Skocz do zawartości

Mass Effect: Legendary Edition


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę ponarzekam choć może w przypadku edycji Legendary nie powinienem na to zwracać uwagi, ale jednak stare grzechy nadal są wyczuwalne. Nic nie poradzę.

 

Trójka też ma sztywniutkie dodatki jeśli chodzi jakość, ale co najmniej dwa powinny być w podstawce tj. Lewiathan

Spoiler

(zaskoczenie z wodną planetą i nurkowaniem). Do tego klimatyczne(mocno zajeżdża Lovecraftem i Cthulhu) i wieloetapowe, ale jak na moje trochę zbyt enigmatyczne, ale ewidentnie kanoniczna sprawa. Chciałbym wiedzieć więcej na ten temat. Być może w nowym ME zostanie to dotknięte.

i Javik. Przy tym drugim nawet w legendarnej edycji jest adnotacja, że ta konkretna planeta to priorytet, czyli misja główna(z tego, co kojarzę, to wciskali go do preorderów - wycięte DLC DAY ONE). To był ten czas, gdzie takie rakowisko było na porządku dziennym. Ubi sprzedawało prawdziwe zakończenie do PoP-a, Capcom do Asury, a Bioware drylowało markę, która jest na fali. Dodatki były wielokrotnie droższe niż niż sama podstawka trylogii, która nawet jak wyszła w komplecie we wcześniejszej generacji, to była bez tychże dodatków. Dziękuję EA-a

Taki dodatek z dwójki Arrival, też jest dosyć istotny, bo jest łącznikiem między dwójką, a trójką, a bez tego w prologu ME3, nie do końca wiesz o co chodzi, masz ledwie mgliste wspomnienie.

Javik niby nie ma żadnej fajnej lojalki, którą od dwójki są jednymi z lepszych punktów programu u Bioware, ale nadaje ważny kontekst do większości wydarzeń i nie przesadzę jeśli powiem, że powinien być brany praktycznie do każdej głównej misji. Do tego jest zajebiście napisany, skurwysynek do wszystkiego nastawiony na nie i niszczący wyobrażenia o

Spoiler

Proteanach

Omega fajna, Cytadela(

Spoiler

jestem przed imprezą

) jeszcze lepsza, ale na dobrą sprawę można się bez nich obejść choć ta druga jest w chuj zabawna, Javik na planie

Spoiler

filmowym z Blasto 7 żałujący, że został wyciągnięty z zamrażarki

Ogólnie super rzecz i taki moment na ostatnie pożegnanie z postaciami. Dużo dobrego humoru, ale akcji i ciekawych misji/miejscówek nie brakuje. Do tego kolejna dobrze napisana postać jak Maya Brooks, czy

Spoiler

jakkolwiek się zwie. No powiem, dałem się zrobić w chuja na słodką idiotkę.

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Też zamierzam kupić i też na razie biorę na przeczekanie, bo i tak gra poleci na półkę i będzie czekać, aż mnie weźmie na powtórkę (pewnie najwcześniej za rok), więc nie chcę przepłacać jak kolekcjonujący nowości "na zaś".

 

Byle się nie przejechać z tą cebulą, bo pewnie mniej niż 59 zł to już nie będzie.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
4 hours ago, qraq_pk said:

Ukończyłem całość po raz chyba piąty. Drugiego i trzeciego przejścia nie przebije (bo pierwszy to był broshep który jest mizerny przy femshep), ale fajnie się patrzało jak gra się rozwijała. Trójka poza zakończeniem i słabymi sidequestami z "zabawą" w skanowanie jest najlepsza. 

Pamiętam jak gry wychodziły i wszyscy narzekali, że trzecia część za bardzo na akcje nastawiona, a moim zdaniem gunplay jest o niebo lepszy od poprzednich części i gra się z bananem na twarzy. Świetne gry. Jedne z nielicznych, które przeszedłem kilka razy, a planuje kolejne podejścia.

Edytowane przez Sedrak
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Odpaliłem 2ke na postaci z jedynki i po ukończeniu pierwszej misji gra się ładuje już 10 min... Wersja cyfrowa. Czy jest jakiś myk żeby zagrać dalej?

 

Edit:

Reinstall pomógł, mam nadzieję że to był pierwszy i ostatni raz kiedy gra się zawiesiła na oknie ładowania bo pobieranie za każdym razem całej wersji trylogii będzie męczące.

Edytowane przez Mihau_ALU
Problem solved
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ukończyłem właśnie jedyneczke ( bardzo miodzio, gamplay trochę drewniany ale daje 8/10 za klimat) i od 2h napawam się drugą część. Tak napawam, bo gra jest fantastyczna, cudowne filmiki, świetna grafika no i gunplay 3 levele wyżej od poprzedniej części. Historia porywa od samego początku i po prostu nie mogę się oderwać. No i fajnie, że faktycznie czuć wagę wyborów i tego co działo się w poprzedniej części:)

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Seria GOTY nic więcej dodawać nie trzeba.

Powiem Wam, że skończyłem trylogię w marcu i od tamtej pory nie mogę przysiąść do żadnej gry bo wciąż czuję tą epickość ME...

Właśnie te postacie, te wybory, ta waga tego całego przedsięwzięcia. Tę misje, relacje między bohaterami. No kurczę ta trylogia jest naprawdę niezalomniana. Jak tak można było schrzanic Andromedę.

Edytowane przez flavio
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

U mnie to samo, za każdym razem powtarzam sobie, że ma być inaczej. A za każdym razem kończy się tak samo, czyli w moim przypadku - Shep idealista u boku Ash z przelotnym romansem z Mirandą w ME2. :)

 

Odnośnie Mirandy:

 

Spoiler

Generalnie tak offtopem to trochę po maczoszemu potraktowano wątek miłosny z Panną Lawson w trzeciej części. Za pierwszym razem myślałem, że będzie to nieco bardziej rozbudowane i dołączy do naszej ekipy, a tu w sumie taki przykry zonk. Na szczęście DLC cytadela to trochę naprawia w przypadku gdy ktoś zdecyduje się w trójce do niej wrócić.

 

No ale pomijając to i wracając do Andromedy. Grałeś @Sedrak? Ja przyznam się szczerze, że pograłem ok 40-50h, i z półtora miesiąca tego nie tykałem i niby chciałbym to przejść bo koniec końców gra nie jest taka tragiczna plus podobno kolejna część ME ma się do niej dość mocno odnosić no ale wymiękam.:dunno: Jakoś nie ciągnie mnie do powrotu do tej przygody, nie mogę się zmusić. Gdzie w przypadku trylogii to człowiek aż nie mógł oka spuścić z telewizora, cały czas chciało się grać, chłonąć tę przygodę i poznać jej koniec. A tutaj, no przykra taka sytuacja. Generalnie Andromeda to całkiem przyzwoita gra, ale słaby Mass Effect w mojej opinii. Nie ma tego klimatu, tych emocji, tej hollywodzkości i dramaturgii co trylogia, no niestety.

Edytowane przez flavio
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja dopiero teraz skończyłem dodatki do gry no i o.matulu. Jakie one były dobre (po za dwoma wyjątkami). Pierwszy raz też skończyłem na najwyższym poziomie trudności (Misja bezpowrotu to był koszmar, dosłownie). Nie skończyłem tylko pierwszej części na najwyższym, więc będzie powód by wrócić :)

Ja miałem takie same wyboru. Ash jest po prostu ciekawsza postacią od Keynda (chyba). Ja grałem jako renegat, ale tylko w QE i dialogach, bo jednak Wrex musiał dobrze skończyć, ale no w końcu trzeba się przełamać i zrobić inaczej. 

 

 

Skończyłem Andromedę, ale szczerze mówiąc był to okres, że trochę piłem, więc połowa gry była popijaku... Beznadziejny ME. Oczywiście gunplay był dobry, ale powtórne do bólu misje, rozwleczone na 90 godzin. Jakbym grał w MMO. Nowa galaktyka. Nowe rasy. A zero innowacyjności. Bardzo podobne zarzuty mam do DA:Inkwizycja, ale tam chociaż fabuła i postacie były ciekawe. Andromeda na tym polu oczywiście też zawodzi. 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...