Opublikowano 10 sierpnia10 sie Jeżeli zrozumienie tekstu wymaga wpisania czegoś w wyszukiwarce, to jest to problem autora.
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 4 godziny temu, Jutrzen napisał(a):Postać na stronie 67 - co to? kto to? z jakiej gry?Eve, Stellar Blade.
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 1 godzinę temu, Jutrzen napisał(a):Jeżeli zrozumienie tekstu wymaga wpisania czegoś w wyszukiwarce, to jest to problem autora.Jeden rabin powie "tak", drugi rabin...Lore jest akurat dość specyficznym terminem, miejscami ciężkim do eleganckiego zastąpienia (tło? historia?). Poza tym na tyle się wygryzło w grową terminologię, że wyszukiwanie go w Google wydaje mi się incydentalne. Rozumiem o co Ci chodzi, ale ten sam argument można stosować przy skrótach (FPS, RTS) czy nazwach technologii (Ray tracing) - uważam, że nie można traktować tego zero-jedynkowo i trzeba stawiać na własne poczucie elegancji. I tu wchodzimy w sferę "co kto woli", więc, jak rozumiem i szanuje, że Ciebie ten termin uwiera, tak rozumiem i uważam za w pełni zasadne jego używanie :)
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 6 godzin temu, Jutrzen napisał(a):Nadal nie rozumiem określenia "automaty arcade". Automaty to automaty, nie twórzmy pleonazmów.bo są automaty arcade jakie znamy i są automaty o niskich wygranych tzw. owocówki
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 3 godziny temu, Jutrzen napisał(a):Jeżeli zrozumienie tekstu wymaga wpisania czegoś w wyszukiwarce, to jest to problem autora.Kompletna bzdura. Jak nie rozumiem jakiegoś słowa, to sam szukam jego znaczenia, a nie lecę na skargę do wydawcy, że autor śmiał użyć terminu, którego wcześniej nie spotkałem.
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 4 godziny temu, Jutrzen napisał(a):Jeżeli zrozumienie tekstu wymaga wpisania czegoś w wyszukiwarce, to jest to problem autora.Na tym chyba polega poszerzanie wiedzy - kiedyś przy użyciu encyklopedii, a dziś Wikipedii. To tak, jakbyśmy czepiali się autorów pisma 4x4, że piszą o zmotach, a w Muratorze o diaksie (:
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 2 godziny temu, K.Adamus napisał(a):Jeden rabin powie "tak", drugi rabin...Lore jest akurat dość specyficznym terminem, miejscami ciężkim do eleganckiego zastąpienia (tło? historia?). Poza tym na tyle się wygryzło w grową terminologię, że wyszukiwanie go w Google wydaje mi się incydentalne. Rozumiem o co Ci chodzi, ale ten sam argument można stosować przy skrótach (FPS, RTS) czy nazwach technologii (Ray tracing) - uważam, że nie można traktować tego zero-jedynkowo i trzeba stawiać na własne poczucie elegancji. I tu wchodzimy w sferę "co kto woli", więc, jak rozumiem i szanuje, że Ciebie ten termin uwiera, tak rozumiem i uważam za w pełni zasadne jego używanie :)Ja nie będę się w sprawie tego słówka powtarzał (o jego zastępowalności; i też go nie lubię), ale żeby było śmiesznie, to nasze słowo folklor powstało na skutek połączenia i spolszczenia dwóch słów angielskich: folk i lore. Gdyby iść tym tropem, to ... Nie, nie idźmy tym tropem ;)A co do branżowości słówek. Za czasów Ściery chyba dwa razy powstał tzw. słownik gracza, natomiast Komputer świat (istnieje jeszcze?) w każdym numerze miał takie odnośniki (gdy w tekście pojawiało się tzw. trudne słówko). Tylko stwierdzam.Z kolei gdy pracowałem w serwisie rowerowym, to śmiać mi się zawsze chciało, gdy ludzie przychodzili, bo im się "automat" zepsuł. Nie prowadziliśmy AGD ;D. A chodziło o tylną przerzutkę, która nic z automatycznością wspólnego nie ma, chociaż obecnie najwyższe grupy osprzętu mają modele, które można nazwać półautomatycznymi, bo działają na przyciśnięcie przycisku, a nie na skutek ruchu dźwignią (manetką) sprzężonej linką z przerzutką.I jeszcze jeden przykład, z którym oswajałem się w Warszawie. Na szlifierkę kątową na warsztacie wszyscy mówią diaks. Pytałem dlaczego, ale nikt nie umiał mi odpowiedzieć. Moje śledztwo wykazało, że (prawdopodobnie) wynika to z przeniesienia nazwy zachodniego producenta elektonarzędzi. Żeby było śmiesznie, to zależnie od regionu popularne są jeszcze fleks, gumówka oraz kątówka ;) Edytowane 10 sierpnia10 sie przez macGyver
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 2 godziny temu, PiotrekP napisał(a):Ale są też takie na przyciski, bez wajchy.To się nadal nazywa jednoręki bandyta.1 godzinę temu, Goshkee napisał(a):Kompletna bzdura. Jak nie rozumiem jakiegoś słowa, to sam szukam jego znaczenia, a nie lecę na skargę do wydawcy, że autor śmiał użyć terminu, którego wcześniej nie spotkałem.16 minut temu, ProstyHeker napisał(a):Na tym chyba polega poszerzanie wiedzy - kiedyś przy użyciu encyklopedii, a dziś Wikipedii. To tak, jakbyśmy czepiali się autorów pisma 4x4, że piszą o zmotach, a w Muratorze o diaksie (:Kompletna bzdura. Miałem przyjemność wygłosić nie tak dawno wykład z zakresu prawa podatkowego na konferencji naukowej. Wykład zacząłem oczywiście od wyjaśnienia pewnych pojęć. Po co to zrobiłem, skoro mówiłem głównie do ekspertów? A no po to, żeby mieć pewność, że wszyscy mnie w pełni zrozumieją. Bo kiedy coś mówię/piszę, to robię to z myślą o odbiorcy.
Opublikowano 10 sierpnia10 sie osobiście też nie rozumiem wprowadzania do polskiego języka branżowego słowa "lore", które nie określa żadnego nowego zjawiska nazwanego wcześniej w j. angielskim, jak przywołany ray tracing. Swoją drogą jak to czytacie? "lor" czy "lore"? W sensie nie wiem czy mam to czytac jak spolszczone czy po ang ps Pan Mecenas na liscie patronów niech baczy na zasady etyki zawodowej ;)
Opublikowano 10 sierpnia10 sie @JutrzenJedno się nijak ma do drugiego.Na wykładzie nie ma czasu na sprawdzanie terminów w wikipedii, a tym bardziej pytanie w trakcie prowadzącego.Jak się czyta tekst, można przerwać i sprawdzić. Marnowanie miejsca i czasu czytelników obeznanych z tematem na wyjaśnianie podstaw terminologii dla potencjalnego nooba jest nonsensem.Edit: lore jest słabe po polsku, ale dopóki ktoś nie wymyśli czegoś rodzimego najlepiej oddaje o co chodzi. Żyjemy w dobie filmików z jutjuba, gdzie trudno się nie zetknąć z materiałami po ang (choć to się właśnie kończy razem z tym jebanym automatycznym dubbingiem) i tak jest najprościej, najszybciej i najbardziej zrozumiale, choć nóż się w kieszeni otwiera na takie kaleczenie języka. Edytowane 10 sierpnia10 sie przez dominalien
Opublikowano 10 sierpnia10 sie 41 minut temu, Jutrzen napisał(a):To się nadal nazywa jednoręki bandyta.to jest nazwa potoczna, nikt nie mówi "idę pograć na jednorękim bandycie"
Opublikowano 10 sierpnia10 sie Wszyscy tak mówią.Jednoręki bandyta – Wikipedia, wolna encyklopediaGodzinę temu, dominalien napisał(a):@JutrzenJedno się nijak ma do drugiego.Ma się o tyle, że potem taki wykład jest publikowany na papierze. I nikt nie oczekuje, że czytelnik będzie wyszukiwał trudniejszych terminów w internecie, bo to byłoby absurdalne. To się nazywa redakcja tekstu. Kompozycja też, po części.
Opublikowano 11 sierpnia11 sie 13 godzin temu, Jutrzen napisał(a):Kompletna bzdura. Miałem przyjemność wygłosić nie tak dawno wykład z zakresu prawa podatkowego na konferencji naukowej. Wykład zacząłem oczywiście od wyjaśnienia pewnych pojęć. Po co to zrobiłem, skoro mówiłem głównie do ekspertów? A no po to, żeby mieć pewność, że wszyscy mnie w pełni zrozumieją. Bo kiedy coś mówię/piszę, to robię to z myślą o odbiorcy.Kompletną bzdurą jest Twoja sapanie się, gdy przeciwko Tobie jest całe grono ludzi bardziej, jak widać na załączonym obrazku, kumatych :)Myśliciel, pewnie masz przed imieniem mgr. na LinkedIn? Edytowane 11 sierpnia11 sie przez ProstyHeker
Opublikowano 11 sierpnia11 sie Czaicie kupować gazete o grach wideo i nie znać podstawowych terminów z tej branży?
Opublikowano 11 sierpnia11 sie Znowu ten męczydupa co się bawi w profesora Miodka. Co numer jest to samo, że wam się nie nudzi odpisywanie
Opublikowano 11 sierpnia11 sie Automat arcade jest jak szynka prosciutto - niby pleonazm, ale łatwiejszy do zrozumienia dla osoby która spotyka się z danym terminem.
Opublikowano 11 sierpnia11 sie 20 godzin temu, Jutrzen napisał(a):Jeżeli zrozumienie tekstu wymaga wpisania czegoś w wyszukiwarce, to jest to problem autora.Brak zrozumienia tekstu swiadczy tylko o oczytaniu czy inteligencji odbiorcy. W filmach o piratach tez bys plakal, ze jest mowa o abordażu, a ty nie znasz akurat tego slowa?Skoro siedzisz na forum growym, to zgaduje, ze sie nimi interesujesz i slownictwo z nimi zwiazane nie powinno byc ci obce. Zwlaszcza, ze masa okreslen nie jest tlumaczona + skroty czesto sa rozwinieciem z obcego jezyka (RPG, GOTY, DLC)
Opublikowano 11 sierpnia11 sie Może jakieś specjalne wydanie dla jutrzena z branżowymi terminami? W twardej oprawie pięknie siądzie dla graczy 40+ a
Opublikowano 11 sierpnia11 sie 15 godzin temu, Jutrzen napisał(a):To się nadal nazywa jednoręki bandyta.Kompletna bzdura. Miałem przyjemność wygłosić nie tak dawno wykład z zakresu prawa podatkowego na konferencji naukowej. Wykład zacząłem oczywiście od wyjaśnienia pewnych pojęć. Po co to zrobiłem, skoro mówiłem głównie do ekspertów? A no po to, żeby mieć pewność, że wszyscy mnie w pełni zrozumieją. Bo kiedy coś mówię/piszę, to robię to z myślą o odbiorcy.Porównanie tekstu pisanego i wygłaszanego w języku prawniczym (naukowym) do publicystyki growej xD.Gdybyś nie zacząl od wyjaśnienia definicji i streszzczenia pięciu oststnich wyroków NSA oraz 3 przełomowych interpretacji indywidualnych KIS, to z wykładu na 15 minut, zrobiłoby się 4 minuty przelomowych rozważań doktrynalnych, których nikt nie slucha, bo czeka tylko na przerwę lunchową i kawałek kanapki z łososiem. Been there, done that, Panie Mecenasie.
Opublikowano 11 sierpnia11 sie Spokojnie Mordeczki. Jutrzen regularnie dostarcza Zgredom informacji zwrotnej w tematyce językowych niuansów i choć większość winnych autorów nawet na forum nie zagląda, to inni zawsze mogą (choć nie muszą) z tego wyciągnąć jakieś wnioski czy naukę. Każda opinia cieszy, nawet jeśli skupiona tylko na aspekcie korekty, więc nie ma powodu tłamsić czyjejś chęci do jej wygłaszania, bo zniechęcimy innych i wrócimy do komentowania okładki.Chłopu się "lore" nie podoba i już. Pewnie jest trochę nadgorliwy i uparty w tej kwestii, ale można to zignorować i dalej pisać "lore", bo pojęcie wśród pasjonatów gier jest powszechne i póki co nie ma dobrego, intuicyjnego polskiego odpowiednika (Google podpowiada synonim "mitologia"). Sam nie jestem fanem, ale akurat "lore" jestem w stanie tolerować, tak jak toleruję joypada zamiast polskiego kontrolera, NPC czy gunplay.Kali co trzecie zdanie wrzuca w tekst jakieś angielskie określenie i żyję, choć każde jest jak dźgnięcie nożem w moje poczucie estetyki. Masochistom polecam lekturę wywiadu z twórcą Dynasty Warriors (kilka numerów wstecz).Walkiewicz to w ogóle regularnie wymyśla jakieś nowe słowa, a potem sprawdzam je w słowniku i okazuje się, że one rzeczywiście już istnieją i nawet coś tam znaczą.I jeśli ja podczas czytania PE mogę się nauczyć jakiegoś nowego polskiego słowa, to chyba nikomu korona z głowy nie spadnie, jeśli sprawdzi tak popularne wśród graczy "lore" i przy okazji poszerzy swój angielski.Lore jest ok, a jeśli jakiś autor jest ambitny to spokojnie znajdzie albo wymyśli odpowiedni polski zamiennik.
Opublikowano 11 sierpnia11 sie 29 minut temu, Kmiot napisał(a):Lore jest ok, a jeśli jakiś autor jest ambitny to spokojnie znajdzie albo wymyśli odpowiedni polski zamiennik.No wlasnie, bo chyba nie ma na to polskiego odpowiednika, przynajmniej ja nie potrafie nigdy tego przetlumaczyc? Trzeba by Ryslawa zapytac.
Opublikowano 11 sierpnia11 sie 26 minut temu, Mejm napisał(a):No wlasnie, bo chyba nie ma na to polskiego odpowiednika, przynajmniej ja nie potrafie nigdy tego przetlumaczyc? Trzeba by Ryslawa zapytac.A jak pisano przed wprowadzeniem tego modnego dzisiaj słowa? Bo nie mówimy tu o żadnym nowym zjawisku.Podejrzewam że „świat” czy „uniwersum” gry zawierały i zawieraja to, co w kontekście potrzebne.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.