no docenił muzykę, jedno co im wyszło w tej serii 

Nie grałeś a sie wypowiadasz. Typowy gracz psikstrim

doc codziarz 

grałem.

ba, Xenoblade X kupiłem w folii na premierę.

Po opisie myślałem, że mówisz o Monice z PE

każdy prawdziwy gracz już odkłada na silikonową cirillę

kurde ona wygląda tak, że w słowniku mogłaby być jej fota obok terminu choroba weneryczna

Rivers In The Desert nowym hymnem zielonych

znowu jakieś japońskie terefere pierdu animu dla nastoletnich samogwałtów. Jezu proszę weź ześlij na ten kraj potop albo coś

Tym razem Ci odpuszcze Krzysiu jak grzybiarz grzybiarzowi ale następnym razem Cie rozszarpie jak jeszcze raz spojrzysz krzywo na personke

Ehh no zagra sie przez wzglad na stare czasy, ale gdzie temu czemuś do xenoblade

nie obchodzi mnie personka. Nienawidzę Japonii bo niszczą wszystkie moje wspomnienia z dzieciństwa dokonując gwałtu na swoich własnych legendarnych markach. Tylko Japończyk może zrobić z głupiego Dragon Balla... jeszcze głupszego Dragon Balla, uśmiechnąć się, krzyknąć Sojo-nara! I skoczyć z wieżowca wprost na stertę różowych znoszonych majteczek. Jakby ten kraj upadł i se głupi ryj rozwalił to bym miał dzień dobry.

Zauważyłem, że najwięcej o japonii i ich grach biadolą w kółko ludzie, co nawet ich nie trawią. Jak wam nie pasuje to skoczcie se kolejny run w TLOU Part 12 czy innych zachodnich włodarzy. Ja nie lubię Fify/ jakichkolwiek sportówek/sandboxów Ubi i jakoś nie mam z tyłu głowy, żeby ciągle je besztać, bo mnie nawet nie interesują. Niezła bieda w tym waszym korycie, że do cudzego trzeba napluć.

ja wszystko besztam ale kraj kwitnącej wiśni ma pierwszeństwo. także... haaaaa tfuuuu na Japonię

Krzysztof to po prostu pusta skorupa gracza. No ale jak ma być inaczej skoro się nie gra w japońskie gry? Na dłuższą mete każdy kto nie gra w japońszczyzne umiera jako gracz bo zachodnie produkcje to fastfood

że ktoś się jeszcze łapie na te trollingi pupcia

Nope. Pupcio to bezgust i nie mozna go brac na powaznie.

Przeciez to nawet gra nie jest. Przez pierwsze 10 godzin sa 3 walki. 

No ale moze dopiero po wuefiscie sie rozkręca

fajnie ze ukradles wierszyk z fejsbuka

chuj mu w dupę komuchowi

@standby nawet wiecej, bo screenshot tez z facebooka

a Kaczyńskie Morawieckie dalej żyją, gdzie tu sprawiedliwość 

co powkurwiał klerów to jego 

król ślepców i zagrywów

zjem surowe grzyby jeśli ktokolwiek na SD przejdzie cokolwiek na emulatorach, które tak namiętnie instalujecie żeby mieć i zapomnieć. Wyzwanie zakończy się wraz z sezonem grzybowym. 100% legit, jebać wątrobę.

Przecież skończyłem Radiata Stories i nawet napisałem w temacie ukończonych gier XD

no i dobra muszę zjeść surowe grzyby. warto było

Dzień 4 w Parasite Eve Wspaniałe panie Deck za możliwość przejęcia setny raz.

historycznie podoba mi się syndicate, origins i odyssey

ps. grałem tylko w jedynkę daaawno temu

dla mnie ważniejsze było pytanie ,,co chcę zwiedzać'' do Anglii jechałem w odwiedziny do znajomych + zwiedzanie to pograłem chwilę w Valhallę jakbym miał ochotę na pustynie i oazy to Origins jakby mi się marzyło europejskie miasto to Unity. Zawsze te gierki były raczej proste, ogłupiające i przyjemne.

origins, odyssey i valhalla mają discovery tour jak cię gameplay nie interesuje

a fabularnie najlepsza część?

Ja jakis czas temu troche pogralem w asasiny before origins. 

I polecam jak ktos ma wyjebane na ogromna mapke pelna chujostw a ciekawi go bardziej fabula, spotkania z historycznymi postaciami itd. Chyba ezio collection ostatnio mialem. Spoko, nawet nie wiedzialem ze da vinci byl gejem a kopernik kobietą. 

Ale walka w tych assasinach to xD Dawno nie widzialem takiego drewna. 

nooo, ta walka to takie generyczne drewno, jak jakieś ludziki z zapałek

Fabularnie Revelations jest niezly.

Ta ale z drugiej strony przynajmniej tak jakby wiekszy nacisk na historie jest w tych starszych asasinach. Moze wlasnie przez brak rozwleczenia jak w tych nowych. Np ja jestem psychofanem starozytnej grecji a odyssey nawet nie skonczylem  Za to bardzo mi sie podobaly te assasiny we wloszech czy np rogue. Szczegolnie po obejrzeniu "Na wodach polnocy"

a w tej grze eliminuje się w ilościach hurtowych te generyczne ludki, no nie da się wczuć i zapomnieć, że zabijasz stada rekwizytów

ale ok, spróbuję tę zewsząd polecaną trylogię Ezio, dzięki

fabularnie jedyna część która była dla mnie przyzwoita to dwójka. Gameplayowo, najlepiej wypadają nowe odsłony (origins, odyseja i valhalla), wcześniejsze części były strasznie ociężałe i drewniane.

jakie to jest kurwa głupie