Skocz do zawartości

Diuna (2021)


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, Masorz napisał:

 

 

 

Pewnie będzie troche kontrowersyjnie ale wczoraj obejrzałem Diune w kinie i zaraz ponownie już w domu. Dźwięk w wielkiej sali kinowej robi robotę w cholere, zwłaszcza że OST w tym filmie to dla mnie mały cud świata. Wielki ekran i ciemno też jak to w kinie.

Ale to jak ten film był wyprany z kolorów to jakaś masakra. Zamiast czarnego szarość. A do tego jeszcze faktura ekranu która była widoczna w każdej jasnej scenie a film ma takich scen bardzo dużo to była niezła żenada. Wszystkie sceny na pustyni zamiast bezchmurnego nieba pokazywały tysiące szlaczków ekranu. Mnie to mocno raziło.

 

Po powrocie do domu odpaliłem na OLED Tv i obraz zupełnie inny - ostry, wyraziste kolory, czarny to czarny. Nie zwracałem wcześniej na takie rzeczy uwagi bo od obejrzenia w filmu w kinie a później na TV mijało sporo czasu ale sytuacja w której film ma premiere w kinie i HBO jednocześnie pozwolił sobie szybko powtórzyć. 

 

Pomijając muze to uważam że siedząc około 2-2,5 metra od 65 calowego TV nie straci się na tym filmie. Nie wiem jak ekrany IMAX bo niestety film ściągnięto z IMAX a dopiero wczoraj miałem czas iśc do kina ale tradycyjne kino zepsuło mi troche film. 

 

Niemniej jednak Diuna 2021 to kino wybitne w każdej skali. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 5.11.2021 o 21:01, Tokar napisał:

W weekend powtórny seans, tym razem z zatoki, i zobaczę na ile bardzo pozytywne wrażenia z seansu są związane z faktem, że ten film jest skrojony pod technologię imaxową.

 

Nawet na 21" monitorku i z kossami porta pro na uszach technikalia robią kapitalne wrażenie. Na tyle duże, że wynagradzają problemy, które ten film ewidentnie ma. Niestety, próba zamknięcia w nawet dwóch filmach treści, której starczyłoby na cały, niekrótki sezon serialu (mowa tylko o pierwszym tomie Diuny), musi wiązać się ze sporymi kompromisami. Tak, zdawkowe rysy bohaterów i relacji między nimi są aż nadto widoczne i w zasadzie ograniczają się do przypięcia wszystkim łatki, dzięki której każdy będzie mógł sobie przypisać daną postać do odpowiedniego folderu z archetypami w głowie. Tak, intryga polityczna jest spłycona na tyle, że wątek

Spoiler

zdrady i masakry Atrydów

wygląda jak z ostatniego sezonu gry o tron. Tak, film nie ma wyraźnej struktury i kończy się w połowie randomowej sceny. Villeneuve był świadomy, że musi pójść na te kompromisy, bo inaczej skończy się chaotycznym pierdolnikiem jak u Lyncha. Od czasu do czasu są  nieśmiałe próby przedstawiania przebogatego lore tego świata, np. 

 

W dniu 5.11.2021 o 21:01, Tokar napisał:

Nie ma czasu na tłumaczenie takich detali jak np. jak działają tarcze i czemu w świecie ultra zaawansowanej technologii żołnierzyki ciachają się nożykami.

 

A jednak wytłumaczyli! W czasie treningu Gurney rzuca jedno zdanie "wolny cios penetruje tarczę" i to na tyle :dynia: Kto nie czytał dalej nie wie o co chodzi, bo jakoś nie widać, żeby walczący w jakikolwiek sposób spowalniali ruchy przed tym, jak ostrze ma dojść celu, a o tym które ciosy są odbijane a które dochodzą, można się zorientować tylko dzięki kolorom. To dobrze pokazuje, jak daremne w wielu przypadkach byłyby próby wchodzenia w szczegóły i jak ciężkim materiałem do przełożenia na język filmowy jest Diuna.

 

W zasadzie zgrzytanie zębów powoduje tylko poprowadzenie wątku Liet. Pomijam netflixowe zagranie z genderswapowym blackwashingiem nie wiadomo po co i na co, ale przy scenach z jej udziałem, to nawet ci co czytali mogą się poczuć zagubieni. Najpierw wrzucona w losowe miejsce scena, gdzie

Spoiler

Duncan i ona spawnują się w tej samej lokacji, po czym ten zaczyna sadzić jej jakieś desperackie wyrzuty i gadać o Lansdraadzie, a postronny widz ma się z kontekstu domyślić, że to jakaś rada, do której pani biolog ma strzelić z ucha. Następnie oboje jakoś namierzają Paula i Jessicę, którzy dopiero co wyleźli z piachu. Liet cały czas powtarza, że Imperator nakazał jej zamknąć mordę, co nie przeszkadza jej jednak w najlepsze angażować się w konflikt, a po pytaniu o motywy scena się ucina i tyle w temacie jej motywacji. Mimo drugiego sensu nadal nie jestem pewien, co strażniczka zmiany chciał zrobić przywołując czerwia. To co ostatecznie osiągnęła? Serio, samobójcze pozbycie się 3 Sardaukarów, co ostatecznie dało tyle, że i tak ktoś ruszył w pościg za Paulem i Jessicą?

Przy tym wątku znowu miałem skojarzenie z GoT i tym, jak scenarzyści pchali akcję do przodu gdy skończył im się materiał książkowy. Tutaj materiał książkowy był, tylko ktoś postanowił go "ulepszyć" :szopenhauer:

 

No i jeszcze jedno spostrzeżenie - dość mocno rzuca się w oczy PG13 i unikanie pokazywania dosadniejszych scen, chociaż raz chyba zapomnieli o

Spoiler

uciętym łbie

w rogu kadru :woot:

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Moldar napisał:

@LiŚciu

 

Na mnie kino już dawno nie robi wrażenia po tym co pokazują tv, jedynie dźwięk się broni.

Mi wystarczą dobre słuchawki i mam lepsze odczucia niż w kinie. Do tego nie muszę słuchać jak ktoś żre nad uchem i nikt nie wyciąga co chwilę telefonu.

 

Jakby na każdym serwisie VOD były od razu premiery kinowe z ceną za obejrzenie 10-15 zł, to już dawno podziękowałbym kinom i sklepom internetowym:reggie:

Odnośnik do komentarza
W dniu 9.11.2021 o 19:39, Tokar napisał:
Spoiler

Mimo drugiego sensu nadal nie jestem pewien, co strażniczka zmiany chciał zrobić przywołując czerwia. To co ostatecznie osiągnęła? Serio, samobójcze pozbycie się 3 Sardaukarów, co ostatecznie dało tyle, że i tak ktoś ruszył w pościg za Paulem i Jessicą?

 

 

Spoiler

Ona przeciez chciała pojechać na grzbiecie robaka do jakiegoś sicza Fremenów. Tylko, że w komediowy sposób została zaskoczona od tyłu przez trzech typa :f

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

nie znałem materiału źródłowego ale mimo to od razu załapałem po co jej te haczyki, taki jestem sprytek... 

 

W dniu 9.11.2021 o 17:48, LiŚciu napisał:

 

Pewnie będzie troche kontrowersyjnie ale wczoraj obejrzałem Diune w kinie i zaraz ponownie już w domu. Dźwięk w wielkiej sali kinowej robi robotę w cholere, zwłaszcza że OST w tym filmie to dla mnie mały cud świata. Wielki ekran i ciemno też jak to w kinie.

Ale to jak ten film był wyprany z kolorów to jakaś masakra. Zamiast czarnego szarość. A do tego jeszcze faktura ekranu która była widoczna w każdej jasnej scenie a film ma takich scen bardzo dużo to była niezła żenada. Wszystkie sceny na pustyni zamiast bezchmurnego nieba pokazywały tysiące szlaczków ekranu. Mnie to mocno raziło.

 

Po powrocie do domu odpaliłem na OLED Tv i obraz zupełnie inny - ostry, wyraziste kolory, czarny to czarny. Nie zwracałem wcześniej na takie rzeczy uwagi bo od obejrzenia w filmu w kinie a później na TV mijało sporo czasu ale sytuacja w której film ma premiere w kinie i HBO jednocześnie pozwolił sobie szybko powtórzyć. 

 

Pomijając muze to uważam że siedząc około 2-2,5 metra od 65 calowego TV nie straci się na tym filmie. Nie wiem jak ekrany IMAX bo niestety film ściągnięto z IMAX a dopiero wczoraj miałem czas iśc do kina ale tradycyjne kino zepsuło mi troche film. 

 

Niemniej jednak Diuna 2021 to kino wybitne w każdej skali. 

być może macie tam w zakopku w kinie taki sobie projektor. ja byłem w cinema city i zarówno w zwykłym jak i w imax kolory były ok.

 

nie wiem czy było, ale ten film jest za głośny w imax, jesli chodzi o muzykę. powtórka w zwykłym kinie zagrała mi jakoś lepiej i było czyściej. blade runner wypadł pod tym względem lepiej. 

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Kazub napisał:

być może macie tam w zakopku w kinie taki sobie projektor. ja byłem w cinema city i zarówno w zwykłym jak i w imax kolory były ok.

 

 

Mieszam we Wrocławiu i byłem w Heliosie. Niemniej jednak może faktycznie trafiłem na zużyty projektor. W Imaxie już nie grali więc poszedłem tam gdzie grali. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

"W Polsce Diuna ściągnęła się w 12 milionach plikach 4K HDR DV przed kinową premierą. Na SSD i HDD."

 

Co nie zmienia faktu, że to jest jebany majstersztyk kinematografii 2021, byłem w kinie i, tak jak było mówione w temacie - polskie ekrany są brudne, nie żałuję. Słit bejbi dżizus.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Parę zdań z perspektywy osoby, która książek nie czytała, a o uniwersum nie ma bladego pojęcia (poza tym, że jakieś dziwne/niedoszłe ekranizacje już były i że ponoć materiał wybitnie trudny). Notabene przeszło mi przez myśl, żeby jednak zacząć od lektury pierwowzoru, ale raz, że trochę tego dużo, dwa, że długie, a mam ostatnio co czytać, trzy, że w sumie nie pociągało mnie nigdy jakoś mocno to uniwersum i miałem po prostu ochotę na dobry, wysokobudżetowy film sci-fi.

 

I tę rolę film Villeneuve wypełnił zadowalająco. Podobało mi się, choć od początku miałem uczucie niedosytu związane z tym, że oglądam w domu, a jednak nie zdecydowałem się na kino. Bo z tym twórcą jest trochę tak, że jak bierze się za rzeczy "epickie", to w sumie wychodzą mu dzieła będące ucztą dla zmysłów, ale niekoniecznie zachwycające na małym ekranie jako film per se. Ot chociażby Blade Runner 2049, który oglądałem w kinie i wyglądał/brzmiał naprawdę świetnie, ale na drugi seans w ogóle nie mam ochoty i jestem przekonany, że jakbym obejrzał go na TV, to odczucia byłyby mocno słabsze. To taka trochę dygresja, bo ogólnie twórczość DV, z którego mam wrażenie robi się ostatnimi laty mistrza kinematografii, jest taka trochę Nolanowska. Piękne, epickie, ale też nadęte, poważne do przesady, czasami rozciągnięte kino. I taka też była Diuna. Największy zarzut (abstrahując już- z oczywistego powodu- od wierności książkom) mam wobec tego, że nie widzę tutaj zbytnio prawdziwych ludzi, emocji, odrobiny luzu (Duncan i Guerney to jedyni, którzy trochę się z tego wyłamują). Wszystko jest tak absolutnie wielkie, dostojne ważne, że aż staje się mniej angażujące. Oczywiście ma to swoją wartość, bo nie wszystkie filmy muszą po marvelowsku wpychać co chwilę heheszki, ale trochę więcej życia by tu nie zaszkodziło. Może zabrakło więcej czasu na zarysowanie nam bohaterów, z którymi ciężko się zżyć czy utożsamić (a czasami nawet nie zdążymy). Sporo tu też dłużyzn, co w świetle tego, że materiał źródłowy jest przepotężny, a film trwa aż 2,5h, wydaje się lekkim marnotrawieniem czasu.

 

Poza tym łyknąłem ten świat, te układy i intrygi. Zaciekawiły mnie postacie i rozwój fabuły, choć jak usłyszałem przeruchane w popkulturze do granic "The One" i oglądałem kolejne wizje przyszłości, to trochę mnie zmierziło. Ale ogólnie, mimo trochę krytycznego tonu posta, uważam Diunę za film dobry, gatunkowo coś, czego trochę mi brakuje w ostatnich latach. Na kolejną część już na pewno wybiorę się do kina i liczę, że pociągną to wszystko w jakąś sensowną, większą sagę.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Też kupiłem go na blu-ray 4K i wygląda na tyle dobrze, że powinieneś być bardzo zadowolony, ale potrafię wymienić kilka filmów, które są lepszymi pokazami jakości tego nośnika. Nie jest to nawet najlepszy wizualnie film Denisa Villeneuve. 

 

Piszę o tym nie po to, żeby Cię zniechęcić, bo myślę, że i tak będziesz zachwycony jakością, ale jeśli tak się stanie i będziesz chciał więcej, to służę pomocą w wyborze tytułów, które pokazują moc 4K i przede wszystkim HDR. 

Edytowane przez funditto
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...