Opublikowano 19 lutego 200916 l Etam. -Własnie o tobie rozmawiałem, właściwie to o dziwkach i hipokryzji, ale... XD
Opublikowano 22 lutego 200916 l a ja lykam w ekspresowym tempie 3 sezon, podoba mi sie. Polubilem foremana na tyle ze mi nie przeszkadza. Wilson przebil osobowoscia house o 2 mile, i zdarzyly mu sie takie akcje ze to dzieki niemu przewijalem sceny, a nie dzieki house'owi. A wlasnie, House powoli meczy i denerwuje, straszny emo z niego, i niezly duren, zal patrzec czasami, teraz jestem na odcinku gdy sie zacpal w swoim mieszkaniu. Genialne byly 2 sytuacje, Wilsona ofkoz: - podciecie laski ( rzalem) - "tu jest napisane james wilson... dziwny napis", gdy wszedl do swojego pokoju a tam cala ekipa siedzi ( rzalem dlugo) A Tritter to dobrany zostal idealnie, nienawidze aktora po filmie tanczac w ciemnosciach, latwo bylo mi go momentalnie znienawidziec i tu ;]
Opublikowano 22 lutego 200916 l 3 i 4 sezon najlepsze, także jeszcze trochę pozytywnych odczuć przed Tobą raczej.
Opublikowano 22 lutego 200916 l gorzej ze jutro mam poprawke a odcinek sie skonczyl dosyc niezle. Dziewczyna wroci i bedzie cisnela zeby obejrzec, a ja wiem ze wlacze, cholera.
Opublikowano 22 lutego 200916 l house bedzie najlepszy jak bedzie telefony odbieral -Inspector Gadget -Crime scene ale schematy troche wala po oczach, 5 sezon ciagniety jakos na sile
Opublikowano 25 lutego 200916 l ostatni odcinek w sumie dobry, beki za duzo nie bylo, ale za to ciekawy.
Opublikowano 27 lutego 200916 l @Ö - Od beki co tydzień to są seriale stricte komediowe. Wiadomo, że komentarze House'a są świetnie, ale ich brak/mniejsza ilość nie psuje jakoś specjalnie oglądania. Przynajmniej mi. Za to brakuje mi dialogów House'a z detektywem.
Opublikowano 27 lutego 200916 l nie pisalem, ze to zle. po prostu chyba kazdy lubi jak house czyni beke.
Opublikowano 27 lutego 200916 l Nie no, bylo pare momentow, w ktorych beka byla obecna, ale fakt faktem, ze nie jakos wybitnie wiele. Co i tak nie przeczy temu, ze 5x16 to jeden z lepszych epow 5 sezonu, przynajmniej imo
Opublikowano 14 marca 200916 l Bardzo mi się podobał. Dużo Willsona i jeszcze troche Wilsona. Ciekawy przypadek medyczny z detektywem z The Shield
Opublikowano 16 marca 200916 l Dołączam do PE-grona fanów. Sezony 1-4 obejrzane w dwa tygodnie w okolicach świąt, największe uzależnienie w historii
Opublikowano 18 marca 200916 l Niom, podobał mnie się. Sam nie wiem do końca dlaczego, ale ma coś z Hałsa z wcześniejszych sezonów.
Opublikowano 25 marca 200916 l Jedyny 'medyczny' serial który mnie przykuł do monitora , no może poza pierwszym sezonem który mnie tak nie wciągnoł jak pozostałe 4 sezon chyba najlepszy , w 5 wyprawa na pogrzeb była przednia
Opublikowano 1 kwietnia 200916 l wiem ale jakos malo hałsa w hałsie. No ale teksty mos defa dawały rade ;]
Opublikowano 1 kwietnia 200916 l Zacząłem oglądać House'a od początku. Nie prezentuje się cudownie, ot po prostu jakieś zagadki + zalążki jakiejś fabuły. Odwalam te pierwsze początki z czystej ciekawości tego co było at the beginning, ale nie mogę się doczekać drugiego sezonu, który z tego co wiem jest o niebo ciekawszy. Co nie zmienia faktu, że już sam początek ma dobre momenty. Klinika i teksty do Cuddy rządzą, no i sam Pan Doktor pokazuje już pazurki ;].
Opublikowano 1 kwietnia 200916 l Potem Pan Doktor się nudzi i idzie w odstawkę, a inne postacie pokazują pazurki.
Opublikowano 2 kwietnia 200916 l Potem Pan Doktor się nudzi i idzie w odstawkę, a inne postacie pokazują pazurki. Dokładnie. Sam od dwóch miechów oglądam wszystkie sezony (obecnie już jestem prawie na bieżąco) i IMO Hałsa przebiły już postacie Cuddy (szczególnie początek 5 sezonu) Wilsona (S4) i Trzynastki (S5).
Opublikowano 3 kwietnia 200916 l Tak, w telewizji właśnie leci Sezon 4 i coraz bardziej ujawnia się ciekawa osobowość Foremana. Ale jest z nim jeden problem - to taki czarny House.
Opublikowano 3 kwietnia 200916 l Podobał mi się ten nowy odcinek ala "Motyl i skafander". Nieogolona gęba Grzegorza Domu, wpatrująca się prosto w kamerę, bawi mnie cholernie ;d
Opublikowano 3 kwietnia 200916 l Mnie również się podobał. Ciekawa konwencja i jakieś tam przebłyski prób ewoluowania Housa (psychiatra). Chociaż to już nie to samo co kiedyś. Na minus niestety pacjent z wargą na pół ekranu. Dobrze że mrugał powiekami a nie ustami. A jak on mówił... eh.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.