Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, zdrowywariat napisał:

A ja wróciłem pobiegać w masce Koroka, no i kurde mogłem ją wcześniej nosić, to zamiast prawie 600 Koroków miałbym już pewnie 800. Zastanawiam się, czy nie szarpnąć się na 900, 200 z maską, a ostatnie 100 z opisem :)

 

A tego to już w ogóle nie rozumiem. Grę można swobodnie ukończyć z 18 korokami (tyle udało mi się zebrać, niestety :facepalm:). Pewnie, że wygodniej by było mieć kilka slotów więcej, ale nie było tragedii. Ale, żeby szukać 100 dodatkowych koroków i to jeszcze, nie samemu, tylko korzystając z opisu z internetu - to jest dla mnie bezsens. To już wolałbym w ogóle nic nie grać, niż w jakiejkolwiek grze kompletować jakieś nikomu niepotrzebne znajdźki. 

Edytowane przez KJL
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Pupcio napisał:

Nie rozumiesz że ktoś chce sobie wymaksować gre? xD

 

 

Ogólnie może i bym zrozumiał (tzn. mi by było szkoda czasu na jakieś poboczne aktywności, które nic nie zmieniają w sumie, dla mnie skończenie gry = skończenie głównej fabuły) gdyby jeszcze chociaż samemu to robił. Ale korzystając z opisów? To nie jest wymaksowanie gry, to jest powtórzenie tego co ktoś kiedyś znalazł i opisał jak to zrobić. Tamta osoba co to przeszła i zrobiła opis może powiedzieć, że "wymaksowała" grę.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie szukanie tych wszystkich małych zjebów to sztuka dla sztuki ale jak ktoś chce spędzić sobie w tym świecie to czemu nie. Natomiast nieszukanie ich wcale to już w ogóle bezens bo to tylko zdaunianie sobie gry, no później nie dziwota że ludziom aż tak przeszkadzają psujące się bronie skoro mogą trzymać z 3 sztuki jednocześnie. 

W pierwszym przejściu miałem około 300 zebrane, teraz mam 120 i imo tyle starcza do komfortowej gry a przy tym nie męczy zbieranie tych małych pokrak

Odnośnik do komentarza
Teraz, KJL napisał:

 

Ogólnie może i bym zrozumiał (tzn. mi by było szkoda czasu na jakieś poboczne aktywności, które nic nie zmieniają w sumie, dla mnie skończenie gry = skończenie głównej fabuły) gdyby jeszcze chociaż samemu to robił. Ale korzystając z opisów? To nie jest wymaksowanie gry, to jest powtórzenie tego co ktoś kiedyś znalazł i opisał jak to zrobić. Tamta osoba co to przeszła i zrobiła opis może powiedzieć, że "wymaksowała" grę.

 

800 Korków to mało? Kiedyś w grach robiłem wszystko sam, ale to właśnie była strata czasu, teraz mam wyjebane, i jeśli za długo błądzę to korzystam z opisu.

 

Gram, bo mam ochotę pobiegać jeszcze po tym świecie, a Koroki same wpadają.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, KJL napisał:

 

Ogólnie może i bym zrozumiał (tzn. mi by było szkoda czasu na jakieś poboczne aktywności, które nic nie zmieniają w sumie, dla mnie skończenie gry = skończenie głównej fabuły) gdyby jeszcze chociaż samemu to robił. Ale korzystając z opisów? To nie jest wymaksowanie gry, to jest powtórzenie tego co ktoś kiedyś znalazł i opisał jak to zrobić. Tamta osoba co to przeszła i zrobiła opis może powiedzieć, że "wymaksowała" grę.

Dużo współczenzych gier ma takie znajdźki że możesz siedzieć w nich 10 lat a i tak nie znajdziesz sam wszystkiego. Jakoś muszą sprzedawać te poradniczki za 2 bomby w twardej oprawie 

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Pupcio napisał:

Dużo współczenzych gier ma takie znajdźki że możesz siedzieć w nich 10 lat a i tak nie znajdziesz sam wszystkiego. Jakoś muszą sprzedawać te poradniczki za 2 bomby w twardej oprawie 

 

Ja to wiem. Wyraziłem swoje zdanie, że z mojej perspektywy to jest strata czasu. Wolę ten czas spożytkować na coś innego, np. zacząć grać w (i skończyć,) Disco Elysium, bo mam ograniczony czas na granie, a DE było ciekawsze w mojej opinii niż szukanie koroków w grze, którą uznałem za ukończoną (BOTW). Tylko w mojej opinii jak się chce maksować już grę powinno się to robić bez solucji, aczkolwiek jak komuś sprawia przyjemność takie granie - to ok, super.

 

800 koroków to bardzo dobry wynik Wariat tak przy okazji. Mi natomiast te 18 wystarczyło, nie narzekałem na psującą się broń, nawet w sumie fajnie się grało z tyloma rodzajami broni, zawsze używałem, najsłabszej posiadanej i ciągle musiałem szukać nowych + trzymałem Master Sword na czarną godzinę.

Edytowane przez KJL
Odnośnik do komentarza
19 minut temu, KJL napisał:

 

Ja to wiem. Wyraziłem swoje zdanie, że z mojej perspektywy to jest strata czasu. Wolę ten czas spożytkować na coś innego, np. zacząć grać w (i skończyć,) Disco Elysium, bo mam ograniczony czas na granie, a DE było ciekawsze w mojej opinii niż szukanie koroków w grze, którą uznałem za ukończoną (BOTW). Tylko w mojej opinii jak się chce maksować już grę powinno się to robić bez solucji, aczkolwiek jak komuś sprawia przyjemność takie granie - to ok, super.

 

800 koroków to bardzo dobry wynik Wariat tak przy okazji. Mi natomiast te 18 wystarczyło, nie narzekałem na psującą się broń, nawet w sumie fajnie się grało z tyloma rodzajami broni, zawsze używałem, najsłabszej posiadanej i ciągle musiałem szukać nowych + trzymałem Master Sword na czarną godzinę.

 

No widzisz, każdy gra po swojemu, ja żadnego innego sandboxa nie skończyłem, a co dopiero zbierać śmieci w nich, no chyba, że Batmana AC można do tej kategorii zaliczyć? :)

 

Mapa w Zeldzie jest ogromna i podziwiam, tego który znalazł wszystkie sam, ale powyżej 800, a reszta z opisem to już naprawdę dobry wynik, zobaczy się :)

 

No wstyd by było nie mieć wszystkich w grze życia, którą broni się jak Częstochowę, tym bardziej GearsUp powinien się targnąć xD

 

 

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza

Dla mnie one są tylko fajną opcją jako przerywnik między dobiegnięciem od jednego celu do drugiego. Tak trzeba je traktować, jak zostało już napisane do swobodnego grania wystarczy zebrać około 100 żeby mieć zadowalające miejsce w eq. No ale to też kolejny element gry, który oddziela chłopców od mężczyzn, że się tak wyrażę. W innej grze gdybyś miał do znalezienia czegokolwiek 900 sztuk to BANKOWO byłoby to rozwiązane w sposób - pójdź - podnieś i tyle. Tutaj przy każdej z tych 900 pierdół jest ZAGADKA i to między innymi świadczy o jej WIELKOŚCI. :banderas:

Odnośnik do komentarza

No to nie zrozumiałeś przekazu i tego porównania. Nie miałem na myśli do kogo ta gra ma być skierowana ale przepaść jaka dzieli ją od innych podobnych open worldów. 

 

A poza tym serio chcesz zacząć dyskusję czy mogę się dobrze bawić w grze mającej oznaczenie PEGI 12 np? O to ci chodzi? W takim razie jak jesteś taki dorosły to graj tam sobie w same mroczne Dead Space'y czy Silent Hille, dla mnie to debilizm bo chyba chodzi w tym wszystkim o gameplay nie uważasz?

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, GearsUp napisał:

A poza tym serio chcesz zacząć dyskusję czy mogę się dobrze bawić w grze mającej oznaczenie PEGI 12 np? O to ci chodzi? W takim razie jak jesteś taki dorosły to graj tam sobie w same mroczne Dead Space'y czy Silent Hille, dla mnie to debilizm bo chyba chodzi w tym wszystkim o gameplay nie uważasz?

 

Niektórzy (np. ja) oczekują od gier czegoś więcej niż tylko gameplay'u, dlatego BOTW nie jest najlepszą grą w jaką grałem. BOTW nie jest ideałem w każdym wymiarze, i są gry, które niektóre rzeczy robią lepiej. Naprawdę to jest dobra gra, ale 500 raz pisanie o tym, że jest najlepsza na świecie i nawet gotowanie w niej jest interesujące nie zmieni czyjegoś zdania. Ja mam wrażenie, że niedługo ktoś napisze, że nawet fabuła jest w tej grze przełomowa i 10/10 i do dzisiaj nie może wyjść z szoku jak to się wszystko skończyło :laugh:

Edytowane przez KJL
Odnośnik do komentarza

Dla mnie też  nie jest tonajlepsza gra w jaką grałem ale na pewno jest grą której nigdy nie zapomnę, a właśnie w takie gry chce grać. Wejście do zamku a później jego eksploracja przy tym utworze

 

Cały etap z forbidden woods, wdrapywanie się na szczyt wulkanu, łażenie po pustyni czy pierwsze wejście do każdego miasta gdzie każdy  motyw muzyczny to małe dzieło.

Miałem w tej grze po prostu to co w death stranding. Tam gdzie dla większości zwykłe łażenie, sikanie na kamień i dostarczanie paczek jest torturą dla mnie było fantastycznym doświadczeniem. Zelda jest lepsza pod tym względem że nikt mnie nie zmuszał do oglądania filmików zrobionych przez Kojime :gigabeta:

Odnośnik do komentarza

Dla mnie to najlepsza gra w jaką grałem, bo mogę w niej przeżywać prawdziwe przygody. Mogę sobie wyznaczać cele i w drodze do tego celu nie wiem co mnie spotka i co się wydarzy. Żadna gra nie zbliżyła się tak bardzo do tego uczucia, które miałem czytając, na przykład, Władcę Pierścieni. Te wszystkie, jak to określa Wezyr, niepotrzebne mechaniki służą właśnie do tego, żeby gra była nieprzewidywalna. I jasne, w swoich ograniczeniach przewidywalna jest, ilość wszystkiego jest skończona, ale wędrówka w to samo miejsce nigdy nie jest taka sama. To jest właśnie w niej cudowne.

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, GearsUp napisał:

 

Wymień grę, w której jest tyle ukrytych znajdziek i nie są to znajdźki na zasadzie pójdź-podnieś.

 

Jest taka gra na komórki 100 Doors. Masz 100 drzwi do otwarcia i tym samym 100 zagadek logicznych. Tam też graficzka jest prosta jak w Zeldzie. Różnica na plus 100 doors jest taka że po rozwiązaniu każdej zagadki pojawia się nowe pomieszczenie. W botw jest mniej różnorodnie.

 

I teraz żeby nie było że gram już kilkadziesiąt godzin w nudną gre bo gram. Natomiast gra potrafi szybko nużyć, bieganie po tych samych przestrzeniach i walka z tymi samymi przeciwnikami przy co chwile rozwalających sie broniach to niestety częsty ziew. Sa urokliwe momenty, są aktywności ale przerwy pomiędzy nimi poświęcone na bieganie czy wspinanie potrafi mocno wynudzić. Korzystanie z mechanik środowiskowych w każdym przeciętnym rpg jest ciekawsze. 

 

Przejdę gierkę bo ma swój klimat, ale potrzeba sporo sesji bo każda jedna dłuższa szybko zaczyna nudzić niemiłosiernie. Nic nadzwyczajnego ta zelda, mam nadzieje że w sequelu będzie ciekawiej. 

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
45 minut temu, GearsUp napisał:

 

Gdzie 100 a gdzie 900 jak w Zeldzie? 


XD jest 20 części tej gry

 

45 minut temu, GearsUp napisał:

 

 I to takie "zagadki" typu 10+15=.


A w botw mówisz o tych gdzie wychodzi guardian i trzeba machać mieczykiem czy tych gdzie trzeba poruszać konsola żeby kulka się stoczyła?

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, LiŚciu napisał:

A w botw mówisz o tych gdzie wychodzi guardian i trzeba machać mieczykiem

 

Mowa o korokach a nie shrine'ach a samo machanie mieczykiem nie wystarczy, mechanika walki w tej grze jest o wiele bardziej złożona :)

9 minut temu, LiŚciu napisał:

XD jest 20 części tej gry

 

Mówimy o 1 grze a nie wszystkich częściach Zeldy

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, GearsUp napisał:

 

Gdzie 100 a gdzie 900 jak w Zeldzie

Przecież sposób w jaki te koroki są poukrywane się mega powtarzają. To akurat najsłabszy element gry. Szukanie księżyców w Super Mario Odyssey przynosiło sto razy więcej frajdy choć wiadomo, że gra na tym się opiera.

 

Szukanie shrine’ów wciągało i przynosiło mi frajdę, ale koroków na pewno nie.

Edytowane przez Lukas_AT
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...