Skocz do zawartości

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nigdy nie śledziłem jakoś mocno twórczości Angry Joego (odnosiłem wrażenie, że to setna próba oparcia swojej twórczości na byciu "wkurzonym", jakiś czas temu sprawdziłem jednak parę recek i nie powiem, były momentami bekowe), ale i tak mogę powiedzieć, że ostatnio jego materiały zawierają za dużo zbędnego pier.dolenia, przede wszystkim wrzucanych niemal co zdanie fragmentów letsplejów z udziałem jego i jego nieśmiesznych kolegów. Po chooj ? Tak samo zepsuły się swego czasu filmiki od Nostalgia Critica (jakieś inscenizacje, przebieranki, lol). Raven, abstrahuj.ąc już od meritum dyskusji i bez złośliwości, grałeś w nowego Ratcheta ? Bo ja jestem fanem jedynki i prędzej czy później sprawdzę remake, stąd też nie wyobrażam sobie oglądania tak długiej i wnikliwej analizy przed zaliczeniem gry właściwej. Z growych kanałów to jedynym, na jakiego materiały faktycznie czekam, jest Digital Foundry Retro, poza tym czasem sprawdzę, co tam na arhn.eu.
  2. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ku.rwa typowi robią lustrację konta PSN, żeby wyciągnąć "argumenty" do dyskusji o jego ocenie gry na forum xd. CW to jednak stan umysłu.
  3. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Copper odpowiedź w temacie w Seriale
    Następny powstaje, ma się składać chyba z 10 epów.
  4. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na MaiorZero odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Krótka zajawka na temat dalszych losów Davida i Shaw.
  5. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Gram w F3, ale sprawdzając materiały z czwórki ten motyw niesamowicie mi przypasował.
  6. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Z ostatnich Pasażerowie całkiem spoko, Sunshine zawsze polecam, ze starszych Dzień Zagłady, Misja na Marsa, Czerwona Planeta, Kontakt (choć to w większości akcja na Ziemi).
  7. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Seriale
    Jeśli chodzi o samą formułę mockumentary, to sprawdź Modern Family, jest dobra beka. Ja po The Office sięgnąłem właśnie po P&R, z którym pożegnałem się po bodajże trzech odcinkach, za to MF siadło mi idealnie.
  8. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Kurde, w ogóle nie pamiętałem tego motywu, faktycznie trzeba sobie będzie kiedyś zrobić powtórkę całości (tylko ile to potrwa lol). Ta kreska, miodzio. Tym boleśniej wraca się do oglądania DBS. Skończyłem niedawno "sagę" Blacka (spoilery) i mimo, że faktycznie stało się to wszystko odrobinę ciekawsze i lepsze, niż do tej pory, to nadal mamy do czynienia z dziadostwem. Black jako przeciwnik miał potencjał, ale ten cały Zamasu i jego pseudo filozofia (nie wspominając o designie, kolorkach itd.) to porażka. Potencjalnie mega epicki moment, czyli pojawienia się Vegitto, wypadł nijak, bez emocji, no i był zayebiście krótki. Całość uratował Trunks i jego akcja z mieczem, ale to, co stało się później skwituję tylko krótkim "xD". Ogólnie tandeta, plastik, brak logiki, a co gorsza, choojowe walki (zauważyliśćie, jak rzadko używane są ataki ki ? jak wchodzi jakaś Kamehameha, to już naprawdę musi być punkt kulminacyjny starcia). Skretyniały Goku, Vegeta zachowujący się jak ci.pa, ogólny debilizm. Dobrze, że chociaż Hit trochę podwyższa standardy.
  9. Ukazała się, chyba nawet mój jeden kumpel ją miał. Widocznie przy odpowiedniej umowie z Sony dało się dorzucić demko do innego niż OPSM pisma (później takie akcje miały miejsce w przypadku Neo Plusa, już za czasów PS2). Swoją drogą, Playa dosyć długo kupowałem, zaletą była na pewno cena i multiplatformowość,choć momentami wydawał mi się mało profesjonalny (recki), no i dużo miejsca poświęcali na opisy (z naprawdę dużą ilością screenów). Papier też był marnej jakości, szybko się darł. O ile dobrze kojarzę, to dorzucali też czasami naklejki. Tak czy siak, druga liga za PE, N+ i CDA.
  10. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Wczoraj byłem, no i szału nie ma. Ciężko mi się w sumie do czegoś doczepić jakoś mocniej, film zwyczajnie nie zrobił na mnie wrażenia i nie wywołał mocniejszych emocji w żadnym momencie, jest nijaki. Anime widziałem raz (GiTS 1995), no podobało mi się, ale żaden ze mnie fan i niewiele już z niego pamiętam. Tutaj mamy ciekawy zabieg, bo generalnie fabuła mocno się różni od oryginału, jednak dostajemy momentami scenki niemal 1:1 przeniesione z anime. Scenariusz wygładzony pod Hollywoodzkie standardy, a niektóre dialogi niestety brzmiały trochę żałośnie (patos i banał). Scarlett nie lubię i drażni mnie jej obecność na ekranie, ale przyznam, że wypadła nawet nieźle (poza "drobną" kwestią całkowitego niedopasowania pod względem fizycznym), stonowana rola. Batou i Aramaki na propsie. Na pewno warte pochwały są wizualia (świetne, naturalne efekty, naprawdę rzadko czuć plastik i cgi) i ogólnie wizja przedstawionego świata. Obejrzeć i zapomnieć, na powtórkę raczej się prędko nie skuszę, za to chętnie powtórzę sobie anime i sprawdzę sequel.
  11. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w SpartakuS
    Grubo, że w ogóle kojarzycie tych łaków z nazwisk, diet itd. Byle kto zostaje nagle doradcą od odżywiania i ćwiczeń na YT i jeszcze ma w chooj wyświetleń, pomyśleć, że kiedyś ludziom wystarczyły czarno białe gify z atlasu ćwiczeń, względnie wątki na sfd xd.
  12. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Ogólnie Cohen i "klasyczne" fabuły (filmowy Ali G, Dyktator) = kupa. Za to w wydaniu "improwizowanych" scenek (Borat, Bruno, serial, który swoją drogą polecam w ch.uj, bo chyba nie jest zbyt popularny, a jest kwintesencją jego stylu) rządzi. Ja ostatnio widziałem : Lion : Droga do domu : dokładnie taki, jak oczekiwałem. Mniej więcej połowa filmu to losy młodego Saroo i przy okazji niezła wycieczka po mało przyjemnej stronie Indii (w sumie w zachodnim kinie dominuje tego typu przedstawienie tego kraju xd). Jest cicho, spokojnie, daje się odczuć samotność i zagubienie. Robi wrażenie, a chłopaczek, który grał głównego bohatera wypadł naprawdę nieźle. Później przenosimy się do jego dorosłości no i tu już mamy bardziej standardową formułę, zachodnie twarze i klimaty no i sam wątek poszukiwania domu. Generalnie film mi się bardzo podobał, żadne to epokowe dzieło, ot dobrze opowiedziana, momentami wzruszająca historia. Warto sprawdzić. Pasażerowie : po przeczytanych opiniach nie miałem wielkich oczekiwań, spodziewałem się typowego plastikowego 6/10, no i zostałem przyjemnie zaskoczony. Dobry pomysł wyjściowy, niezłe efekty (wnętrza to raczej klasyka "estetycznego", sterylnego sci-fi, za to statek zaprojektowany pomysłowo), Lawrence o dziwo nie irytuje i nawet czuć chemię między nią i Prattem. Dostajemy też oczywiście typowo hollywoodzkie motywy i zagrywki wywołujące wątpliwości, no ale nic nie powoduje irytuacji, no chyba, że ktoś jest uczulony na Propsuję.
  13. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Masorz odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    O ile Reaktywacja i Rewolucje tracą w chooj (co naturalne) na porównaniach do pierwszej części, tak jako kino rozrywkowe reprezentują poziom nieosiągalny dla blockbusterów z ostatnich lat, o czym my w ogóle mówimy. Całość (plus Animatrix) to fenomen, cieszę się, że w nim uczestniczyłem i nie pogardzę jakąś nową odsłoną. Rebootu bym nie chciał, ale już sequel albo prequel (są głosy, że B. Jordan miałby być młodym Morfeuszem, abstrah.ując już od tego, że w ogóle nie pasuje) bym sprawdził.
  14. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Nadrobiłem w końcu większość Oscarowych zaległości, także pierwsza partia. Manchester by the Sea : nie wiem, czy to zasługa przehype'owania, ale film nie sprostał moim oczekiwaniom. W ogóle nie rozumiem ogólniej podjary, bo, choć wszystko jest ok, to wypada zadać pytanie, co go tak naprawdę wyróżnia ? Jasne, Affleck wypadł świetnie (no ale dla osób kojarzących go z czegoś więcej, niż Ocean's Eleven nie jest to żadne zaskoczenie), mamy ze dwie, trzy sceny wywołujące mocniejsze emocje (posterunek, rozmowa z żoną, owszem, poruszające). Chłodne, smutne kino z realistycznie uchwyconymi relacjami międzyludzkimi (choć wątpliwości może budzić podejście do całej sytuacji Patricka, dzieciaka), tylko tyle i aż tyle. Ja do niego raczej nie wrócę. Fences : tu natomiast pozytywne zaskoczenie, szczególnie po niezbyt wciągającym początku. Stopniowo poznajemy relacje rodzinne i historię bohaterów, rzucające nowe światło na ich zachowanie i motywację. Aktorsko pierwsza klasa, scenariusz, jak to ktoś gdzieś zauważył, odczuwalnie na podstawie sztuki, ot mamy kilku bohaterów, w zasadzie jedno miejsce akcji, a całość jest zdominowana przez dialogi. Dla mnie bomba, może poza wstawkami ze "Śmiercią". Polecam. Hacksaw Ridge : spodziewałem się przeciętniaka z potencjałem, a dostałem bardzo dobre, choć w sumie klasyczne, kino. Bałem się też, że druga, typowo wojenna, połowa wypadnie gorzej, a tu proszę, świetne, mięsiste (nie ma omijania nieprzyjemnych widoków, Mel nie przesadza, ale dosadnie pokazuje "uroki" wojny) sceny, nie nudzą, trzymają w napięciu (choć generalnie wiemy, jak skończy nasz bohater). No i sam wątek żołnierza odmawiającego używania broni, no ciekawe, tym bardziej, że historia napisana przez życie. Satysfakcjonujące kino.
  15. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    Ten launch trailer xd. Nie no szkoda gadać, czekam na opinie i pierwsze recenzje, co by się nie działo, to gierkę i tak sprawdzę, ale nie jestem zbytnio przekonany na ten moment.
  16. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    Najpierw przez ~4 lata rzucają nam jakieś ochłapy typu artwork, a teraz nagle parę miechów przed premierą pokazują nam pół gry. Dziwna kampania, chyba zbastuję z oglądaniem tego. Niech rzucą jakiś fajny story trailer (może na premierę będzie) a nie pokazują całe misje i levele lol.
  17. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    No Reaperzy byli problemem naszej galaktyki, technologia przekaźników masy też była "tutejsza", co tu więcej wyjaśniać ? W Andromedzie wymyśli się jakiś ichniejszy sposób na szybką podróż i tyle. Dla mnie bardziej bezsensowny jest cały wątek poszukiwania planety do życia tak daleko od naszej galaktyki, która, jak powszechnie wiadomo, ma dosyć sporo do zaoferowania w tym temacie, a przynajmniej w serii ME nic nie wskazywało na to, że miejsce się nam kończy i trzeba szukać nowego domu. O ile nie pojawi się gdzieś w scenariuszu wątek ucieczki przed Reaperami (a czuję, że się pojawi), to całe założenie fabularne jest naciągane w chooj.
  18. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Seriale
    Zaliczyłem niedawno pierwszy raz całość, zbierałem się od dawna, no ale w sumie nic nie straciłem, a załapałem się na wydanie BD. Ofkoz spoilery. Co mogę powiedzieć, na pewno jest to jeden z najlepszych seriali, jakie widziałem. W przeciwieństwie do niektórych widzów, przypadł mi do gustu od pierwszego odcinka (najlepsze wrażenie zrobiły chyba na początku dialogi : świetne, naturalne, obfitujące w przekleństwa, które nie zostały wepchane na siłę), z lekkimi opadami zajawki w dalszych etapach historii. Nie nazwę go jednak ani arcydziełem, ani niekwestionowanym nr 1. Po pierwsze, pałeczkę lidera dzierży niezmiennie The Sopranos. Wiadomo, HBO bryluje jeśli chodzi o mocne, realistyczne, trzymające stały, wysoki poziom serie, tam jednak ten poziom był jeszcze wyższy i jeszcze konsekwentniej utrzymywany. Po drugie, w przeciwieństwie do gimbosnobów, nie widzę sensu w porównywaniu seriali czysto rozrywkowych czy będących klimatycznie na zupełnie innym biegunie, do The Wire, czy wielce objawionym pisaniu, że "Breaking Bad to gó.wno", bo zobaczyło się coś poważniejszego, spodobało się i zostało się prawdziwym smakoszem xd. To może najpierw, co mi nie przypasowało. Ostatni sezon to spadek formy. Nie tego spodziewałem się na zakończenie takiego dzieła. Po S04 oczekiwania były duże. Wątek gazety średnio wciągający, natomiast sprawa "seryjnego zabójcy" to w ogóle absurd i straszne zepsucie jakiegokolwiek napięcia czy intrygi. Serio, powszechnie przyjęło się czepiać pomysłu na Hamsterdam, no to jak dla mnie to, co robi McNulty w S05 przebija tamtą historię. Poza tym trochę zbyt naiwne było pokazywanie tych problemów finansowych w policji. Psujące się auta, gliniarze obijający sobie/postronnym pyski za byle gó.wno itd. Słabo, dobrze chociaż, że rozwiązanie wątku miało ręce i nogi. Postaci, które działały mi na nerwy i kopałbym je po twarzy : Snoop, Kima, Ziggy. A propos, jak na tak mocno osadzony w realiach serial, to ten ostatni jest mocno z kosmosu, co mam na myśli : nikt normalny nie traktowałby go poważnie i nie pozwolił wejść w jakiekolwiek interesy. W The Wire wiemy, jak było, i jak się to skończyło, no ale nie jest to przekonujące. Inny przypadek : brat Mouzone, no ale jego jest mało i nie irytuje. Z drugiej strony, scen, bohaterów czy dialogów, trzymających wysoki poziom jest tak dużo, że ciężko wybrać swoje ulubione. The Wire pięknie pokazuje nam funkcjonowanie miasta i działanie szeroko pojętego "systemu" z różnych perspektyw, no i bezsens "wojny" z narkotykami. Jest też boleśnie trafny we wnioskach, które z niego płyną. Kwestia wszędobylskich, wpływających na wszystko statystyk, jakie to prawdziwe. Tak samo zresztą zajmowanie się przez funkcjonariuszy pierdołami i płotkami, szczególnie, jak pomyślimy sobie o naszej policji (kłania się cały wywód Colvina dotyczący niepisanej umowy w kwestii picia piwa na schodkach). Początkowe "zdezorientowanie" tym przeskakiwaniem z jednego świata do innego (w sezonie drugim wręcz szok) szybko ustępuje uznaniu, jak sprawnie jest to skonstruowane. Koniec końców, dobrze, że mimo wszystko mieliśmy pewien konkretny, główny wątek, czasem w tle, czasem na pierwszym planie. Aha, sezon 4 to jeden z najlepszych sezonów jakiegokolwiek serialu w ogóle. Mistrzostwo, które na upartego mogłoby funkcjonować jako osobna całość. Zakończenie pozostawiało z poczuciem smutku i pustki (czego nie mogę powiedzieć, niestety, o zamknięciu całego serialu). Fajnie, że później mieliśmy okazję obserwować losy części ekipy. W każdym razie S04>S01>S02>S03>S05, elo.
  19. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na selene odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Jak widać mamy teraz odwrotny efekt i krytyka filmu/jego potencjalnej wygranej z góry jest uznawana za niemerytoryczną i wynikającą z uprzedzeń. Ja zlewam poprawność polityczną lub jej brak, film to po prostu przykład przerostu formy nad treścią, przestylizowany, artsy, indie, zwał jak zwał. Dobry, to max. Dłuży się przez ciągłe reklamy, niektórych mogą też nudzić piosenki (wszystkie z nominowanych do Oscara za najlepszy utwór są wykonywane w czasie gali na żywo), mniej znaczące/interesujące kategorie to gdzieś połowa gali i faktycznie trochę to zamula, ale między tym wszystkim dostajemy inne interesujące wstawki. Ciekawie robi się zazwyczaj w drugiej połowie. Ja tam lubię sobie Oscary obejrzeć, mają swój klimacik, niestety w tym roku po raz pierwszy od dawna odpuszczam, tym bardziej, że z ważniejszych kategorii widziałem może ze dwa, trzy filmy. Zgadzam się z przedmówcą, oglądać galę na drugi dzień to nie to samo, zresztą pewnie ze sto razy usłyszę od kogoś, albo z radia, kto wygrał w najlepszych kategoriach. Tak czy siak, jak ktoś choć trochę "siedzi" w temacie, to jednak polecam.
  20. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    No to by sobie mógł napisać o tym w temacie "Ostatnio widziałem", w czym problem lol.
  21. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    No chociażby to co napisał bluber. inb4 "mogłeś się z tym liczyć oglądając taki film", ok, co nie zmienia faktu.
  22. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Moonlight : pod względem formalnym jest to kino, za jakim nie przepadam (długie ujęcia z ręki, mało dialogów, klimaty momentami wręcz oniryczne), abstrahuję od samej tematyki, z którą nie mam problemu, o ile jest podana w odpowiedni sposób (tu subtelności czasem brak i robi się trochę niesmacznie). Czuć tu "artyzm". Drugi problem, jakim mam z tym filmem, to przesadny tragizm i nagromadzenie problemów głównego bohatera (przypomina mi Precious) : chłopak jest gejem, dorasta w dzielnicy dilerów i ćpunów, matka jest narkomanką, ojca brak, i w tym wszystkim zachowuje się jak aspergerowiec. Nie wiem, czy przekaz miał być "jak ciężko mają homo", ale jak dla mnie taka osoba jak on miałaby przeje.bane, przykładowo, w szkole i bez tego. Mimo wszystko film zostaje w głowie, może to też za sprawą muzyki, może właśnie specyficznego klimatu, parę ujęć całkiem ciekawie wyszło (pierdoła, jak kamera na otwierających się drzwiach samochodu, lubię takie motywy). Podobało mi się pokazanie trzech etapów życia jako trzech "rozdziałów", odtwórcy głównego bohatera dobrze się spisali (a i pod względem wyglądu trafnie ich dobrano). Nie jest to zły film, ale z czystym sumieniem polecić nie mogę, po prostu nie w moim guście.
  23. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Hell or High Water Niby kino idealnie wpasowujące się w moje gusta, ale czegoś tu zabrakło, całość jakaś taka pusta i sztampowa. No dobra, trochę zaskakująca jest końcówka i Bena Fostera lubię, wypadł dobrze i gra tutaj pierwsze skrzypce, Pine nie przeszkadza, a Bridges sprawdza się jako klasyczny podstarzały funkcjonariusz (niektóre pociski na partnera : pół Indianina, pół Meksyka, nawet bekowe). Reszta to tło. Ładne widoczki, powolne tempo, trochę nachalne przesłanie "złe banki vs zwykli ludzie", ogólnie kino poprawne, ale nic ponadto.
  24. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Tam chyba ze cztery pytania z "podtekstem" politycznym padły, lekka żenua (chociaż gorsze od pytań było tylko zachowanie uczestniczki), tym bardziej, że stare edycje z tego co pamiętam trzymały jako taki poziom. No i wspomniana długość odcinka lol.