Skocz do zawartości

Dark Souls III


Gość mate5

Rekomendowane odpowiedzi

Wymęczyły mnie te katakumby bo się po nich trochę kręciłem i  efekcie w cholerę dusz straciłem, ale już po nich. Sklepałem tego starego ognistego demona, biskupi głębin, a później też Wolnira.
Powiem szczerze, że na razie bossowie jakoś szczególnie krwi mi nie napsuli do tego ognistego demona podchodziłem kilka razy, Wolnir chyba za 2-3 razem bo nagle ginąłem i nie wiedziałem dlaczego, kilka razy też podchodziłem do stróżów otchłani.
Generalnie najczęściej ginę bo mnie dojadą w kilku albo zaskoczą nowi wrogowie. Jak bym miał na tym etapie ocenić to Sekiro było dla mnie zdecydowanie trudniejsze walki z Genichiro czy panią Motyl to były :obama: ale jeszcze sporo grania przede mną i jest na prawdę dobra zabawa.

 

Muszę w końcu nauczyć się jakiejś piromancji czy cudu żeby wypróbować choć pewnie będzie mi brakować teraz wiary :)

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, mario10 napisał:

Wymęczyły mnie te katakumby bo się po nich trochę kręciłem i  efekcie w cholerę dusz straciłem, ale już po nich. Sklepałem tego starego ognistego demona, biskupi głębin, a później też Wolnira.
Powiem szczerze, że na razie bossowie jakoś szczególnie krwi mi nie napsuli do tego ognistego demona podchodziłem kilka razy, Wolnir chyba za 2-3 razem bo nagle ginąłem i nie wiedziałem dlaczego, kilka razy też podchodziłem do stróżów otchłani.
Generalnie najczęściej ginę bo mnie dojadą w kilku albo zaskoczą nowi wrogowie. Jak bym miał na tym etapie ocenić to Sekiro było dla mnie zdecydowanie trudniejsze walki z Genichiro czy panią Motyl to były :obama: ale jeszcze sporo grania przede mną i jest na prawdę dobra zabawa.

 

Muszę w końcu nauczyć się jakiejś piromancji czy cudu żeby wypróbować choć pewnie będzie mi brakować teraz wiary :)

Moim zdaniem bossowie nie są jacyś super trudni w DS3, bez wiekszego problemu pokonałem część za pierwszym albo drugim razem. Zdecydowanie najmocniejszym skurwysynem w podstawce jest nameless King.

Odnośnik do komentarza

Na razie jest na prawdę spoko z tymi bossami, po chwili znajduję sposób na tych dotychczasowych, ale jeszcze jest ich trochę przede mną :)

Od wczoraj trochę eksploruję mroźną dolinę i staram się podbić trochę level idzie to całkiem spoko, jak na tym etapie wpada prawie 1000 dusz za jednego przeciwnika, choć każdy punkt teraz to koło 20 tysi, ale eksploruje się całkiem nieźle.

Odnośnik do komentarza

Pograne znowu. Pontyfik sklepany za pierwszym podejściem, Yhorm gigant za drugim lub trzecim.

Ogólnie chyba nie umiem grać w soulsy :reggie: walka, bossowie idą jak złoto, ale jak zajrzę na yt na jakieś przejście to goście mają milion rzeczy w ekipunku, zbroje, miecze mi nic nie dropi. I chyba coś pominąłem bo Michelinek siedzi w studni nie spotkałem gościa, który sprzeda dla niego zbroję na nowo. Z kapliczki zjednoczenia ten czarodziej mi umarł, ten koleś od piromancji zniknął, ten złodziejaszek co sprzedawał mi przedmioty też zniknął :)
Ciekawie się robi ale pykam sobie dalej bo nadal gra mi się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza

Przypuszczam, że sporo ominąłem choć jak patrzę na jakieś poradniki to praktycznie wszystkie ogniska mam odkryte, ale czasem odkrywam coś przez przypadek, a wcześniej pominąłem jakieś przejście. Ogólnie jak przeglądam czasem poradnik, ale tylko jak już dany etap przejdę, to nie ma źle, ale fakt czasem jak z tym Michelinkiem coś skopałem. Yhorm dostał baty i bez pomocy :)

 

Do samej gry się przekonałem, ale raz, że historia jest nijaka i zupełnie nie zachęca do dalszej eksploracji, a po drugie zupełnie nie rozumie zadań z npc, niby Michelinek mi się wcześniej pojawił przy walce z demonem ognistym, później go spotkałem w studni,  ale o co chodzi żeby z nim quest dokończyć za cholere nie wiedziałem. No ale chyba taki urok soulsów. Pod tym względem zdecydowanie bardziej podobało mi się Sekiro czy oba Nioh.

Edytowane przez mario10
Odnośnik do komentarza

Wczoraj ciekawa sytuacja walczyłem sobie z Aldrichem Pożeraczem Bogów, po dwóch podejściach przegranych trzecie wyrównane i przy ostatniej wymianie ciosów zginęliśmy równocześnie ja zadałem cios, a on wypuścił grad strzał. Ale pokazał się filmik po pokonaniu bossa zaliczyło, pojawiłem się w miejscu ogniska po zakończonej walce, wskoczyło mi 66 tysięcy dusz za zwycięską walkę, od razu zginąłem bo nie miałem energii, pojawiłem się przy ognisku kawałek dalej. Przybiegam do miejsca grobu mojego nie ma, a duszyczki w takiej ilości wyparowały :(

Mało tego po pokonaniu 3 władców powinienem automatycznie się przenieść do walki z tancerką, a nic takiego się nie stało :)

Edytowane przez mario10
Odnośnik do komentarza

Skończyłem Dark Souls 3, ale po kolei.

Kiedyś próbowałem sił w Bloodborne i się odbiłem nie tyle przez poziom trudności co chyba prze klimat, który mi nie siadł. Później jakoś nie było okazji do Dark Souls przysiąść, a siadł później Nioh, Sekiro, Nioh2 i w końcu pojawiła się okazja kupić więc wziąłem Dark Souls 3, w końcu te słynne soulsy, a nie tylko soulslike.

Po początkowym przyzwyczajeniu się do mechaniki turlania i wolniejszej walki, zacząłem wsiąkać w świat wykreowany przez From, wiadomo, że gra ma już parę lat, ale świat przedstawiony jest na prawdę fajnie. Spodobały mi się lokacje, duże zamki, nawet lochy były spoko. Podobnie z kreacjami wrogów i bossów na prawdę super. Ogólnie sposób narracji jest prowadzony tak żeby czuć cały czas grozę i niepewność. Udaje się to fajnie.
Gra na prawdę bardzo mi spasowała i szkoda trochę,  że tak późno sięgnąłem po tą gierkę.

Co średnio mi siadło. To jak w przypadku większości gier From brak fabuły, lubię jak fabuła zachęca do eksplorowania i pcha nas do przodu tutaj tego brakuje. Po drugie fizyka walki mój miecz co chwilę brzęczał odbijając się w ciasnych pomieszczeniach czy przejściach, a mnie wrogowie włóczniami przez ścianę dojeżdżali, ale to też do przeżycia.
Jak kiedyś wspominałem dziwny sposób rozwoju bohatera. Całą grę przeszedłem z jednym praktycznie mieczem (długi miecz) i z podstawową zbroją. Nawet jak w wigor wpakowałem 35 punktów i tak jak chciałem zmienić zbroję czy miecz na większy to balansowałem w okolicach 70% tego obciążenia, sprawę poprawił trochę pierścień, ale szału nie było.
Ogólnie nie miałem szczęścia do lootu wiecznie jakieś kostury, wypadały albo zbędne przedmioty lub tak ciężkie, że nie mogłem ich używać.
Też jakieś side questy zepsułem nie wiem jak i kiedy, ale myślę, że bez poradnika ciężko będzie się dowiedzieć.

Duży niedosyt mam jeśli chodzi o bossów, nie rozczarowanie ale niedosyt. Szczerze to w Sekiro więcej razy zginąłem przy Genichiro niż tutaj przy wszystkich bossach razem wziętych. Większość padała za pierwszym czy drugim razem, nawet nie musiałem jakoś szczególnie się wysilać.
Najgorszy był dla mnie Stary Król Demonów on z 5 razy potrzebował, Stróże Otchłani ze 4 razy i chyba 5 razy Dusza pogorzelisk.
Nie używałem w ogóle żaru, jak go odpaliłem i zawołałem pomocnika do Starego Króla Demonów to po chwili wyłączyłem grę bo to samograj, pomocnik ściąga na siebie bossa a ja go prałem po plecach no słabo. Wiele razy więcej wyjaśnił mnie duży rycerz z tarczą, który często się w grze pojawiał niż bossowie.

Na prawdę porządna gra, świetnie się przy niej bawiłem, ale myślałem, że będzie trudniej. W porównaniu do wcześniejszych pozycji wydaje mi się sporo łatwiejsza. Każdy kto nie grał powinien spróbować bo to kawał solidnej gry. Mimo początkowych obaw o poziom trudności jednak nie było tak źle.

Świetne 55 godzin, każdy kto przeszedł wie, że to dobra gierka, a kto nie grał to niech spróbuje bo warto.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...