W dniu 5.06.2025 o 15:45, Square napisał(a):

Dygnął

W dniu 6.05.2025 o 20:51, Shen napisał(a):

Wtedy baba mogła się lać z predatorami i nikt nie pierdolił, że woke.

Aliens vs. Predator albo Aliens vs. Predator: War

Wtedy nie było to na siłę, teraz nie wiadomo czy tak nie jest i sie człowiek doszukuje. Niestety w 99% jest bo czasy tego wymagają i okazuje się spierdolone.

,,Obcy: Ziemia" - moje przeczucie fana serii ,,AvP/Alien" w popkulturze podpowiada mi: ta seria być może okaże się niespodziewaną rewelacją w gatunku Sci-Fi nie tylko w tym roku, ale i rewelacją od 2020 roku do czasów obecnych. Naturalnie, wizualnie nie filmowo, ale świetnie ,,serialowo"; produkcja zrobiona tak, jak wskazuje na to jej fabuła: obraz, aktorzy, plener, praca kamery. Wychodzi na to, że jeśli zwiastun pokazuje w chociaż 80% to, co faktycznie ukaże nam seria, której on dotyczy, to... WoW, dostaniemy prawdziwą perełkę, coś cholernie dobrego z Światów ,,AvP". Wygląda na to, że nie tylko o ksenomorpha będzie się w ,,Obcy: Ziemia" rozchodzić - dostaniemy (chyba) sporą dozę nowych treści do Uniwersum "AvP/Alien", które powinny wyjaśnić to jak ,,Xenomorphy" ewoluują, jak powstają etc. Po prostu: coś dużo, dużo więcej się będzie tu dziać niż nawet... pokazuje najnowszy zwiastun. Damn it! Must See! ASAP!

Ciężko mi uwierzyć, że serial jest lepszy od świetnego Romulusa

Romulus zasłużona średnia.

Romulus "świetny"

Wjechały dwa odcinki Obcego na disney, ale to po robocie na spokojnie obejrze.

Trzeba będzie też obczaić

W dniu 29.01.2025 o 08:32, Masorz napisał(a):

Niemniej mam pełne zaufanie do Hawleya, który jest świetnym scenarzystą i showrunnerem.

Nie znam twórczości typa, ale jeśli kiedyś był "świetny" to w międzyczasie miał chyba jakąś zapaść, demencję i pranie mózgu.

Obejrzałem te dwa odcinki i strasznie żałuję wydanych 29,99 - szkoda, że po tak błyskawicznej anulacji nie zwracają kasy na kartę.

Straszne gówno - jak komuś nie pasował Romulus (dla mnie to takie spoko 6/10) to do Earth niech nawet nie podchodzi.
Tylko fanservice i strona wizualna tu działają, ale reszta to niesamowita sraka.
Scenariusz pisany na kolanie, masa dziur logicznych i bzdur, postacie głupie, nijakie, czasem kreskówkowo przerysowane.
Końcówkę drugiego odcinka oglądałem już tylko jednym okiem, drugim zerkając na oceny w sieci, żeby się utwierdzić w przekonaniu, że dzisiejszym widzom można zaserwować gówno a oni i tak będą mlaskać z zachwytu.

Po dwóch odcinkach 3/10 (tylko za scenografię) i nie zamierzam oglądać następnych - niech to zdycha.

No nic, przekonam się wieczorem.

28 minut temu, Wredny napisał(a):

Nie znam twórczości typa, ale jeśli kiedyś był "świetny" to w międzyczasie miał chyba jakąś zapaść, demencję i pranie mózgu.

Nowego Aliena jeszcze nie widziałem - poczekam na całość - ale gość ma na koncie świetny pierwszy sezon Fargo (kolejnych nie widziałem) i absolutnie sztosowy Legion. Prawdę mówiąc fakt stworzenia tych dwóch ostatnich seriali jest dla mnie głównym wabikiem, inaczej bym podchodził bez większego zainteresowania do A:E.

Na wstępie wielkie dzięki dla kolegów z Forumka za info, że coś takiego w ogóle istnieje. Jestem po dwóch pierwszych odcinkach.

Nie mam aż tak złych odczuć jak kolega @Wredny , ale jakoś super też nie jest.

Fajne są motywy nie-alienowe, budowanie świata z kilkoma korporacjami i programami sztucznych ludzi, choć jak rozumiem będzie się działo, bo na końcu musi zostać i tak tylko jedna słuszna.

Na razie główny wątek jest mocno zagmatwany i trochę dziwaczny. Jak rozumiem na końcu będzie wybuch jądrowy wielkości Nebraski, no bo przecież później nie ostają się żadne okazy obcej fauny.

Ewentualnie twórcy zignorują cały dotychczasowy kanon i się okaże, że wszędzie w skolonizowanym przez ludzi wszechświecie, w tym na ziemi, jest masa różnych obcych, tylko nikt z bohaterów dotychczasowych filmów o tym nie wiedział. No i technologia zdecydowanie zbyt zaawansowana, czasem sobie przypomną jak to powinno wyglądać i walną jakiś mały kineskopowy ekran, ale generalnie widać, że mają w dupie chronologię postępu technicznego.

I jeszcze założyłem się sam ze sobą, że

Spoiler

zły mudzin android jednak finalnie będzie dobry; prawdopodobnie zbuntuje się przeciwko swojemu oprogramowaniu siłą melatoniny, no bo to przecież jest USA.

Jak wygram to postawię sobie piwo. Jak przegram też.

Będę oglądał dalej, szczególnie że nic nie mam zamiaru za to wszystko płacić, ale bez większych oczekiwań.

Edytowane środa o 19:344 dni przez dominalien

Pierwsze dwa odcinki dobre. Spodziewałem się zamuły i powolnego tempa, a działo się. Widać też, że budżet był, scenografie i efekty dają rade. Długo czekałem na produkcję z uniwersum na Ziemi.

No i plus za Tool na końcu.

Wredny to chyba pomylił seriale, bo te 2 odcinki zajebiste po prostu.

Artyzm pełną gębą, klimat pierwszego Obcego momentami aż wylewa się z ekranu.

I ten retrofuturyzm, piękna sprawa, którą zaniedbali np w Prometeuszu.

Bez oglądania po jego recenzji wiedziałem, ze będzie dobrze xd

Wystarczająco ok, żebym to piracil co tydzień, ale raczej kiepsko ta historyjkę wymyślili. Na koniec bedzie twist, że wendy to kopia, a dziewczynka umarła bo OCZYWIŚCIE, ZE UMARLA KOPIOWANIE UMYSLU DO ROBOTA TO DEBILNY KONCEPT.

Nie pamietam kiedy ostatnio ogladalem serial z zywymi aktorami bo woke go.wno i marvele mocno mi je obrzydzily, ale ten wjedzie w jakis piatek przy ostrym, choc nie spodziewam sie rewelacji.

Wredny to chyba oglądał te odcinki najebany i objedzony pitcą z dagrasso

Czyli tak jak pisałem:

dzisiejszym widzom można zaserwować gówno a oni i tak będą mlaskać z zachwytu

Lata miernoty i znetflixowienia tej branży sprawiły nieodwracalne szkody w Waszych umysłach

Godzinę temu, MichAelis napisał(a):

Bez oglądania po jego recenzji wiedziałem, ze będzie dobrze xd

Myślałem, że tylko ja tak mam więc się nie odzywałem xD

Godzinę temu, Wredny napisał(a):

Czyli tak jak pisałem:

Lata miernoty i znetflixowienia tej branży sprawiły nieodwracalne szkody w Waszych umysłach

Biorąc pod uwagę że wszędzie widzisz WOKE to raczej to nie nam coś zrobiło nieodwracalne szkody w umysłach.

Ja widzę "woke" tylko tam, gdzie jest, a że pchają je praktycznie wszędzie to nie moja wina
Zresztą nie wspomniałem tu nawet o "woke", mimo że czarna, pyskata komandos była aż nadto tokenowa, a mocno różnorodna rasowo obsada aż prosi się o komentarz, no ale "taki mamy klimat".
Ja piszę o bzdurach w scenariuszu, o fatalnie wykreowanych postaciach i nieistniejącym ciągu przyczynowo skutkowym.

Olyphant i ten "tryliarder" to postacie rodem z jakiejś burtonowskiej fantazji - obydwaj pasują bardziej do kreskówki niż do poważnej opowieści. Te filozoficzne wtręty podróbki Billy'ego Idola o nie odczuwaniu strachu, albo byciu myśliwym i zwierzyną były totalnie z dupy i ani z niczego nie wynikały, ani niczemu nie służyły - ot próba nawiązania do Prometeusza, ale po jaki ch#j to ja nie wiem.
Wendy jest nawet OK, choć tekst "uratuję go" jak najbardziej podpada mi pod "woke" i schemat silna baba/facet pizda (a jej brat robi wszystko, żeby nie być męski).
Rozbawiło mnie kiedy po jej transferze świadomości najpierw skarżyła się na cycki (to była spoko scena i jak najbardziej na miejscu), zachowując się jak młodziutka dziewczynka (czyli tak jak być powinno), a chwilę później przybyły nowe dzieci i nagle wydoroślała o jakieś 10 lat, wykazując się ogromnym doświadczeniem, przyjmując mentorski ton oraz stosując sarkastyczne teksty, godne dorosłych - albo faktycznie minęło parę lat, albo ktoś tu nie umie w wiarygodne postacie.
No i ta scena, gdy pakuje pluszaka i robi sobie katanę z krajalnicy - żenada na poziomie revealu Judith Grimes (aka "Kot w butach") z TWD, kiedy mała dziewczynka sadziła headshoty z armaty, która powinna połamać jej ręce samym odrzutem.

Moim jedynym problemem jest to, że niektórym wystarczy jak po raz setny zobaczą xenomorpha czy otwierające się jajko z pajęczakiem gotowym do skoku i już są zadowoleni.
Dla mnie te sprawy mają drugorzędne znaczenie, bo wiadomo, że się pojawią we wszystkim, co ma "ALIEN" w nazwie - to powinno być tylko tłem, podobnie jak zombiaki w TWD. Udany serial/film potrzebuje dobrze prowadzonej fabuły i zręcznie napisanych (a także odegranych) postaci, których losom będę się z uwagą przyglądał, a nie kolejnej bandy debili i no-name'ów do zarżnięcia przez czarną kreaturę - inaczej taki obraz nie ma żadnej mocy i jest tylko kolejną popierdółką, która wyszła pod szyldem znanej marki.

Jak drugi sezon zrobią w calosci na farmie to przestanę oglądać tak jak TWD

Póki co to jedynie ten retrofuturyzm spoko. Głupot tutaj co niemiara, mamy powtórkę z Przymierza, bo co złego może się stać w wejściu bez ochrony do rozbitego statku kosmicznego. Cała reszta z postaciami póki co mocno przeciętna, ale to dopiero 2 odcinki z ośmiu.