Skocz do zawartości

Resident Evil 2 Remake


Hubert249

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Wredny napisał:

Z tym że te teksty o śmierci singlowych gier to już stare dzieje są i już w przypadku rewelacyjnej sprzedaży God of War, a także wysypu nagród dla tegoż tytułu, ludzie przytaczali tten korporacyjny bełkot...

Nie no spoko tylko, że przytoczony cytat ma jakieś 10 lat generalnie xD nie wiem co to ma wspólnego z sprzedażą GoWa w takim razie. 

Odnośnik do komentarza

Ja płakałem po krukach i zombi bez skóry. Brązowe lickery w lab też by były miłym urozmaiceniem. Za to G Adult zamiast serowych pajonków? Strzał w 10.

 

Zwróciliscie uwagę na bossów Claire szczególnie w scenariuszu B? G1,2,3... Ech. Tu oryginał także robił to lepiej. Z drugiej strony, po stronie plusów, u obu postaci pobocznych dostajemy kompletnie świeże i inne miejscówki, niegrywalne npc doczekały się miejscami naprawdę fajnych motywów, kanały i ogólna lista zadań, są znacznie poszerzone, zagadki lepsze i bardziej wiarygodne, poziom trudnośći wyższy, doszło sporo dadatkowych mechanik (deski, proch, granaty, manualne  oglądanie itemów), plus nowe bronie i dużo lepszego Mr X. 

 

Może i brak większej fabularnej różnorodności, jak  w oryginale, ale zmian na plus i tak jest zdecydowanie więcej.

Edytowane przez nobody
Odnośnik do komentarza

Czy najlepszy to kwestia subiektywna. Moim zdaniem każdy kawałek niemal ma coś w sobie. Melodia w save roomie daję taką fajną chwilę oddechu. Klimat w laboratorium podkreśla również fajna nutka. Wszystkie kawałki mnie osobiście nie potrafią znuzyc. Twórcy muzyki powinni dostać za ten OST nagrodę

 

Wytapane z HTC U11

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Ten kawałek co wrzucił Najtmer jest rewelacyjny. W ogóle scena

"śmierci" Ady

nieźle mnie zniszczyła jak miałem te 8 lat, bez kitu się wtedy popłakałem. Dramaturgia została o wiele lepiej pokazana niż w remake'u, utwór był bardziej przejmujący, a relacja tych bohaterów bardziej wiarygodna. Mimo, że były to brzydkie, straszące pikselami ludki to miały w sobie więcej charakteru niż współczesne, pięknie wykonane modele. Nawet voice acting bardziej mi się tam podobał, bo niby walił nieco amatorszczyzną, ale jednak czuło się, że dialogi były bardziej emocjonalne. Mimo całej wspaniałości RE2 remake sądzę, że fabuła nie została tak dobrze przedstawiona i w wielu miejscach jest zwyczajnie wyprana z emocji. 

 

Jak widać na zakończeniu nawet Leon ma wy(pipi)ane na stratę Ady

 

3 godziny temu, nobody napisał:

Anyway

@Josh

 

 

30 sekund do porażki xd Osraną dupę miałem

 

Nice, jest progres :good:teraz dawaj poniżej 2 h!

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Josh napisał:

Ten kawałek co wrzucił Najtmer jest rewelacyjny. W ogóle scena

  Pokaż ukrytą zawartość

"śmierci" Ady

nieźle mnie zniszczyła jak miałem te 8 lat, bez kitu się wtedy popłakałem. Dramaturgia została o wiele lepiej pokazana niż w remake'u, utwór był bardziej przejmujący, a relacja tych bohaterów bardziej wiarygodna. Mimo, że były to brzydkie, straszące pikselami ludki to miały w sobie więcej charakteru niż współczesne, pięknie wykonane modele. Nawet voice acting bardziej mi się tam podobał, bo niby walił nieco amatorszczyzną, ale jednak czuło się, że dialogi były bardziej emocjonalne. Mimo całej wspaniałości RE2 remake sądzę, że fabuła nie została tak dobrze przedstawiona i w wielu miejscach jest zwyczajnie wyprana z emocji. 

 

hmmm troche inaczej to odbieram. 

Leon tym razem jest nieco nieufny i juz nie lyka wszystkiego jak pelikan, Ada wyciaga mocna karte w wagoniku, co uwazam za poprawna zagrywke w jej sytuacji, ale mimo wszystko kulminacja jest moim zdaniem bardziej naturalna. nie liczylem na love story drugi raz. oryginal mimo iz jest naiwny pod tym katem, to jak sie tak przymknie oko, to potrafi zlapac za serce calym tym balaganem ktory maja w glowie ludzie spotykajacy chodzace posagi smierci. ale koniec koncow, bez tego utworu to ta scena jest zupelnie gumowa, co wlasnie dla mnie przeklada sie na jego najwyzsza ocene w calej grze.

 

a skoro juz jestesmy przy love story, to pomijam oczywiscie Steve'a, ktory za kazdym razem kiedy probuje zakisic i sie popisac to pcha duet w coraz wieksze bagno. moze i jest to jakies odzwierciedlenie, ale juz wepchniete na sile. widac z reszta po clair ze steve trafil do friendzone'u i jedyne na co moze liczyc, to na masakratowski buziak w kacik ust. a serii przydalaby sie porzadna historia tragedii. i przyjalbym nawet smierc Leon'a. Lubie kiedy bardzo dobre postacie umieraja, dodaje to impaktu. 

Odnośnik do komentarza

Była okazja, żeby pozbyć się Chrisa

Spoiler

w RE6, ale niestety scenarzyści w Capcom nie mieli na tyle jaj, żeby odstawić taki motyw,. Na nieszczęście zginął Piers, który zapowiadał się na bardzo fajnego protagonistę kolejnych części.

Leona raczej nigdy nie ruszą, bo fani by ich za to zjedli (fanki to już na pewno :) ), kolo jest zdecydowanie najbardziej lubianą postacią w serii co potwierdzają często organizowane przez Capcom quizy. 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Josh napisał:
Spoiler

Na nieszczęście zginął Piers, który zapowiadał się na bardzo fajnego protagonistę kolejnych części.

 


Że co proszę? Koleś był żenujący, nawet jak na niskie standardy fabularne serii...

Spoiler

Zapatrzony w Chrisa jak w obrazek, zakochany kundel, brakowało tylko, żeby mu laskę robił... Śmiałem się, jak umierał.

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, stoodio napisał:

Zacząłem przejście (Claire A) bez leczenia/skrzyni/14000 - pamięta ktoś może, ile miał kroków po pierwszym oupszczeniu posterunku?

 

Chyba nikt tego nie liczył :dunno:

 

10 godzin temu, Wredny napisał:


Że co proszę? Koleś był żenujący, nawet jak na niskie standardy fabularne serii...

Spoiler

Zapatrzony w Chrisa jak w obrazek, zakochany kundel, brakowało tylko, żeby mu laskę robił... Śmiałem się, jak umierał.

 

 

Najbardziej żenujący w RE6 to był Chris, z którego zrobili jakiegoś smutnego emo-pijaczynę, gość przez całą grę mazał się jak dziecko i w ogóle nie przypominał dawnego siebie, nic dziwnego że ktoś musiał się o niego martwić i zmieniać mu pieluchy. Tę kampanię ciągnął tylko i wyłącznie Piers. Świeża krew i młodziak z charakterkiem,

Spoiler

do pewnego momentu byłem wręcz pewny, że szóstka to będzie niejako pożegnanie ze starymi bohaterami i otwarcie ścieżki dla nowych postaci. Szczerze? W RE7 o wiele bardziej wolałbym go niż tego totalnie bezpłciowego Ethana.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...