Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Crash Team Racing Nitro-Fueled
Premiera 21 czerwca 2019r. Zatem na dwudziestolecie kapitalnego CTR jak znalazł.
-
Forza Horizon 4
Najnowszy zwiastun
-
Platinum Club
Trochę mnie tu nie było, więc przyszykujcie sobie jakieś napoje, kanapki i zapasową myszkę, by pierwsza od przewijania strony w dół nie padła, bo wówczas wiadomo PETA i problemy. Zaczynamy Tekken 7 - ni jak nie idzie go przyrównać do kultowej trójki, ale bawiłem się bardzo dobrze. Tekken, to Tekken. Jakby nie było, gdy dwóch graczy zasiądzie obok siebie, to dziesiątki walk można stoczyć świetnie przy tym spędzając czas. Nie dam jednak więcej jak 8/10 (i tak łaskawie grę potraktowałem), bowiem gra 240 zł mnie kosztowała, za granie przez sieć opłacam na konsolach abonament, a to granie on-line w Tekkeńca było nieporozumieniem. Na kilkadziesiąt prób przez pierwsze dwa dni połączyło mnie bodaj dwa razy. Później niby coś tam połatali, brałem udział w turniejach często do finału dochodząc i często w tym finale połączenie się urywało. Sama platyna to nie więcej jak 4/10. Można ją zdobyć w kilkanaście godzin, nic ciężkiego, ale nawet wprawnemu graczowi bossowie mogą nieco krwi napsuć (tani są). Niemniej to nic co wymagałoby więcej jak kilka prób. Szkoda też, że wzorem piątki i Taga seria nie wyznacza już standardów graficznych. Far Cry 5 - od lat w serii Far Kraj zdobywam platyny, więc i tu nie odmówiłem sobie tego. Moją ulubioną częścią pozostaje kultowa trójka (no cześć Vaas). 4ka to jej ładniejsza kalka, a piątka to klasyczne powielanie pomysłów i dodawanie lekkich modyfikacji. Gdyby wydawali kolejne odsłony co rok, byłoby nieciekawie, a tak, raz na jakiś czas zdecydowanie warto postrzelać. Bardo dobra, bardzo przyjemna wizualnie pozycja. 8/10 ode mnie. Platyna łatwa, przyjemna, bez specjalnego kombinatorstwa. Daje 4/10. Detroit: Become Human - wspaniała pozycja, jestem nią zachwycony. Całości dopełnia fantastyczna sfera A/V. Po pierwszym jej przejściu wystawiłem sumienne 8/10. Grałem tak, by możliwie jak najlepiej zakończyć przygodę. Jednakże do zdobycia 100% należy dokonać niekoniecznie odpowiednich moralnie wyborów. Musimy także osiągnąć te złe zakończenia i przyznam, że robi to wrażenie. Na tyle, że uważam, iż śmiało można jej 9/10 dać. Sama platyna bardzo łatwa, choć na wszelakie znajdźki trzeba uważać. 4/10 to absolutne maks jakie za trudność mogę wystawić. Marvel's Spider-Man - Pajęcza platyna #124. Na podstawowym słupku trudności nic szczególnie wymagającego. Sporo zbieractwa, nieco wyzwań. Jedyne co było sola w oku, to wymóg zaliczenia każdej dzielnicy na 100% - raczej wpada na długo po ukończeniu gry i wymaga kilkugodzinnej farmy. Całość to nie więcej jak 4/10, a sama gra .... jest wspaniała. Jedna z najpiękniejszych i przy tym jedna z najlepszych gier jakie grałem w bieżącym roku. 9/10 bez wątpienia się należy. Rewelacyjna, jak to bujanie się po mieście na wysokości co najmniej 16tego piętra. God of War - graficznie coś nieprawdopodobnego Ostatni raz takie wrażenie w tym aspekcie wywarło na mnie kombo Uncharted4/Raczet i Klank. Piękna gra. Walka z Konorem MakGregorem na początku, i kolejne kilka godzin - coś wspaniałego. Później jest różnie, ale i tak pod względem całości świetnie przygody Kratosa wypadły. 9/10 zasłużone w pełni. Platyna trochę mnie wymęczyła zbieractwem. Trochę asasynowo przyznam. Ołtarze Jotunów wypadły najlepiej - jest ich jedenaście, są ciekawe, ale te skarby.... Otwierasz portal, robisz kilkadziesiąt kroków, zbierasz, wracasz, otwierasz znowu wrota przenosząc się w inne miejsce - powtórz to wielokrotnie. Za trudność platyny dałbym sumienne 5/10. Polecam grać minimum na podstawowym poziomie trudności, ewentualnie słupek wyżej. Oczywiście rozumiem, że nie każdy ma czas, chęci powtarzać dane sekwencje kilkukrotnie, ale też nie chodzi w grze tego formatu o beznamiętne parcie do przodu naciskając beznamiętnie R1. Przynajmniej na wyższych stopniach w pełni wykorzystujemy dane umiejętności i czerpiemy satysfakcję z walki, a ta z Sigrun potrafi być wyzwaniem, stąd ocena. Final Fantasy XV - nie ukrywam, że przy VIII tudzież XII bawiłem się znacznie lepiej. Taka (niestety) gra tych czasów. Czyli na dzień dobry produkt w pełnej cenie, który poprawiają, ulepszają, a po roku, gdy jest dwukrotnie tańszy, jest przy tym znacznie lepszy. U mnie było z Fajnalem o tyle dobrze, że kupiłem go kilka miesięcy po premierze w stilbuku, specjalne wydanie za 144 zł bodaj i gra była już w jakimś tam stopniu usprawniona. Spędziłem z nią 77 godziny i (bardzo) dobrze się bawiłem. Ostatecznie niczym w martwym ciągu podniosę ocenę z siódemki na 8/10, bo jednak ma sporo zalet i bawiłem się przez te godziny na odpowiednim poziomie. Z drugiej strony mam świadomość, ze taki leciwy Suikoden II nie licząc szaty graficznej bije FF XV na głowę chyba w każdym aspekcie (fabuła, postacie - no cześć Viktor, Flik i ty, tfu, Luca Blight). Platyna jest łatwa. Na podstawowym poziomie nie sprawia większych problemów, ale nadgodziny w święta dałbym osobie, która wpadła na pomysł trofeum "survival expert". Prompto porobi zdjęcia, Ignis pogotuje, Noctis połowi ryby (co nieźle zrealizowano), a Gladiolus musi wiele, wie godzi dreptać po ziemskim padole. Z początku, jak najbardziej można, ale później masz pojazd, czokobo do dyspozycji, ale nie, reszta ma zdobyte dawno 10/10, a miłośnik protein po 40 godzinach 4/10 .... W każdym razie sumienne 4/10 wystawiam. Batman: The Telltale Series - lubię pozycję od Telltale. Wilczek był rewelacyjny, ależ ja się przy Borderlands uśmiałem (Hugo Vasquez i jego pif-paf), Gra o Tron miała swoje mocarne momenty, jak w książce/serialu, a i Uszaty wypadł niezwykle przyjemnie w odbiorze. Ja wiem, że moze i 7/10 byłoby bardziej sprawiedliwe i na miejscu, niemniej mroczny sekret rodziny głównego bohatera, przedstawienie kilku postaci (Pingwin) zapadło mi w pamięci wiec doceniam całokształt dając 8/10. Platyna to rzecz jasna 1/10. Wystarczy przejść banalną grę, a wszytko samo wpada. The Walking Dead: The Telltale Series - również miło ją wspominam. Dam 7/10, ponieważ rozrywkę na odpowiednim poziomie zapewnił, a kilka akcji było dość zaskakujących i robiło wrażenie. Ogólnie poleca. W kwestii platynowego pucharka nie może być inaczej - 1/10. Tak jak to u Telltale bywało. Dark Souls Remastered - klasyczne odświeżenie (wyższa rozdzielczość, płynniejsza animacja + dodatki), ale odświeżenie fantastyczniej produkcji. DkS zapewnił mi dziesiątki godzin rewelacyjnej zabawy wiec daję w pełni zasłużone 9/10. Platyna jest wymagająca, dodatkowo lubię wszelakie dusze przechodzić w pojedynkę, więc oceniam jej trudność na 7/10. Polecam i wyczekują 4ki. Fallout Shelter - ostatnia na dzisiaj w tym zestawieniu. Pozostaje kręć nosem, że na Vicie się nie ukazała, spowodowałaby się kapitalnie nań. Na dużej konsoli sterowanie do najwygodniejszych nie należy. Całość jest zaskakująco dobra. Dobra na tyle by 7/10 wystawić, ale nie na tyle by pójść oczko wyżej, bo jednak po pewnym czasie pojawia się lekka monotonia i zastój, ale do tego czasu potrafi wciągnąć jak diabli. Platyna jest czasochłonna i okolice 40tu godzin są jak najbardziej realne. Całość jest bardzo łatwa i wystawię 3/10, ponieważ zanim ekipa Deathclaw grającego odwiedzi, to raczej jesteśmy na tyle mocni, że mało kto ginie, a całość opiera się na zdobyciu odpowiedniego ekwipunku, oraz obrony przed wrogiem, jak i budowie danych budowli. No dobrze. Ty tyle. Teraz będę celował w platynę w zbiorczym wydaniu Castlevanii oraz chciałbym w przyszłości w Hollow Knight. Mam w wielu eksach Sony zdobyty platynowy pucharek i z tego tytułu będę także atakował Horizon Zero Dawn, które już dawno ukończyłem. Gra jest piękna, bardzo mi się podoba, a przygodę ukończyłem mając nieco ponad połowę osiągnięć zaliczonych - zostało kilka ukrytych, jak i zdobycie wymaganego poziomu oraz umiejętności.
-
Red Dead Redemption 2
Nie będę się sprzeczał. W każdym razie mnie na stronie powerpyx wyskoczyła ta informacja dzisiaj. Nie widziałem go tu na ostaniach stronach, więc uznałem, że może się przyda. Ale możliwe, że masz rację, Wredny. P.S. Faktycznie, datowana na koniec października, więc dzisiaj zapewne wrzucono informacje o multi.
-
Red Dead Redemption 2
Dokładnie. Ja po ukończeniu gry również skusiłem się by zobaczyć kilka filmików (głównie związane z ukrytymi aktywnościami). To wręcz nieprawdopodobne ile mnie ominęło, choć spędziłem siedemdziesiąt sześć godzin z grą. Rzecz jasna wrócę do tego niesamowitego świata, ale i tak chylę czoła przed ekipą z R* Tak jak napisałem kilka dni temu, gra ma swoje bolączki, ale i tak produkt tej klasy zdarza się raz na kilka lat. Dla zainteresowanych, jest już poradnik od uznanej ekipy - http://www.powerpyx.com/red-dead-redemption-2-trophy-guide-roadmap/ Nic wybitnie ciężkiego, ale też łatwo nie jest. No i trzeba jednak ogrom godzin poświęcić na grę. A niech coś się posypie (o co przy tak olbrzymiej grze nietrudno). Powodzenia dla każdego kto się podejmie, bowiem widziałem w temacie, że kilka osób celuje w 100%. Trzymam kciuki chłopaki.
-
W co teraz grasz..?
Shovel Knight . Jestem mile zaskoczony. Nie pamiętam bowiem, by od czasu Wiesława Trzeciego w pudełku obok gry znalazło się coś więcej jak ulotka z ewentualnym kodem, a tu proszę - mini poradnik, jak w genialnym Demon's Souls, bądź Icewind Dale. Sama gra dla miłośników retro w mocno klasycznym wydaniu, jak znalazł. DiRT4. Może nie jest to najpiękniejsza gra wyścigowa, ale po kilku odcinkach idzie się przyzwyczaić do szaty graficznej, a grywalnościowo jest bardzo, ale to bardzo dobrze. Jeździ się niezwykle przyjemnie. Podoba mi się także aspekt rozwoju całego zaplecza - kupowanie pomieszczeń, wynajmowanie specjalistów oraz rozwój tychże. Po kilku godzinach gry mocne 8/10.
-
Red Dead Redemption 2
Przygoda ukończona. Na liczniku siedemdziesiąt sześć godzin, a jeszcze wiele aktywności pobocznych (ściganie bandziorów) przede mną. Jest tu kilka niedogodności, niemniej gra i tak jest fantastyczna. Graficznie całość prezentuje się nieprawdopodobnie. Bezsprzecznie RDR II jest jedną z najpiękniejszych gier w jakie można zagrać, a technologicznie wersja na One X to zdecydowanie numer jeden jeżeli chodzi o konsole. Widoki, które świat oferuje są niesamowite. W parze z tym całym przepychem idzie kapitalna warstwa audio. Muzyka w prologu - istna rewelacja. Do tego ten nieprawdopodobny klimat, ogromy świat pełny różnorodnej zawartości. Kapitalna gra, której 10/10 należy się jak mało której, jak koniu marchew - albo płatki owsiane.
-
Red Dead Redemption 2
Fantastyczna pozycja. Rozpocząłem niedawno 4ty rozdział (dokładnie 44 godz. gry) i kompletnie nie czuję znużenia. Wykreowany świat jest nieprawdopodobny. Czasami LT z RT pomyliłem przez co niewinna osoba zwiększyła swoja masę ciała o ołów, ale.... Kombo OLED w 65 calach + One X zapewniają przy RDR II niesamowite doznania. To wręcz niebywałe, że przy tak bogatym, otwartym świecie udało się na tej niewielkiej, niedrogiej maszynie osiągnąć natywne 4k. Grafika grafiką, ale ta muzyka .... No i klimat - absolutna rewelacja. Świetna gra, aż żal będzie ją kończyć.
-
Forza Horizon 4
Zima w Godrizon 4 wypadła cudownie.Odkryłem kilka ukrytych pojazdów, zakupiłem 4 posiadłości, zaliczyłem sporo wyzwań, a i koło fortuny było hojne nad wyraz - #dziękujęRafałBrzozowski No i te wspaniałe widoki. Piękna gra.
-
Forza Horizon 4
Jesień trwa w najlepsze, a ja zdobyłem dodatkowe 4 poziomy (wyzwania związane z kultowymi grami wyścigowymi są przednie). Jakość detali i ogólna prezentacja zwala z nóg. Aż ciężko uwierzyć, że to gra z otwartym światem, która hula na konsoli w cenie porządnego procesora. Bawię się znakomicie i czekam na nadejście zimy #winteriscoming.
-
Forza Horizon 4
Szanuję Ja używam "W grocie Króla Gór". Dzisiaj powinienem osiągnąć 44 poz. Tymczasem podczas jesiennego wyścigu .... I tak skubany niemal 16 sek. się trzymał.
-
The Surge
Nie zastanawiaj się nawet, @Czezare. W pudełku można nową kupić za ok 44zł, a opcja 60 k/s pod One X robi przysłowiową robotę, aż miło (ja tak ją ogrywam). Nowego dodatku jeszcze nie ogrywałem, ale wygląda godnie. Też go mam zamiar zakupić.
-
The Surge
@Nyu kilka trofeów zdobyć możesz dopiero podczas NG+, niemniej już przy pierwszym podejściu proponuję skupić się na poszczególnych osiągnięciach, bowiem część z nich można przeoczyć - na przykład wymóg pokonania bossa mając odpowiednią ilość złomu. W każdym razie miłego zdobywania w tej zacnej grze.
-
Forza Horizon 4 - kącik zdjęciowy
Cudownie ta gra wygląda.
-
Zakupy growe!
Godrizon 4 dołączyła do wspaniałych poprzedniczek. Bedzie trzeba jeszcze zakupić pierwszą Hori, aby kolekcja była kompletna. Dodatkowo, by PS4(Pro) nie było przykro - PES 2019 w specjalnym wydaniu. Coraz chłodniej się robi, zatem do stilbuka dodany jest szalik.
-
Dark Souls
Z tym NG+ bywa różnie. Przykładowo 4 Królowie uznawani są za jednego z najcięższych przeciwników na NG+. W pierwotnej wersji DkS przy pierwszym przejściu nie miałem z nimi problemu żadnego. Na NG+ strasznie mnie wymęczyli. Przy remasterze natomiast nikt mnie tyle razy nie ubił podczas pierwszej gry jak oni właśnie, ale już na NG+ polegli za pierwszym razem Co do reszty mam tak samo. Uwielbiam tę serię. Fakt, że Dark Souls 4 ma rzekomo nigdy nie powstać wcale mi się, jako graczowi, nie podoba. Z przyjemnością pobiegałbym co jakiś czas rycerzem po zamczyskach i porozpalał ogniska. Liczę, że nie będą to ostatnie Dusze, jakie kupię. A jeżeli faktycznie krucho z DkS 4 ma być, to chociaż niech pogłoska o godnym odrestaurowaniu fantastycznego Demon's Soul będzie prawdą.
-
Forza Horizon 4
Godrizon 4 prezentuje się fantastycznie. To ile wycisnęli z One X, jest godne podziwu. Brawa również za możliwość wyboru jakości oprawy - tryb wydajności. W 4k przejazd przez las wygląda niemal jak render. Lubię gry wyścigowe i zawsze po kolejnych odsłonach Hori ciężko wrócić do jazdy po tych monotonnych torach - no chyba, że jest to Dubaj z Motorsport7, który wygląda kapitalnie i jest niezwykle różnorodny. Sprawdziłem również wersję na PCMR. Tu nie ma zaskoczenia. Do jeszcze większej szczegółowości dołącza kombo 4k + 60k/s. Bez wątpienia w takiej konfiguracji, to najlepiej prezentująca się gra wyścigowa jaka powstała. Jeżeli chodzi o sferę audio, to w tym aspekcie żadna część nie zawodzi. Udźwiękowienie jest rewelacyjne. W kwestii samej gry sprawa jest oczywista. Ot usprawniona (o ile można tak napisać), jeszcze lepsza wersja Godrizon III. W poprzedniczce tryb kampanii z okazjonalnym wykonywaniem zadań pobocznych zaliczyłem w nieco ponad 40 godzin nie czując monotonii. Jestem pewny, że teraz będzie podobnie i żadnego miłośnika Forzy ta odsłona nie zawiedzie. To będzie świetna, piękna gra.
-
Zakupy growe!
Tylko żebyś zamiast małej, żółtej kropki, nie dostał PL na na pół okładki Mam w domu czerwony marker, coś zaraz zaradzę
-
Zakupy growe!
Spajder Men, Spajder Men, hula na Pro Spajder Men. Czekebording 4k, 87% na metakrytyku ma. Hej, hej, to jest Spajder Men. #webswing.
-
Forza Motorsport 7
I weź taką informację przeczytaj w poniedziałek
-
Zakupy growe!
Nowy telewizor do giereczek. A będąc przy grach, nieco zielonego jak i niebieskiego (i nie tylko) dobra zakupionego w sierpniu. O grze Shovel Knight słyszałem dużo dobrego. Nawet grałem w nią kiedyś i podobała mi się. Lubie retro, więc liczę na dobrą zabawę. Natomiast to wydanie kontynuacji Injustice bardzo chwalę. W pięknym stilbuku otrzymujemy kod umożliwiający pobranie komiksu (wieść niesie, że jest interesujący) oraz monetę z "S". Niby nic, ale takie dodatki cieszą, bo wiadomo jak to na ogół z grami jest - pudełko, płyta i tyle. Ostatnio godnym pochwały wydaniem było chyba to z Wiedźmina. Sama gra jest piękna, a przyzwoity tryb fabularny pęka w nieco ponad 4 godziny. Serię Dishonored uwielbiam. Pierwsza odsłona była rewelacyjna, a kontynuacja przygód Corvo Attano również bardzo mi się podobała. Liczę zatem na przygodę na odpowiednio wysokim poziomie. For Honor polecam. Wczoraj ukończyłem kampanię i grało się całkiem przyjemnie. Gra na One X wygląda kapitalnie. Szkoda tylko, że nie dodano trybu wydajności, bowiem rozrywka aż prosi się o 60 k/s. Drugą odsłonę DiRT niezwykle miło wspominam. Spodobała mi się na tyle, że wbiłem w niej platynę. Trójkę również posiadam w kolekcji, ale jakoś nie urzekła mnie. Postanowiłem wrócić do serii za sprawą DiRT4, który sprawiłem sobie w efektownym, metalowym pudełku. Natomiast po ukończeniu znakomitego Dark Souls Remastered głód na Soulsy był wciąż spory, zatem padło na uznane The Surge. Hitman: Rozgrzeszenie zapewnił mi kilkanaście godzin znakomitej zabawy. Zatem mam nadzieję, że najnowsza odsłona nie zawiedzie. Torment przedstawiać nie trzeba. Co do Burnout Paradise ja wiem, że to typowy remaster - kombo rozdzielczość plus klatki oraz wszelakie dodatki (czyli tak jak to było z DkS), ale to jedna z moich pierwszych gier na PS Trzecie. Tytuł, który zapewnił mi wiele godzin frajdy. Mam doń sentyment i miło będzie choć na kilka godzin do Paradise City powrócić. Choć oczywiście dalej moim nr 1 jest genialny Burnout 3 Takedown. Ech, szkoda, że jego nie odświeżyli (ale tak porządnie, jak Kolosy albo Raczeta i Klanka).
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
Biały Xbox One X nadciąga
- W co teraz grasz?
-
Dark Souls
W sprawie BKGS było wcześniej napisać. Po e-koleżesku sprezentowałbym jeden, a nawet dwa, wszak mam ich pod dostatkiem. Czytałem, że już jesteś pod koniec przygody i raczej nie zamierzasz się bawić w NG+, ale jakbyś zmienił zdanie, to mam kilka porad odnośnie tego typu oręża - wiedza ta może też przydać się nowym graczom. Niemal cały czas przez NG(++) w drodze do platyny towarzyszył mi Zweihander. Miecz prezentuje się wprost majestatycznie, a i kombo zasięg + obrażenia robią przysłowiową robotę. Do znalezienia jest zaraz po prologu, bowiem na cmentarzysku sąsiadującym z Firelink Shrine. Tu sprawa wygląda bliźniaczo, jak z Falchion +1 w wybitnym Demon's Souls. Ot na dzień dobry udajemy się po mocarny oręż do miejscówki, która przerasta nasze możliwości (w Demonach było to 4-1, czyli w Shrine of Storms). Niestety w tym wypadku nawet rycerz musi podnieść swoją siłę i to aż o kilkanaście poziomów, by móc dzierżyć ów miecz jak należy - wymagana siła 24, rycerz zaczyna z 11. Dodatkowo zanim tego dokonamy, to na jednym z mostów spotykamy wiwerne, od której możemy pozyskać Smoczy Miecz, który zadaje niemal dwukrotnie wyższe obrażenia, a do tego jest mieczem jednoręcznym, więc znacznie szybszym. Można go też relatywnie szybko ulepszyć, więc przez dobre 16 godzin może nam towarzyszyć. Niestety nie skaluje się ze statystykami, więc warto później wrócić do naszej dwuręcznej zabawki, która robi to C na siłę i D na zręczność. Ja ulepszyłem go na +15 i spisywał się wybornie. Podczas NG+ stworzyłem także wersję boską specjalnie pod katakumby. Uwielbiam jego mocny atak, który wbija przeciwników w ziemię. Nie muszę nikomu mówić, jak przydatne to jest na wężowe stwory w Fortecy Sena - szczególnie na wąskich kładkach. Pierwszy cios unieruchamia oponenta, kradnąc mu 3/4 życia, a lekkim dobijamy przeciwnika. Rewelacyjne narzędzie mordu, zapewniam. Claymore też mi się podoba. Wykułem go w wersji ognistej, do Głębin jak znalazł. Wg mnie również wygląda wspaniale i świetnie współgra ze zbroja srebrnego rycerza. Podoba mi się pchnięcie, które zadaje spore obrażenia, jak i ma nieprawdopodobny zasięg. Jednym z moich ulubionych mieczy jest również Wielki Miecz/Greatsword. On podobnie jak Zwei nie należy typowo do wielkich mieczy, a do olbrzymich (nazwa chyba tak dla zmyłki). Ma wręcz identyczne obrażenia co Zweihander, ale nieco inne mocne ataki - pchnięcie na wzór Claymore. Podobnie się też skaluje. Udał mi się ten zrzut Wracając do broni, nadałem mu obrażenia od błyskawic, bo te jak wiadomo zawsze sieją godne spustoszenie w energii przeciwnika. Wielki Miecz towarzyszył mi także podczas platynowania DkS II. Tam był jeszcze potężniejszy, bo o ile dobrze pamiętam, przy maksymalnym rozwinięciu (+10), skalował się z siłą aż na S zadając 400 obrażeń. Nieco inaczej też wyglądał Lubiłem w tym zestawie przemierzać tę nieprzystępną krainę. Postać wyglądała niemal jak sir Clegane czyli dobrze znany Góra. Choć i tak zestaw Faraama Warto też wyróżnić Wielki Miecz Wielkiego Władcy, który otrzymujemy z duszy Lorda Gwyna. Przy maksymalnym ulepszeniu do +5 (dziesięć sztuk demonicznego tytanitu), zadaje jedne z najwyższych obrażeń w grze jeżeli chodzi o miecze, chociaż skalowanie raptem do D siły nieco jego potencjał osłabia. Olbrzymia tez szkoda, że nie płonie, jak w dłoniach Władcy Popiołów. Przecież obok miecza Queelag byłaby to jedna z najefektowniejszych broni w grze. A co do Black Knight Greatsword, to przy maksymalnym ulepszeniu, jest istną rewelacją. Nic tylko zbroję Czarnego Rycerza przywdziać i mamy +40 do epickiego wyglądu (statystyki także niczego sobie). No, to tyle jeżeli chodzi o broń. Natomiast jeżeli mówimy o zbroi (choć to może innym razem), to na zmianę nosiłem Elite Knight Set +9 wszytko, tak trochę z sentymentu do rycerzyków z Lego (świetni są), ale tez zbroja kapitalna. Do tego zestaw Ornsteina, czasami Artoriasa, Laureca oraz Czarnego/Srebrnego Rycerza. Rzecz jasna jeżeli chodzi o obronę (fizyczna głównie, ale i nie tylko), to maksymalnie ulepszona zbroja Giganta rządzi. Oczywiście Havel ma lepszą bazową obronę, ale jego nie da się ulepszać, a tę tak.
-
Jaką grę wybrać?
Proszę bardzo.