna, przebiegam prawie przez wszystko co się da, nawet już nie trzeba chomikować apteczek No tak średnio bym powiedział. Klimat przez coś takiego nie zyskuje nic, za to mocno traci wiarygodność protagonisty i gracz ma czasem wrażenie, że steruje drewnianym klocem pozbawionym odczuć, a nie człowiekiem.
-
Silent Hill 2 Remake
True, nawet biorąc pod uwagę surrealistyczny styl gry. Ja też nie lubię, kiedy postać w grze komentuje wszystko i morda się nie zamyka nawet na chwilę, ale James jest aż zbyt obojętny na te wszystkie pojebaństwa, które się się tu dzieją
-
Silent Hill 2 Remake
Również skończone Cudowne uczucie widzieć na creditsach polskie imiona i nazwiska. Gdyby ktoś mi 23 lata temu powiedział, że to nasi będą pewnego dnia robić remake drugiego Silenta, to bym nie uwierzył. A tu proszę, Polacy nie tylko zmierzyli się z legendą, ale też podołali zadaniu dostarczając gierkę, którą spokojnie można postawić obok remaków RE2 czy RE4. Coś niesamowitego. Będzie mi trochę tego brakować, ale od dzisiaj koniec z ciśnięciem beki z Blooberka Nie mam za dużo do dodania, o grze już sporo zostało napisane. Poziom utrzymany do samego końca, za wyjątkiem jednej miejscówki (wiadomo jakiej), wykonania jednej z postaci (też wiadomo jakiej) i kilku baboli w gameplayu remake idealny. Największe kudosy za szacunek z jakim deweloperzy podeszli do materiału źródłowego, za ambicję żeby nie zrobić z tego zwykłej kopii z lepszą grafiką oraz za skilla, że potrafili swoje pomysły przekuć w rzeczywistość. Ilość zmian (nowe aranżacje boss fightów i łamigłówek, potężne przemodelowanie lokacji) poraża, ale chyba najważniejsze że wszystko zostało zrobione w tak naturalny sposób, jakby od zawsze było częścią oryginalnego Silent Hilla 2. Widać, że grę zrobili ludzie z wizją, z pasją i umiejętnościami, a nie smutasy leniwie klepiące kod w C++ dyrygowane przez inne smutasy w krawatach. Właśnie takich ludzi i takich gier potrzebujemy (mimo, że to "tylko" remake, a nie całkowicie nowa produkcja, ale chyba już nikt nie ma wątpliwości, że Bloober Team dałoby radę i to zmajstrować). Jeżeli ekipa dostanie zlecenie na kolejnego Silenta, to czy to będzie znowu odświeżenie czy coś nowego, to poproszę tylko więcej biegania po ulicach (pierwsze dwie godziny gry to magia w czystej postaci) i lepsze zbalansowanie rozgrywki pod kątem ilości ammo, apteczek i maszkar do obicia. Anyway, z czystym sumieniem daję 9+/10, a gierka wlatuje do ścisłego top 10 gier żyćka.
-
Silent Hill 2 Remake
Z minusów mimo wszystko dopisałbym jeszcze Angelę, jakoś do samego końca nie mogę się do niej przyzwyczaić. Do tego ilość wrogów oraz pocisków i apteczek (przed ostatnim bossem dalej mam wszystkiego o wiele za dużo), oby Bloober wyciągnęło wnioski i kolejną grę zbalansowało ciut lepiej. Z tym gonieniem to jest mega zabawnie, jebańce potrafią biegać za Jamesem naprawdę daleko i nawet mogą się przecisnąć przez te szpary w rozwalonej ścianie. Za pierwszym razem prawie zszedłem na zawał jak uciekłem przez taką szczelinę stuprocentowo pewny, że jestem już bezpieczny i jak gdyby nigdy nic zacząłem eksplorować pomieszczenie, a tu nagle JEB kosa w plecy A te uniki manekinów to coś w ten deseń momentami:
-
Silent Hill 2 Remake
Na normalu przeciwnicy też robią takie zmyłki podczas ataków? Np manekiny albo pielęgniarki czasem po wyrwaniu się z uchwytu od razu ponawiają atak, a innym razem biorąc zamach lekko zastygają na sekundę i zawsze jest to randomowe, co sprawia że cholernie trudno wyczuć moment uniku (zrobisz dodge za wcześnie, manekin akurat "zastygnie" i zgarniasz hita idealnie w momencie, kiedy kończą się klatki nieśmiertelności). Pewnie za chwilę na YT zaczną latać filmiki no damage znając życie...
-
Silent Hill 2 Remake
To możliwe, że jeszcze dzisiaj dam znać Zgodziłbym się, gdyby nie konieczność walki z kilkoma przeciwnikami na raz, a takich sytuacji trochę jest w tej grze. Niestety, w tym przypadku wychodzi jak bardzo ten system walki jest do dupy. Też mi się skojarzyło z The Room. Tych zdjęć jest mnóstwo w grze, to chyba jakieś odniesienia do pozostałych Silentów. Combo: noc, słuchafony i pusta chata to samobójstwo. Można narzekać, że jest w tej grze za dużo walki i klimat przez to siada, ale i tak idzie się zesrać jak manekin nagle wyskoczy zza meblościanki albo po prostu od samego udźwiękowienia drążącego czachę.
-
Silent Hill 2 Remake
Na szczęście od momentu spotkania pierwszego manekina do zdobycia pif-pafa nie mija dużo czasu. Później będziesz miał po kilka manekinów na raz, więc możesz smarować dupę.
-
Silent Hill 2 Remake
Jest wypas. Te korytarze z W życiu bym się nie spodziewał, że Bloober da radę ogarnąć taką grafikę z tak zajebistymi efektami.
-
Silent Hill 2 Remake
Manekiny to zawsze: 3 strzały z pistoletu i dobicie dechą/rurką. Próbowanie ich pokonać wyłącznie melee to samobójstwo. Jestem już w Lakeview Hotel, niedługo będziemy razem z Jamesem oglądać kasetę, z pewnością się ucieszy Więzienie równie słabe co w klasyku, najgorsza lokacja w grze, ale jednocześnie jest to też miejscówka, która najbardziej się różni od swojej oryginalnej wersji, więc przynajmniej nie było uczucia deja vu. Ilość przeciwników xD zagadki, a raczej ich brak xD ale jedno trzeba przyznać Za to labirynt mi się podobał, nie było tam aż tak dużo walki jak się spodziewałem, no i sekwencje z sztosik. Jeżeli ktoś się go tam nie spodziewa, to pewnie wyskoczy z kapci. Ładnie rozbudowali tę lokację, w og była do przebiegnięcia w 10 minut, tutaj godzina lekko mi zeszła.
-
Anime godne polecania
Obejrzałem pierwszy epek Dandadan: - nastolatka ze zdolnościami telekinezy: check: - kosmici wyekwipowani w metalowe strapony, chcący ją zgwałcić: check - nerd fascynujący się teoriami spiskowymi: check - demon kradnący penisy: check - retrospekcja z babcią, po której główna bohaterka zyskuje potężne moce i rozpierdala ufoki w drobny mak: check Fajne anime, polecam oglądać z całą rodziną.
-
Silent Hill 2 Remake
Jak rypać to od najlepszych Przez chwilę jak zauważyłem te no ale wyszło finalnie dosyć standardowo. Ale i tak spoczko, bo lokacja i cała otoczka wokół walki (wentylatory = momentalne skojarzenie z SH1) miło popieściły moją prostatę. Teraz opchać się burgerami na obiad i jazda z labiryntem. Czuję w prąciu, że dzisiaj przejdę giereczkę.
-
Silent Hill 2 Remake
Przez to mocno mi się ta walka skojarzyła z ziomkiem z RE Village Może starcia z bossami nie odkrywają koła na nowo i w gruncie rzeczy każda z nich polega na tym samym (pif paf, jeb jeb jeb), ale i tak wszystkie zostały podane o wiele atrakcyjniej niż w klasyku. Szacun. Ja yebe, ale polecili z designem tego stwora. W og wyglądał dla mnie jak jakaś bezkształtna breja, tutaj bardzo wyraźnie widać co z czym jest zszyte.
-
Silent Hill 2 Remake
Manekiny to ciężko czasem wypatrzeć nawet jeżeli radyjko informuje o ich obecności, a co dopiero bez niego
-
Silent Hill 2 Remake
Nie no, ja do Callisto porównywałem tylko melee, wiadomo że jeżeli chodzi o walkę ogólnie, to Silent zjada tamtą grę. Przede wszystkim dlatego, że w SH2 strzela się tyle samo co klepie gazrurką, CP to praktycznie chodzonka mordobitka. Cieszę się, że dalej nie wiem co to za gość Widzę, że wszyscy zgodni, że ilość przeciwników drastycznie wpływa na klimat i przez to zaszczucie pada na ryj. W oryginale też było sporo przeciwników, ale różnica polega na tym, że tam NIE trzeba było z nimi walczyć. Gra miała szersze korytarze, a stwory dało się łatwo wyminąć, więc ich ilość aż tak nie kłuła w oczy, tutaj można zapomnieć o swobodnej eksploracji mając za plecami dwie pielęgniarki i jednego manekina, więc już dla świętego spokoju rozwala im się mordy. Ogólnie podczas zwiedzania "zwykłych" lokacji to nie jest aż tak widoczne, sajgon zaczyna się dopiero po przejściu do otherworld. Ale no kurde manekiny muszę pochwalić, bo im świetnie wyszły. Bardzo mi się podoba, że często nie wdają się od razu w walkę, tylko uciekają pomieszczenie dalej i próbują się wtopić w tło albo chowają się za meblami i trzeba bardzo powoli człapać, żeby nie nadziać się na takiego gagatka. Przydałoby się więcej takich zmian w zachowaniu przeciwników Teraz jestem po nocnej sekwencji po wyjściu ze szpitala i jak dla mnie ta cała sekcja na mieście to jeden z najlepszych momentów w całej serii. Mrok jak jasna cholera, deszcz, mega creepy design miasta, udźwiękowienie że idzie się zesrać (jak w pewnym momencie ktoś zaczął szlochać to razem z Jamesem stanęliśmy jak wryci). Serio, jeżeli Bloober zrobi kiedyś remake jedynki albo trójki - gdzie jak wiadomo tam miasto w trybie otherworld to jeszcze większa miazga - to wszyscy stracimy resztki tych ochłapów, które nazywamy zdrowym rozumem.
-
Silent Hill 2 Remake
Nie można, więc śmiało leć dalej. Serio, dobre porównanie z Callisto, tam to wyglądało bardzo podobnie
-
Silent Hill 2 Remake
Kupione w pudle za 270zł (z wliczoną przesyłą), dziękuję panie Yaczes Cisnę teraz otherworld w szpitalu, walka z to praktycznie Soulsy. Bardzo fajnie odświeżyli to starcie. Cały szpital sztos niesamowity, póki co najlepsze zagadki w całej grze i zdecydowanie mocniej rozbudowana miejscówka niż Blue Creek. Przeciwnicy robią się coraz trudniejsi, jak już myślałem że ogarnąłem rozwalanie gazrurką pielęgniarek, to pojawiły się ich mocniejsze wersje, no i je trzeba kasować pistoletem, bo wymachują tymi nożami jak pojebane. Ze 150 pif pafów zostało tylko 90 Niestety jest to czego się obawiałem, czyli wrogowie zaczynają atakować parami, a czasem nawet w większych grupach i wtedy najbardziej wychodzi na wierzch jakie melee w tej grze jest zwalone. No nic, pozostaje opróżnić Monsterka i cisnąć dalej. Pewnie znowu pośpię 5 godzin.
-
Silent Hill 2 Remake
Początkowa zagadka w szpitalu (ta z kłódką) ja jebię, godzina z głowy, pierwsza zagadka która mnie lekko zagięła. Ale jaka satysfakcja z rozwiązania jej. Tłumaczenie polskie tip-top na ten moment, spokojnie idzie wszystko rozwiązać grając w rodzimym języku.
-
Silent Hill 2 Remake
Dwa razy podchodziłem do tej walki Tutaj na lekko przegranej pozycji stoją świeżaki, które nie miały nigdy kontaktu z og SH2, bo nie sądzę żeby udało im się to rozkminić. Kolejny plus dla deweloperów za ogrom smaczków dla wyjadaczy. Niektóre są bardziej oczywiste inne mniej
-
Silent Hill 2 Remake
Jeżeli masz na myśli Piramidogłowego, to wcześniej napisałem, że Gra ma też kilka schowków, które robią w zasadzie za zbrojownie Już pominę, że tutaj praktycznie w co drugim aucie (przesadzam, ale naprawdę w wielu autach) leżą jakieś pociski, tylko nie zawsze są na widoku i trzeba rozbijać każdą szybę. Kolejny przykład: Ja rozumiem, że gra stara się nagradzać bardzo dogłębną eksplorację i to doceniam, ale często z tym przegina
-
Silent Hill 2 Remake
W temacie zbalansowania rozgrywki powiem tylko tyle i się już zamykam: Powtórzę: nie gram idealnie, czasem obrywam, muszę się podleczyć i zdarza się spudłować nawet kilka razy pod rząd. HARD Mega mi się za to podoba jak zrobili Marię w tej grze. Jednak jest trochę sexy i nie mam na myśli tylko dekoltu, tylko zachowuje się o wiele bardziej zmysłowo i kokieteryjnie niż jej oryginalna wersja. Każdy kto zna story SH2 wie, że tutaj każdy detal ma znaczenie: drobne gesty, to jak patrzy na Jamesa, sposób w jaki się do niego odnosi. Wow, ktoś ogarnął temat.
-
Silent Hill 2 Remake
Fakt faktem, że eksploruję każdy milimetr tej gry i wymiatam każde pomieszczenie z każdego ammo, każdej apteczki i najmniejszej drobinki kurzu po drodze, ale też nie jest tak, że gram jakoś idealnie - zdarzy mi się czasem spudłować albo oberwać, więc gdyby ktoś się uparł na granie perfekt to miałby tego szajzu nawet więcej. Na normalu jeszcze bym to zrozumiał, ale nie tak powinno to moim zdaniem wyglądać na hardzie. I nie, że zgrywam debeściaka czy coś, bo np. jak robiłem pierwsze podejście w RE2 remake na hardcore, to całą grę leciałem na oparach, a po finałowym starciu z Mr.X Leon miał danger i całe zero amunicji Z pewnością sporo mi pomogło to, że Spotkałem właśnie Marię i na ten moment klimat, lokacje, muzyka, łamigłówki i nowe dialogi to jest 10/10, GOTY murowane i pewnie gra wleci do top 10 żyćka przebijając oryginał, niemniej jeżeli chodzi o walkę to mam naprawdę poważne zastrzeżenia. Wiadomo, to pierwsza gra Plumber-Teamu z gameplayem, więc nie mogło być idealnie, tak że staram się przymykać na to oko, ale ponarzekać też czasem muszę, bo nie mam zamiaru udawać, że absolutnie wszystko tu kliknęło.
-
Silent Hill 2 Remake
Jesteś pewny? Wyszedłem z budynku mieszkalnego, mam 70 pocisków do pistoletu i 30 apteczek xD na normalu pewnie miałbym ze 2x tyle. Niestety, ale gra jest źle zbalansowana, przeciwników jest za dużo, a ammo i buteleczki leczące są w co drugiej szafce. Tutaj ewidentnie wychodzi brak doświadczenia Bloobera jeżeli chodzi o projektowanie gameplayu.