Skocz do zawartości

Mass Effect 2


Jakim

Rekomendowane odpowiedzi

Slupczasty ja pamietam ze gralem adeptem i vanguardem wiec obydwie klasy calkiem ciekawe. nie ma co grac zolnierzem bo bedziesz mial postac w druzynie o tej specjalizacji. Co do wyborow to tak naprawde to tylko smaczki i sorry ale komiks raczej nie odda tego tak jak poprzednia czesc.. wplyw na fabule jest znikomy a chodzi bardziej o przywiazanie do pewnych postaci samej normandii etc...

 

Jak wspomniał Mysza7 w drużynie są przedstawiciele dokładnie wszystkich profesji, więc wybrać klasę można na luzie i pod swoim kątem- IMO najprzyjemniej bawi się klasycznym soldierem- ot, gramy w bardzo dobrą strzelankę tpp (jak dla mnie lepsza niż strzelaniny choćby w Uncharted) z elementami rpg, podczas rozgrywki korzystając wygodnie, podczas pauzy z 'szybko wybieralnych' umiejętności specjalnych naszych towarzyszy z innych klas.

Odnośnik do komentarza

Ja niestety dodam łyżkę dziegciu, bo rewelacyjnie nie jest. Ale po kolei.

 

O serii Mass Effect słyszałem wieeeeele. Same peany, zachwyty, pozytywy. Wiedząc, ze nie jest to ot taka sobie "gierka", zanim wlaczylem demo postanowiłem się przygotować. Spędziłem cały dzień na poznawaniu uniwersum ME. I dałem się wciągnąć. Ponieważ lubię tego typu klimaty głownie z literatury, z radością chlonalem kolejne elementy efektownego swiata. Rasy, historia oraz to co najbardziej lubię czyli polityka dają świetne tło dla naszych działań. Poznawszy historie Sheparda oraz świat w którym żyje odpalilem z radością demo. I srogo się zawiodlem...

 

Oczywiście moja opinia dotyczy tylko Demo. Po pierwsze narracja - nie mam w ogóle chęci grać dalej aby poznać "co się stanie dalej". Jest nudno. Słabe dialogi, zero ikry w wymianie zdań, zero budowania emocji. Szczerze powiedziawszy scenki mnie nudzily (poza dobrym prologiem). No ale nic daje szanse dalej. Szwedam się po bazie, czytam logi i zbieram informacje (to jest najmocniejszy punkt gry, na lekturze informacji w trybie pauzy spędziłem prawie godzinę).

 

Podczas zwiedzania bazy miałem okazje zetrzec się z mechami w konwencji kiepskiej strzelaniny TPP. Główny bohater chodzi jak kloc, cover system opracowano chyba w latach 90-tych. Na ratunek przychodzi "team management" czyli zabawa drużyna. Gdyby nie to, strzelanie byłoby już zupełnie nudne do usniecia (już wolałbym zagrać w RE5). Co pewien czas trafiam na postaci i rozpoczynam dialog. Oczywiście ten jest przewidywalny do bólu, a zasada rozmów jest wszędzie taka sama: najpierw investigate (wypytam co wiedza ontym i o tamtym) a potem wybór chce być dobry (jes, aj wil help) lub zły (i kil ju). Po prostu emocje jak na rybach, jo j.ebe. Już widząc w oddali postać wiedziałem co się będzie działo.

 

Kolejny element - rozwój drużyny czyli ME jako RPG. Po jakiejś tam kolejnej nudnej wymianie ognia (na hardzie muszę tylko wiecej zmieniać pozycje i wpada wiecej fal przeciwników), dostałem punkty. Wchodzę w zarządzanie drużyna, i mym oczom ukazał się epicki system rozwoju postaci, złożony niczym ten w PSNowej grze Castle Crashers. Czyli 6 punktów musiałem przydzielić każdemu z członków drużyny. A ze ich umiejętności są z góry predefiniowane i nie ma możliwości (przynajmniej w demie) zakupu nowych czy rozwoju w inna niż niż założona przez twórców stronę, pododawalem sobie radośnie punkty według uznania (całość zajęła 3 minuty)

 

Na koniec warto dodać, ze demo jest technicznie słabe - tearing, wieszajacy się dźwięk psują całość doznań.

 

Wydaje mi się, ze wymagalem zbyt wiele. Bardzo dużo obiecywalem sobie po tej grze, szukałem czegoś na wzór FF7, gdzie zaprezentowany świat mnie pochłonie. Tutaj świat jest piękny, ale jego implementacja jest słaba. Gra po prostu nie sprostala moim oczekiwaniom. Wole książki.

Odnośnik do komentarza

Ja niestety dodam łyżkę dziegciu, bo rewelacyjnie nie jest. Ale po kolei.

 

O serii Mass Effect słyszałem wieeeeele. Same peany, zachwyty, pozytywy. Wiedząc, ze nie jest to ot taka sobie "gierka", zanim wlaczylem demo postanowiłem się przygotować. Spędziłem cały dzień na poznawaniu uniwersum ME. I dałem się wciągnąć. Ponieważ lubię tego typu klimaty głownie z literatury, z radością chlonalem kolejne elementy efektownego swiata. Rasy, historia oraz to co najbardziej lubię czyli polityka dają świetne tło dla naszych działań. Poznawszy historie Sheparda oraz świat w którym żyje odpalilem z radością demo. I srogo się zawiodlem...

 

Oczywiście moja opinia dotyczy tylko Demo. Po pierwsze narracja - nie mam w ogóle chęci grać dalej aby poznać "co się stanie dalej". Jest nudno. Słabe dialogi, zero ikry w wymianie zdań, zero budowania emocji. Szczerze powiedziawszy scenki mnie nudzily (poza dobrym prologiem). No ale nic daje szanse dalej. Szwedam się po bazie, czytam logi i zbieram informacje (to jest najmocniejszy punkt gry, na lekturze informacji w trybie pauzy spędziłem prawie godzinę).

 

Podczas zwiedzania bazy miałem okazje zetrzec się z mechami w konwencji kiepskiej strzelaniny TPP. Główny bohater chodzi jak kloc, cover system opracowano chyba w latach 90-tych. Na ratunek przychodzi "team management" czyli zabawa drużyna. Gdyby nie to, strzelanie byłoby już zupełnie nudne do usniecia (już wolałbym zagrać w RE5). Co pewien czas trafiam na postaci i rozpoczynam dialog. Oczywiście ten jest przewidywalny do bólu, a zasada rozmów jest wszędzie taka sama: najpierw investigate (wypytam co wiedza ontym i o tamtym) a potem wybór chce być dobry (jes, aj wil help) lub zły (i kil ju). Po prostu emocje jak na rybach, jo j.ebe. Już widząc w oddali postać wiedziałem co się będzie działo.

 

Kolejny element - rozwój drużyny czyli ME jako RPG. Po jakiejś tam kolejnej nudnej wymianie ognia (na hardzie muszę tylko wiecej zmieniać pozycje i wpada wiecej fal przeciwników), dostałem punkty. Wchodzę w zarządzanie drużyna, i mym oczom ukazał się epicki system rozwoju postaci, złożony niczym ten w PSNowej grze Castle Crashers. Czyli 6 punktów musiałem przydzielić każdemu z członków drużyny. A ze ich umiejętności są z góry predefiniowane i nie ma możliwości (przynajmniej w demie) zakupu nowych czy rozwoju w inna niż niż założona przez twórców stronę, pododawalem sobie radośnie punkty według uznania (całość zajęła 3 minuty)

 

Na koniec warto dodać, ze demo jest technicznie słabe - tearing, wieszajacy się dźwięk psują całość doznań.

 

Wydaje mi się, ze wymagalem zbyt wiele. Bardzo dużo obiecywalem sobie po tej grze, szukałem czegoś na wzór FF7, gdzie zaprezentowany świat mnie pochłonie. Tutaj świat jest piękny, ale jego implementacja jest słaba. Gra po prostu nie sprostala moim oczekiwaniom. Wole książki.

 

Bez obrazy ale trzeba mieć problemy żeby gre oceniać po demie. Ad fabuły to powiem,że akcji takich jak prolog(a nawet lepszych) jest w grze więcej-misja, którą wrzucili do dema rzeczywiście jest nudnawa ale założe się,że będziesz zacieszał ryj jak będziesz przechodził misje kompanionów takie jak Jacka np(tam dopiero są fajne rzeczy do czytania)

Odnośnik do komentarza

Slupczasty ja pamietam ze gralem adeptem i vanguardem wiec obydwie klasy calkiem ciekawe. nie ma co grac zolnierzem bo bedziesz mial postac w druzynie o tej specjalizacji. Co do wyborow to tak naprawde to tylko smaczki i sorry ale komiks raczej nie odda tego tak jak poprzednia czesc.. wplyw na fabule jest znikomy a chodzi bardziej o przywiazanie do pewnych postaci samej normandii etc...

 

:turned:

 

W drużynie będziesz miał postacie o wszystkich specjalizacjach.

 

Nie do końca, chyba że coś zmienili w DLC (np. Kasumi). Większość towarzyszy ma swoją klasę, która jest wariacją podstawowych 6 klas Sheparda.

 

Pierwsze przejście grałem na Veteranie Adeptem i było nawet ciężko. Później łyknąłem Insanity też Adeptem i już było trochę lepiej. Ogólnie najpotężniejsza klasa to IMO Sentinel, dzięki przepakowanej tarczy. Próbowałem też Infiltratorem, nad którym ludzie się spuszczali, że to najlepszy DD (damage dealer) w grze. Nuda.

 

Najfajniej zawsze mi się grało Adeptem, bo jest najwięcej kombinowania. Mocami się kontroluje pole walki, a towarzysze służą głównie do zadawania obrażeń albo wystawiania przeciwników na komba (Wide Singularity Sheparda + Unstable Warp od jednego z towarzyszy i od razu jest banan na mordzie).

 

Na wyższych poziomach ciężko grać Vanguardem, a to ze względu na jego specjalną umiejętność - Charge. Klasa stworzona głównie do walki w bliskim dystansie zwyczajnie nie daje rady na Insanity, bo przeciwnicy ściągają tarcze prawie natychmiast. Jest ciężko. Zresztą w temacie Vanguarda Gooral może się wypowiedzieć, bo to chyba jego ulubiona klasa.

 

Natomiast najlepszą wg. mnie umiejętnością, której można się nauczyć od towarzysza jest Energy Drain od pewnej pani mechanik. Działa to jak Overload + regeneruje tarcze. Idealne uzupełnienie arsenału Adepta.

Edytowane przez estel
Odnośnik do komentarza

A ja jako fanboy dobrych gier chętnie przejdę jeszcze raz ME2 na ps3. Jak na razie ME1 4 razy przeszedłem a ME2 2 razy więc na ps3 wyrównam osiągi z jedynki :) Swoją drogą ten quest do dema wybrali troszkę dziwnie. JEst tyle wspaniałych questów innych. A dla osób które uważają że ta gra jest przegadana to niech lepiej ją sobie odpuszczą i lecą zakupić Dead Space 2. Jeżeli coś zostało w ME2 z RPG to właśnie świetna immersja (duuża ilość dialogów, wyborów i świetni kompani).

 

P.S.

Legion i Samara rządzą!:)

 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem o co chodzi niektorym z ta grafika - przeciez to wyglada dosyc podobnie do Mass Effect 1 na PC z ustawionymi wysokimi detalami.

 

Skonczylem wlasnie jedynke i naprawde, trzeba przyznac - kawal dobrej gry. Naprawde wciaga, akcja jest szybka, jak ktos nie ogral to polecam. Szkoda tylko ze dosyc krotka - jej przejscie zajelo mi 12h (co prawda nie robilem pobocznych questow, ale mimo wszystko).

 

Dialogi w demku mi sie tez wydawaly ciekawe. Zapewne dlatego, ze jestem swiezo po jedyneczce i ciekawi mnie co sie wydarzy dalej.

 

P.S.

Tworcy wyjasnili fabularnie dlaczego w dwojce pojawiaja sie te magazynki w broniach? W jedynce przeciez takiego czegos nie bylo. Pod wzgledem mechaniki w sumie bardziej wole takie rozwiazanie (gra moze bedzie bardziej wymagajaca - zalezy ile tej amunicji bedziemy miec), ale pod wzgledem fabularnym nie ma to zadnego sensu. Przeciez czemu niby maja sie cofac technicznie?

 

I jeszcze pytanie jesli chodzi o fabule jedynki

Na koncu dalo sie w koncu ocalic council? Bo ja wybralem opcje jej poswiecenia, ale niby byl tez wybor jej uratowania. Jednak w filmiku z demka ME2 wynika, ze jednak council padlo. To w koncu dalo sie ja ocalic, czy nie?

 

Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek87

demo nie wie jakie decyzje podjąłeś w jedynce. bo grałeś na pc lub klocu c'nie? na xboxie przechodziły podjęte decyzje z jedynki do dwójki, czyli jak zabiłeś kogos w jedynce nie było go w dwójce itd. to bedzie najlepsze przy komentarzu ps3-kowców mass effect 2 na ps3 (dlaczego tak jest? dlaczego są magazynki w dwójce a jedynce nie?) wszystko jest logicznie wytłumaczone w wersji na pc i x360. tylko oczywiście nie wytłumaczą ci tego w wersji na ps3, bo nie ma pełnoprawnej jedynki. poza tym to nie amunicja ci sie zużywa tylko "klimatory" amunicji masz nieskończonosć, klimatorów masz określoną ilość, nie masz klimatorów nie postrzelasz.

Edytowane przez Orzeszek87
Odnośnik do komentarza

Orzeszek juz nie tłumacz Bioware. Oni żadnych klimatorów nie zrobili tylko zwykłą amunicję. Jakby to były ochładzacze broni to bez klimatora dałoby sie wystrzelić kilka/kilkanaście naboi, a się nie da. Bioware może se mówić co chce ale tylko debili oszuka. Baranom coś nie pasowało w oryginalnym pomyśle z w wycinaniem mikroskopijnych nabojów i przyspieszaniem ich przez p. zero więc zrobili bardziej "obecne" podejście do strzelania. I dla mnie dali du.py bo wyszło na to, że są niekonsekwentni. Zbudowali coś w jedynce, a później to zburzyli w dwójce. Zreszta po trailerze można przypuszczać, że tą fabułę, którą budowali przez dwie gry też zburzą w trójce. Inaczej tych sucharów z trailera wytłumaczyć sie nie da. Tak samo jak nie da się inaczej wytłumaczyć zamiany nieskończonych naboi z opcją przegrzewania broni na zwykłe magazynki bez opcji przegrzewania.

Edytowane przez Gooral
Odnośnik do komentarza
Gość Orzeszek87

MI tez sie to nie podoba ten patent ale co zrobic. chodzi oto (moja teoria) ze bronie z jedynki mialy infinite ammo kosztem przegrzewania sie po rekonwalescencji szeparda technologia poszła "na przód" i przegrzewanie sie zostało rozwiązane klimatorami które sie zużywają. imo glupota bo mozna zastosować np zwykły pistol na zwykłe ammo bez klimatora :rolleyes: tez nie kupuje tego rozwiązania. ale LIFE IS LIFE na naaaa na na naaaa

edit: ide po wutke.

Edytowane przez Orzeszek87
Odnośnik do komentarza

Nie wiem o co chodzi niektorym z ta grafika - przeciez to wyglada dosyc podobnie do Mass Effect 1 na PC z ustawionymi wysokimi detalami.

 

Skonczylem wlasnie jedynke i naprawde, trzeba przyznac - kawal dobrej gry. Naprawde wciaga, akcja jest szybka, jak ktos nie ogral to polecam. Szkoda tylko ze dosyc krotka - jej przejscie zajelo mi 12h (co prawda nie robilem pobocznych questow, ale mimo wszystko).

 

 

12 godzin zajęło Ci przejście jedynki? :blink: wtf wow co to za speedrun, serio słyszałem o 18-20 godzinach ale 12...

Odnośnik do komentarza

Serio mowie.

Fakt - musze sie przyznac, ze nie robilem questow pobocznych (no, moze kilka zrobilem, ale tylko tyle), nie czytalem kodeksu, gralem glownie w watek glowny. Jakby tego bylo malo, to w paru miejscach sie troche zacielem. Zeby nie te zacinki to moze gra by pekla nawet godzine wczesniej.

PS. Steam mi pokazuje na liczniku 12.9h, wiec mozna powiedziec ze 13 godzin zajelo mi przejscie.

 

Swoja droga spora wada tej gry jest to, ze im dalej tym latwiej. Kiedy juz zdobylem Shephardem heavy armor to juz bylo latwiutko. A jak potem jeszcze doszedl jakis dobry karabin to juz totalnie szlo jak po masle [gralem na normalu, na wyzszych poziomach trudnosci na pewno jest trudniej].

Odnośnik do komentarza

W sumie to nie jest to jakaś dziwna sprawa mi przejście jedynki z wykonaniem większości zadań pobocznych zajęło nieco ponad 15 godzin, a raczej jestem dupowatym graczem któremu przejście danej gry prawie zawsze zajmuje więcej czasu niż mówią informacje :rolleyes:

Dwójeczka znacznie poprawiła ten aspekt (jak w zasadzie i praktycznie wszystkie inne), bo z tego co pamiętam spokojnie dobiłem do 40stej, może 50tej godziny rozgrywki.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dopiero dzisiaj obadałem demo starając się z grubsza zapoznać z systemem rozgrywki. Całkiem ciekawe to Mass Effect 2. Co prawda grałem jedynie klasą Soldier, więc non stop wymiana ognia ale jest całkiem ok. Strona audiowizualna trzyma poziom, jest na pewno lepszej jakości niż wersja na X360. Opcje dialogowe (to miało chyba nawet jakąś nazwę, lecz już nie pamiętam). Na początku drażniło mnie sterowanie głównym bohaterem, ale da się przywyknąć.

 

Nie kupie raczej tego na premierę ale myślę, że w tym roku na pewno sięgnę po ME2. Swoją drogą to chyba najdłuższe demo w jakie kiedykolwiek grałem.

Odnośnik do komentarza

Jest pierwsza ocena dla Mass Effect 2 na PS3!

 

"Jeżeli nie miałeś jeszcze nigdy do czynienia z uniwersum Mass Effect i jesteś jednocześnie szczęśliwym posiadaczem zarówno Xboxa 360, jak i PlayStation 3, to właśnie wersja na konsolę Sony jest tą, którą definitywnie powinieneś się zainteresować. (...) Nie opuścisz żadnych ważnych wydarzeń z pierwszego Mass Effect dzięki świetnie zrealizowanemu interaktywnemu komiksowi."
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...