Opublikowano niedziela o 10:155 dni 6 minutes ago, ogqozo said:MGS4 był 17 lat temu. I był może ostatnią grą, która była oparta na scenki, i odniosła mainstreamowy sukces. Tak jak pisałem, zachodnie studia już na PS3 często uznały, że nawet "scenki" w grach bardzo "filmowych" jednak będą tak naprawdę lekko aktywnym gameplayem, i odniosły na tym jednak sukces. Myślę, że powrotu scenek co chwila do mainstreamu już nie będzie.Możliwe w sumie, że Sam milczy, bo Reedus jest tak zajęty/tak drogi. Ale jakoś mnie to nie zdziwiło - milczący bohater grywalny to klasyk gier, ułatwiający identyfikację gracza, według wielu osób. To też nie bez powodu jest już od dawna pewien standard AAA, że bohater w grze mało mówi, a od mówienia nam co robić są spotykane postaci i podczas eksploracji jakiś kompan, który chodzi obok albo gada przez jakiś odbiornik (albo jest lalką, I guess).Nooo z tym MGS4 to kontrowersyjnie. W God of War nowych czy TLoU scenek nie brakuje. Oczywiście nie są tak długie jak w MGS4, alemało ich nie jest i gry są w dużej mierze na nich oparte.Co do milczenia Sama to jak ma pierdolić non stop pod nosem jak Dickon z Days Gone to lepiej żeby milczał :)
Opublikowano niedziela o 10:335 dni Sporo, ale daleko do 40% całej gry. God of War i Last of Us starają się mieszać scenki, momenty że idziesz powoli i słuchasz gadania, i dość rozbudowany gameplay że możesz pochodzić trochę po lokacjach, porozwijać różne rzeczy opcjonalnie itd. W pierwszym God of War, większość osób jednak się nieco "delektuje" grą i spędza z nią ponad 30 godzin, na tym tle 5 godzin scenek to nie taka masa. W Last of Us 2, filmiki na YouTube "wszystkie scenki" mają długość od niecałych 5 godzin do... 11 godzin. Skąd taki rozstrzał? Bo pierwsze to tylko scenki, to drugie wideo zaś zawiera wszelkie sceny że coś tam sterujesz, a postać mówi "fabułę" itp. Ale samych scenek jest 4:45 w grze typowo na 25-30 godzin.DS2 nie jest wcale daleko, chociaż trudno mi ocenić, ile ta gra "typowo" oferuje, bo główne misje są tak proste, a opcjonalnego grania na 5 gwiazdek jest taka masa, że sam (Sam hehe) jestem ciekaw, ile osób będzie grać 30 godzin, a ile ponad 100 godzin. Ale samych scenek jest sporo, więcej niż w God of War. MGS4 to było co innego przecież, wszyscy z tego ryli. MGS4 naprawdę nie miał tak wiele poza scenkami. Nie tylko sterowania było mało, ale i podczas sterowania mało było sekcji, że była okazja porobić coś bardziej zaawansowanego niż ciągnięcie ścieżką.
Opublikowano niedziela o 10:535 dni Zrobilem sobie dodatkowe zlecenie dla Artystki i dostalem od niej specjalne butki ktorych nie idzie wydrukowac na drukarce. Wiec raczej warto jest robic zlecenia, nawet po wymaksowaniu zleceniodawcow Pewnie jest tego wiecej?
Opublikowano niedziela o 14:285 dni MGS4 to była epopeja z grubymi akcjami i ciągłą akcją. Jedyne wolniejsze momenty to śledzenie typa od Ewy i dosłownie początek na shadow moses. A tak to tam cały czas bomby gdzieś spadały i czuć było ten stres, który Snake'owi się podnosił podczas wyprawy.Ale scenki to był wtedy peak gejmingu. Walka raidena z vampem a później ten przedzielony ekran jak się walczyło z krowami to robiło wrażenie. Może jak się przechodziło to któryś już raz to bardziej przeszkadzało ale gra ma troche momentów i tych fajnych nalotów kamery z wyjścia z cutscenki do akcji. Bardzo sobie cenie tą cześć za reżyserie ich całościowo - mimo, że pare aspektów to jest cringe przepotężny jak małpa w pampersie paląca fajki albo osrany johny całujący sie z meryl na środku bitwy
Opublikowano niedziela o 17:515 dni Ogarnia ktoś czy NOWE standard zlecenia mają jakieś oznaczenie na punktach na mapce jak się pojawią? Wydaje mi się że w 1 było cos takiego. 6 godzin temu, MEVEK napisał(a):Zrobilem sobie dodatkowe zlecenie dla Artystki i dostalem od niej specjalne butki ktorych nie idzie wydrukowac na drukarce.mi się wydaje że dostałem je randomowo coś jej tam zanosząc po tym jak już miała 5*od pizza chefa też coś wpada
Opublikowano niedziela o 19:545 dni Przelazlem wlasnie. Koncowka zajebista. Finalowe starcie to Kojimbo juz samego siebie przeszedl. Nie wiem czy bardziej pojebane czy bardziej epickie. Idealny balans chyba.Pod koniec bylo sporo strzelania. To moj jedyny zarzut do tej gierki. Tzn ja lubie sobie ponapierdalac, po prostu tutaj srednio mi to pasuje. Gdyby Sam np podnosil sama amunicje a nie latal z 10 karabinami na plecach. No, ale przynajmniej bylo latwo i chyba ani razu nie zdechlem.Bardzo mi sie podobalo. Ciesze sie, ze ten typ moze robic takie odjechane gierki z olbrzymim budzetem. Zajebista grafa, muza, aktorstwo. Swietnie sie bawilem.Koncowka wspaniala, emocjonujaca i emocjonalna. Zamknalem sie w 50h. Zrobilem to co moglem, sporo miejsc na 4 gwiazdki, ale kilka olalem bo za duzo zachodu zeby tam wracac (gory).
Opublikowano poniedziałek o 03:484 dni W dniu 11.07.2025 o 21:28, jimmy napisał(a):Daleko nie jestem, jest spoko, ale muszę to napisać - jak to możliwe, że taki doświadczony wizjoner Kojima, twórca MGS, z morzem gotówki i sztabem ludzi, od dwóch gier nie umie zrobić walki z bossem? Przecież to bezmyślne bieganie w koło i prucie do jakiegoś gówna ze wszystkiego co mamy pod ręką + wkurwiająca ociężałość Sama to jest jakaś prowokacja. Liczyłem że coś się ogarną w sequelu, a tu to samo toćka w toćkę Jak o tym pisałem to wszyscy mnie tu umoralniali, że "co ty pierdolisz ziomuś, chuja widziałeś, graj dalej, mocny skok względem jedynki i prawie Returnal jest"
Opublikowano poniedziałek o 06:444 dni Starczyłoby żeby nie w każdym starciu musiał ledwo człapać przez te gówna co spowalnia.
Opublikowano poniedziałek o 07:024 dni 18 minut temu, messer88 napisał(a):Starczyłoby żeby nie w każdym starciu musiał ledwo człapać przez te gówna co spowalnia.Zdejmij plecak
Opublikowano poniedziałek o 12:144 dni Wspaniałe zakończenie wspaniałej gry.Parę dziwactw bym wywalił, ale najchętniej to bym wywalił z gry TarmanaSpoilergłównie za beznadziejne telefony podczas ostatniej jazdy do schronu, co za beznadziejnie napisana postać, która w trakcie wyprawy do schronu po jakieś elementy łączące Sama z Amelie, on zatrzymuje graczowi pojazd i wyjaśnia dwa razy to co przed chwilą było w cut-scence. Ogólnie gra cierpi na niepotrzebne wyjaśnianie graczowi prostych rzeczy 20 razy. "Odbierz zamówienie w terminalu głównym", jezu. Edytowane poniedziałek o 12:224 dni przez Rtooj
Opublikowano poniedziałek o 13:204 dni To i tak nic przy:"Sam, twój karabin nie ma tłumika". Gorzej niż w God of War.
Opublikowano poniedziałek o 14:264 dni Testerzy mówili, że gra jest zbyt dobra, więc Kojima nonkoformistycznie dodał te wszystkie nieskończone animacje i teksty jak ładujesz kryształy, odpinasz floating carrier, słuchasz całej tej otoczki przyjmowania i odbierania zamówień, słuchasz że dodali ci więcej materiałów i możesz z nich skorzystać jeśli masz ochotę, Sam...
Opublikowano poniedziałek o 19:144 dni Dzisiaj o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że z mojego punktu widzenia niedobrze się stało, że dokonał jakichś zmian, bo coś czuję, że te wcześniejsze buildy by mi się bardziej podobały. Czekałem na tę grę jak na zbawienie i nawet wbrew swoim zwyczajom zrobiłem preorder, potem był fantastyczny prolog i... jakoś się muszę zmuszać do grania w ten tytuł. Jakoś męczący jest dla mnie ten gameplay loop, a fabuła też póki co mnie nie porwała. Na razie nie mam motoru napędowego.W dniu 12.07.2025 o 11:13, ogqozo napisał(a):Rozwala mnie trochę, że dosłownie dali nową postać z nowym wybitnym aktorem i skopiowali cały schemat bossowej walki ze starej bit w bit lol. Trochę prychłem, jak to zobaczyłem.+1. Bardzo wtórne to jest, w dodatku Mads Mikkelsen uwalniający żołnierzy z pępowin na mnie robił nieporównanie większe wrażenie. Było w tym trochę horroru, sam aktor ma aparycję idealnie pasującą do roli dowódcy nieumarłych i żołnierza. A tu to jakiś chłopiec (nie wiem co to za wybitny aktor, bo od kilku lat nic praktycznie nie oglądam), zupełnie mi nie pasuje.
Opublikowano poniedziałek o 19:494 dni W grze powinien być jakiś fajny tryb odkrywania mapy, albo z zeldy z pokazaniem śladów na mapie albo z got z czyszczeniem mgły z mapy.Najpiękniejsza lokacja? Na pewno w czołówce Matecznik. Widok świecącej na pomarańczowo fabryki w nocy z daleka powoduje mrowienie ze strachu, normalnie człowiek w nocy odbijał w drugą stronę.Mam zamiar spędzić w tej grze teraz spokojnie 30h.
Opublikowano poniedziałek o 23:584 dni Zakończenie znowu wgniotło w fotel.Absolutnie ostatnie 4 godziny to był MGS 4 wymieszany z Death Stranding 1 na sterydach:).Walka finałowa ocean nawiązań, muzyka na końcu znów kosmiczna, ogólnie Kojima ma to coś z zakończeniami (może oprócz The Phantom Pain rzecz jasna, ale to nie była do końca jego zasługa).Cała gra? Bardzo dobra, strzelanie i walki jednakże były dobre dopiero w finałowej godzinie, jak dostaliśmy.SpoilerGitarkęJeden taniec z końcówki mega creepy...To nie będzie jednak w tym roku moje GOTY (a było nim DS1, ale tamtego roku nie miał konkurencji, no i zawsze cenie nowe IP) głównie ze względu na wtórności względem jedynki. Gra roku więc na 99% u mnie wpada do Lumiere (KCD2 i DS2 kolejno 2 i 3 dotychczas), co nie zmienia faktu, że Kojima po raz kolejny dowiozł niezwykle dopracowany sztosik.Podsumowując jak dla mnie już dosyć paczek i czekam na coś bardziej Tactical Espionage w zapewne jakoś 2030 roku, a kto Wie może wczesniej jeszcze to OD.
Opublikowano wtorek o 00:054 dni 11 godzin temu, Rtooj napisał(a):Wspaniałe zakończenie wspaniałej gry.Parę dziwactw bym wywalił, ale najchętniej to bym wywalił z gry TarmanaSpoilergłównie za beznadziejne telefony podczas ostatniej jazdy do schronu, co za beznadziejnie napisana postać, która w trakcie wyprawy do schronu po jakieś elementy łączące Sama z Amelie, on zatrzymuje graczowi pojazd i wyjaśnia dwa razy to co przed chwilą było w cut-scence.Ogólnie gra cierpi na niepotrzebne wyjaśnianie graczowi prostych rzeczy 20 razy. "Odbierz zamówienie w terminalu głównym", jezu.To było chyba nawiązanie do codeców z MGS i trolling, bo nie wierzę, że to było z tym Tarmanem tam potrzebne xD. Cały Kojima.
Opublikowano wtorek o 00:164 dni Strasznie mnie gra wybiła z rytmu, cała akcja leci jak tornado, meksyk wygląda kosmicznie, nie wiesz co się dzieje, co Cię spotka, wiesz że musisz jechać do schronu, całą Australię i meksyk przechodzisz w tym jednym celu w tej jednej misji, a ten idiota zatrzymuje Ci pojazd dwukrotnie i gada takie bzdury. Pomijam scenySpoilertańca Die--hard mana i pojedynek na gitary, chociaż dla mnie nawet jak na Kojimę, to już było za mocne i durne.
Opublikowano wtorek o 07:133 dni 11 godzin temu, DarkStar napisał(a):Jakoś męczący jest dla mnie ten gameplay loop, a fabuła też póki co mnie nie porwała. Na razie nie mam motoru napędowego.Im dalej jestem tym bardziej odnoszę wrażenie że jest to bardzo niepotrzebna kontynuacja. Niby wszystko spoko, dopieszczone, scenki oglądam z zaciekawieniem mimo że fabularnie to nic się nie dzieje od 3 chapterów, chyba chce zwyczajnie zobaczyć co będą robiły rączki Fragile w kolejnych. Nie powstałaby ta gra i nic by się nie stało. Ciężko też się tu do czegoś przysrać bo wszystkie elementy są bdb ale robić takie dlc tyle czasu, mógł wprowadzić elementy soulslike albo zrobić fpsa przy bossach nie wiem. Teraz znowu jestem w górach i znowu robię to samo co w 1, tyle chociaż że dalej się fajnie po tym śmiga. Nie wiem w sumie czy ToTK nie jest lepszym dlc mimo tej samej mapy bo tutaj niby nowa ale feeling jest identyczny jak w 1. Ciekaw też jestem odbioru tej gry przez osoby nie grające w część pierwszą. Dziś lecę dalej chapter 9 i mam nadzieję że fabularnie coś tam fajnie się podzieje. GOTY? 33 i KCD2. W ogóle ciekawe jest że przygód Henryczka nikt nie określił mianem dlc lub bezpiecznej kontynuacji. Może zwyczajnie Japończyk wypalił się gamingowo a dobre gry w tym roku dostarczają potężni Europejczycy.
Opublikowano wtorek o 08:133 dni Po prostu to samo co w przypadku BotW i TotK. Poprzeczka w jedynce była tak wysoka, że ciężko ją przeskoczyć, co nie znaczy, że DS2 to zła gra. To gra lepsza pod każdym względem niż DS1. Po prostu brakuje tu tego uczucia świeżości jak przy odsłonie pierwszej, gdzie wszystko było nowe, innowacyjne i było tym pierwszym doświadczeniem. Bawię się dobrze, ale też odczuwam deja vu, dokładnie tak samo jak podczas grania w TotK. Pomijając fakt odtwórczości, to sam tytuł jest kapitalny, wszystko jest na najwyższym poziomie, gra jest wręcz DOPIESZCZONA - 50h na liczniku i ani jednego błędu!Przestałem już też marudzić na zalew konstrukcjami innych graczy, bo w dalszym etapie budowanie dróg i kolejek wymaga czasami ponad 4000 sztuk różnego materiału, więc nie wyobrażam sobie, że jeszcze musiałbym do tego budować całą infrastrukturę jak drogi, czy generatory, żeby w ogóle mieć możliwość ten materiał dostarczyć do układarki.Mam tylko jedną zasadę - każde przyłączenie nowego miejsca musi odbyć się na pieszo - taki rytuał. Potem odpalam ciężarówkę z chwytakiem i działkiem i bawię się w Kulczyka i buduję autostrady.
Opublikowano wtorek o 08:163 dni Co do fabuły, 99% scen i fabuł jest w chapterach 11-16. Teraz już wiem, gdzie te 6h cutscenek, bo przez całą grę było ich malutko, końcówka to już typowy MGS 4.
Opublikowano wtorek o 09:303 dni Dzięki za info. Ja "utknąłem" w szóstym rozdziale, szukam T. Zmieniłem sobie w opcjach szerowania na ten poziom środkowy, czyli szerowanie tylko niektórych rzeczy. Z opisu, który był tu na forum przytoczony, to rozumiem, że będę miał drogi, ale już nie będzie nasrane ikonkami. W ten sposób dotarłem do F2 i chyba faktycznie to działa.
Opublikowano wtorek o 10:423 dni Im dłużej myślę o zakończeniu tym bardziej jestem pod wrażeniem jak on to wkomponował w pierwszą część, biorąc pod uwagę info że fabuła była pisana w pewnym momencie na nowo. Szkoda by było zmarnować to uniwersum które ma naprawdę fantastyczne filary i założenia. Z jednej strony najlepiej gdyby powstała część trzecia, z drugiej strony jakieś słabe anime czy filmy mogłyby popsuć to uniwersum. Chyba najfajniej by było zlecić napisanie jakiś fajnych książek. Np. jak Tarman wpadł do smoły i był spokój W tej części nie ma niestety tylu setek maili które mocno rozbudowywały informacje o świecie. Edytowane wtorek o 10:443 dni przez Rtooj
Opublikowano wtorek o 15:053 dni 5 godzin temu, DarkStar napisał(a):Ja "utknąłem" w szóstym rozdziale, szukam T.Ja właśnie tu jestem i w planach mam teraz się na fabule skupić, bo zdecydowanie za dużo czasu zajmuje robienie zwykłych dostaw i budowanie dróg.
Opublikowano wtorek o 15:293 dni Jak napisałem wszystko, co myślę o tym DS2, to mi wyszło, że chyba moderacja mi zlimitowała posty lol, bo się nie wysyła. No, dorośli mężczyźni. Bardzo dorośli.W skrócie, dla mnie Death Stranding jest głównie po prostu... za duże. To już czwarta gra Kojimy z rzędu, która daje mi to samo uczucie. Do podstawowej gry nasrać masę powtarzalności. Jak dla mnie, gdyby to obciąć o powiedzmy jedną trzecią, albo połowę, to gra mogłaby dawać wielką satysfakcję.Jeśli ktoś ma ambicję 5 gwiazdek - musi robić prawdziwe "góvnoquesty", bo w grze skupionej na docieraniu w dane miejsce, musi jeszcze raz i jeszcze raz iść w to samo miejsce. Zbiera te zamówienia masowo, żeby w dziesiątkach miejsc nabijać te gwiazdki, i uderza o limity ładunku plecaka, carriera, ciężarówki, i musi tak jeździć tam i siam. Wiele to nie zmienia, że jest limit, trzeba tylko poświęcić znowu czas. Ponadto, wpływ tych zamówień na opowieść jest naprawdę żadny, bo nie ma prawie NIC z nimi związanego, jest tylko nazwa przedmiotu (wow, niosę tabletki na ból głowy, kolejny raz), a postać po otrzymaniu klepie tylko swoją standardową formułkę "wow, Sam, TO jest w świetnym stanie, dzięki!".I ja mam tak zazwyczaj, że zrobię to raz, drugi i jest fajnie - początkowo. Ale kolejny raz, i kolejny, a dalej daleko do 5 gwiazdek... I wtedy zaczynam wchodzić w tryb zastanawia się, ile mi się chce. Zmarnowany potencjał, swoją drogą, bo ten świat i system miałyby miejsce na znacznie ciekawsze questy. Choćby to nadal było "weź przedmiot X", ale ten przedmiot by leżał w jakichś specyficznych punktach wymagających jakiegoś zwrotu akcj w gameplayu (jak to te sławenty "góvnoquesty" w dobrych jRPG-ach robią), a nie w 99% po prostu sobie leży gdzieś ogólnie w danej okolicy, nie wymagając niczego innego, niż wszystkie inne zamówienia. Na większą skalę - mamy wyjątkowe lokacje, za górami, za rzekami, wymagające ciekawego innego podejścia. Ale to tylko dotyczy szerzej rozumianych lokacji, a indywidualne zamówienia zazwyczaj już nic nie wnoszą. Coś gdzieś leży pośrodku i tyle.Jasne, nikt mi nie każe robić tych gwiazdek. Można iść do przodu główne misje, wtedy gra leci gładziutko. To może być taki mój problem, że jak coś jest w grze, lista do wypełnienia, to jednak chcę ją wypełnić. I w moich ulubionych grach jest idealnie tak, że ją wypełnię, robiąc dość świeże rzeczy. U Kojimy tak nie jest - maksowanie jest dla tych, którzy naprawdę lubią chodzić tymi samymi ścieżkami wiele razy.Zwłaszcza budowanie dróg to typowy grind. Jasne, nie trzeba tego robić, ale sposób ich robienia... co w tym jest fajnego? Tak samo jak w jedynce, nosisz te ceramicsy i nosisz te ceramicsy, i tak nosisz te ceramicsy . Gdyby tego budowania dróg była połowa mniej, to dalej ogólny przekaz by był osiągnięty, moim zdaniem.
Opublikowano wtorek o 15:323 dni Kodzima z drogami stwierdził że to jest dobre i tutaj możemy SpoilerPóźniej sobie zrobić upgrade dróg na lvl2
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.