Opublikowano 11 stycznia 20205 l Dobra, to jak to w końcu jest z tymi speedrunami? Bo nie wiem na czym aktualnie stoimy, a temat tu i tam się ostatnio przewija. Szanujesz czy gardzisz? Wciąż trwa coroczny charytatywny stream Awesome Games Done Quick (koło północy przewidziany jest run forumowego GOTY Sekiro, gdyby to kogoś interesowało) i tak mnie w sumie naszło na refleksje. Moje wnioski: Osobiście ogólnie szanuję w opór speedruny i speedrunnerów, aczkolwiek uważam, że nie wszystkie gry do tego się nadają. A większość wręcz się nie nadaje, jednak i tak ktoś się w to bawi. Dwa przykłady z wczoraj na AGDQ. Pierwszy to popis jakiegoś Tajwańczyka w Mega Man X4 (od 12:27) i to był ten rodzaj speedruna, który mi się podoba - tempo, skill, zdolność do improwizacji gdy powinie się noga. A widać było, że typ jest ostro stremowany i zestresowany występem. Mimo to było imponująco i zapewnił widzom 40 minut akcji. Drugi przykład, to speedrun Final Fantasy VIII.Trwający ponad 9 godzin. Wyobraźcie sobie. Oglądałem kilkanaście minut i miałem dość. 9 godzin przeklikiwania dialogów i wybierania tych samych komend w menu walki. No i nudnego biegania po lokacjach, które nawet nie wymaga zręczności. No kur'wa, po co? Powinni tego zakazać, bo ci ludzie wyrządzają sobie krzywdę. Rozumiecie do czego zmierzam - jeśli speedrun, to koniecznie wymagający skilla i rzeczywiście zręcznych palców. Taki, którego miło się ogląda i nie ziewa w trakcie. Najlepiej pozbawiony przy tym glitchów, wychodzenia poza mapę, wykorzystywania dziur w kodzie. Kiepsko się to ogląda. Najciekawsze runy to te, które przebiegają tak, jak pan Jezus nakazał, czyli ścieżką dostępną dla wszystkich, ale przy tym pokonaną piorunująco szybko i sprawnie (co już nie jest dostępne dla wszystkich). To dlatego speedruny w rodzaju Mario czy Super Metroida cieszą się niesłabnącą popularnością (i rozmaitych zasad), a speedruny walking symulatorów, jrpg i Pokemonów są jedynie zapychaczami miejsca na inicjatywach w rodzaju AGDQ i one #nikogo. Sam speedrunów robić nie znoszę, bo nie bawi mnie presja czasu w grach. Przede wszystkim lubię grać swoim tempem, a jakikolwiek limit czasowy mi to uniemożliwia. To jaki jest obecnie trend na forumku? Szacunek, czy je'bać speedruny?
Opublikowano 11 stycznia 20205 l Speedruny bez glitchy typu przelatywanie przez 3/4 gry poza mapą szanuję jak najbardziej chociaż jak widzę, że speedrun ma więcej niż 2h to nie chce mi się oglądać. Sam kiedyś próbowałem speedrunować GTA 3 i wydaje mi się, że całkiem nieźle mi poszło z czasem 1:35:43, a czas na pewno będę jeszcze poprawiał. Wydaje mi się, że spoko zajęcie, a jak ktoś robi jakieś World Recordy bijąc poprzedni rekord o jakieś setne sekundy to w ogóle czapki z głów.
Opublikowano 11 stycznia 20205 l Speedrunning jest formą sportu. Jak i w sporcie są też różne kategorie - any %, glitchless, good ending, race i tak dalej. Więc dla każdego się coś znajdzie, a długie gry raczej pełnią formę nostalgicznego powrotu do nich i innego spojrzenia na gameplay. Zresztą i tak podziw, że ktoś kilka godzin klepie grę i pamięta co gdzie można przyspieszyć. To trochę jak maraton na olimpiadzie. Bardzo szanuję speedrunnerów z wielu powodów. Są niedoceniani, pomimo że poświęcają się wybranym grom i poświęcają przy tym też czasami zdrowie (ponoć kontuzje są na porządku dziennym) czy relacje. Nie mają z tego często niczego prócz sławy, choć sytuacja bardzo powoli idzie ku lepszemu i są organizowane turnieje z nagrodami (np. po AGDQ będzie turniej Mario 64 w kategorii All Stars). Jednocześnie speedrunnerzy często angażują się w działalność charytatywną, od GDQ który zbiera miliony dolarów, po ESA które choć mniejsze, to pozwala zabłysnąć europejskim speedrunnerom, którzy z jakiś przyczyn nie załapali się bądź nie mogą być na amerykańskim GDQ. Oglądanie speedrunnerów też jest emocjonujące. Zwłaszcza gdy idą po rekord świata i jest to często prawdziwa karuzela emocji, gdzie każda sekunda ma znaczenie, a drobny błąd prowadzi do zaczynania próby od nowa. Zresztą to są ludzie często lubiący wyzwania - jak granie z zamkniętymi oczami, czy w coop na jednym padzie. Moim ulubionym jest nasz meksykański rodak - The Mexican Runner (który ma polskie korzenie i mówi dobrze po polsku). Gość ma mega skilla, choć brakuje mu jakiegoś agenta, który by go dobrze zmonetyzował, ale też typ ma ogromny szacunek wśród runnerów, a poza tym ma rekord świata w Contrze (chyba wciąż) i do niedawna ktoś pobił go w Battletoads (też miał rekord świata). Poza tym podjął się pobicia RGG (Retro Game Gaunlet) gdzie przeszedł już chyba z ponad 100 gier na różnych platformach (ich ilość jest zależna od subskrypcji i dotacji graczy, a gry losowane są w specjalnej aplikacji). TMR poza tym na jednym z GDQ przeszedł cały turbo tunnel w Battletoads z zasłoniętymi oczami - co zapewniło mu status legendy w historii tego maratonu (zważywszy, że zdecydowana większość graczy nie przeszła turbo tunnel z niezasłoniętymi oczami). Podsumowując - uwielbiam oglądać speedrunnerów i cieszy mnie, że z roku na rok zyskują na popularności, a przy okazji są pomocni gdy biorą udział w charytatywnych inicjatywach
Opublikowano 12 stycznia 20205 l 3 godziny temu, Kmiot napisał: To jaki jest obecnie trend na forumku? Szacunek, czy je'bać speedruny? Szanuje i gardzę jednocześnie. Szanuje typów za te chore akcje i czasy Jake wykręcają. Gardzę jednak osobiście, ponieważ sam nigdy bym tak nie chciał. Tak jak kolega kmiot, nie lubię grać pod presją czasu i wykonywać jakiś czasówek itp. Nigdy nie robię w gierkach czasówek (nie licząc wyścigów ofc). Jedyną grą, w której zrobiłem czasówki był Crash 3 jeszcze na PSX.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Ja ogolnie szanuje za wyjatkiem exploitowania glitchy typu wbiegasz w tekstury i plyniesz do ostatniego bossa jak to bywalo w soulsowych speedrunach. W kazdym razie wyroznilbym dwa rodzaje speedrunow, kroetkie ktore trwaja kilka minut max i dlugie ktore trwaja nawet godzinami. O ile w przypadku dlugich to troche tak jak z rekordami swiata w sportach bo jest tyle momentow w ktorych mozna poprawic czas ze latami ludzie moga sukcesywnie te rekordy poprawiac. W przypadku krotkich jest troche inaczej i tego typu gry maja zazwyczaj hardcoreowe community. Jezeli przejscie danego levelu zajmuje te 1-2 minuty to tutaj liczy sie kazda klatka zeby tylko poprawic czas o 1s. Przykladem takiej gry jest Goldeneye na N64 z ktorego pochodzi slynny filmik: Tutaj wlasciwie cale community robi research i wszyscy korzystaja z tego a przy dobrych wiatrach w 1 na 10k runow bedzie rekordem. Gosc z filmiku wyzej zrobil czas przy warunkach ktore zaistnieja statystycznie raz na kilka tysiecy jak dobrze pamietam. Tutaj nastepny ciekawy filmik mowiacy o tym jak wygladaja tego typu speedruny na przykladzie Dooma ktory zostal pobity po 20 latach: W ogole dosyc ciekawe jest to zjawisko, jakby ktos chcial dowiedziec sie wiecej to polecam https://www.youtube.com/user/RWhiteGoose kanal jednego ze speedrunerow m. in. Goldeneye gdzie wyjasnia sporo legendarnych speedrunow.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Te krótkie gdzie kolesie robią poyebane rzeczy to lubię sobie czasem odpalić w tle ale tak ogólnie to uważam że speedrunerzy to chore jednostki i powinno się ich leczyć
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Zdażyło mi się zrobić kilka speedrunów w krótkich grach dla achievementów (jestem dumny z Ruiner xd), ale żeby siedzieć przed ekranem i szukać glitchy godzinami? Chore ludzie te speedrunery.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Nie jaram się speedrunami. Sam też nie uskuteczniam, bo nie lubię narzucać sobie jakichś ram czasowych na granie w gierkę, życie robi to wystarczająco dobrze za mnie. Ale czasem zerknę na jakiś world record run z ciekawości, pod warunkiem, że nie jest długi. Zjawisko, które rozumiem, ale nie trafia do mnie.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Autor No ja się nie znam, ale jak oni niby wyszukują te glitche? Niektóre "wejścia w ścianę" czy wyjścia poza mapę wymagają tak poje'banych kombinacji, że w zasadzie niemożliwe jest, by ktoś to znalazł przypadkiem. Rzeczy które mogą się zdarzyć wyłącznie w danej klatce animacji, jeśli jeśli wcześniej zrobimy odpowiednią sekwencję ruchów, przytrzymamy w tym czasie konkretną kombinację klawiszy i otrzymamy akurat obrażenia. To już musi być udział jakichś sił trzecich, myszkowania po kodzie gry i pomoc AI, inaczej sobie tego nie wyobrażam.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Masa rzeczy odkrywana jest przypadkowo ale tak używane są też programy i emulatory. Przykładowy opis takiego programu/emulatora: Cytat BizHawk is a multi-system emulator designed for Tool-Assisted Speedruns (TAS). A regular "speedrun" is where a player tries to complete a game in the shortest amount of time possible, without using cheats. Tool-assisted speedruns use features only possible in emulation like slow-motion, frame-by-frame advance and save-states to create a series of controller key-presses, which makes the player look like they are insanely good at the game. Regular speedrunners often collaborate with TAS speedrunners to find the quickest ways of beating a game. Edytowane 12 stycznia 20205 l przez devilbot
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Osobiście nie lubię, ba, nienawidzę jakichkolwiek trofeów/aczików w grach, które narzucają przejście gry poniżej x godzin i czasówek (toleruję tylko wyścigi, czy gry wymagające właśnie skilla, jak Hotline Miami, Celeste, Cuphead, gdzie można szlifować czasy, bez przeklikiwania dialogów i filmików). A speedrunnerów nie oglądam, nie będę oglądał, ale jak ich to jara, to niech sobie grajo na czas.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Ogólnie nie lubię oglądać, jak ktoś gra, więc tym bardziej nie interesują mnie speedruny. Oczywiście zdarza się przeglądnąć z nudów jakieś fragmenty gry, którą znam i ciekawi mnie, jak sobie ktoś potrafi poradzić z danymi momentami, ale zjawisko jako całość jest dla mnie raczej dziwactwem. Na dodatek, jak wspominali już przedmówcy, jeśli akcja opiera się na glitchach, to w ogóle nie niesie dla mnie już żadnej wartości rozrywkowej. Za skilla i refleks szacun, ale generalnie może nie gardzę, ale na pewno nie oceniam pozytywnie ciśnięcia do wyrzygania w jedną i tą samą grę w celu poprawiania rekordów.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Mam troche podziwu dla typow co z publicznoscia za soba odpier.dalaja jakies skilowe akcje i skoki co do pixela i milisekundy jednoczesnie komentujac i wyjasniajac co sie dzieje. Ja bym chyba nawet nie przeszedl opcji w menu. Widzialem w sumie tylko jeden speedrun z system shocka 2 a potem drugi filmik gdzie koles objasnial co robil. Nie powiem, ciekawe to nawet ale chyba nie moglbym tego ogladac regularnie. A, w sumie obejrzalem tez slynny sr z morowinda w 6min ale nic nie ogarnalem. Do tej pory zreszta nie kumam tych ich kategorii, jakies 100proc itd. Ogolnie ani ziebi ani grzeje.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l Autor Ktoś tu wcześniej na forum chyba wrzucał wyznanie speedrunnera xd Warto przypomnieć.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l A zdarza sie obejrzec jakiegos speedruna, nie powiem. To ze goscie urywaja dalej setne sekundy z takiego super mario bros budzi szacuneczek. Albo to ze na poczatku jakies pixel perfect zagrania sa okreslane jako „tas only” zeby po x czasu jakis typ to wykonal wlasnorecznie jedna z dziwniejszych rzecxy dka mnie jest tzw credit warp, no popjerdolona akcja
Opublikowano 12 stycznia 20205 l 8 minut temu, Bzduras napisał: Co to znaczy? Tak trudny trick do zrobienia, że praktycznie tylko bot jest w stanie to zrobić.
Opublikowano 12 stycznia 20205 l 15 minut temu, Bzduras napisał: Co to znaczy? Tak jak sprajcik napisal, ruch w gierce ktory z powodu trudnosci wykonania jest uwazany za niemozliwy do zrobienia przez czlowieka. Do czasu 11 minut temu, Mejm napisał: Credit warp tez wysnij. No wystarczy te 6min poswiecic zeby obejrzec xd nawet obok filmiku jest opisane. W skrocie: wykonywanie z pozoru nie majacych sensu czynnosci prowadzi do tego, ze gra mysli ze przeszedles gierke i wyswietla koncowe creditsy. Wszystko przez nadpisywanie jakichs tam wartosci w pamieci blablabla pewnie Bulion w swoim stylu by opisal xd albo przejscie do sens fortress bez walenia w dzwon? Mozna, jeszcze jak. Wystarczy pod odpowiednim katem zrobic parry na mobku i kamera swiruje xd
Opublikowano 15 stycznia 20205 l W dniu 12.01.2020 o 17:21, Bzduras napisał: Co to znaczy? TAS to jest skrypt, który piszesz dla emulatora. W skrócie: jest to kombinacja przycisków i ich interwały czasowe. Jak dobrze napiszesz, to gra dosłownie przechodzi się sama (oczywiście to działa perfekcyjnie tylko w grach, gdzie fizyka nie ma żadnego randomiza, np. w "Gimmick!" by się (chyba) nie dało bo gwiazda nie jest do końca przewidywalna, a bossowie też posiadają pewne losowe ruchy).
Opublikowano 19 stycznia 20205 l Autor Games Done Quick kilka dni temu udostępniło playlistę chyba wszystkich tegorocznych gier.
Opublikowano 19 stycznia 20205 l Raz w życiu speedrun robiłem. W 1998 roku, w Resident 2. Nie dla trofeów, ich nie było. Dla funu..i dlatego bo nie było kasy na nową grę YT nie istniał, internet był w kafejkach, człowiek sam wymyślał. Pamiętam, ze miałem czas o 20 min lepszy od kumpla bo znalazłem sam małego glitcha. Znałem wszystko na pamieć. No a potem w Player Station Plus zobaczyłem czasy najlepszych w Polsce. Czterdzieści min lepiej niż ja, a miałem czas taki, że mógłbym wg mnie urwać 2 min może
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.