Opublikowano wczoraj o 13:48 1 dzień Dla każdego fana klasycznych RE i SH to jest minimum 8/10 podchodzące bardzo blisko 9/10. Też się spodziewałem czegoś na zasadzie rozbudowanego DLC do jedynki, a doładowali tyle contentu, że ze dwie pełnoprawne części mogłyby im z tego wyjść.
Opublikowano wczoraj o 18:51 1 dzień Te lokacje po pierwszym bossie . Klimat jest niesamowity, a sam feeling to jakbym się przeniósł w czasie do 1998.Miałem jednego buga - zapętlił mi się dźwięk po bossie i musiałem zresetować grę. Poza tym wyszedł patch na te wdzianka - one były w wersji deluxe, za to za free dodali jeden kostium i już działa jak powinien.
Opublikowano 19 godzin temu19 godz. I tylko 30€ wołają za to. Jutro biere i kupuje. Ogram na swieta ,
Opublikowano 19 godzin temu19 godz. Świetny tytuł, gram na zamianę z SH f i remake Until Dawn, w ogóle jakie świetne halloween i jesień z tyloma horrorami :D Edytowane 19 godzin temu19 godz. przez Whisker
Opublikowano 18 godzin temu18 godz. Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Skończyłem. 19 godzin, rank C Przecudowna gra, zdecydowanie największe zaskoczenie roku obok Clair Obscur. Zaczynając spodziewałem się max poziomu pierwszej części, a dostałem najlepszego przedstawiciela gatunku nowoczesno-klasycznych survival horrorów, zostawiającego daleko w tyle takie sztosy jak Signalis, Crow Country czy Alisa. Ba, grało mi się w to nawet lepiej niż w Silent Hill f i Cronosa, mimo że budżet był pewnie z 200 razy mniejszy. Miło mi donieść, że gra trzyma wysoki poziom do samego końca, co się raczej rzadko zdarza w horrorach. Wszyscy znamy schemat z Residentów rozpoczynających się kozackimi lokacjami, a kończącymi nudnymi laboratorami - tutaj laboratorium wprawdzie też jest, ale zupełnie inne niż myślicie. Oczywiście w pozytywnym sensie Zapomnijcie też o gównianym Otherworld z SH f, w Tormented Souls 2 mamy prawdziwy piekielny wymiar z naszą ulubioną zardzewiałą siatką, wkomponowanymi w nią zwłokami, wirującymi wentylatorami i odgłosami agonii dobywajacymi się zza ściany. Może to i mało oryginalne, ale bądźmy ze sobą szczerzy, takie widoki i taki klimat nigdy się nie znudzą. Przygodę generalnie można podzielić na pięć pod-etapówlista lokacjiklasztor, zakład przetwórczy, cmentarz, szkołę (najlepsza miejscówa w grze) i finałowy bunkierKażde z nich jest bardzo rozbudowane, naszpikowane trudnymi zagadkami oraz ohydnymi ryjami do odstrzelenia. Widać i czuć niesamowite napracowanie dewelopera: każda miejscówka jest od siebie wyraźnie inna, każda tonie w detalach, a łamigówki nie tylko są cholernie kreatywne, ale też każda pasuje do miejsca w którym się znajduje, ja przynajmniej nigdy nie miałem wrażenia że coś jest z dupy i totalnie nie na miejscu. Zagadki są przy tym jak najbardziej sprawiedliwe dla gracza: rozwiązałem o własnych siłach wszystkie poza jedną (czyli ze 20 albo 30, w połowie gry straciłem rachubę ) , ale nawet ten nieszczęsny telefon o którym wcześniej pisałem można rozwiązać przy odrobinie wysiłku i spostrzegawczości. Satysfakcja z samodzielnego rozwalania tak trudnych puzzli? Niesamowita, jakbyś przeszedł całe Ninja Giaden no damage albo Crasha zbierajac po drodze wszystkie jabłka. Niemniej nie będę wcale zaskoczony jeżeli komuś ich ilość będzie przeszkadzać, bo lekko zabija to pacing: chciałbyś już iść dalej i zwiedzać kolejne lokacje, ale nie możesz, bo najpierw czeka Cię cała seria mózgotrzepów do rozwiązania. I tak jest prawie przez całą grę, więc radzę mieć świadomość na co się piszecie.Jeżeli chodzi o walkę to nie ma się za bardzo co rozpisywać, bo jest niemalże identyczna jak w poprzedniej części. Oddaje hołd starym horrorom, jednocześnie nie irytując archaizmami: można chodzić i strzelać w tym samym momencie, dzięki skrótom klawiszowym szybko da się zamienić jedną broń na drugą (pomocne, kiedy skończyły Ci się pociski, a nie masz czasu przeładować broni), jest też szybki unik pomagający uniknąć nadmiarowych szlagów. Pochwalę za to starcia z bossami, które próbują wychodzić poza schemat "strzel, odsuń się kilka kroków, znowu strzel i tak w kółko". Wprawdzie nie są zbyt skomplikowane, ale zawsze miło kiedy gra wymaga wykorzystywania elementów otoczenia i nieco większego kombinowania, żeby sklepać michę szefkowi. Jedynie finałowa potyczka lekko słabuje.Co boli? Mnie na pewno fabuła, sporadyczne ale za to uciążliwe bugi (kilka razy musiałem resetować konsolę) oraz dziwna twarz i mimika głównej bohaterki. Z jakiegoś powodu zrobili jej zajebiście dużą szczękę, a jak mówi w trakcie cut-scenek to ma się wrażenie że zaraz jednym chapnięciem wciągnie NPCa z którym akurat gada xD dziwne, bo reszta postaci prezentuje się w miarę normalnie. Chciałbym ciut więcej ponarzekać, bo bardzo lubię to robić, ale tu naprawdę nie ma na co. Za tę cenę TS2 to produkt bardziej kompletny niż niektóre produkcje od dużych deweloperów: czas potrzebny na ukończenie gry, skala lokacji, masa poukrywanych sekretów (nie ma problemu żeby nawet pod sam koniec gry cofnąć się do wcześniej odwiedzonych miejsc), bonusowe wdzianka dla Karoliny, dwa różne zakończenia do odblokowania + nowa potężna broń do odkrycia przy kolejnym podejściu, to dosyć sporo jak na grę zrobioną nie przez gigantyczne studio operujące milionami cebulionów, ale przez garstkę zapaleńców z kilkoma peso na koncie. No i te smaczki z innych gier i filmów, których jest tu od groma 9-/10. Być fanem takich gier i nie zagrać w drugie Tormented to jak być entuzjastą BMW i nigdy nie wyskoczyć z kumplami na gejowską orgię. To się po prostu nie godzi.
Opublikowano 12 godzin temu12 godz. Dobra, a teraz fakty, co jest z nią nie tak? A tak serio to bardzo fajnie, że im to wyszło i najważniejsze, że jednak przyłożyli się do rozbudowy motywów i nie jest to AŻ TAK po prostu klon jedynki. Może się uda ograć jeszcze w tym roku.
Opublikowano 12 godzin temu12 godz. Ja jeszcze jedynkę muszę ograć (kwestia czy Switch czy PS5), ale smuteczek, że nie ma (i chyba nie będzie?) TS2 na Switcha ;(
Opublikowano 11 godzin temu11 godz. 52 minuty temu, Szermac napisał(a):Dobra, a teraz fakty, co jest z nią nie tak? A tak serio to bardzo fajnie, że im to wyszło i najważniejsze, że jednak przyłożyli się do rozbudowy motywów i nie jest to AŻ TAK po prostu klon jedynki. Może się uda ograć jeszcze w tym roku.Z jednej strony sequel nie oferuje nic świeżego, ale z drugiej wszystko to co było dobre w pierwszej części tutaj zostało podkręcone o 150%. Największy upgrade zaliczył design, takiej makabry w grze wideo dawno nie widziałem: zwłoki wiszące na hakach i targane spazmami jak świnie w rzeźni, walające się to tu, to tam kończyny, kawałki jelita albo mózgu, przypięte pasami do łóżek rozkładające się ścierwa po całej serii brutalnych eksperymentów... a to wszystko jeszcze przed wejściem do Otherworld. Z początku trochę się martwiłem czy lokacje nie będą odgrzewańcem, bo piwnice i zakurzone pokoje klasztoru mocno przypominały te ze szpitala w TS1, ale bardzo szybko zostałem wyprowadzony z błędu, co kolejna lokacja to jeszcze lepsza i bardziej zróżnicowana od poprzedniej light spoilerszkoła z Silent Hill f to wersja demo tego co tu mamyNo po prostu wszystkiego jest więcej: broni, przeciwników, miejscówek, zagadek, juchy, cutscenek. Ktoś wcześniej słusznie zauważył, że wrogowie potrafią teraz atakować w większych grupach, trochę mnie to zmartwiło bo w myślach już nastawiłem się na zbyt dużą sieczkę - i faktycznie - są momenty, gdzie strzelania jest nieco za dużo, ale to momenty sporadyczne, gra nigdy nie przekracza granicy i zostaje przygodówką do samego końca. Poza tym nie czarujmy się: jak już uda Ci się rozwiązać kilka zagadek z rzędu, na których spędziłeś ostatnie dwie godziny, to z dziką rozkoszą chwytasz za strzelbę i idziesz rozwalić kilka zmutowanych ryjów. Zasłużyłeś sobie. Ja teraz lecę na poziomie trudności "tormented" Już normal potrafi dać w kość, ale i tak jestem zdania, że do pełnego obrazu zaszczucia i rozpaczy hard powinien być dostępny od początku. Nigdy nie zrozumiem decyzji deweloperów, którzy blokują go na drugie podejście, gdzie przecież i tak jest już łatwiej, bo wiesz gdzie szukać pocisków oraz w których miejscach spodziewać się przeciwników.
Opublikowano 10 godzin temu10 godz. Na drugim przejściu dają jakieś ekstra pukawki by oneshotować stwory? Czy zaczynasz tylko z tym samym z czym skończyłeś?
Opublikowano 9 godzin temu9 godz. Ogra się po jakimś czasie poprawioną wersję. Jedynkę kupiłem w Argentynie za 5 zł także na spokojnie.
Opublikowano 9 godzin temu9 godz. 23 minuty temu, oFi napisał(a):Na drugim przejściu dają jakieś ekstra pukawki by oneshotować stwory? Czy zaczynasz tylko z tym samym z czym skończyłeś?Nie ma new game plus, każde kolejne przejście zaczynasz "na golasa". Jedyną różnicą jest nowa broń na początku gry do podniesienia w warsztacie: elektryczna lanca, która stunnuje przeciwników (bardzo przydatne), ale widzę że w nowym pachu ją z jakiegoś powodu usunięto może była zbyt OP czy coś
Opublikowano 8 godzin temu8 godz. Hmmm, w takim SH3 to dostawałeś karabin i nawalałeś wszystko co się rusza na drugi run
Opublikowano 1 godzinę temu1 godz. Hard w sumie niewiele się różni od normala, zostało mi jeszcze 20 save'ów, 40 pocisków do strzelby i prawie 100 do pistoletu, przy okazji wleciał good ending. Fajna piosenka leci na creditsie po dobrym zakończeniuNawet wiedząc co i jak gra jest długa, nie wyrobiłem się z trofikiem wymagającym ukończenia przygody poniżej 5 godzin, więc będzie jeszcze szlifowanko skilla i pamięci Teraz przejście bez korzystania z apteczek, a później bez save'owania.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.