Skocz do zawartości

Red Dead Redemption X360


Rekomendowane odpowiedzi

Do tych co skończyli grę:

 

 

Zauważyliście, że John został pochowany w tym samym miejscu, kiedy to jakiś czas wcześniej spotyka on po raz ostatni tego nieznajomego z misji I Know You? Czytałem opinie, jakoby był to Anioł Śmierci, Szatan tudzież jakaś inna boska postać.

 

John: Tell me your name or I won't be responsible for my actions.

Stranger: Oh, but you will. You will be responsible. This is a fine spot... see ya around, cowboy.

 

Potem John do niego strzela ale nie trafia. Bo to był duch. Tego gościa można też zobaczyć w scenie śmierci Johna.

 

 

Kozacko to rozwiązali.

Odnośnik do komentarza

100% zaliczone po 40 h gry, pozostały jeszcze achieve'y.Ocena mogła być jedna - 10-/10 - minusik za bugi.Jako fan GTA4 uważam RDR za grę tecnicznie lepszą, w której wyeliminowano praktycznie wszystkie niedopracowania z GTA4.Mam nadzięję, że większość patentów znajdzie się w nastepnęj cześci Wilekiej Kradzieży Samochodów.RDR to wielka gra, która w 100% zasługuje na hype i oceny, które dostawała.

Odnośnik do komentarza

Właśnie skończyłem wątek główny. Na liczniku 90% gry. Końcówka gry zaskakująca jak cholera.

Powiem tylko tyle że tak się powinno robić GRY. RDR to nie gra roku, bo to za mało. U mnie plasuje się bardzo wysoko na liście najlepszych gier EVER.

Historia, gameplay, klimat, masa zadań, prowadzenie fabuły, bohaterowie. Wszystko jest najwyższych lotów.

Rockstar od zawsze ceniłem, ale po RDR dopiero pokazało co chłopaki potrafią zrobić. Ufff...szkoda że gra skończona, polubiłem Marstona i jego przygody, serio.

Odnośnik do komentarza

(pipi)*, ale mnie wpienilo dodatkowe zadanie z kanibalem... Chcialem go przeciagnac koniem po trawie, a palec mi sie slizgnal z klawisza i pajac sie odczepil. Malo tego pokazalo ze wybralem zle zakonczenie i zabrolo mi moje pkt. A ja nie robilem sava od 1h i teraz mi to sie sni, mimo tego ze owy watek mialem kawal czasu temu........ FUCK!!!!

Odnośnik do komentarza

właściwości automatycznego patcha 1.02:

 

  • Resolved various NAT incompatibility issues (Click here for tips on how to optimize your firewall settings)
  • Improved connectivity to multiplayer for users with slower connections
  • Improved reporting for Shootout and Gang Shootout games
  • Fixed instance where Mo Van Barr would not appear as a bounty
  • Fixed multiplayer titles not appearing for some users in the outfitter
  • Fixed instance where lawmen stopped responding even though the player was wanted
  • Fixed Issue with hogtied victims disappearing when ragdolled
  • Fixed crash in Free Mode when cooking dynamite and going into the water
  • Fixed audible glitch at the end of some cutscenes
  • Fixed Solomon's Folly Action Area not ending after posse leader teleports in late
  • Corrected Social Club 100% Tracker so stats update properly
  • Various multiplayer issues addressed including load screen hang-ups and UI glitches
  • Eliminated miscellaneous game crashes

Odnośnik do komentarza

nie sadzilem ze to napisze ale RDR jakos do mnie nie trafia zupelnie. mam ponad 4h ( nie duzo ) ale grane hmm na sile zeby sie przekonac ze moze bedzie lepiej a tu nic ;p chyba mam lekki przesyt sandboxow ( w sumie nigdy nie bylem jakos szczegolnie fanem ) gra wraca na polke albo leci na wymiane.

Odnośnik do komentarza

''Graficznie jest dobrze ale wydaje mi się, że nasza rodzima produkcja COJ BiB wygląda lepiej'' - zwróć uwagę, że RDR to sanbox, a COJ to gra liniowa, RDR wygląda lepiej niż większość liniowych gier, a jest sanboxem, a spadki frameratu zdarzają się bardo rzadko.Ogólnie graficznie to scisła czołówka geir tej genracji, a jest to gra multiplatformowa.

 

Jak tam DLC, grał już ktoś?

Edytowane przez 44bronx
Odnośnik do komentarza

Gra jest kapitalna (fabuła), moim zdaniem lepsza od GTA (tym bardziej od nudnej IV), końcówka rzeczywiście zaskakuje. Graficznie jest dobrze ale wydaje mi się, że nasza rodzima produkcja COJ BiB wygląda lepiej. Multiplayer odpaliłem ale nie zagrałem ani jednego meczu (czekałem aż ktoś dołączy dobre 10 minut) - brakuje graczy także się nagrałem, fail R*. To co mnie denerwuje to spadki framerate, dziwne błędy oraz totalne freezy - to ostatnie występowało podczas misji po wyborze checkpointu, także ocena spada o 0,5. Byłoby 9/10 a tak tylko mocne 8+

 

 

Gra w multi jest dzielona na tzw. pokoje graczy (free roam) w każdym siedzi bodajże po 12 osób w jednym mniej w drugim wiecej i jezeli na daną chwile w tym pokoju którym przebywasz jest odpowiednia ilość pobliskich chętnych graczy to dołączą do danej rozgrywki a jeżeli nie to trudno bedziesz czekać ewentualnie zmienic możesz i przejśc na inny free roam .A jak nie chcesz, wystarczy wcisnąć "back" i wybrać ten typ rozgrywki na który masz ochotę.Gwarantuje pełne składy i na frekwencje nie będziesz narzekać.

Multi jest debeściackie nawet nie wchodząc do wspomnianych rozgrywek w samym free roam-ie można stosować niezłą samowolkę.Dla mnie murowane 10/10 za singla ! Nic nie jest wstanie ten oceny już zmienić, pokochałem w niej każdy szczegół wydawało się że tylko singiel jest wstanie to ze mną zrobić co się z czasem okazało multi pozamiatało mną dokładnie tak samo tylko trzeba jej poświecić więcej czasu.Wkręci,przeżuje i dziesiątkę kolejną wypluję :teehee:

Edytowane przez Bushisan
Odnośnik do komentarza

Muszę jeszcze zagrać w RDR z puszczoną z pena muzyką Eddie Veddera z into the wild http://www.youtube.com/watch?v=IWgxntibBtE

 

wczoraj skończyłem, poza spoilerem napiszę że ręka podniesiona na ostatnie godziny gry powinna być odrąbana! mistrzowska końcówka.

 

TURBO SPOILER!

 

 

 

Byłem pewien że cała część na farmie z rodziną[swoją drogą idealny czilaut] to cisza przed burzą, cały czas zastanawiałem się jak na końcu autorzy rozdzielą Marstona z rodziną, bo wiedziałem że po przejściu gry można działać dalej, więc byłem pewien że John nie zginie, a tu niespodzianka. Prawie do ostatniej chwili autorzy dawali nam odrobinę nadziei że jakoś z tego wybrnie, więc emocje przy samym końcu były ogromne bo spodziewałem się absolutnie wszystkiego ale nie tego że po zakończeniu fabuły będziemy grali Jackiem. Genialne jak dla mnie, bardzo odważne i przede wszystkim bardzo dojrzałe, mam wrażenie że każde inne zakończenie trąciło by lekkim banałem.

oczywiście zadanie z zemstą nieco spieprzyłem bo najpierw dowiedziałem sie o nim z sieci, potem próbowałem rozbroić agenta, zabiłem go za drugim razem więc cały suspens szlag trafił ;<

I wcale mi nie przeszkadza że muszę teraz grać Jackiem bo jest to tak grubo osadzone w fabule że nie wyobrażam sobie aby było inaczej

 

 

Odnośnik do komentarza

Skończyłem po jakichś 16h jeśli dobrze kojarzę co tam mi statsy powiedziały. Tak rozczarowany zakończeniem jakiejkolwiek gry nie byłem już dawno..

 

Ostatnia misja ZUPEŁNIE nie miała klimatu. Cały czas czekałem na to, co wydarzy się po niej, a tutaj.. tak banalne zakończenie, że głowa mała. Moment śmierci Marstona kompletnie niewyeksponowany, jakby jakiś średnio-znaczący NPC dostał kulkę. Pokazane potem reakcje Jacka i Abigail zbyt zwięzłe, za krótko grająca (mimo, że świetnie dopasowana) muzyka. Do ostatniej chwili liczyłem na to, że Rockstar porządnie da mi w pysk zakończeniem, a tutaj taki zawód.. Cut-scenka o długości nieprzebijającej dłuższej misji. Co to ma być? Sielankowa atmosfera przy misjach na własnym ranczu ładnie budowała klimat i kazała czekać na mocne uderzenie, ale to uderzenie nie było mocne tylko banalne. Liczyłem na jakiś nagły zwrot - starszy gość z Blackwater ojcem Johna albo coś podobnego.

Nieporównywalnie lepszy klimat jest kiedy wracamy do domu po zabiciu Dutcha. Cała otoczka przed jego skokiem, a potem ten powrót przy ŚWIETNIE dogranej muzyce pod rozgwieżdżonym niebem.. To miało klimat, wgniatało w fotel i było czuć moc tej gry.

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...