1 godzinę temu, easye napisał(a):

To jedna z tych gier, dla których warto Switcha 2 kupić i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.

juz to gdzieś mówiłem, dla mnie Mario Kart to gra którą warto mieć jak już się ma konsole, a nie gra dla której warto konsole kupić, ale co człowiek to opinia. Niemniej, gdybym nie miał do dogrania TotK (od premiery S2 wsiąknąłem znowu, piękna gra i piękna wersja na S2) to byłbym zawiedziony premierą Switcha 2, dobrze że małpa za rogiem.

Godzinę temu, Pupcio napisał(a):

Gra jest fajna, ale ostro ich słoneczko przygrzało wydając to w wyższej cenie

This, cena w bundlu adekwatna dla mnie, więcej byłoby mi szkoda zapłacić. Widać napracowanie, nie można im zarzucić że wydali wydmuszkę i wołają niewiadomo ile pieniędzy, ale standardowy gracz pogra chwilę online + może jak goście przyjdą i tyle, a dla gracza singlowego za dużo zabawy tu nie ma, te wyzwania w free roamie są raczej fajnym dodatkiem niż treścią samą w sobie. Chyba że planują free updatey jak w Monster Hunterze, wtedy nic bym na cane pudełkową nie powiedzial.

Tak sobie myślę, skoro już dali nam ten otwarty świat fajnym dodatkiem byłaby możliwość wytyczania własnych torów, może nie od razu Mario Kart Maker, ale nawet jakas prosta opcja wyznaczenia startu i mety i możliwość ścigania się czy to z kompem czy ze znajomymi.

4 godziny temu, voi tekku napisał(a):

dla mnie Mario Kart to gra którą warto mieć jak już się ma konsole, a nie gra dla której warto konsole kupić, ale co człowiek to opinia.

Dokładnie, dla mnie właśnie totalnie na odwrót. Super system seller. Daje mi uśmiech na twarzy i mocno podkręca do kolejnej partii (syndrom „jeszcze trochę. Jeszcze jeden wyścig” itp), a te dwa aspekty to chyba dla mnie najważniejsza rzecz w gierkowski biznesie.

Od premiery już dobrze ponad 20 dałem. Gram ja, gra syn, gra córka, gramy multika kanapowego w 3, gramy z synem online na splicie, gram sam online itd., a co najlepsze to wiem że będę to pewno robił z doskoku całą generację, bo na bank gierka będzie piknie supportowała

Ja wczoraj w końcu pierwsze wygranko w knockoucie dla mnie trochę za dużo osób i chaos szczególnie na początku, ale fajnie się gra. Lubię tak sobie na chwilę odpalić jeden wyścig i pewnie jak balon będę co jakiś czas sobie wracał do gry bo o wsparcie raczej nie ma co się martwić

Największa bolączka tej części (i w sumie poprzedniej też) to brak takiej prawdziwej kampanii dla pojedynczego gracza, bo cała reszta bardzo fajnie wchodzi. Czy to online czy lokalnie na split screenie gra się w to naprawdę dobrze, czasami jak wejdzie jakieś kombo ze skakanka to można się poczuć jak Mario Hawk Pro Karter skacząc sobie z rynny na ścianę i ze ściany na drugą ścianę i jeszcze z tej ściany komuś na łeb żeby się od niego odbić i te momenty to jest banderas mocny Ale jak mam grać sam w Grand Prix offline to raczej się odechciewa, misje we free roam to też takie 20 minut pogranka i dalej niespecjalnie ciągnie. Pod tym względem to niesamowicie zmarnowany potencjał, bo cała reszta klocków jest na swoim miejscu i tylko tego jednego brak.

No i znowu to zależy. Mi te krótkie misje na 10-30 min idealnie wsiadły. Brakowało mi takiej gierki na szybkie partyjki, która mnie wciągnie. Dla mnie przez to zdecydowanie najlepszy „singiel” w MK ever, który oczywiście jak zawsze jest przystawką do multi (kanapa / online).

Jeśli komuś pasuje no to ekstraklasa i będzie miał co robić w grze, ale nadal pod kątem singielka CTR niedościgniony wzór tego jak to się powinno robić moim zdaniem.

To jest też paradoks tej części bo technicznie przez grind i jazdę po ścianach wydaje mi się ta gierka na papierze bardziej skillowa niż mk8d, do tego właściwe trasy są super pod to zaprojektowane. Ale na to wrzucili tych 24 graczy czyli totalnie spotegowali totalny random w wyścigach. Gigantycznie zwiększona jest szansa że dostaniemy combo z przeszkadzajek i gigantycznie zmniejszona szansa obrony przed tymi combami co za tym idzie sytuacje gdzie w 10sekund spadasz z pudła na koniec stawki są nagminne.

Mi to nie przeszkadza, gram tylko kanapowo w ten tytuł i dzięki temu frajda z gierki jest większa.

45 minut temu, Daffy napisał(a):

sytuacje gdzie w 10sekund spadasz z pudła na koniec stawki są nagminne.

Ale jak tuż przed metą nagle wskakujesz z 20 miejsca na podium to już siurek stoi, nie? Mi stoi

Mi ta losowość w sumie też nie przeszkadza bo gram w to z doskoku a i tak zawsze będe miał szanse na podium. Zagrajcie sobie w ctr gdzie ktoś gra na bieżąco i spróbujcie coś ugrać

2 godziny temu, Pupcio napisał(a):

Mi ta losowość w sumie też nie przeszkadza bo gram w to z doskoku a i tak zawsze będe miał szanse na podium. Zagrajcie sobie w ctr gdzie ktoś gra na bieżąco i spróbujcie coś ugrać

No chyba to lepsze niż idiotyczne walenie w doope przed metą z grzyba i typ z ostatniej pozycji ląduje na pierwszym miejscu bo mu na ostatnim okrążeniu powerupy z algorytmu wskoczyły by każdego wywalić w powietrze.

Ta gra od zawsze byla idealnie skrojona pod casuali co włączają ją na godzinę i cieszą się, że zajmują podium, bo rozgrywka jest randomowa.

Ale najważniejsza jest sprzedaż i mechaniki psychologiczne dla mas, by typowy azjata rozyebany po 12h pracy w fabryce przyszedł do domu i zajął pierwsze miejsce w swojej ulubionej gierce wyścigowej z ulubioną franczyzą, która pamiętam ze swoich dziecięcych lat.

Skoro typowy azjata rozjebany po 12h pracy w fabryce zajmuje pierwsze miejsce to dla potężnego ofiego z forum psiks ekstremalny chyba też nie powinno być to problemem, prawda?

11 minut temu, oFi napisał(a):

No chyba to lepsze niż idiotyczne walenie w doope przed metą z grzyba i typ z ostatniej pozycji ląduje na pierwszym miejscu bo mu na ostatnim okrążeniu powerupy z algorytmu wskoczyły by każdego wywalić w powietrze.

to są raczej skrajne przypadki, jak ktos jest dobry to średnio na 10 wyścigów 8 razy będzie w czołówce (dane z dvpy). Wiadomo ze MK jest dla mas i bardzo dobrze, a nie że jak nie grasz codziennie po 8 godzin to nie masz czego szukać w online.

Najwięcej czasu spędzam w knockout online, bo rzeczywiście najwięcej frajdy przynosi ten tryb. Chociaż więcej tu szczęścia niż faktycznego ogarniania gry. Najlepsza strategia przy pierwszych kilku okrążeniach to trzymać się gdzieś środka albo nawet tyłu stawki i zbliżając się do końca wylosować coś dobrego i w ostatniej chwili odpalić. Prawie zawsze gwarantowane wskoczenie do następnej rundy.

Ja tak samo wyścigi olałem a knockout po pierwszym chechpoincie gdzie odpadnie kilka osób to już goty do samego końca. Licze że w przyszłości w zwykłych wyścigach dadzą po prostu zrobić kilka okrążeń na jednej trasie i tyle

26 minut temu, Bzduras napisał(a):

Skoro typowy azjata rozjebany po 12h pracy w fabryce zajmuje pierwsze miejsce to dla potężnego ofiego z forum psiks ekstremalny chyba też nie powinno być to problemem, prawda?

Napisałem jedynie jak skrajne emocje wywołuje ta produkcja.

Wole dostać w doope w nowym CTR2 od mistrza Square forumowej kierownicy i czegoś się nauczyć niż liczyć na szczęście, bo mi grzybek lub rakieta się wylosuje 6 razy pod rząd.

A no tak, bo CTR to gra czysto skillowa, w ogóle tam nie ma rng, ani trochę

Widać że nic a nic nie grałeś w ctr jak uwazasz że są tam powerupy ktory przetasowują całą tabele na ostatnim okrążeniu

Kurde, personal best w nokaucie online. 3 miejsce, bo dostałem w dupę na samej mecie. Ale podjarka, że dojechałem jest mega

Kurde, ze tu po ścianie można wallride robić to nie wiedziałem. W sumie grindowac też się da. Albo nawet można robić dopalacz jadąc prosto.

I jest tu tyle trybów i pierdół na mapie, że już pal licho tryb adventure.

Śmigaliście się już z kimś z forumka. Ja dziś dołączyłem na 5 szybkich wyścigów do Dejva. No można byłby się umówić na jakieś forumkowe granie.

Z Ficusiem chwile pograliśmy i czasem randomowo dołączałem jak widziałem że ktoś gra. Mega lipa że tylko do wyścigów da się dołączać do znajomych