Skocz do zawartości

Uncharted: The Nathan Drake Collection


SzczurekPB

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Ha, ja również po dorwaniu PS4 zacząłem od Trylogii Uncharted. Pomijając fakt, że w tym roku ograłem ją na PS3 brata to i tak dalej bawię się doskonale. 1-nka splatynowana i właśnie jestem w trakcie dokańczania 2-ki a jak dobrze pójdzie to przed końcem roku łyknę 3-kę. Ahhh jedna z nielicznych serii do których lubię stale wracać.

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie skończyłem grać w The Last of Us i zabrałem się za całą kolekcję zaczynając od pierwszej części. Gra tego samego studia, poczułem się jak w domu ;) mam taki sam problem jak przy TLoU - ledwo słyszalny dźwięk dialogów w przerywnikach. Spotkał się już ktoś z tym? Gram z głośnikami 5.1, a z tego co widzę na filmie kilka postów wcześniej dźwięk nie sprawia takich problemów. Nie wiem o co w tym chodzi.

 

Już od czasów poprzedniej generacji bardzo chciałem zagrać w tą serię jednak wtedy miałem tylko x360. Teraz jak gram to przyznaję, że faktycznie gra się zestarzała ale nie jest to jakiś wielki problem. Lokalizacja mogłaby być lepsza ale ujdzie ;) 

Odnośnik do komentarza

Już tak robiłem. Próbowałem różnych kombinacji i ustawień aż trafiłem wczoraj wieczorem. Aby dialogi w przerywnikach były poprawnie słyszalne należy wyłączyć centralny głośnik ewentualnie ustawić dźwięk na stereo. Nie wiem jaki to będzie miało wpływ na dźwięk podczas gry.

 

Gra zaczyna przypominać strzelankę z hordami nacierających co jakiś czas wrogów... Czy tak już będzie cały czas? W następnych częściach będzie tak samo?

Edytowane przez Elitesse
Odnośnik do komentarza

Jedynka tak niestety wygląda - ten sam schemat do znudzenia.
Pamiętam, jak odbiłem się dość mocno za pierwszym razem i mając dość tego ciągłego strzelania, postanowiłem odpalić coś bardziej klimatycznego - padło na Call of Duty 4 Modern Warfare - serio :)

Mimo wszystko warto się przemęczyć, choćby dla niezapomnianych lokacji, no i dla naprawdę fajnej fabuły oraz dających się lubić postaci, z którymi można się zżyć na długi czas (choć niekoniecznie w polskiej wersji).
Dwójeczka to już zupełnie inny poziom - yebaniutki majstersztyk i wzorcowy przykład na sequel idealny. Mistrzostwo reżyserii i żonglowania różnymi elementami rozgrywki, tak by nie było tej monotonii z części pierwszej - absolutne 10/10.
U3 wspominam najgorzej, choć w sumie rozgrywką bliżej jej do U2, ale niestety zapomniano o scenariuszu i te wszystkie efekciarskie sceny wydawały się takim oczoyebnym teledyskiem bez ładu i składu - byle się coś działo, ale niekoniecznie z sensem. Mimo wszystko mniej niż 8/10 pewnie bym nie dał, bo ma swoje momenty.
No a później U4 i U TLL - obydwie zayebiste na swój własny sposób, ale od tego mamy osobne tematy :)

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Wredny napisał:

Mimo wszystko warto się przemęczyć, choćby dla niezapomnianych lokacji, no i dla naprawdę fajnej fabuły oraz dających się lubić postaci, z którymi można się zżyć na długi czas (choć niekoniecznie w polskiej wersji).

 

Taki mam też zamiar. Kiepsko by było poznawać całą serię dopiero od drugiej części ;) a o niej słyszałem dużo dobrego. Myślę, że nie przypadkowo demo kolekcji na PSN to jedna z lokacji z drugiej części. Trochę teraz żałuję, że nie zacząłem swoich przygód z grami z tego studia najpierw od kolekcji Uncharted. Przejście z TLoU do pierwszej części Uncharted jest trochę "bolesne". W drugą stronę byłoby tylko z dobrego na lepsze i coraz lepsze (kupiłem też Uncharted 4). Z drugiej strony dzięki temu mam możliwość docenić jakość TLoU. W tym jej lokalizacji, bo to tutaj jest beznamiętne odczytywanie z kartki. Miałem zamiar włączyć oryginalne dialogi ale jak gra okazała się bardziej strzelanką to odpuściłem. Grając w pierwszą część mechanika rozgrywki przypomina mi trochę Deadpoola choć myślę, że on raczej nawiązywał do takiego schematu aby z niego zażartować.

Odnośnik do komentarza

Pod wieloma względami jedynka jest najbliższa memu sercu i bardzo chętnie wracam do tej części ( podobnie jak do dwójki). Gra ma fantastyczny klimat, zwróćcie uwagę na kolorystykę, zachody słońca, cudowne lokacje. W dodatku ta muzyka..

 

Po oglądnięciu tego trailera z muzyką Massive Attack zawsze mam ochotę wrócić do tego tytułu. KLIMAT!

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dla mnie przygody Uncharted to taka kwintesencja serii filmów z Indiana Jones'em w roli głównej (wiadomo nie jest to dokładnie to samo ale...). Obecnie U2 splatynowane i robię sobie chwilową przerwę, ponieważ jak uwielbiam w tą serię grać na Hardzie, tak Very Hard czyli Crushing to jedno wielkie cheaterstwo i bardzo kiepski game design (przeciwnicy mają celność na poziomie 99% prosto między oczy bohatera, nieważne czy biegną czy stoją, nie mówiąc o  ich wytrzymałości). Poza tym łącznie dwie pierwsze odsłony w przeciągu ok. 2 tygodni przeszedłem 6 razy (po 3 na odsłonę). Gdybym nie robił platyn to ograłbym  już całą serię włącznie z Golden Abyss na Vitę (która też jest naprawdę okazałym szpilem). Tak z tej serii czerpię zbyt dużą przyjemność aby odpuścić sobie platynowanie tej serii :)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Figuś napisał:

Platyny w remasterach wchodziły na jednym przejściu głównego wątku jak zaczynało się na crushingu. Zostawały tylko jakieś wyzwania i czasówki z tego co pamiętam

 

A po co miałem sobie psuć grę? Nie gram dla samych platyn, to jedynie dodatek, jeżeli podoba mi się gra XYZ i ma dla mnie osiągalną platyne to ją zrobię. Najpierw dla samej przyjemności ogrywam każdą część na Hardzie. Potem bawię się w zbieractwo i dobijanie wszystkich pozostałych trofików a na koniec zostawiam sobie Crushing. Więc u mnie wychodzą trzy przejścia aby zrobić platynę. Nie wiem jak można psuć sobie tytuł grając na Crushingu, gdzie na każdym kroku, gra rucha gracza wiadomo gdzie. Co to za przyjemność wściekać się co 5 minut?

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza

Nie chodzi o to czy gra jest trudna ale o to czy tytuł został zaprojektowany z myślą o danym poziomie trudności. Moim zdaniem naughty dog poszło na łatwiznę, ponieważ AI nie zachowuje się lepiej. Przeciwnicy są bardziej wytrzymalsi, celniejsi i pędzą na złamanie karku w kierunku gracza  (co można bardzo łatwo wykorzystać). Taki np. midboss w pociągu w górach to idealny przykład jak zrobiono to po łebkach. Możesz srać w gościa wszystkim ale dopóki nie spadnie mu hełm to nawet nie zainicjujesz potyczki i możesz mu naskoczyć i na crushingu jeżeli Cię zacznie klepać zanim zainicjuje się wstawka do walki na pięści to Drake jest na 1/2 ciosy i zaczynasz od nowa. To nie ma nic wspólnego z bycia trudnym (zwłaszcza, że momenty z QTE jak były tak są powolne niezależnie od poziomu trudności).

 

Sprawdziłem wszystkie poziomy z ciekawości i właśnie w oryginalnej trylogii jedynie do poziomu Hard AI rozwija swój repertuar: lepiej się chowają, próbują Cie zajść, nie czekają za osłoną wieczność, częściej korzystają z granatów etc. Na Crushingu ich główną zmianą jest tak jak pisałem, powyżej plus to, że pędzą na złamanie karku w kierunku postaci (nawet nie trzeba się wychylać aby ich skosić skoro podchodzą pod samą du.pę gracza - wystarczy Moss lub SAS i padają jak muchy). To jest właśnie przykład złego game designu.

 

Dlatego moim zdaniem warto ogrywać tą trylogię wyłącznie na Hardzie aby czerpać z niej najwięcej przyjemności przy czym gra nie jest nieuczciwa (choć pewnie znalazły by się wyjątki).

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.01.2019 o 01:51, Wredny napisał:

No nie od dziś wiadomo, że Crushing, podobnie jak Veteran w CoD, to zwyczajnie tania zagrywka z przesunięciem suwaków absurdu do granic akceptowalności - nie ma to nic wspólnego z dobrze przemyślanym, wymagającym, ale też uczciwym poziomem trudności.

 

Trafiłeś w sedno. Biłbym pokłony gdyby Crushing lub Brutal były wymagające ale uczciwe, gdzie ewidentnie jest to wina gracza. Tutaj po prostu suwaki przeciwników są przesunięte na max. celność, wytrzymałość i osobiście przestaje czerpać z tego większą przyjemność. To dalej Uncharted ale gdybym nie miał ochoty platynować tej serii (a zwyczajnie mam bo ją bardzo lubię) to olałbym Crushing sikiem koszącym.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
2 godziny temu, standby napisał:

Przeszedlem 1 dopiero, pozostaly przede mna jesscze 3 czesci:P 

Rozczarowala mnie troche jedynka, banalne zagadki, schematyczna rozgrywka, glupia fabula nieciekawe postacie. Nie wiem czym 1 podbila serca fanow na calym swiecie. Dobrze ze 2 jest podobno kosmicznie dobra.

Ty no ta gra ma już trochę na karku, ale fakt. Jedynka to zaiste słaba gra. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...