Opublikowano 11 lipca11 lip Rok temu ukończyłem F4, jedna z najbardziej bezdusznych gier w jakie grałem. Myślę że teraz najgorszy system AI jest w stanie napisać ciekawsze postacie i dialogi.
Opublikowano wczoraj o 00:26 1 dzień ESO. Tak ostatecznie. I już wyjaśniam dlaczego.1.Oszuści i cheaterzy w grze: pierwszy lepszy przykład na screenshocie z gidliowego polskiego discorda jak typ się chwali jak wbija kod i przechodzi solo triale na poziomie veteran. Zauważyłem że nie on jeden tak gra, namnożyło się ludzi, którzy sprzedają skórki, tytuły z dungeonów i triali robionych solo na vet. Widać to na ogłoszeniach i u guild traderów, ludzie nawet się z tym zbytnio nie kryją że handlują skórkami, expem i tytułami z trudnych wyzwań, które robione są solo na kodziku.2. Scammerzy i farmerzy na mapach. Na startowych mapach pełno jest biegających niskolevelowych postaci, które biegają w tę i nazad zbierając materiały respiące się w tych samych miejscach. Albo multiplikowane konta biegające tą samą ścieżką i farmiące kraby i rośliny. Zgłaszanie nic nie daje bo w miejsce zgłoszonych wciąż przybywają nowe.3. Częste wywalanie z gry. Samych lagów w czasie gry jest mało ale za to częściej są sytuacje że wogóle się nie można zalogować bo jest LOGIN FAILED, z niewiadomego powodu przez kilka godzin. No i ESO+ płatne co miesiąc bez którego gra nie ma większego sensu bo brak nielimitowanego crafting baga boli i to bardzo.4. Poza tym poczucie tego że to gra online, na nic nie masz wpływu, biegasz według czyjegoś widzimisię po ich piaskownicy stworzonej dla graczy i nabijasz gnojom kabzę. A tak naprawdę wszystko ci mogą zabrać, znerfić gdy tylko zechcą zatem granie w online nie ma wogóle sensu i celu. Ale musiało zlecieć kilka tys godzin abym się o tym przekonał, zmądrzał (mam nadzieję) i nie dał sobą manipulować. Czuję że byłem lekko uzależniony od ESO i postanowiłem się od tego odciąć.Przyznam że było nawet fajnie ale do czasu gdy zaobserwowałem cheaterów i farmerów. Szkoda mi czasu na grę always online (bo w końcu jest to online) pełną kombinatorów. Całkowicie zabiło to moją chęć do tej gry choć samo lore i mechaniki walki są całkiem fajne, to Zenimaxowi przyznam.Reasumując: jebać gry online a także te always online. Czas powrócić do jedynie słusznych gier single player (z opcjonalnym multi, które nie ma wpływu na grę solo). Jak ktoś chce się bawić w always online to niech potem nie płacze że mu serwery wyłączyli i gierka nie działa.
Opublikowano wczoraj o 05:45 1 dzień 5 godzin temu, SebaSan1981 napisał(a):musiało zlecieć kilka tys godzin abym się o tym przekonał, zmądrzał (mam nadzieję) i nie dał sobą manipulowaćKilka tysi godzin w grze, recenzja: "no nie polecam"
Opublikowano wczoraj o 06:02 1 dzień 10 minut temu, Bzduras napisał(a):Kilka tysi godzin w grze, recenzja: "no nie polecam" Też czegoś takiego doświadczyłem a człowiek się orientuje po czasie dlatego, że na początku jesteś mega wciągnięty w samo core rogrywki a wszystko zaczyna się sypać po czasie jak zauważasz jak bardzo rynek i cała ekonomia na serwerze jest zjebana przez multikonta i dopiero wtedy dociera do ciebie ciemna strona takich gier. Ale to jak ktoś gra kompetetywnie, każualom nie powinno przeszkadzać chociaż ja jestem zdania, że rywalizacja w grach MMO zaczyna się już od założenia konta.edit: takie gry mają sens jak na serwie jest GM Shop i minimalny element farmingu a cała reszta oparta jest o PvP no i jest to w miarę świeża gra bez zbyt starej fanbazy Edytowane wczoraj o 06:07 1 dzień przez GearsUp
Opublikowano 21 godzin temu21 godz. Dokładnie było tak jak Gir napisał powyżej. Gra mnie wciągnęła i grałem na poważnie i angażując się aby wyciągnąć z gameplayu jak najwięcej. Poza wbiciem Emperora na pvp (byłem pierwszy w rankingu, zabrakło mi ok godziny gry i zdobycia trzech z sześciu zamków) zrobiłem praktycznie cały dostępny content wliczając w to triale, dungeony, crafting i questy fabularne. No i przez większość czasu wszystko wydawało się okej, ale faktem jest że przymykałem oczy na niektóre aspekty albo po prostu nie chciałem widzieć wad. Z ESO miałem trochę jak.. w związku z poprzednią babą! To było bardzo polaryzujące doświadczenie.Zabrzmi to paradoksalnie ale uwielbiałem tę grę choć jednocześnie mnie wkurwiała co jakiś czas. I tak grałem sobie zawieszony pomiędzy fascynacją i irytacją. Aż do czasu gdy nadeszło kilka red flagów w postaci cheaterów, oszustów, błędów w logowaniu oraz odzyskaniu świadomości że granie w to coś nie ma sensu bo służy jed6nie napychaniu konta korporacji.Skończyło się ostatecznym rozstaniem i bardzo dobrze się stało bo mam wreszcie chęci do nadrobienia backloga i nie wydawania kasy na jakieś durne subskrybcje itp bzdety.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.