Tomb Raider: Legacy of Atlantis wyjdzie w 2026 r. natomiast Catalyst rok później.

Dobrze, że się square pozbyło marki, bo i tak tylko marudzili, że sprzedaz za niska. Linka moze byc ciekawa w uzyciu do przemieszczenia sie.

Ładnie się opaliła ta Lara, boobsy też troszkę mniejsze niż zazwyczaj

Na remake jedynki czekam, natomiast co do Crystal Dynamics mam całe zero zaufania na ten moment i będę z umiarkowanym zapałem wyglądał tej odsłony.

Kolejna odsłona "nowej" serii Tomb Raider. Z każdą kolejną częścią było gorzej, ale tutaj jestem ciekawy, co za produkcja im wyjdzie.

Póki co wygląda jak jakieś mobilne, fortnajtowe woke-gówno i zero jaranka - tylko Legacy of Atlantis, a to yebać.

Co jest tam woke?

Design postaci i kolejna czarna baba z męską fryzurą

Może warto przepracować takie rzeczy na terapii, Wredny.

Lara wraca w pięknym stylu, nie mogę się doczekać. W międzyczasie nadrobię pozostałe odsłony serii.

Co mam "przepracowywać"?
Moja wina, że dzisiejsi "designerzy" jadą na jednym "stylu" od kilku lat?
Oczywiście to tylko gówniane CGI, zupełnie nie reprezentujące jakości właściwej gry, ale póki co tak to oceniam, bo nic innego nie pokazali

Na świecie jest dużo czarnych bab z męskimi fryzurami. Jeśli ktoś taki miałby być złolem to męska fryzura chyba pasuje. Zawsze mógłby to być czarny facet z babską fryzurą więc nie wiem która opcja jest gorsza.

No ja dla odmiany poprosiłbym tę drugą opcję, bo czarnych, męskich, łysych bab było w gierkach od cholery, a czarnego gościa w roli złola chętnie bym przywitał. Ostatnio jednak te role w gierkach są zarezerwowane dla białych korpo szczurów w stylu jakiegoś CEO, więc nie spodziewam się jakiejś rewolucji niestety.

1 minute ago, Wredny said:

No ja dla odmiany poprosiłbym tę drugą opcję, bo czarnych, męskich, łysych bab było w gierkach od cholery, a czarnego gościa w roli złola chętnie bym przywitał. Ostatnio jednak te role w gierkach są zarezerwowane dla białych korpo szczurów w stylu jakiegoś CEO, więc nie spodziewam się jakiejś rewolucji niestety.

Tak jak w prawdziwym życiu, najgorsze szumowiny chodzą w garniturach.

Niby tak, ale brakuje mi jakiegoś wyrazistego złola w gierkach od dłuższego czasu.
Nie chcę znów wycierać mordy Vaasem, ale chciałbym kogoś nieszablonowego, niż villain wprost z kreskówki dla dzieci (jak ostatnio w ubisoftowych popierdółkach typu Avatar czy inne SW Outlaws - tego drugiego aż musiałem wygooglać, żeby sobie przypomnieć).
Już nie mówię o kimś tak zajebistym jak Renoir z Ekspedycji, bo do tego trzeba mieć scenarzystów z prawdziwego zdarzenia, ale właśnie taki szajbus jak antagonista z trzeciego FC byłby mile widziany.

Lenny Kravitz w nadchodzącym Bondzie chyba się nie wybielił.