Skocz do zawartości

Wiedźmin 3: Dziki Gon


Rekomendowane odpowiedzi

A to nie było tak, że mieli prawa tylko do 3 części wykupione?

 

Jesli chodzi o gry, moga robic co chca, Sapek sprzedal calkowicie prawa za 100 kafli, dlatego ma teraz taki bol dupy, oferowali mu chyba procent lub dwa z zyskow, a on podziekowal i powiedzial ze nie wierzy w sukces giereczki, a tu prosze, ponad 25 milionow sprzedanych kopii Wiedzmina na calym swiecie, kek.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ale Dimitryj Glukvosky dobrze mu powiedział - gra rozwineła marke i przez to książki trafiły do szerszego grona odbiorców. To nie jest pierwszyzna w branży. Jakoś Martin nie ma sapów, że Gra o Tron jest popularniejsza niż jego książki i że sprzedaje się egzemplarze z grafikami właśnie serialowymi.

Odnośnik do komentarza

Skończyłem Krew i Wino. Naczytałem się jak to Serca z Kamienia są fabularnie wyrąbane w kosmos, a Krew i Wino się nie umywa. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. Spoilery fabularne dalej

 

 

Zacznę od tego, że uwielbiam Regisa. Jest to moja ulubiona postać Sagi, więc powitałem go z radością. A że cała fabuła dodatku jest z nim ściśle związana, grałem z zachwytem. Ogólnie środek Sagi, czyli poszukiwania Ciri przez drużynę, jest imo najciekawszy, a Krew i Wino to taki powrót do przeszłości. No i tak sobie grałem, grałem, aż tu nagle przyszedł fragment z bajkową krainą. Poziom za(pipi)istości sięgnął maksimum, a uśmiech nie schodził mi z ryja. Cała ta kraina z kolei nawiązuje do opowiadań, gdzie również były tego typu klimaty. Dziewczynka z zapałkami stwierdzająca, że handel krzesiwem jest bez sensu i zaczynająca sprzedawać prochy? Złotowłosa zmasakrowana przez niedźwiedzie? Trzy małe świnki zmienione w krwiożercze bestie? Roszpunka wieszająca się na własnym warkoczu? No i najlepsze: wilk zabijający czerwonego kapturka i popadający w alkoholizm? Dla mnie coś genialnego! Końcówka, czyli śmierć Anny Henrietty z rąk siostry to najbardziej przybijająca i przejmująca śmierć w grach od czasów Sniper Wolf. Rozwaliło mnie to na malutkie kawałeczki. Po prostu nie mam słów...

 

Odnośnik do komentarza

Ale Sapek ogólnie jest przykry. Pamiętam go z dawnych konwentów, jeszcze przed Wiedźminem 1. Wiecznie coś mu nie pasowało. Szkoda tylko, że twórczością nie udowadnia, że jest wielki. Niektóre wątki Wiedźmina 3 są spokojnie porównywalne z Sagą, a Sezon Burz Wiedźmin 3 opowieścią po prostu zawstydza.

Odnośnik do komentarza

Skończyłem. Skończyłem Wiedźmina 3. Ciri

została Wiedźminką, Geralt jest z Yennefer

. Nawet nie wiem co pisać, jestem wzruszony jak cholera, bo nigdy nie sądziłem, że powstanie taka gra. A raczej GRA. Po tym co przeżyłem z Geraltem zastanawiam się co dalej. Jak grać dalej? W co? Mam po prostu zapomnieć? Przecież to jest gra do której mógłbym bez końca kupować dodatki i żyć nią. Ale ona się skończyła. Jasne, można kolejny raz, ale jest w tym sens? Wiedźmina się przeżywa, traktowanie tego jako kolejnej gry rpg jest szczytem bezduszności. Pewnie piszę głupoty, ale po prostu brak mi słów. Do tej pory były dwa tytuły, które zmieniły mnie jako gracza. Super Mario 64 i Metroid Prime. Dołącza do tego Wiedźmin 3. Nie wyszła do tej pory lepsza gra rpg i chyba nie wyjdzie. Zwykle po skończeniu gry czuję radość, satysfakcję. Tutaj czuję niezmierny smutek. Widzę na ekranie napis "historia Geralta już się zakończyła" i nie wiem co mam robić. Jedno jest pewne: nie dotykam w tej chwili żadnej gry, która zaangażuje mnie emocjonalnie. Oceny nie wystawiam, bo Wiedźmin 3 jest ponad to. Redzi, czapki z głów i głęboki ukłon.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jeszcze nawet w połowie nie jestem, ale będę dawkować grę ile wlezie, po prostu nie chcę, żeby się skończyła. Po podstawce zrobię przerwę na coś małego, później serce z kamienia i znowu przerwa, a na koniec krew i wino. Każda godzina z tą grą to niesamowite przeżycie.

Odnośnik do komentarza

@Rayos

Geralt of Rivia. Jakoś tak bez przytupu zagrane chyba nieco było w porównaniu do oryginału, czy to tylko moje wrażenie ze słuchania na głośnikach, a na sali koncertowej wszystko było tip top? 

 

No i część końcowa - utwory z KiW jakoś tak bez szału, ale to już chyba taki ich urok, mają pasować do sielankowego klimatu toussaint. 

Edytowane przez Hum
Odnośnik do komentarza

ten koncert był grany dosłownie parę godzin przed premierą KiW, może nie chcieli grać za dużo ;)

 

Generalnie siedziałem gdzieś z tyłu sali i czasem  słaba akustyka była, często dźwięki się mieszały ze sobą, ale obarczam to siedzeniem w tylnych trybunach. Ale z percivalem z(pipi)ali.  Percivala było bardzo, bardzo, BARDZO słabo słychać. Nawet jak grali silver for monsters to słabiutko. 

Edytowane przez Rayos
Odnośnik do komentarza

Hum - chyba całkiem niedawno był ten koncert w filharmonii w Lublinie, chyba masz czego żałować 

 

Jeszcze nawet w połowie nie jestem, ale będę dawkować grę ile wlezie, po prostu nie chcę, żeby się skończyła. Po podstawce zrobię przerwę na coś małego, później serce z kamienia i znowu przerwa, a na koniec krew i wino. Każda godzina z tą grą to niesamowite przeżycie.

miałem bardzo podobne uczucia w czasie gry. Teraz mam ukończoną podstawkę, kupiłem już sobie steelbooka, w czerwcu  kupie edycje GOTY i przejdę grę ponownie ze wszystkimi dodatkami na najtrudniejszym poziomie. Pięknie się będzie kolekcja z grami prezentować z dwoma wieśkami i steelbookiem :banderas: 

Odnośnik do komentarza

Hum - chyba całkiem niedawno był ten koncert w filharmonii w Lublinie, chyba masz czego żałować 

 

Jeszcze nawet w połowie nie jestem, ale będę dawkować grę ile wlezie, po prostu nie chcę, żeby się skończyła. Po podstawce zrobię przerwę na coś małego, później serce z kamienia i znowu przerwa, a na koniec krew i wino. Każda godzina z tą grą to niesamowite przeżycie.

miałem bardzo podobne uczucia w czasie gry. Teraz mam ukończoną podstawkę, kupiłem już sobie steelbooka, w czerwcu  kupie edycje GOTY i przejdę grę ponownie ze wszystkimi dodatkami na najtrudniejszym poziomie. Pięknie się będzie kolekcja z grami prezentować z dwoma wieśkami i steelbookiem :banderas:

 

to była trasa koncertowa percivala. To co Hum podsyłał to był jedyny w swoim rodzaju koncert na finał zeszłorocznego festiwalu muzyki filmowej w krk ;) 

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisze Rayos. O koncercie Percivala w Lublinie dowiedziałem się za późno, nie było już wolnych miejsc przy próbie rezerwacji. :frog:

 

Odnośnie ich brzmienia w Krakowie, to na wersji z goga bardzo ładnie ich słychać, choć możliwe, że jakoś te dźwięki były obrabiane.  

Edytowane przez Hum
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...