Skocz do zawartości

Uncharted 4: A Thief's End


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja gram na 22 paradoksalnie lepiej mi się trafia niż na 42, tak jakby mniejszy recoil na tv był lol...

No kula jest nędzna, ale ciekawe ile tych fioletowych gówienek dadzą... ma wrażenie, że drastycznie mało.

Powinni sypnąć z 5000 za mastera, 3000 za diament, 2000 za platynę i np.: 1000 za złoto... a znając ND dadzą z 1000-500 uh...

Odnośnik do komentarza

No za mastera dawali ostatnio chyba 500 :daddy: czyli 1/5 skrzynki tej najdroższej...

 

EDIT:

 

No i niby dali tę łatkę i jeden wielki uj. Nic nie dostałem :)

Robią łatkę, która naprawia jedną rzecz, z którą wcześniej nie mieli problemu... no ale przy trzecim sezonie już mają i ta łatka nie naprawia tego jednego problemu... za(pipi)iści są :D

Edytowane przez michu86-
Odnośnik do komentarza

 

Ja gram na 22 paradoksalnie lepiej mi się trafia niż na 42, tak jakby mniejszy recoil na tv był lol...

 

Nie ma tu zadnego paradoksu. Na wszystkich wydarzeniach e-sportowych gra sie na malych przekatnych. Lepiej sie ogarnia caly ekran i grafika jest ostrzejsza. Ludzie maja monitory specjalnie do gier multi

 

 

To samo zauważyłem przy U3 na poprzedniej generacji.

Odnośnik do komentarza

Crushing jest ok. Uczy cierpliwości, a przy kill roomach wymaga błyskawicznego podejmowania decyzji przez granaty. I to jest największa bolączka na crushingu. Przeciwnicy mają cholernego cela. Wpadasz na kill room, chowasz się za osłoną, patrzysz na magazynek, dwa naboje, rozglądasz się, 5 typów już na ciebie idzie, nie ma czasu na zorganizowanie planu bo już leci granat, chowasz się za kolejną osłoną, ledwo, nim zdążysz coś wymyślić masz już respawn typa na plecach, giniesz...

Pomimo właśnie granatów, które bez przerwy wpadają ci pod nogi i respawny na plecach grało mi się przyjemnie na crushingu. Na lokajach stealth trzeba było uczyć się ścieżek kilku przeciwników jednocześnie, określić kogo zdjąć najpierw, czy nikt mnie nie zauważy z końca mapy bo akurat jest odwrócony w moją stronę. Jest intensywnie. Nawet gdy zostaliśmy wykryci zawsze istniała możliwość wycofania się, ukrycia i przeanalizowania sytuacji. Choć przeciwnicy przechodzą w tryb "caution" wciąż da się ich pojedynczo zdjąć. Na kill roomach nie ma takiej możliwości, a przeciwnicy z góry wiedzą o twojej lokalizacji. Dlatego rozdziały

18 i 20

są tak znienawidzone.

Mowa oczywiście o czystym crushingu bez aktywowania modów dla leszczy.

Odnośnik do komentarza

Jaki poziom trudności? Poczekaj na

początek rozdziału 20

jak dla mnie najtrudniejszy moment na Crushingu.

Właśnie już czytałem że będzie jeszcze gorzej :/

 

No albo ja się starzeję, albo crushing w tej grze jest autentycznie trudny. Mniej się chyba męczyłem w DKS3 niż z niektórymi encounterami w U4. A we wszystkich poprzednich częściach cisnąłem crushing na luzaku. Już je.bać te granaty, najtrudniejszy jest push mocnych przeciwników z shotgunami (w kaskach), których mega ciężko zabić (i mało ammo).

 

Trochę irytuje mnie celność AI "na gumkę" - często ginę nawet za dobrą osłoną, dziwny hitbox granatów no i dziwne pole widzenia przy przechodzeniu kill roomów po cichu.

 

Ale same kill roomy są bardzo fajnie zaprojektowane - można robić różne podejścia po cichu i nie tylko. Właśnie ten o którym pisałem jest zje.bany bo jest mało osłon i niedorzeczne fale mocnych przeciwników z każdej strony + nie można przejść po cichu

Edytowane przez froncz piotrewski
Odnośnik do komentarza

No to o niej mowie wlasnie :) do tego momentu crushing byl dla mnie jak najbardziej ok. W koncu udalo mi sie dzis przejsc ale zginalem ze 100 razy i w wiekszosci przypadkow czulem ze gine przez przegiete AI (granaty, cel przez sciany) a nie przez wlasne bledy. Dla mnie kiepski design tego akurat encountera + bylo w nim uwypuklone wszystko czego nie lubie w Uncharted. No ale z drugiej strony dawno nie mialem takiej satysfakcji z przejscia poziomu w single player - na zwycieskim przejsciu odje.balem pare chorych akcji.

 

Oczywiscie prawilny crushing bez modow i 0 aim assist tak jak pan Kaz Hirai powiedzial. Teraz czas na

chapter 20

- du.pa juz nasmarowana

Edytowane przez froncz piotrewski
Odnośnik do komentarza

Platynowałem remasterke trylogii i jak dla mnie jedynka nadal jest najtrudniejsza z całej serii. Tam to już nie ma przebacz, przeciwnicy mają stuprocentową celność i trzeba ich błyskawicznie zdejmować headshotem, bo inaczej zgon na miejscu - stealth praktycznie w tej grze nie istnieje a strzelanie jest co 5 minut. W U4 pifpafowania jest zdecydowanie mniej.

 

Najwięcej problemów miałem z bodaj 13 czy 14 chapterem - pierwsza walka po dotarciu na "tą wyspę", to etap jednego z pokazanych gejmpleji. Na normalu to dosyć prosty etap, ale na Crushingu jeszcze dochodzi mutant z minigunem pod koniec lokacji + granatnik i snajper a nasz arsenał jest dosyć ubogi. 2 godziny się chyba z tym męczyłem, a na walce z Rafem stanąłem 4x krócej (jak dla mnie trzeci najtrudniejszy etap w grze, tóż po etapie ze statkami gdzie ratujemy Sama).

 

Wszystko przez te je.bane granaty. Crushing w trójce był przez to banalny bo można było te cholerstwa odrzucać.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...