4 minuty temu, Josh napisał(a):

Początek gry, chowanie się przed lady D, dom Beneviento, nawet fabryka jak gasną światła i trzeba po ciemku kluczyć między tymi stworami ze "świderkami" - nie jest to taka schiza jak RE7, ale Village też ma swoje momenty. Jak ktoś sądzi, że to taki akcyjniak jak RE4, no to wydaje mi się, że jednak grał w coś innego.

No właśnie po tej schizie re7 już Village tak nie robił.

Były momenty, ale całościowo półka niżej.

Akurat jestem świeżo po ukończeniu drugi raz na PC, chociaż jestem fanem staroszkolnej formuły residenta 2 i klimatu, to ta gra ma w sobie coś takiego, że strasznie przyjemnie się eksploruje i strzela, zamek panienki Dimitrescu, to dla mnie topka lokacji w serii Residentów, na pewno jeszcze przed premierą najnowszej części spróbuję speedrunów.

Szkoda że tak szybko się kończy ten zamek ja jeszcze lubię te bagna, ale czuć od razu że mocno pocięli te miejscówkę mimo to sam zamek i zwiedzanie wioski topka chociaż i tak przez ten feeling strzelania raczej nie zdobyła mojego serca ta część, ciekawe jak będzie z tym w 9

W dniu 19.06.2025 o 06:24, Pupcio napisał(a):

8 luks, ale po zamku niestety dość ostro spada jakość, szkoda że te bagna tak pocięte i to fabryka dostała więcej czasu

Nie ma chyba gorszego spadku jakosci w serii niz to co sie dzialo po posiadlosci bakerow w 7ce. Fabryka w 8ce byla zajebista swoja droga.

3 hours ago, smallv86 said:

Nie ma chyba gorszego spadku jakosci w serii niz to co sie dzialo po posiadlosci bakerow w 7ce. Fabryka w 8ce byla zajebista swoja droga.

No nie wiem, Antarktyda z Code Veronica była jeszcze gorsza

Mozliwe, nie pamietam w sumie tej czesci, ogralem raz w 2004 roku.

A ja chyba grałem w inną cv jak Antarktyda jest słaba a co zabawniejsze niby gorsza niż statek i kopalnia z 7

Dla mnie antarktyda w CV byla zajebista. W Village lokacje tez mi siadly chociaz zamek zdecydowanie się wyróżnia.

Nie no ogarnę ale będę czuł niepokój, od czasu do czasu jakiegoś residenta potrzebuje ograć. Ale patrząc po wielkości inventory to będzie się tu dużo działo po dość ubogim re3 remake.

Dla mnie najchujowsze są te bazy wojskowe w RE5. Gdzieś w 5 rozdziale. Do tego gameplay z topornym chowaniem za osłonami w ogóle nie przystosowany do strzelanki. Widać, że robili to jacyś chińczycy za karę.

Antarktyda była spoko, taka odizolowana od cywilizacji miejscówka idealnie nadawała się do horroru + u Chrisa były fajne odniesienia do RE1. Statek z RE7 najgorszy, wtóruje mu tankowiec z RE5 i znowu statek w RE6

Do tego gameplay z topornym chowaniem za osłonami w ogóle nie przystosowany do strzelanki. Widać, że robili to jacyś chińczycy za karę.

To były czasy, kiedy japońskie gry przeżywały kryzys swojej tożsamości i na siłę próbowano je amerykanizować wciskając niepasujące do nich elementy, RE5 i RE6 to tylko jedne z wielu ofiar tego trendu.

Edytowane 6 godzin temu6 godz. przez Josh

Aż ciężko uwierzyć że najlepsze statki w tej serii pokazały spinoffy. Licze że kiedyś znowu zobacze taki statek ala revelations z budżetem dużego residenta i skupieniem sie na zagadkach

Najlepszy statek był akurat w RE7, ze straszącą Eveline.

Brak zagadek (chyba że ktoś uważa przestawianie obrazów za zagadkę), zbyt confusing design w połączeniu z tym, że każdy korytarz wyglądał tam tak samo, więc można było sobie biegać jak idiota w kółko z tymi bezpiecznikami od windy, konieczność robienia 2 razy tego samego (w retrospekcji odwiedzamy dokładnie te same pomieszczenia), brak bossów, zbyt dużo skryptów i nieskipowalnych scenek, a cały w pocie czoła zdobywany ekwipunek odzyskujemy dopiero po przejęciu kontroli nad Ethanem - ten syf po prostu trwał zbyt długo, nie zaskakiwał niczym i był potężnym downgradem po pierwszej połowie gry.

Moje top stateczków: Revelations > Gun Survivor 4 > Gaiden > RE5 > RE7 > RE6

A i tak najlepiej tę lokację wykorzystało Darkworks ze swoim Cold Fear

Edytowane 6 godzin temu6 godz. przez Josh