Skocz do zawartości

DC Cinematic Universe


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 3,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

No to niezła wtopa kaski. To że wszyscy mają już od dawna DCCU w piździe, obojętnie pod czyim przewodnictwem, było wiadomo od dawna. Ale najwyraźniej casualowej widowni szybko przejadł się kocept multiwersalny i nie pomaga już nawet granie kartą nostalgii "patrz, to ten stary batman". Najwyraźniej drama produkcyjna związana z tym filmem i ewentualna ciekawość co z tego ostatecznie wyszło, to też była bardziej domena nerdów śledzących takie sprawy na co dzień niż masowego widza. 

 

Ciekawe czy Ezra zostanie kozłem ofiarnym obwinionym o cancelowanie przez widownię :spicy:

Odnośnik do komentarza

Flash zaliczony. Jeśli spojrzeć z perspektywy tego całego Uniwersum które chcieli stworzyć od czasu wypuszczenia Człowieka ze Stali, to Flash jak dla mnie jest w top 3 najlepszych filmów. No naprawdę wyszło to bardzo dobrze. I humor dał radę, i Ezra w tej roli się sprawdził, i Kara również fajna kreacja. No i oczywiście Keaton jako Batman :banderas:. Nie było takiego chaosu narracyjnego jak w innych filmach. No i liczne cameo to też piękna sprawa.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jakbym miał opisać jednym słowem ten film, to napisałbym, że jest sympatyczny. Urocze jest to, jak bardzo jest głupiutki i prostolinijny.

 

Spoiler

Cała multiwersowość służy w 95% do śmieszkowania, cameosów no i zawiązania akcji, żeby bohaterowie mieli różne przygody.Humor w większości trafiony, chociaż Ezra momentami popada jeszcze w to żenujące pajacowanie z Justice League, ale nawet na to znalazł się meta komentarz w pewnej scenie. Chociaż to jest akurat jedna z tych scen, w której scenariusz jakby nagle wycofywał się z kręcenia głupiego i głupszego w komiksowej otoczce i próbował nieudolnie uderzać w emocjonalne tony. Dobrze, że nie ma tu tego zbyt wiele, bo sceny dramatyczne wypadają dość blado na tle komediowej konwencji.

Spoiler

Prawdopodobnie to efekt przepisywania i tego, że producenci bali się pójść full retard, więc asekuracyjnie od czasu do czasu włącza się niepożądany sirius biznes, morały i próby kreowania  s t a w k i. NpKara w tym filmie nie jest postacią, tylko plot diwajsem żeby rzeczy się działy. To w jak nieporadny, umowny sposób zawiązano niby wątek romantyczny między nią a młodszym Barrym można w sumie też uznać za urocze. 

 

Nie wiem też jak traktować ten film w konktekście DCCU. Mówiło się o wielkim resecie pozwalającym przy okazji pozbyć się problematycznego Millera. Nie miałem wrażenia, żeby ten film cokolwiek resetował czy chociaż próbował coś podbudowywać. Nawet scena po napisach to kolejna dawka heheszków nie popychająca uniwersum ani o milimetr do przodu. Oczywiście nikt nie zakładał aż takiej klapy finansowej, ale dla mnie to wygląda tak, jakby WB wygaszało projekt i wycofywało się rakiem z tego festiwalu błędów i wypaczeń w kierunku jedynego, co dobrze im idzie, czyli stand alone filmów, którym The Flash w zasadzie też mógłby być przy niezbyt wielkich zmianach . 

 

Na koniec jeszcze kwestia wizualiów. Na początku zastanawiałem się o co ludziom chodziło. Tzn. green screen walił po oczach aż miło, za cholerę nie było czuć wagi i masy obiektów, ale przynajmniej pomysłowość i dynamika otwierającej sceny akcji wynagradzała tę niedogodność. A później Flash trafił TAM :dynia::dynia::dynia: Moja teoria jest taka, że sceny z tego speed limbo były rzeźbione na etapie, kiedy w ogóle nie było wiadomo czy film się ukaże i kazali typom od efektów skleić coś na ślinę na kolanie byle budżet się dopiął. No nie jestem w stanie inaczej wytłumaczyć sobie jak w 2023 r. do kin trafia wakacyjny blocbuster z postaciami CGI na poziomie filmików z PSXa. 

Zabawnie też wypadło ponowne obsadzenie Zoda w roli antagonisty, żeby podczas finałowej bitki można było sobie porównywac jak wszystko wygląda 2 razy gorzej niż w Man of Steel sprzed dekady :kaz:

 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
W dniu 28.06.2023 o 20:34, Sep napisał:

Flash zaliczony. Jeśli spojrzeć z perspektywy tego całego Uniwersum które chcieli stworzyć od czasu wypuszczenia Człowieka ze Stali, to Flash jak dla mnie jest w top 3 najlepszych filmów. No naprawdę wyszło to bardzo dobrze. I humor dał radę, i Ezra w tej roli się sprawdził, i Kara również fajna kreacja. No i oczywiście Keaton jako Batman :banderas:. Nie było takiego chaosu narracyjnego jak w innych filmach. No i liczne cameo to też piękna sprawa.

Podpisuję się pod tym. Miła odmiana po tych marvelach, gdzie zęby bolały od tych cringowych żartow, gdzie apogeum to chyba osiągnęło w ostatnim Thorze.  Ja chyba nawet na top1 filmów dcu stawiam Flasha, film długi, ale nie nudziłem się nawet przez moment. Jedyny minus to te efekty specjalnie, nawet seriale marvela mają lepsze, szczyt to chyba scena z niemowlakami.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

"Aquaman 2" - to będzie bardzo ważny dla przyszłości (o ile ona jakaś jest! Tak naprawdę na razie to smuteczek, że aż szok!) DCEU film. Wizualnie całość obrazu nie będzie odstawać od tego, co dało nam pierwsze ,,dziecko" Wana dla WB/DC - jeśli ten magiczny, wręcz baśniowy świat oceanów i podwodnych królestw przypadł wam do gustu w filmie z 2018 roku, wraz z tym, co ukazano tu w nazwijmy to ,,normalnych" scenach na lądzie, to na pewno sequel spełni wasze oczekiwania w 101%. Graficznie w części drugiej będzie jedynie constans w porównaniu z częścią pierwszą, albo tylko lepiej. ,,Zaginione Królestwo" nie ma żadnego przeciwnika w BoxOffice na okres świąteczno-noworoczny, dlatego mimo wszystko obraz może zarobić w GBO około - jak na moje oko - 800 mln. dol. Wan wie, co robi, albo... kto wie, być może ma cały ten grajdołek w czterech literach i odwali film ,,tak tylko, żeby było" i raz na zawsze pożegna się z WB, choć znając jego... to jest po prostu niemożliwe. W nadchodzącej kontynuacji superbohaterskiego widowiska od DCEU, cóż, zawieść może jedynie fabuła i pocięcie filmu w montażu - reszta, jak piszę, będzie co najmniej bardzo dobra i atrakcyjna dla oka i ucha. Jeśli gawiedzi nie zrazi się tym całym zamieszaniem z Amber, Momoą i rzekomo złym traktowaniem obsady podczas pracy nad filmem, o ile jest to prawda, to faktycznie ,,Zaginione Królestwo" może być hitem, może też całkiem fajnie zarobić. :notsure:

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
W dniu 18.07.2023 o 10:28, Shen napisał:

Podpisuję się pod tym. Miła odmiana po tych marvelach, gdzie zęby bolały od tych cringowych żartow, gdzie apogeum to chyba osiągnęło w ostatnim Thorze.  Ja chyba nawet na top1 filmów dcu stawiam Flasha, film długi, ale nie nudziłem się nawet przez moment. Jedyny minus to te efekty specjalnie, nawet seriale marvela mają lepsze, szczyt to chyba scena z niemowlakami.

 

,,Baby-boomowych" efektów specjalnych VFX w "The Flash", sądzę, nie dało się zrobić inaczej - do koncepcji bardzo rozszerzonej wizji ,,flashtime", gdzie Barry będąc w tej sferze stykał się z licznymi multiplikacjami wariantów danych postaci, zdarzeń z różnych Wszechświatów Multiświata... To albo miało tak całościowo w "The Flash" wyglądać, albo reżyser miał zbyt wymagającą wizję i graficy nie dali po prostu rady technicznie wykonać to tak, aby to wyszło ,,ładnie na ekranie" i nie kuło w oczy. 

 

Swoją drogą, ciekawa wypowiedź Nicolasa Cage'a na temat jego ,,cameo" w "The Flash"... Cameo, które wcale nie było takie oczywiste. Niby trochę sytuacja Cage'a w tej specyficznej roli w tym obrazie DCEU się wyjaśnia, to i tak się zastanawiam, czy w ogóle tak abstrakcyjna interpretacja postaci Kal-Ela w historii kinowego Uniwersum DC (dobrze, że faktycznie do niej nie doszło... xD - Superman z Cage'em, ależ by to było kuriozum xD), nawet w tak minimalnej roli w obrazie "The Flash" była temu widowisku potrzebna. Znam wiele osób, które pamiętają "The Flash" za te nie tyle co efekty z nimi związane, ale za całą długą sekwencję z pierwszej części "The Flash", z bobasami właśnie, oraz za rolę Cage'a i ten mały psikus w postaci Cloney'a na końcu. 

 

 

 

P.S. Jak najbardziej na tak... ale taka interpretacja graficzna w całej szacie elementów obrazu (od stylu, przez tła, podejście do konturów, koloru etc.) jednego z największych najbardziej przełomowych w historii komiksów wydarzeń, cóż, jakby to powiedzieć: ,,raczej tu kurłaaaa" nie przejdzie, raczej to nie pasuje. Ostatnio animacje pełnometrażowe z ramienia DC/DCEU dostają jakiegoś graficznego ,,odjebca"; forma opowieści: wątki, cała fabuła, postaci etc. w każdej z animacji - ten element produkcji animowanej z tego Świata jest bardzo w porządku: są pomysły, jest jakiś motyw, wokół którego twórcy chcą w DC pracować. No, ale... ta animacja. Ta animacja! Łej... 

 

 

Edytowane przez JaskinieTerrigenoweMarvela
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

 


 

W dniu 21.12.2023 o 18:16, Ryuk napisał:

image.thumb.png.41cec3aa77cea3df22975658c309c912.png

Ciekawe czy uda sie zejsc ponizej 26% ktore dostalo Suicide Squad

 

Największy ból czterech liter z "Suicide Squad" z 2016 roku (bo chyba o ten film ci chodzi) jest taki, że... nie był to film aż tak zły jakim był pierwotnie - jeśli to prawda, co mówili WB. i sam reżyser istnieje ta ,,legendarna" wersja reżyserska filmu, która zmienia całkowicie jego odbiór. Osobiście akceptuję "Suicide Squad" sprzed prawie 8 lat: naciągane 7/10, bo to był dość dobry film, ale jakby niedokończony, z Jokerem, który został zagrany zjawiskowo, niespodziewanie ekspresyjnie, awangardowo, ale nie został on wykorzystany w samym filmie w odpowiedni sposób. To przykład filmu, który można określić: to taki pocięty na fazylion kawałków obraz, a potem sklejony, ale z milionem brakujących kawałków.:dafuq:

 

 

250 mln. dol. amer. - moje osobiste prognozy (choć zawsze kinu superbohaterskiemu życzę w Box Office jak najlepiej) uzyskania wyniku finansowego w światowym Box Office dla obrazu "Aquaman 2". Sprawa stricte czystego przychodu dla Studia i producentów jest przy tym rzekomo bardzo kiepskim filmie (nie wiem jak jest naprawdę, jeszcze na seansie IMAXowym, bo na taki się wybieram, "Aquamana 2" nie byłem) w ogólnym światowym odbierze jest bardzo licha - Warnerowi i całej reszcie ,,białych kołnierzyków będzie mega ciężko wyjść na zero, a gdzie tam mowa o jakimkolwiek wyniku dodatnim. Najgorsze jest to, że nie wiadomo, czy dla WB cudowny rezultat osiągnięty przez "Barbie" wystarczy do wyrównania całych strat dla wszystkich premier kinowych jako Studia/Producenta za rok 2023. 

 

P.S. Zerkając na jeden z ostatnich zwiastunów "Aquaman 2"... czy mi się wydawało, że - z całym szacunkiem do tego aktora - Momoa zrobił się po prostu gruby?  

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...