Sylvan Wielki

Włączenie nieskończonej amunicji blokuje rozwój broni, czyli przepada Wykorzystany potencjał oraz Pan Wojny. Natomiast kod na niewidzialność anuluje rozwój postaci (dzban Pełen lans). Wystarczy wyłączyć te umiejętności i wszytko wróci do normy. Jedyne co możesz użyć, to opcja zmniejszenia prędkości podczas wyścigu. Chcąc ulepszyć bronie do maksymalnego poziomu, musisz zaliczyć tryb wyzwań, czyli NG+ Tak zawsze jest w Raczecie i Klanku, pełen potencjał odkrywa się przy kolejnym przejściu. Jeżeli brakuje kilku awansów do dziesiątego poziomu broni, warto przed ostatnim bossem nieco pobawić się z oponentami. Dają od groma punktów doświadczenia. Jeżeli ci się znudzi i przejdziesz do NG++ to rozwój oręża będzie niezwykle powolny (ponieważ przeciwnicy na pierwszych planetach dają mało PD) i taki Ż.U.B.R możesz ulepszać przez 3/4 trzeciego przejścia.

Doom - kolejne (po MK oraz TR) udane wskrzeszenie kultowej marki i jakże miły ukłon w stronę starej szkoły. Druga Horizon jako przedsmak przed świetnie zapowiadającą się trzecią odsłoną tej uznanej serii. Najnowsze GuiltyGear nie tylko po to by RAP 4 się nie kurzył, to kawał porządnego przedstawiciela gatunku, który dodatkowo wspaniale się prezentuje. Gorąco polecam.

Wspaniałe odświeżenie kultowej serii. Biorąc pod uwagę stan bieżącej generacji, mianowicie naprawiane miesiącami po premierze półprodukty za pełną cenę, ewentualnie od groma reedycji po lekkim, często nieudanym liftingu, które również nierzadko kosztują tyle co nowa gra, taki Raczet i Klank to istna perła przywodząca na myśl wspaniałe czasy GC, na którym wprost kapitalnie MGS oraz RE odrestaurowano, ale w tym przypadku tę pozycję na "dzień dobry" otrzymaliśmy za 140zł. Gra jest prześliczna. Raczet i Klank zawsze cudownie się prezentował podczas premier na nowych sprzętach. Czy to na PS Dwa, czy też przy Tools of Destruction na kolejnej maszynie Sony, gry tej serii wyglądały bajecznie. Dokładnie tak samo jest przy przesiadce na PS4. Animacja jest świetna i nie śmie przyciąć nawet na sekundę. Różnorodny świat jest niezwykle plastyczny, zachwyca soczystymi barwami oraz detalami, a przeciętnej tekstury ze świecą tutaj szukać. Obok U4, to najprawdopodobniej najlepiej prezentująca się gra na maszynie Sony. Polonizacja wypadła dobrze. Najlepiej brzmi kapitan Qwark. Szkoda, że głos małego robocika znacząco odbiega od oryginału. Nie jest źle, ale tamten jest rewelacyjny i niezwykle charakterystyczny. Pozostałe dźwięki (szczególnie jak załączy się R.Y.N.O. aka Ż.U.B.R) są takiej klasy, że zastrzeżeń nikt nie powinien mieć. Gra jest znakomita. Jeżeli twórcy myślą o takim odrestaurowaniu kolejnych części trylogii, żaden miłośnik serii zawiedziony nie będzie. Choć chętnie przywitałbym pełnoprawną kontynuację na tym silniku. 10/10 - grafika; 8/10 - audio; 9/10 - grywalność; 9/10 - ocena końcowa;

Oni już tam dobrze wiedzą, że gry z tak zwanej drugiej ręki, to potężny motor napędowy, a ich interesuje sama sprzedaż konsoli, zatem wątpię, że z fizycznego nośnika zrezygnują.

Chyba nikt takiego obrotu sprawy się nie spodziewał. RE VII na VR w formie ala słynne P.T. Premiera na PS4, XO, PC już pod koniec stycznia. Demo na PS+ dostępne ma być dzisiaj.

Takiego odświeżenia nieco skostniała seria potrzebowała. Ależ wspaniały reset serii i ta grafika - to tak, jakby jeszcze jakby ktoś się nad PS4K zastanawiał.

Jeszcze zobaczymy jak "mondre guowy" przeliczą te pięćset baksów.

To nie jest tak, że koniecznie trzeba się rzucić na 4k tylko pod nowe konsole. Ja mam Panasa 4k podłączonego do PS4/XO i spisuje się znakomicie jako tv do grania. Zastrzeżeń do jakości wykonania, reprodukcji obrazu nie sposób mieć, a jak się gra w przykładowo w takiego Raczeta i Klanka, to nic tylko się zachwycać tym co się widzi. Inna sprawa, że nie nastawiałbym się na taką rozdzielczość na Neo/Scorpio, (chyba, że prostszych graficznie grach). Każdy kto ma MR, wie jak takie ustawienia obciążają sprzęt.

Dokładnie. Takie DmC też można zaliczyć spłycając system do :square: :square: :square: :square:, a wystarczy zerknąć na ekran ładowania jakie fantastyczne rzeczy można podczas walki wyczarować.

Pograłem nieco w nową wersje Doom. Wybornie odświeżony tytuł. Podobnie jak w przypadku bardzo dobrego Wolfestein ukłon w stronę starej szkoły sprawdził się tu niemal wzorowo. Oprawa A/V jest fantastyczna. Graficznie jest szansa na top 4 najpiękniejszych gier bieżącego roku (sprawdzana wersja na MR). Audio dopełnia całości. Rozwałka - pierwsza klasa, podobnie jak klimat. Doom podobnie jak TR tudzież MK wyśmienicie o sobie przypomniał, godnie wpisując się w bieżącą generację. Średnia światowa zasłużona w pełni.

Ten jest już zaimplementowany na PC od dawna, zatem może i na konsole zawita, bowiem na "realistic mod" nie liczyłbym, skoro gra i bez tego zadyszkę co rusz łapie.

Już SF V oraz Bf pokazały dobitnie co się dzieje, jak wypuszcza się kastrata. GT to ikona. Pierwsza odsłona była wybitnym tworem, który zachwycał A/V. Kontynuacja, to przykład rzemieślniczej pracy. Trójka nie bez powodu jest jedną z najwyżej ocenianych gier w historii, dodatkowo przyniosła przełom w grafice. GT4 to klasyczna kontynuacja. Później oczywiście było bardzo dobrze, ale twórcy zaczęli się wypalać i gubić w tym wszystkim, a konkurencja nie śpi. Przyrównaj to co ma oferować GTS do innych tytułów z wyścigowej stajni. I jeszcze można byłoby machnąć ręką, gdyby gra była sprzedawana na dzień dobry za kilkadziesiąt zł, a nie pełne 240zł (a cyfrowa zapewne niemal 300).

Zdecydowanie najbardziej irytująca sprawa w drodze do platyny. Akurat dowód uznania oraz kajdany kręgosłupa są najgorsze i można przy nich dobra naście godzin spędzić.

Ja kupiłem grę 4 dni przed premierą. Serwery były wyłączone. Podpowiedzi innych graczy nie było, a już jakiś odsetek grających miał platynę. W czasach gdy wiki nie była kompletna.... Są maniacy, którzy lubują się w tego typu zagrywkach i sądzę, że ktoś mógł na taką opcję samemu wpaść. Podobnie było przecież z genialną Castlevanią: Symfonią Nocy. Wówczas nie było YouTube i google, a mimo to gracze odkrywali najwspanialszy motyw w grach. I pomyśleć tylko ilu graczy skończyło tę fantastyczną grę, nie zdając sobie sprawy, że kombinacja dwóch przedmiotów w danej miejscówce przenosi nas do drugiej wersji zamku z nowymi bossami i prawdziwym zakończeniem.

No, no. Mnie zajęło ok 04 godz. 40 min. (całość). Niemniej platynując ją (140 godzin) wygrałem się tyle, że już czuje się DkS III nasycony. Ale walcz, wszak trening czyni mistrza. Sporo YT może podpowiedzieć. Pamiętam moje pierwsze przejście Demonów - ok 44 godz. ostatnie 96 min. Ostatnio zapoznałem sie z sr pierwszego DkS na X'a. Nieco ponad dwadzieścia minut....

To nie jest tak, każdy model może okazać się trefny. Jak już wydajesz kilka tys. to jedna gra w plecy nie powinna zrobić różnicy, a zawsze to dłuższa gwarancja. Ja nawet na PS4 wydłużałem, choć żadna konsola nigdy mi nie padła.

Miałem dokładnie tak samo w tym miejscu, ale za każdym razem gdy Sam doń podchodził, ja to robiłem, a on się przemieszczał. Na najniższym poziomie strażnik i tak nie zauważył. Jednak punkt kontrolny w tym miejscu jest srogi i tak. Być może masz z resztą. Przy paczu 1.04 nie udało mi się tego kilkukrotnie zrobić, przy najnowszym wpadło za pierwszym podejściem.

Gry rekomendować nie trzeba. Sumienne rozwijanie sprawdzonej, znakomitej formuły. Platynowy dzban interesujący, bowiem trofea zróżnicowane, podane w ciekawej formie. Nieco za dużo znajdziek (ponad sto, dzielone na notatki, skarby) do tego dochodzą dialogi, niemniej część jest świetnie poukrywana. Szkoda, że zrezygnowano z klasycznych "zabij daną bronią wyznaczoną liczbę przeciwników". Być może jakaś poprawność polityczna się wkradła. Kłopotliwe może być trofeum "pokojowe rozwiązanie", w którym to należy dwa rozdziały zaliczyć nie zabijając nikogo. Pierwszy nie jest problematyczny, ale w kolejnym (14) towarzyszy nam Sam. Przeciwników jest sporo, poruszamy się nie tylko horyzontalnie, ale i bawimy się w Spidermana. Może zdarzyć się tak, że nasz towarzysz skręci komuś kark, a my tego nie zauważymy. Dodatkowo jeżeli zorientujemy się zbyt późno, to wczytanie gry od punktu kontrolnego nie pomoże i całość raz jeszcze trzeba zaliczyć, a statystyki pokazują tylko nasze zabójstwa, zatem nie ma się co nimi sugerować. Nie bez powodu jest to najrzadsze trofeum w grze. Całe 1.4%.

Rayos, w wielu małych sklepach kupisz pozycje na Vitę. Przykładem takiego może być siec games4U. To nieduże stoiska, często ulokowane w galeriach handlowych. Nie dość, że często oferują nowości ok 40zł taniej niż w znajdujących się nierzadko kilkadziesiąt metrów dalej sieciach vide Saturn, to jeszcze niekiedy mają w ofercie dany tytuł przed premierą.

Połówki - tak jak w przypadku Panasonic CX750 w stosunku do wersji CX700, mają zakrzywiony ekran. Input lag w KS700 wynosi zaledwie 22ms, ale już bluber tłumaczył, że akurat tym nie ma się co wybitnie przejmować - a już z pewnością nie powinno to rzutować na dopłaty rzędu tysiąca zł. Recenzję ów model zbiera pochlebne - sumienne 8/10. Decyduj.

Ode mnie również plus dla Bartosza. Zasłużony pasją do GB w pełni. Aż pogram sobie jutro w kapitalną Castlevanie: Aria of Sorrow. Tylko kupię pakiet paluszków. ^_^

Dokładnie, ja ostatnio skorzystałem z promocji i zakupiłem kilka pozycji. Wyjątkowo nie chce mi się rozdzielać wypowiedzi na "komiksy" i "mangę", zatem tutaj je umieszczę. Mam już kilka pozycji Itou. Interesująca kresa, ciekawe historie. Ta przedstawiona w "Gyo", to taki Lovecraft w wydaniu japońskim, szczególnie motyw odrażających ryb i generalnie klimatu jako takiego. "Tomie" bardziej mi się podobała, ale i tę warto poznać. Ostatni Deadpool ("Martwi prezydenci"), był typowy - czyli zabawny, a perypetie potężnego najemnika śledziło się z zainteresowaniem. Liczę, że i ta odsłona będzie równie zajmująca. Jak tam reszta - to się zobaczy z czasem.

Jest i sześciopak na wiosnę.

Dla mnie Demony to gra wybitna, jedna z najlepszych o ile nie najlepsza gra poprzedniej generacji. Tak mi się podoba, że mam wszystkie trzy wersje i każdą zaliczoną na 100%. 10/10. Pierwsze Mroczne początkowo zawiodły. Raz, że grafika nie ta, dwa - durne rozwiązania - vide walka na gzymsach z potężnymi rycerzami, nawiasem mówiąc ich odpowiednik w DkS III również jest. Niemniej później gra wręcz uwodzi, zachwycając zależnościami, licznymi sekretami i generalnie frajdą z rozrywki. Mocne 9/10 wg mnie. Platyna również zaliczona. Kontynuację dorwałem na PS Trzy jeszcze, ale często jadąc po grę, kończy się na zakupie kilku, a że do DkS II należy się przyłożyć i poświęcić jakieś 69 godzin na platynę, gra grzecznie czeka na swój czas i czeka już tyle, że niedawno do kolekcji dołączyło Scholar of the First Sin i teraz dwie dwójki mam na głowie. DkS III jest świetne. Sumienne podsumowanie dokonań serii. Często zapożycza elementy z poprzedniczek (zarówno Darków, jak i Demonów, a nawet Bloodborne), jednak nazwałbym to ukłonem w stronę fanów, niż bezczelnym kopiuj - wklej, jak niektórzy psioczą. Do tego dochodzi znakomita sfera A/V, co nie jest oczywiste w serii (mowa o grafice). Również uważam, że średnia światowa jest wyjątkowo sprawiedliwa. Ciekawe tylko co dalej. Ciężko uwierzyć, że to koniec serii, szczególnie po wybornej sprzedaży DkS III i uznaniu graczy/recenzentów. Z drugiej strony wyśmienite Bloodborne pokazało, że lekko skostniałą formę, można przedstawić światu w sposób świeży i szalenie grywalny zarazem. Osobiście chętnie zagrałbym w DS4, ale niekoniecznie w przyszłym roku.