
Treść opublikowana przez JaskinieTerrigenoweMarvela
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Dragon Ball Z zadziwia mnie, z każdym kolejnym odcinkiem, który w tej serii oglądam. 102 za mną a... końca nie widać. Prawie 200 jeszcze do ogarnięcia, a te ,,filery" niekiedy ogląda się świetnie, niekiedy normalnie, a raz to ma się tego wszystkiego ,,filerowego" dosyć. Przykład: Goku w rozwiniętej formie Saiyanina tłukący się z napompowanym Freezą, którego ciało a najbardziej mięśni urosło do formy przepakowanego kulturysty, gdzie taka bitka trwa i trwa na Namec dobre 10 odcinków albo i więcej. A w międzyczasie nie dzieje się nic szczególnego, bo na pewno tym jakkolwiek istotnym nie można określić tu: bajdorzenia Mistrza Kaito, że ,,Goku zaraz zginie", postaci Bulmy i Chi Chi, które coś tam robią, ale tak naprawdę nie pamiętam już co, czy postaci ,,miszcza" Żółwiego Pustelnika, który jak na razie jest cieniem samego siebie. Jedynie Gohan, ekipa z planety Mistrza Kaito, oraz Nameczanie: Piccolo i Dende - dzięki nim jestem w stanie przebrnąć przez dużą część Sagi Freezy, nie myśląc o tym, że jeszcze przede mną pierdylion odcinków do ogarnięcia. Zresztą sam Freeza w całej tej Sadze przejawia cechy cholernie inteligentnego, chłodno kalkulującego i praktycznego złola w Świecie DB, ale... miejscami staje się zbyt bierny, jakby do głosu dochodziło jego przepotężne ego, psychopatia i narcyzm: bywały akcenty w odcinkach, gdzie tylko prawie że obserwował Goku czy kogokolwiek innego, nie atakując, gdy była ku temu idealna okazja, bo wróg dla Freezy nie był wtenczas w dobrej dyspozycji. No a ten ,,look" poniżej w spoilerze A co do ,,DAIMA" na Netflixie, dlaczego nie dać choćby i DB Z Kai do oferty, albo ,,Zetkę"? Albo chociaż któreś kinówki ,,Super"? Od razu, tak z buta Netflix zaczyna zaznajamiać widza z Dragon Ballem poprzez DAIMĘ?... No i elo. XD
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
,,Slasherowość" i inne horrorkowe treści filmowe w październiku... rozpoczęte! Tak, swego rodzaju przygotowania do ,,Halloween". Dlatego wpadło na ruszt": "Terrifier", 2016 cz.1. Tu rodzi się legenda; swoje pierwsze kroki stawia ,,Morderca wśród klaunów", śmieszkowy Art. xD. Narodziny. Film, którego tak naprawdę jedyną wadą, jak na ten gatunek, tego typu fabułę etc. jest zbyt wyróżniająca się ,,indywidualizmem gry aktorskiej" kreacja Arta (David Howard Thornton wcielający się w klauna chciał zbyt zajebiście i super mrocznie horrorkowo cool go przedstawić, jak na pierwszy film z wielkiej trylogii), także bardzo widoczny skąpiutki budżet (rodzaj ujęć, ich jakość, montaż, scenografia). Ogólna ocena filmu: 6/10. Howard Thornton wybitnym aktorem zapewne nie jest, ale dziwić się można dlaczego nie zagrał do tej pory choćby Jokera! Ten jego szeroki złowieszczy uśmiech! Np. jako alternatywna wersja Jokera z którejś tam ,,Ziemi", dla Jokera granego przez np. Jareda Leto. "Pięć koszmarnych nocy", 2023, drugi seans, jakość Dolby Atmos, UHD, wypożyczone na RakutenTV. Mimo iż znałem przed tym seansem ten film dość dobrze, to oglądało mi się go kolejny raz tak samo klimatycznie ii nastrojowo jak przy pierwszym podejściu. Świetny filtr wizualny, bezpardonowa kreacja animatronicznych misiów oraz sama scenografia głównego miejsca akcji (ależ genialny projekt wnętrza byłej restauracji!). Wyszło prawie idealnie jak dla gatunku creepypasty - bo coś ten tytuł w sobie takiego ma! Po raz kolejny oceniam film na: 9/10.
-
NBA
No dobra... musiałem ten ,,post pod postem" zapodać. Pierwsze: Niby normalna fotka, którą James wrzucił na swój profil na FB, ale ma ona jednak w sobie coś poruszającego, taką iskrę ducha koszykarskiego dziedzictwa, pewnej epoki przekazywanej z pokolenia na pokolenie. ,,Naaaajs!" Drugie: O tej miniprodukcji (albo i regularnej produkcji, mającej dżylion sezonów w zapowiedziach, czyli serii pokroju "Formuła 1: Jazda o życie") dowiedziałem się przypadkowo; damn it! Nawet nie wiedziałem, że Netflix coś takiego przygotowywał. Kij z tym, czy to słabe będzie czy nie... Nie odpuszczę! Must See! ASAP!
-
Marvel Cinematic Universe
Ciekawie może być, oj ciekawie, z filmem "Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały Świat". Prześcigają się portale w wałkowaniu różnych newsów o tym, co pojawi się w tej produkcji, czy nawet jakie będą napisy końcowe. I tak, dość przypadkowo znalazłem jedno info, z serwisu FDB, które dotyczy ,,scen po napisach" właśnie, z których niegdyś Marvel Studios słynęło, bo za czasów III i IV Fazy MCU robiło je całkiem dobre, nieźle nastrajające na śledzenie kolejnych filmów z Multiversum: ,,Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat ma być ważnym filmem ze względu na przyszłość MCU i wprowadzenie przyszłych wydarzeń w uniwersum. Scena po napisach ma prezentować The Leadera, który przepowiada nadejście czegoś "wielkiego i złego", co może być zapowiedzią "World War Hulks". Dodatkowo według Daniela Richtmana, postać Sabry, grana przez Shirę Haas, nie będzie mutantem, jak to miało miejsce w komiksach, lecz stanie się postacią bez mocy". Na razie ,,inside" Disneya i Marvel Studios dzieje się na tyle dziwnie, tam zapadają tak odmienne decyzje ,,produkcyjne", czego efekty widzimy po ostatnich serialach dla Marvela i Lucasfilmu, że bardzo ciężko będzie rozgryźć to, czy nowy Kapitan Ameryka odniesie w kinach sukces, a ludzie będą szeptać o nim same dobre słowa i czy w ogóle obraz ten będzie jakkolwiek istotny dla przyszłości całego Multiświata MCU, czy kina Marvela w ogóle. Tą produkcję o wiele bardziej wyczekuję niż "Thunderbolts*", mimo iż pojawi się (oby mocarny) Sentry. ... Nie przewidzisz, z ,,Nowym wspaniałym Światem" będzie jak gra w rosyjską ruletkę: Disney i Marvel Studios mogą wybrać ten jeden pechowy nabój w magazynku i kaszana: 300 mln. dol. pójdzie do kosza. No i ta premiera w Walentynki.
-
HORROR
Ja pierdziu... 13 listopada bodaj, 2024 roku, minie 50 lat od tej słynnej i bardzo tragicznej masakry w Amityville. Historia tego wydarzenia pewnie jest wam znana i jego popkulturowe konsekwencje również... Z chęcią na rocznicę poszedłbym na pierwszy film z lat 70-tych o tej tragedii, do kina, albo na ten z 2005 roku, z Reynoldsem. Można by rzec, że od filmu ,,Jason idzie do Piekła", kolejne ,,Jasony" (tam chyba był jakiś Spin-Off Jasona z Freddym) to taki ,,nowatorsko" postępujący ,,indywidualizm na odpierdol". Naprawdę fanowsko to ja się boję za cokolwiek dalszego w tym Uniwersum od cz. IX brać. Jakieś ,,kosmosy" mają być w cz. X, a później ten ,,pojedynek" z Kruegerem. cz. II i III to czyste złoto, "Piątek, 13-ego IV" też mógłby być, a potem... im dalej w las tym sraczka co raz rzadsza. Teraz to liczy się w tym miesiącu ze ,,Slasherów": obejrzeć wszystkie ,,Terrifiery", wraz z tą kinówką nową, plus coś z kanonu ,,Halloween" Carpentera i np. ze ,,Smakosza", bo tego Uniwersum dawno już nie widziałem.
-
Marvel Cinematic Universe
MCU idzie swoją własną chorą ścieżką realizacji faz produkcyjnych rozszerzających swoje Uniwersum o kolejne treści. Tak planuje i planuje Feige wraz z ekipą te Fazy od V do VI, czy kij wie dokąd i dokąd w przód, a jak na razie część z takowych planów jako tako wychodzi a część wędruje w koszu. A jak już coś powstaje, oprócz rzecz jasna ostatniego Deadpoola, to to coś mocno dzieli fandom, na jakichś kurłaaaa Sithów i Jedi. XD. To były piękne czasy z lat 2012 - 2019, najlepsza mini-epoka w dziejach Marvel Studios, oj tak! Teraz, zamiast wrócić do tego jak było właśnie wtedy, idąc po brzytwie Ockhama, cóż, Łej Panie, wymyślają te ,,różne uświadamiające pro-wszystko polityki", które nikomu nie służą; sęk w tym, że te ,,polityki" i ich idee nie są złe, lecz Marvel Studios/Disney robi to bardzo nachalnie, jakby chciał zawsze przodować w byciu jak najbardziej w porządku we współczesnej problematyce polityczno-społecznej. Zamiast iść rozsądnie do przodu i rozwijać się instynktownie, wychodzi na to, że MCU dalej siedzi jak te dzikusy w jaskini przy ognisku. Teraz to tylko czekać na nowego Kapitana Amerykę i za jakiś czas na Doctora Strange'a 3 od Raimiego. Baaang!
-
Ogólne rozważania serialowe
Chucky - sezon 3 to jedna z najlepszych rzeczy serialowych w gatunku horror, akcja, z elementami sci-fi etc., jaką przyszło mi ostatnio obejrzeć... Ba! ,,ostatnio" to mało powiedziane - prawdopodobnie to najlepszy serial horrorowo-slasherowy i w ogóle coś ze slashera i gore, wliczając w to film czy medium serialowe właśnie, anime i zwykłą animację, które to widziałem w swoim życiu. Może kilka pozycji z Uniwersum ,,Krzyk" czy ,,Piątek 13-ego" lub ,,Halloween" czy ,,Koszmar z Ulicy Wiązów", może, ale to ewentualnie może, prześcignąć w tej całej swojej zajebistości w tym gatunku z pierwszego miejsca serial "Chucky". To, co się od*******a w serii no.3 przechodzi turbo-mega wszelkie wyobrażenie; tak, nie wiem jak to nawet opisać, ale to jest tak groteskowo poprowadzona (nie licząc normalnej sfery wizualnej, takiej jakby typowej, i w miarę ok gry aktorów) linia odcinków tak kuriozalnie dziwnego sezonu w tym Uniwersum, że raz się z tego serialu śmiejesz, a raz piejesz z zachwytu nad kreacją Chucky'ego (jego paskudny, jakby komicznie zły charakter, efekty specjalne związane z jego animacją/animatroniką, cele Chucky'ego i to, co dzieje się z nim/jego duszą na przestrzeni sezonu) oraz całą tą jatką, którą Chucky (a ta przyjmuje kapitalnie dziwaczne i przerażające rozmiary) powoduje w związku z miejscem, w którym się znajduje. Slasher horror z elementami komedii, który w mojej ocenie zasługuje, po obejrzeniu połowy sezonu 3 (i chyba to będzie ostatni sezon... koniec?:( ), na ocenę: 9,5/10. Piękna sprawa z masą contentu i dodatkowych ważnych danych, które do ,,Uniwersum Chucky" wprowadza w ogóle cała produkcja! <3
-
Pieprzenie
Oczekiwanie na jakikolwiek ,,kasowy" sukces sequela filmu Joker z 2019 roku jest jak oczekiwanie na to, że Disney wypuści ponownie do kin na 5-lecie swej premiery tak samo lubiany jak i nienawidzony jjabramowski hicior: "Star Wars. The Rise of Skywalker". ,,Foliarz" możliwe że uciuła troszku grosza w BoxOffice w kolejnych weekendach emisji na całym świecie. Jeśli w 3 i 4 weekendzie premiery tego filmu będzie tak słabo z chodzeniem do kin i oglądaniem tegoż to dzieła Phillipsa jak jest obecnie, to... mogą być ironiczno-cyniczne heheszki, bo produkcja może na siebie nawet nie zarobić. Prognozy prognozami, czas pokaże i marketing szeptany również. No i na co to Phoenixowi było? Dojenie marki na siłę.
-
HORROR
,,Jason idzie do piekła" - cz. IX Sagi (po tym, co ten film pokazał Uniwersum Piątku 13-ego Sagą raczej się nazywać nie powinno! LoooL) to jeden z najdziwniejszych slasheropodobnych tworów, jakie widziałem... i jeden z najgorszych. To jak parodia horroru/slashera, która próbuje być poważna; zastanawiać się można: ,,dlaczemu" ,,Ja prdl..." xD, aparycja zewnętrzna jegomościa Jasona z cz.IX, cóż, baaaaardzo wiele, oj wiele pozostawia do życzenia - ,,Dżej" wygląda jak przerośnięty gnom czy jakiś gnull z Władcy Pierścieni i temu podobnych fantasy. To tylko jedna z wielu fotek z filmu, no ale ucieleśnia koszmarny wygląd Jasona i zapaść całej franczyzy. Ostatecznie cz.IX ,,Piątku 13-ego" ocenię na: 4/10 - dam te dwa punkty ,,in plus" xD do oceny, tak dla całej historii samej franczyzy, że dała nam ona jednak trochę nietuzinkowej rozrywki. No i w cz.IX Jason trochę poszalał, ale i tak cała ta
-
MANGA&ANIME - News
Newsy newsami, ale tak się zastanawiam, co dalej z Uniwersum OPM. Na dobrą sprawę minęło 5 lat od premiery ostatniego odcinka sezonu drugiego, a na ten moment bodaj MAPPA, która tworzy serię trzecią do trgo tytułu, uraczyła nas jedynie jakimś potwierdzeniem realizacji sezonu i teaserkiem do niego, nie zdradzając ważnych dla fanów konkretów: ,,kiedy, co i jak, o której godzinie" etc. Może i oczekiwanie na 3 sezon "One-Punch Man" jest z lekka frustrujące, ale... ważne że serial ten w końcu - i srał pies, czy będzie to jeszcze w tym roku czy za pół roku, czy kij wie kiedy - się pojawi. ... "Zom 100: Bucket List of the Dead" - skończywszy nie tak dawno oglądać to anime, któremu postawiłem zasłużoną ocenę: 8/10 (takie szkolne 5-), a serię cholernie polecam, postanowiłem poszukać jakichś info odnośnie tego czy Studio, które stało za produkcją tego tytułu ma w planach czy już się tym zajmuje (albo i nie) wyproduwkanie sezonu 2 i start jego emisji w Japonii. No i cóż, ani widu ani słychu o kontynuacji ,,Zom 100"; plany rzekomo są, ale z tego co poszperałem w internetach, choć nie szukałem wszędzie, na planach się raczej skończy. Mocno otwarte i nastrajające na co najmniej 2 sezony tej serii zakończenie ,,100 rzeczy do zrobienia zanim zastanę Zombie", kieruje ku rozkminie, że najpóźniej anime to pojawi się w 2026 roku. Czyli albo zostaje nam w tej kwestii cierpliwość albo czeka nas to... XD
-
Manga, co polecacie
Totalnie oderwane od reszty: Joker i brzdąc Batman w wydaniu mangi? No a czemu by nie? Realia komiksowego Uniwersum DC przeniesione na medium japońskiego komiksu, i to z tak ikonicznym ,,klaunem wśród zbrodniarzy, mordercą i zbrodniarzem wśród klaunów", Jokerem? Początkowo w to nie wierzyłem, że DC Comics dało poparcie Japończykom na stworzenie takiej a nie innej mangi: ,,Joker. Operacja specjalna". Właśnie zacząłem czytać tom 1, przyznam się szczerze: jest cholernie dobrze - nieszablonowa historia, jako dodatek do DC, nieszablonowy rysunek. No i jakoś to wszystko trzyma się kupy. Polecam. No a czemu by nie?!
-
Anime godne polecania
A.I.C.O. Incarnation (2018): Może i nie podejdzie ta seria każdemu z anime-fanów, ale jako jednosezonowy jednostrzałowiec w gatunku sci-fi, z ciekawym elementem/wątkiem ,,sztucznego organizmu" i owinięciem się go tematycznie wokół głównej bohaterki etc., powinien być ciekawą lekturą dla wielu z was na długie jesienne wieczory. Prawie połowa z 12 odcinków za mną, ale wiem, że ,,A.I.C.O." na pewno zasługuje na solidne 6,5/10. Czasami za dużo się dzieje, a ,,kreska" staje się zbyt powszechna, no ale... myślę, że warto się za to kiedyś zabrać. Tak, faktycznie ,,Uzumaki" może być ciężkim i trudnym horrorkiem do ogarnięcia. Gdy spojrzałem na skrót fabuły, o co chodzi w tym anime: ,,(...) Goshima wraz ze swoim chłopakiem Shuichi Saito zostają wplątani w dziwne zjawiska związane z motywem spirali, która pochłania powoli całe miasteczko", no to już wiem, że to może być dziwną psychologiczną osobliwością wśród anime. xD
-
NETFLIX
"Potwór z Gyeongseongu" wygląda na bardzo kameralny, dobrze poprowadzony aktorsko i wizualnie thriller z elementami dreszczowca i sci-fi. I nieważne, że za serial odpowiadają Koreańczycy z Południa, ,,że nie jest on typowo super-duper amerykański czy europejski" - to naprawdę wygląda zarówno po zdjęciach i zwiastunach oraz skrypcie fabuły na naprawdę mega dobry tytuł. Czy ktoś z Was oglądał ,,Potwora", czy może poleca lub też odradza?! Staram się zbyt często nie sugerować aż tak ocenami krytyków i widzów, gdy mam od serducha geeka przeczucie, że chcę to a to obejrzeć i czuję z danym tytułem dobry vibe, że będzie to po prostu coś dla mnie. Ale tym razem zapytam się na forum o ten serial właśnie, przeczytam co nieco o waszych opiniach, jeśli tą koreańską produkcję widzieliście. :>
-
Marvel
Potężny kawał komiksu: dziedzictwo (przynajmniej te najważniejsze momenty w dziejach kreacji narracji obrazkowych marki) Marvela napisane poszczególnych wydaniach / seriach, dotyczących danych postaci/drużyn superbohaterów w latach 60-tych XX wieku. Właśnie przeczytałem dwa pierwsze wydania zbiorcze od Hachette Polska z Marvel Origins, rzecz jasna z polskim tłumaczeniem: pięć pierwszych zeszytów Spider-Mana oraz Fantastycznej Czwórki. Zgrabne, łopatologicznie opowiedziane komiksy, z kultową infantylną na dzień dzisiejszy narracją i grafiką. No po prostu... mega się je czyta. Megaaa! Pożywka dla nostalgii.
-
Cinema news
Czyżby ,,Joker foliarz" - jak to powiedział mój ziombel z racji ,,odpowiednio" brzmiącego tytułu filmu - skaszanił tym co sobą zaprezentował i jak to co miał opowiedzieć opowiedział, i był jedynie marną, mało odkrywczą imitacją fenomenalnego "Jokera" z 2019 roku? Teoretycznie na to się zanosi, bo już na festiwalu, bodaj w Wenecji, Jury nie było zachwycone, czy w ogóle jakoś porwane obrazem pt. ,,Joker: Folie à deux". Fama się rozeszła, a nawet teraz wśród dziennikarzy i krytyków, którzy mają dostęp do wcześniejszego oglądnięcia nowego ,,Jokera", jak widać duża część z nich też nie jest mówiąc delikatnie ,,ukontentowana" tą produkcją. I ciekawe, czy to czy film będzie kiepski czy nie (dla ogółu) przełoży się na jego wyniki w Global Box Office. xD. Dla mnie oglądać po raz kolejny Phoenixa w takiej aparycji Jokera to jak skosztować depresji i totalnej melancholii - z mojej perspektywy ów sequel zapowiada się na zbyt jednorodny, kopiujący schematy z cz.1, nie wyróżniający Phoenixa jako kogoś, kto pokazałby Jokerem coś nowego. Taki ,,kotlecik średnio odgrzany na patelni" - obejrzę za rok, może dwa. Jałowe, neutralne, nie ekscytujące widowisko - na to mi nowy ,,Joker" wygląda, odtrąca a nie przyciąga.
-
Ogólne rozważania serialowe
Post pod postem, no ale trudno. W sumie to dział ogólny, więc wypowiem się o 12 sezonie "Futurama", który wleciał z ostatnim odcinkiem w tej serii wczoraj na Disney+. WoW! I ale to były dziwne odcinki - cały sezon no.12 ocenię na: 8/10, cały serial natomiast wraz z tym ostatnim cyklem odcinków na: 9/10. Seria 12-sta miała kilka wyczesanych na maksa odcinków, czyli wszystko od fabuły, przez humor i uwydatnienie tego, jakie są tu postaci, zostało opowiedziane w nich w dobrym stylu Futuramy. Szczególnie w pamięć zapadł mi epizod: ,,Atak klamotów", a w oryginale: ,,Attack of the Clothes", co oznacza już na samym starcie w anglojęzycznym tytule zrzynkę z Epizodu II Star Wars. xD. Odcinek miał bardzo dziwne zakończenie; w tle głównym ,,złolem" okazały się ,,ubrania". xD A tu taka ciekawostka z jednego z odcinków s12:
-
NBA
https://www.facebook.com/reel/491600773247858?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v Tiaaaa! Niby taka mamałyga ta ,,reklama", że podstawiona pod LeBron Show i takie tam. No ale... jak to zostało nakręcone, jaki to ma Vibe, jaki styl, jaką koszykarską zajawkę rodem ze Streetu, no i pasję do tego sportu! Masakrycznie dobra rzecz!... ... Jeszcze dwa weeksy i NBA rusza z kopyta z nowym sezonem regularnym. I oczywiście szkoda Randle'a z Knicksów, plus rzecz jasna DiVincenzo, który zawsze dawał z siebie wszystko, gdy Knicksi byli w potrzasku: szybka trójka z jego strony, dobre rozegranie, widzenie gry i Knicksi od razu zyskują inicjatywę. Teraz ta dwójka bodaj do Minnesoty za Anthony-Townsa. Dziwne - zobaczymy jak ten deal się sprawdzi, szczególnie w Nowym Jorku. I kierłaaaaaa nie mam pojęcia, kto wyjdzie z tego zwycięsko, kto na tym po prostu zyskał, a kto stracił. Transfer tak naprawdę znikąd... Mutombo... Oj, ale szkoda człowieka! [*] Jedna z najsympatyczniejszych postaci z świata NBA - utalentowany gracz, zarażający optymizmem.
-
Pochwalcie się filmami
Niespodziewanie udany zakup filmu, którego w wersji steelbook 4K do swojej kolekcji, nawet nie zmierzałem szukać. Po prostu, jakoś to wyszło! I tak, "Batman Forever" w opcji wydania pięknego Steelbooka 4K, jako film z polskim lektorem i napisami na dysku UHD, kupiłem na Amazonie za 90zł, z darmową przesyłką z racji abonamentu ,,Prime". Teraz nie dość że film ten za taką cenę był mega okazją, to gdy już go mam w swojej kolekcji dołączy on do Steelbook 4K w opcji polskiej filmu "Batman & Robin". No to co, teraz Steelbook 4K "Powrót Batmana"? Hell yeah!
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Gladiator", 2000, Ridley Scott - film widziany przeze mnie po raz drugi w życiu; pierwszy seans dzieła był z dżylion lat temu, Łej Panie, nie pamiętam kiedy. Teraz obejrzałem go w Cinema City, 2D sub PL, z okazji Święta Kina (bilet - 13 zł). Czwarty najlepszy film Scotta w całej jego karierze - w mojej ocenie "Gladiator" mieści się w pierwszej piątce tej ,,the best of all" z całej filmografii Brytyjczyka. Pod względem wizualnym ów film stanowi piękną opowieść: w warstwie obrazu aż roi się od pełnej wielu wątków, emocji, historii - tytuł angażuje obrazem tyle elementów, postaci, relacji, tyle zdarzeń, że aż zakrywa jak na mój gust zbyt rozciągniętą (aż do bólu) fabułę, mimo cholernie mocnej roli Crowe'a i intrygującego Phoenixa. Moja ocena "Gladiator": 7/10. "Transformers: Początek", 2024, film animowany renderowany 3D etc. - jedna z tego typu produkcji, i to nie ważne czy to film aktorski, czy animacja właśnie dla której bezgranicznie fanowsko można ,,się oddać!" Dla niej można stać się bezkrytycznym! Nie ma bata, to jedna z najlepszych pozycji pełnometrażowych w historii franczyzy Transformers, wliczając w to tuzy akcji Baya i całą, całą resztę współczesnych filmów oraz jeden klasyk z lat 80-tych. Perfekcyjna, no prawie (momentami tła były wtórne, jakby zbyt... mechaniczne i cyber-symetryczne, wypluwane przez jakiś algorytm dostrajający pracę grafików) ideał, sfera wizualna. Fabuła, jak na to Uniwersum poprowadzona genialnie - cudownie wtłoczono do Świata Transformers najważniejsze informacje, cegiełki wiedzy, wątki w jego historii. Moja ocena filmu: 9/10.
-
Nintendo Switch - temat główny
Czy nad konsolą Nintendo Switch OLED, kurłaaaa, krąży jakaś klątwa? ,,Dopiero i aż" minęło z dżyliard fazylion-gwandylionów lat od premiery sprzętu a... jego cena wciąż w wersji podstawowej zdaje się być dość zaporowa: 1400zł (+/- 400). I znając życie mimo ceny konsola na pewno sprzedaje się dość dobrze, a samych gier oryginalnych, dedykowanych tej platformie, czy ,,portów" pod nią przenoszonych/realizowanych również jest cała masa. Najciekawsze jest to (stąd zapytanie do Was), czy technologia stosowana w grach na NS uległa poprawie i większemu ,,zaawansowaniu", tym samym sprawiając, że same gry stały się przez te lata od premiery NS OLED płynniejsze w rozgrywce, mają większą ilość fps etc. Bo kurłaaaa wydawać na nówkę NS te 1400zł, czy nawet lekko mniej, to ciężka decyzja do rozkminy, tym bardziej, że premiery gier na Ps5, na które liczę tuż tuż, a tu wydatek byłby i tak spory. No i zakup jakiegoś soundbara też kusi. ... Chyba że jakaś dobra używaka wejdzie w grę w tej NS Switch kwestii. W zestawie z grami było by w sam raz. XD
-
NBA
Lakers ogłosili niedawno (Pelinka i Redick), że cała drużyna ma być (licząc w tym rezerwy oraz status kontuzjowanych/chorych) gotowa na najintensywniejszą część obozu przygotowawczego do sezonu 24/25 w NBA. Wyjątki to Wood i Vanderbilt - reszta stanowiąca trzon pierwszej piątki, co wielce się zapewnia, będzie gotowa ostatecznie na start RS za około dwa i pół tygodnia. I wiecie co, chyba tym razem w tego rodzaju zapewnienia Pelinki i Redicka uwierzę. To może być sezon Lakersów - jeśli wszyscy będą w miarę zdrowi. No bo przecież w profesjonalnym sporcie zdrowych, bez kontuzji sportowców nie ma. Pippen z Bulls, gdy w teamie MJa zaczynał pełnić coraz ważniejszą rolę, pamiętam, że zarabiał cholernie śmieszne pieniądze: w okolicy - jeśli dobrze pamiętam -100 miejsca w kwestii wielkości płacy za sezon. Nawet jeśli trochę przesadziłem z tą liczbą miejsca płac, to różowo dla Scottiego wtedy nie było. Kurłaaaa, chłop i tak miał nerwy ze stali i stoicką cierpliwość, że chciało mu się grać w Chicago przy takich utarczkach z zarządem w kwestii płacy. No i Bóg mu zapłać. Pippen znacząco przyłożył się do zdobycia przez Bulls 6 tytułów mistrzowskich NBA.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Pułapka", 2024, VOD. Tytuł od wyjątkowo zdolnego człeka, mistrza thrilleru psychologicznego zakrapianego specyficzną dozą suspensu, Manoj Night Shyamalana. Krótko i na temat: w tym obrazie stałem się świadkiem świetnie prowadzonej narracji, od początku aż do pewnego przy finale filmu momentu, pod względem budowy atmosfery, odpowiedniego napięcia i obecności, ,,tego czegoś". Byłoby idealnie, gdyby nie ten
-
Disney+
Dobra nasza, że Korpo-Disney ma w swoich mackach Hulu. Dzięki tejże stacji można na ,,disneyowej magii streamingu" (huehue XD) obejrzeć - i tu już mówię całkiem serio - świetne dwa miniseriale dokumentalne: "Masakra w Jonestown" oraz "Out There: Crimes of the Paranormal". Pierwszy z nich obejrzałem śmigiem - migiem: 3 odcinki po około 45 minut; serial dostępny w jakiś sposób na NG Channel i Hulu (współprodukcja?), czyli u nas na Disney+. Opowiada on o sekcie Jima Jonesa, ultra-ortodoksyjnego maniaka własnej wielkości; głównie narracja opiera się na zeznaniach najważniejszych świadków działalności Sekty w Gujanie sprzed masowego samobójstwa z 1978 roku jak i z samego tego dnia i dni poprzedzających to niechlubne, tragiczne wydarzenie. Jako że jestem miłośnikiem zagadnień psychokryminologicznych, to nie mogłem odpuścić tej produkcji, mimo iż ów temat Jonestown etc. znam dość dobrze. Serial ocenię ostatecznie na 8/10 - kurłaaaa był on zdecydowanie za krótki. "Out There: Crimes of the Paranormal" - bodaj 8 odcinków składających się na sezon no.1. Przykład produkcji, której motywy, treści, sposób opowiadania etc. zdradza sam tytuł. I jestem po pierwszym odcinku właśnie; pierwsza sprawa: genialne wizualizacje, sposób montażu, udźwiękowienie, techniki graficzne służące nadaniu animacji odpowiedniego stylu - animacji, która służy fabularyzowaniu treści. I to jest świeżość w gatunku; tymczasowa ocena tytułu, to dla mnie: 8/10. I czuć w odcinku pierwszym było tą narrację jak w śledztwie.
-
Marvel Cinematic Universe
Gdyby tak się zastanowić, to pierwszy zajawkowy i to zdecydowanie za długi zwiastun do "Thunderbolts*" prawdopodobnie ukazuje/ukaże nam film z dość prostą, aż za bardzo akcyjniakową fabułą, robiącą z fanów MCU naiwniaków, którzy raczej pójdą do kina na coś obiecującego a dostaną ostatecznie zupełne tego przeciwieństwo. Pierwszy raz w ogóle w historii mojego oglądania zwiastunów/teaserów do filmów ze stajni Marvela (nie ma znaczenia czy jest to czy nie jest MCU - wszystkie produkcje wchodzą w grę)... po prostu się w opór nudziłem. Poczułem się tak jakbym to wszystko gdzieś widział razy miliard. Niektóre sekwencje walk ze zwiastuna prezentują się dość intrygująco, a ekipa tychże ,,MCU-wyrzutków" przynajmniej jest różnorodna, ale z drugiej strony taka aż zbyt swojska, jak te chłopy co siedzą w "Ranczo" pod sklepem, piją mózgotrzepa i plotkują. Jeśli miałbym iść na ten ,,cosik" do kina, np. na DolbyAtmos w Heliosie lub na IMAXa, to tylko przy tej decyzji trzyma mnie właśnie ta zbieranina antybohaterów, bo to jest po prostu cholernie ciekawe, nic więcej.
-
Cinema news
Jakość fotki ,,jako tako po japońsku", xD, no ale wiadomo o co na niej chodzi, co ona zawiera. Bo chodzi o Święto kina/filmu, które to dni przypadają na 28 i 29 września. I z tego co wiem, jest to uroczystość celebrowana tylko w naszym kraju, z resztą to nieistotne, bo najważniejsze są promocje w naszych sieciach kin w Polsce z tej okazji: około 13zł za bilet, może i troszku więcej, bez względu na format filmu (IMAX, zwykły ekran, 3D etc.). I wtedy też we wszystkich tych kinach puszczają m.in.: Interstellar i Gladiator R. Scotta. W CC Interstellar realizują w formacie IMAX 2D, co samo w sobie jest niesamowite - jeśli nigdy nie było się na tym filmie w kinie, a tylko puszczało się seansiki na ,,zwykłym" TV czy lapku, to obejrzenie go w cholernie immersyjnym IMAXie, idealnym wręcz dla sposobu operowania kamerą tu i montowania tego dzieła, będzie mega intensywnym doznaniem kinomaniaka.