Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

próbowałem ale nie potrafiłem się przekonać i czasy ogólnie były gorsze

czasami za bardzo złapię podpałkę przez muzykę i niepotrzebnie dokręcam śrubę gdzie nie trzeba ale ten wystrzał adrenaliny i endorfin jak zaczynam zapierdalać ile sił w nogach w jakimś kluczowym fragmencie,. jedno z lepszych uczuć na tym światku :banderas:

Odnośnik do komentarza

Zalezy gdzie biegam. Jak po lesie to bez bo dzwieki lasu mi w zupelnosci wystarczaja. Ale jak po betonowej dżungli to zapuszczam rmf albo radio wawa.  

 

Wiadomix no jak mozna nie przyspieszyc jak puszcza eye of the tiger, trzeba. A po takiej akcji sobie mysle, stary chuj a jak dzieciak 

Edytowane przez kanabis
Odnośnik do komentarza

Zapętlona jedna piosenka? Trochę hardcore :D Kiedyś jak się mnie znajomy pytał co słuchałem na zawodach to żartowałem, że miałem zapętlone Despacito i zapyerdalałem żeby się jak najszybciej skończyło :laugh:

 

Był okres, że biegałem dużo ze słuchawkami, ale w sumie najczęściej było to radio. Ostatecznie najlepiej mi się biega bez niczego (zwłaszcza teraz jak jest całkowicie ciemno).

 

Raz zrobiłem sobie taką składankę na 10 km o bardzo konkretnej długości, chyba 39 minut, czy coś w tym stylu, żeby jakis konkretny czas osiągnąć. Każda piosenka dobrana do konkretnego kilometra. Oczywiście same klasyki typu Eminem Till I collapse, Lose yourself, Fort Minor - Remember the name, Eye of the tiger itd. Ale chuya dało, boost był tylko na każde pierwsze 30 sekund piosenki :pawel:

Odnośnik do komentarza

Ja biegam wieczorem nie rano wiec smog mniejszy. Przynajmniej tak mowia wskazniki. Ale jak przebiegam obok jakiejs tam fabryki lakierow to mam watpliwosci co do wskazan. 

 

Znaczy lapie ze czujniki okreslaja poziom smogu a trujace opary lakierow sa swoja droga i nie sa uwzgledniane ale i tak zabawnie to wyglada jak jest zielone na wskazniku a ty masz chwilowe halucynacje od smrodu jakbys obok chalupy scarecrowa przebiegal :)

Odnośnik do komentarza

Nie wiem w sumie czy opisywać swoje postępy bo w innym temacie straszą poborami do wojska :yao:

Na początku miesiąca udało mi się zrobić 3,18km z krótkim marszem. Później w końcu przyszły mi nowe buty i ciągiem w nowych butach zrobiłem 3,52 :D

Tak już całkiem serio to widać różnicę i jednak czuć tą amortyzację mimo tego że to tylko jakieś New Balance.

Posłuchałem też rady żeby nie forsować tempa a jednak wydłużać bieg a tempo samo przyjdzie. 3,52 km zrobiłem w piątek a w ten poniedziałek udało się zrobić już 4,10km, tempo raczej średnie bo wychodzi 6:50-6:55 ale jest jakiś progres jeśli chodzi o dystans.

Dziś zmieniłem trochę trasę i miałem powoli kończyć ale zerknąłem że mam zrobione 3,65kkm także trochę mało i zrobiłem jeszcze jedno kółeczko. Już pod koniec sprawdzam dystans a tam 4,40km i taki trochę szok że się udało znowu poprawić także już dociągnąłem do 4,5 km;)

 

Jeszcze pytanie bo nie wiem czy coś źle robię i czy tylko ja tak mam ale jak zaczynam biegać to przez pierwsze 300-400m jakoś ciężko mi się biegnie, później jest taki moment że nagle jakoś robi się lżej. Może to głupio brzmi ale mam tak codziennie, jak już minie ten punkt to idzie lepiej. Nie wiem może jakoś na początku rytmu nie mogę złapać.

Odnośnik do komentarza

Tak jak krupek pisze. Rozciaga sie po. Pracujacy miesien sie kurczy wiec dobrze jest go potem troche "rozkurczyc" na koniec. Przyspiesza to tez regeneracje.

 

 

Wiesz z ta rozgrzewka przed wolnym rozbieganiem to tez nie jakis mus bo jak sam zauwazyles po jakims czasie trening sam w sobie jest rozgrzewka na poczatku. Aczkolwiek nie zaszkodzi napewno. 

Odnośnik do komentarza

 Dla mnie na rozgrzewkę najlepiej sprawdza się skakanka. Pozornie proste, ale na początku to zadyszka była już po minucie (albo nawet i nie), ale z czasem wiadomo wychodzi to troche lepiej. No zupełnie jakbym pisał o samym bieganiu, ale w każdym bądź razie skakankę lubię najbardziej, w ciagu jednego utworu organizm podgrzany i gotowy do startu, start :)

Odnośnik do komentarza

Jak ktos jest w stanie biec tempem 4:00 a biega wybieganie tempem zalozmy 6:00 to ciezko sie kontuzjowac :) Chociaz ja profilaktycznie zawsze robie 500m szybkiego marszu zanim rusze nawet na taki wolny trening. 

 

Ale jak ktos jest poczatkujacy i zalozmy tez z jakas nadwaga to faktycznie nawet przed truchtem wypadaloby lekki rozruch zrobic bo mozna latwo cos zepsuc. Ale to tez trzeba robic z glowa bo poczatkujacy moze i podczas rozgrzewki zbyt intensywnej sie kontuzjowac :)

Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, kanabis napisał:

Jak ktos jest w stanie biec tempem 4:00 a biega wybieganie tempem zalozmy 6:00 to ciezko sie kontuzjowac :) Chociaz ja profilaktycznie zawsze robie 500m szybkiego marszu zanim rusze nawet na taki wolny trening. 

 

Ale jak ktos jest poczatkujacy i zalozmy tez z jakas nadwaga to faktycznie nawet przed truchtem wypadaloby lekki rozruch zrobic bo mozna latwo cos zepsuc. Ale to tez trzeba robic z glowa bo poczatkujacy moze i podczas rozgrzewki zbyt intensywnej sie kontuzjowac :)

Wiadomo :)

Zanim wyjdę, to zawsze w domu te 10 minut przeznaczam na rozgrzewkę. Od czasu jak porządnie skręciłem kostkę na koszu to mocno się skupiam właśnie na kostkach, zwłaszcza teraz jak łatwo się poślizgnąć na liściach czy innym mokrym chodniku. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...