Skocz do zawartości

PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, łom napisał:

Nic się takiego nie stanie jeśli Sony wyrobi sobie markę taką jak Nintendo gdzie czego by nie wydali to się sprzeda w 5mln+ a większe hity w 10mln+. Już o tym pisałem że Sony zależy na tym żeby znaczek PlayStation Studios był kojarzony tylko z dobrymi grami i pewnie jest to jeden z powodów przez które Days Gone 2 od razu nie wystartowało z produkcją (bo szansa na to że kiedyś wyjdzie sequel jest duża).

Sony akurat ma ten plus/minus, że oni na swojej konsoli mają dużo większą konkurencje gier od wydawców trzecich. Plus bo też na tym koszą siano a minus bo pewnie też z tego powodu ktoś wybierze grę np. od acti czy ea zamiast od sony. Oczywiście gry są ich wizytówką co przyciągają do konsoli więc też są mega ważne. 

Odnośnik do komentarza

Ja również należę do tych, dla których gry zrobiły się za długie. Do tego wiele gier za mocno opiera się na fabule, a gameplay stał się dodatkiem.

Podobała mi się długość gier na ps1 i ps2. Uwielbiałem Dreamcasta i szkoda, że gry Arcade wymarły. Stare residenty też miały dla mnie dobrą długość.

 

Teraz przez te koszty wiele gier wychodzi też niedokończona. Pewnie przy God of War to była taka akcja:

- chłopaki, czemu bossowie są niedokończeni i wszędzie jeszcze jest tymczasowy troll do testów?

- szefie, ale główny animator nam zmarł na zawał po tym jak mu żona dała pozew o rozwód, bo przez ostatnie kilka miesięcy do domu nie wrócił i tylko spał w biurze. 

- Jak to zmarł? Kurwa. To ile macie tych bossów?

- No z pięć będzie. 

- Jak to pięć tylko? Czyli cała reszta, to tymczasowe trolle?

- No kilka trolli zostało. 

- KURWA. Premiera za pół roku.... Dobra, nie panikujcie chłopaki. Pozmieniajcie im kolory, dajcie jakieś efekty i że niby tak miało być. 

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że byłby złoty środek gdy byłby większy wybór krótszych gier czy też korytarzówek. Osobiście lubię długie gry z fajną fabułą jak RDR2, które ogrywałem ponad miesiąc. Ale tutaj, krótsza gra musiałaby być też tańsza, a nie wiem czy to w praktyce by było osiągalne, a jak krótsza gra kosztuje co dłuższa, bardziej rozbudowana to jednak lepiej zapłacić tyle samo i mieć więcej zawartości do ogrania.
Przy czym my możemy mieć pewne życzenia, a wydawcy gier zrobią i tak to co dla nich będzie bardziej opłacalne.

Odnośnik do komentarza
Just now, mario10 said:

Wydaje mi się, że byłby złoty środek gdy byłby większy wybór krótszych gier czy też korytarzówek. Osobiście lubię długie gry z fajną fabułą jak RDR2, które ogrywałem ponad miesiąc. Ale tutaj, krótsza gra musiałaby być też tańsza, a nie wiem czy to w praktyce by było osiągalne, a jak krótsza gra kosztuje co dłuższa, bardziej rozbudowana to jednak lepiej zapłacić tyle samo i mieć więcej zawartości do ogrania.
Przy czym my możemy mieć pewne życzenia, a wydawcy gier zrobią i tak to co dla nich będzie bardziej opłacalne.

 

No i znowu się nie zgodzę. Dlaczego 10h zajebistej intensywnej zabawy i zapierającej dech w piersiach fabuły ma być tańsze od 100h łażenia po pustej mapie i zbierania szczurzych ogonów? Obecnie AC Valhalla na PS5 w Gamestopie kosztuje 15$. Wychodzic spoko, nie? W końcu gra na 300h. Nie chcę nawet za darmo szczerze mówiąc :) Wolę w te 300h przejść 10 innych gier, choćbym miał zapłacić za nie w sumie 700$

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Opłacalne dla nich powinno być to, że ludzie kupują ich grę w dniu premiery.

Np z grami UBI mam tak, że od czasu do czasu lubię sobie dawkować, ale przez to przechodzę AC czy FC parę lat i już nie pamiętam, kiedy jakąś ich grę kupiłem na premierę (FC3 chyba), bo mam takie zaległości w tych seriach, że następną kupuję już za 50zł z koszyka w markecie.

 

Wiele osób pisało, że taka Valhalla zniszczyła w nich radość z grania i ja to doskonale rozumiem.

Również należę do osób, które z chęcią zapłacą pełną cenę za liniową, dobrze zrobioną przygodę na 20-30h - doświadczenie kompletne, jak ten God of War tu przywołany (abstrahując od tych trolli).

Ostatnio tak wydałem kasę na KENĘ, Guardians of the Galaxy, a jeszcze wcześniej na nawet krótsze A Plague Tale Innocence.

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Homelander napisał:

Wolę w te 300h przejść 10 innych gier, choćbym miał zapłacić za nie w sumie 700$

No a ktoś inny będzie wolał na odwrót, każdemu nie dogodzisz. Stąd też dziwi mnie zawsze usilne przekonywanie innej grupy, że jak to jeszcze nie ograłeś tego i tego sztosiwa, chuj z tym, że w ogóle cię do danej gry nie ciągnie.

No i nie ma sensu porównywać jakichś skrajnych przypadków jak gra na 300h vs 10h, bo równie dobrze można mieć za tą samą cenę intensywną przygodę na 20 godzin jak i na 8, więc siłą rzeczy niektórzy mogą nie chcieć brać krótkiej gry na premierę.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
5 minutes ago, Square said:

No a ktoś inny będzie wolał na odwrót, każdemu nie dogodzisz. Stąd też dziwi mnie zawsze usilne przekonywanie innej grupy, że jak to jeszcze nie ograłeś tego i tego sztosiwa, chuj z tym, że w ogóle cię do danej gry nie ciągnie.

No i nie ma sensu porównywać jakichś skrajnych przypadków jak gra na 300h vs 10h, bo równie dobrze można mieć za tą samą cenę intensywną przygodę na 20 godzin jak i na 8, więc siłą rzeczy niektórzy mogą nie chcieć brać krótkiej gry na premierę.

To też właśnie twierdzę, że jest miejsce i na to i na to. Problem jest taki, że openworldów na 100h jest nadreprezentacja, a liniowych na powiedzmy 20 za dużo nie ma. 

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Homelander napisał:

 

No i znowu się nie zgodzę. Dlaczego 10h zajebistej intensywnej zabawy i zapierającej dech w piersiach fabuły ma być tańsze od 100h łażenia po pustej mapie i zbierania szczurzych ogonów? Obecnie AC Valhalla na PS5 w Gamestopie kosztuje 15$. Wychodzic spoko, nie? W końcu gra na 300h. Nie chcę nawet za darmo szczerze mówiąc :) Wolę w te 300h przejść 10 innych gier, choćbym miał zapłacić za nie w sumie 700$

Nie popadajmy w skrajności, mogę zapłacić pełną stawkę za dobrą grę, ale jednak dla mnie 10h powiedzmy 2 wieczory grania to jednak jest mało zabawy za 300zł, ale już takie gry powiedzmy długości TLOU 1,2 już spoko i gra jest warta swojej pełnej ceny i nie wywalona na 100h, choć dla chcącego nic trudnego. Zmierzam do tego, że zawsze będzie wśród kupujących płacz bo jeden zapłaci za dobrą grę te 250-300zł i będzie zadowolony, a inny mimo, że gra wciśnie w fotel powie no chujowo bo jednak krótko bo mniej niż 100 godzin. Ogrywałem pierwszy Resident Evil 2 ponad 20 lat temu przez 2,5 godziny i było git. I tutaj jasno trzeba powiedzieć, że nie da się wszystkich zadowolić. Ważne jest, że każdy ma wybór i może lokować swoje pieniądze gdzie chce. Wydaje mi się, że ważne jest spojrzenie wydawcy bo jednak przeciętny gracz, który kupi 2-3 gry rocznie chętniej sięgnie po grę dłuższą i bardziej znaną.
Sąsiad mój kupuje właśnie tak gry może 3 rocznie resztę pożycza i w tym roku kupił Far Cry 6, Assasyna czyli gry, które nawet jego wkurzają po jakimś czasie ale są długie i ma poczucie dobrze wydanej kasy.
Ale to są tylko dywagacje bo wpływ jest jednak mocno ograniczony.

Odnośnik do komentarza

Gry za 3 i pół bomby? Drogo, nigdy tyle nie wydam nawet jakbym kąpał się w pieniążkach. 250zł to była ta moja granica jaką mogę wydać na takie głupoty ale jak ktoś nie ma oporów przed tym to czemu nie? To rozrywka i klienci decydują ile będzie kosztować ta zabawa. Tylko nie wydawajcie piniążków na mikrotranzakcje bo będę was wyzywał od śmieci niszczących giereczkowo :cool::lapka:

Odnośnik do komentarza

Sam jestem fanem krótkich gier i ostatnio mało jest tego dla mnie. 

DMC1 uwielbiałem, a DMC5 już był za długi i nie skończyłem. RE2 na PS1 to jedna z moich gier życia. 3 godziny na przejście.

Dreamcasta kupiłem z grami typu Crazy Taxi, Zombie Revenge i House of the Dead. Dziś wcale nie ma takich gier. 

 

Czyli tego wyboru nie ma aż tak dużo. 

Tzn. został wybór pomiędzy długimi i bardzo długimi grami :reggie:

Odnośnik do komentarza
12 minutes ago, Pupcio said:

Gry za 3 i pół bomby? Drogo, nigdy tyle nie wydam nawet jakbym kąpał się w pieniążkach. 250zł to była ta moja granica jaką mogę wydać na takie głupoty ale jak ktoś nie ma oporów przed tym to czemu nie? To rozrywka i klienci decydują ile będzie kosztować ta zabawa. Tylko nie wydawajcie piniążków na mikrotranzakcje bo będę was wyzywał od śmieci niszczących giereczkowo :cool::lapka:

 

Jeżeli zajebiście ciężko pracujesz, zarabiasz solidną kasę i masz te trzy godziny w tygodniu żeby się oderwać od tego wszystkiego: od wyczerpującej roboty, kochajacej, ale mającej swoje oczywiste potrzeby rodziny, innych obowiązków itp to serio będziesz się zastanawiał, czy na tę gierkę wydasz 250 czy 350? Albo ta 100 sprawi, że nie zagrasz w to co chcesz tylko w to co tańsze? Perspektywa zależy od miejsca w życiu w którym się znajdujesz

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Big up dla homelandera za pare ostatnich wpisów.Ta sama historia u mnie. Dzieci, robota po 10-12h itd itd. W sumie to mi udało sie wygrzebac z gejmingowej emerytury odkąd żona wróciła pół roku temu na nocki do roboty. Co do premierówek trzeba jeszcze wspomnieć o magicznej erze pathy gdzie powiedzmy ogrywasz premierowo tytul w 30fpsach za pełną pule gdzie za pół roku wyrywasz sztuke z drugiej ręki i ogrywasz w  60/rt. 

Odnośnik do komentarza

Zależy od osoby imo a nie miejsca w życiu. Poza grami mam kilka innych hobby a to też swoje kosztuje. Dla mnie zwyczajnie mało która gra jest warta pełną kwotę 250zł o 350 nie wspomnę bo to dla mnie absurdalna cena i nic dziwnego że powstają growe netflixy które pewnie będą coraz popularniejsze 

Odnośnik do komentarza

Ja tę górną granicę określam raczej procentowo niż kwotowo. 70$ jako zapłata za dwie godziny pracy, gdzie godzin w miesiącu jest (w uproszczeniu) 170 to co innego niż 350 zł jako 10% miesięcznego dochodu. Mimo, że wartości bezwględne są podobne. 

C1REX: dokładnie. Taki TLOU2 ma fabułę i akcję na max 20h, a jest rozwleczony do grubo ponad 30 bez żadnego powodu :( 

Odnośnik do komentarza

Śmieszne to ciągłe mówienie o 350 zł, prawie wszystkie można w dzień premiery dostać za 290-310 zł. A to połowa tej przeraźliwej różnicy między cenami gier z poprzedniej i obecnej generacji. Chyba że ktoś leci kupić do pierwszego lepszego sklepu i nie patrzy na ceneo. A to wtedy chyba nie powinien narzekać na ceny.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...