Skocz do zawartości

Sezon 4 (możliwe spoilery)


ogqozo

Rekomendowane odpowiedzi

Słabiutki ten nowy odcinek, na tle wszystkich poprzednich z tego sezonu wręcz żenujący. Tu nie chodzi o brak flashforwardów, bo serial jechał spokojnie przez 3 sezony na flashbackach, więc jeden odcinek w starej formule z pewnością by nie zaszkodził. Problemem jest poziom tych flashbacków. Dawanie tak miałkiego lovestory w odcinku poświęconym Juliet to pomyłka. Do tego wkurza nagromadzenie banalnych, ogranych na wszystkie sposoby motywów typu osoba pojawiająca się znikąd i znikająca, gdy tylko bohaterowie spuszczą z niej wzrok na pół sekundy, ratowanie świata i okolic 2 sekundy przed końcem odliczania itp. Generalnie czułem sie, jakbym oglądał Drużynę A. Oby się nie okazało, że w obliczu strajku scenarzystów, by nakręcić chociaż te 8 odcinków, scenariusz był pisany na szybkensa, bo inaczej kolejne 2 odcinki będzie można spisać na straty.

Odnośnik do komentarza

Historia Sun i Jin'a moim zdaniem fajnie zrobiona. W epie znamy już kto jest szpiegiem chyba że wymyślą coś niedorzecznego) plus poznajemy postać kapitana i oficjalne powody po kiego potrzebny jest im Ben. Ale jak ktoś nie lubi epów o problemach małżonków z Korei to może być nudnawo.

Odnośnik do komentarza

Odcinek z koreańcami, wbrew obawom, okazał sie swietny. Za to własnie uwielbiam ten serial - to co ogladam przez całe 40 minut (mowa konkretnie o flashbackach i flashforwardach) to zupelnie co innego, niż to co przez te 40 minut przypuszczałem... Żałuje tez, ze nie opowiedziano chociaż troche o Michael'u, no ale pewnie wszystko w swoim czasie.

 

No i końcówka to prawdziwy zonk - juz pomijam fakt, że oglądamy co ogladamy, czyli grób (nie wiem w zwiazku z tym czy Jin'a można uznać za jednego z Oceanic 6, ale Sun na pewno), ale widzieliście date śmierci wyrytą na płycie nagrobka? 22 września 2004 - data katastrofy Oceanic 815. Wychodzi na to, że prawdopodobnie Sun powiedziała, że Jin zginął podczas katastrofy, i obstawiam, że jego grób jest pusty (no chyba że zginął na wyspie, ale oceanix 6 zataili szczegóły)

Odnośnik do komentarza

kapitalny ep.

 

nie lubiłem żołtkow, ale naprawde swetnie to zrobili

 

 

 

s p o i l e r y

 

 

połączenie flashbacka i flashworda wypada swietnie. Przez cały odcinek ogladasz niby prosta historyjke. Sun rodzi dziecko, a Jin jedzie do szpitala, zeby dac jej pande. no i zonk:] Swietna sprawa. Wiadomo tez dlaczego chcą dopasc Bena. Fajnie.

Michael szpiegiem Bena? waaaw. O tym była mowa juz tydzien temu i było pewne ,ze to bedzie on. Scenarzysci nawet szczegolnie tego nie ukrywali to też w trailerze była mowa o 'twarzy, którą juz znalismy'. Miałem tylko nadzieje, ze nie pokazą jego czarnego pyska na zasadzie cliffhangera na koncu epa

Odnośnik do komentarza

Ej, trochę pomyślunku :] Jin był już w drodze do szpitala, zanim Sun powiedziała lekarzom, kogo mają zawiadomić - wniosek z tego prosty i nie wiem, jak ktoś mógł się czuć zaskoczony końcówką W efekcie dostaliśmy najbardziej przewidywalny odcinek w sezonie - wygląda jakby nakręcił go jakiś głupawy adept szkoły filmowej, bo twista spieprzył potwornie. Zresztą nawet gdyby warsztatowo nie nawalił, bo finału można się było spodziewać - końcówki odcinków z reguły zaskakują, a tu rozwiązanie nasuwało się samo.

 

Ten odcinek był też dziwny o tyle, że do bólu dosłowny - kapitan zgrabnie wyłożył na ławę kilka tajemnic. Niby to dobrze, ale jak na Losta nietypowo.

 

Aha, no i zabawny epizodzik Zoe Bell (panienki, która czyta książki do góry nogami i lubi nurkować), znanej z Death Proofa i dublowania Umy Thurman. Co ciekawe, w 5. epizodzie jako guest star pojawił Fisher Stevens (Minkowski) - szczerze mówiąc bałem się, że zagości w serialu na dłużej. Ta podła psia mordka psuje każdy film, w którym się pojawia, a dzięki niemu "Hakerzy" są uznawani za film kultowy tylko w nielicznych kręgach. Booing.

Odnośnik do komentarza

tez mialem przeblyski mysli ,ze to moze miec cos wspolnego z czystka Dharmy, ale zeby Ben ukartowal cala ta sprawe z wrakiem???? chociaz Kapitan Gold mowil o tym, ze Widmore'a sporo kosztowalo wydobycie tej czarnej skrzynki. Wiec mozliwe, ze Ben jest az takim maderfakierem ze kupil z wyprzedazy garazowej samolot, wypelnil go cialami ludzi z Dhramy i utopil zelastwo u wybrzezy wysp Bali.

Odnośnik do komentarza
Ej, trochę pomyślunku hyh.gif Jin był już w drodze do szpitala, zanim Sun powiedziała lekarzom, kogo mają zawiadomić - wniosek z tego prosty i nie wiem, jak ktoś mógł się czuć zaskoczony końcówką W efekcie dostaliśmy najbardziej przewidywalny odcinek w sezonie - wygląda jakby nakręcił go jakiś głupawy adept szkoły filmowej, bo twista spieprzył potwornie. Zresztą nawet gdyby warsztatowo nie nawalił, bo finału można się było spodziewać - końcówki odcinków z reguły zaskakują, a tu rozwiązanie nasuwało się samo.

zauwazyłeś taką głupote, a nie nie zwrociłes uwagi na to, ze Sun wołała Jina, skoro on już nie zył? No tak, majaczyła.

 

A co do tego 'pomyslunku'. Dlaczego wykluczasz, ze Jina mogl zawiadomić ktokolwiek inny o tym, że Sun jest w szpitalu bez jej wiedzy?

Odnośnik do komentarza
zauwazyłeś taką głupote, a nie nie zwrociłes uwagi na to, ze Sun wołała Jina, skoro on już nie zył? No tak, majaczyła.

 

A co do tego 'pomyslunku'. Dlaczego wykluczasz, ze Jina mogl zawiadomić ktokolwiek inny o tym, że Sun jest w szpitalu bez jej wiedzy?

 

Nie bardzo rozumiem, ale wątek jest złożony dość klarownie i przejrzyście - zbyt klarowanie i przejrzyście, by nie spodziewać się oczywistego twista. W tym wypadku łatwo było wytypować, jak się to skończy. Inaczej niż np. jeśli chodzi o zleceniodawcę Sayida, bo tu można było mieć kilka wariantów. A jeśli Sun rodzi, a Jin biegnie z pandą, to byłoby bardzo nielostowo, gdyby wszystko skończyło się happy endem - mielibyśmy najżałośniejszy odcinek w serii, proste.

Odnośnik do komentarza
zauwazyłeś taką głupote, a nie nie zwrociłes uwagi na to, ze Sun wołała Jina, skoro on już nie zył? No tak, majaczyła.

 

A co do tego 'pomyslunku'. Dlaczego wykluczasz, ze Jina mogl zawiadomić ktokolwiek inny o tym, że Sun jest w szpitalu bez jej wiedzy?

 

Nie bardzo rozumiem, ale wątek jest złożony dość klarownie i przejrzyście - zbyt klarowanie i przejrzyście, by nie spodziewać się oczywistego twista. W tym wypadku łatwo było wytypować, jak się to skończy. Inaczej niż np. jeśli chodzi o zleceniodawcę Sayida, bo tu można było mieć kilka wariantów. A jeśli Sun rodzi, a Jin biegnie z pandą, to byłoby bardzo nielostowo, gdyby wszystko skończyło się happy endem - mielibyśmy najżałośniejszy odcinek w serii, proste.

no, ale czego nie rozumiesz?

 

 

Nawet jesli cała historia japonców skończyłaby sie happy endem to były juz znacznie gorsze odcinki z gorszymi FB. Co do klarownosci i przejrzystości wątku. Na pewno wszyscy spodziewali się jakiegoś zonka z tym dzieckiem, bo to ono było w centrum uwagi. Coż, nie uważam, żeby odcinek był zle skonstruowany. Chcesz powiedzieć. że odkąd zobaczyłeś Jina biegającego za pandą wiedziałeś, że na końcu okarze się, że jednak nie żyje, a to co ogladalismy przez 40 minut było jedna wielką ściemą, dlatego ,że najpierw pokazali jak Jin jest w drodze do szpitala, a potem scene, w ktorej Sun mowi, ze chce zawiadomić męża? Dlatego spytałem, dlaczego twierdzisz, że ktoś inny nie mógł go o tym zawiadomić? Jest też inne wyjście, skoro Sun majaczyła, to równie dobrze zawiadomić Jina wcześniej, a potem pomajaczyć na stole operacyjnym ,że go potrzebuje. Ja to odebrałem ten sposób

Odnośnik do komentarza

Ja na szczęście też od razu nie poznałem po pandzie, że Jin nie żyje i odcinek mi się podobał. :P

 

Dobry pomysł z połączeniem flashbacków i flashforwardów. W każdym odcinku mamy coś nowego i to się ceni. ;)

 

Poraz pierwszy obejrzałem zwiastun kolejnego odcinka i...

chyba szykuje się jakaś grubsza akcja :/ ("next tuesday... some... will... die")

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...