Bzduras

To tam się dało wjechać windą? Tylko schody i "I wanna go back!"

BTW, nie wiem czy ktoś zauważył, ale podczas wykorzystano sceny żywcem wyrwane z Advent Children

Należało by zapytać, po co w ogóle pisać o podrzędnej gierce z PC w PE?

I tak, i nie. Chciałoby się więcej, ale moment, w którym zaczęły się napisy dał przyjemną satysfakcję. Nie wiem, ale liczę że szybciej niż później Jak się wahasz to poczekaj, aż cena pudełka spadnie trochę.

Lecą napisy, niesamowita przygoda to była. Dawać part 2, 3 i ile tam jeszcze ich mają zrobić

Gra jest wysokobudżetowym AAA ze znanej marki, a dodatkowo ma czasową wyłączność na jedną platformę. Przecież na forumku to jak wyrok już od poczęcia.

Crisis Core przeszedłbym sobie raz jeszcze, spaniała gra to była. W sumie jak tak wytężyć chomika umysłu to chyba to był właśnie ten system-seller i coś, czego później PSP bardzo brakowało (czytaj: dobra gierka w znanym uniwersum, do którego fani PlayStation byli przywiązani). I ten OST

mdr

Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził... Panowie Japończycy, wbiliście mi włócznię w serduszko.

No, nie. Kończysz pobierać i grasz.

Może na pudełko, z którego dostępnością jest obecnie spory problem? Nie mam żadnych odpowiedzi, tylko stawiam pytania. Ten system walki, matuchno

Cyfrówka legancko pobrała się z motywem i Czokobo, później trzeba sobie włączyć w menu System-DLC materię, żeby była dostępna w grze.

40h fabuły to nie taka krótka gra znowu. Na chwilę obecną mam dwa zastrzeżenia: - rozmowy z postaciami, a w zasadzie sposób ich inicjiowania potrafi przyprawić o wylew (ustaw się, nie tu, obróć się, tak, ale nie tak, bo za mocno, o! Teraz naciśnij trójkąt); - niektóre tekstury w ogóle chyba się nie ładują albo są w rozdzielczości 10x10 pikseli - drzwi do miejscowki do kimania choćby, jakiś dramat i żart w jednym. Poza tym, jako fan niesławnej XV, odnajduję się tu jak nieudany eksperyment w laboratorium Hojo

Pasuję - oczywiście masz rację, cyfra jest tańsza od pudełek, jak mogłem całe życie tego nie widzieć. Byłem ślepy, lecz Ty oddałeś mi i setkom na forum internetowym wzrok.

W takim razie do równania należałoby dodać również używane pudełka. No tak, Twoja na zasadzie "nie chce mi się szukać teraz, nie śledzę, ale wiem i fałszywe to wszystko co mówicie jest" oraz kreowanie jakiejś rzeczywistości bazującej na niedopowiedzeniach i "ja wiem" jest racją wyższą.

Oczywiście, że mowa o oficjalnych kanałach dystrybucji. Jakby brać pod uwagę G2A, Kinguiny czy inne nieoficjalne źródła to wiadomo, że cyfrowe wersje gier można wyrwać taniej, ale to chyba jest niejako w domyśle wykreślone z rozważań. Tak, przy okazji programujemy Ci też czipa w głowie przy pomocy fal 5G i systemu COVID-19

Jakieś 95% przypadków, a te 5% to dziadostwa, na które nie zwraca uwagi szanujący się gracz. Oczywiście jeśli liczysz Game Passa jako sprzedaż cyfrową to proporcja ulega znacznej zmianie, ale imo przyporządkowanie gier z usługi do zbioru "sprzedaż" to już czwarta gęstość bycia graczem

Na premierę zazwyczaj tak jest, że cyfra jest droższa od pudełka i to nawet nie jest temat do dyskusji. Fakty są faktami.

Nope, zarówno pojedynczo zamówiony numer jak i ten z prenumeraty był zapakowany w kartonik. Żadnych opłat z tego tytułu nie uiściłem.

https://www.youtube.com/watch?v=mAP4TqkmiPk - dyszka od Easy Allies

Polecam nie słuchać użytkownika Frosti. Graj, to historia zupełnie odcięta od reszty.

Bardzo spoko konstrukcja, tylko te odstające triggery mi nie leżą. Poza tym wygląda jak dopracowana, znana formuła z usprawnieniami, nie ma jakichś (pipi)etowych wodotrysków i spoko. Tylko jeszcze akumulator niech ma jakąś sensowną pojemność jak już się na niego uparli i będzie cacy.

Ja jestem na tak. Numerowane Residenty można umownie podzielić na trzy trylogie (oryginalna, opierająca się na zombiaczej apokalipsie, przetrwaniu w środku samego nieumarłego (pipi)nika i rozwiązywaniu zagadaek połączonego z eksploracją klimatycznych miejscówek; 4-6, gdzie zombie i horror porzucono na rzecz akcji i strzelanka, wybuchów jak w filmach Baya i efektownych wydarzeń celowanych w odbiorcę bardziej masowego; wreszcie FPP-survival-eksperyment, zapoczątkowany przez siódemkę). Jeśli wydadzą nową odsłonę i spróbują w niej czegoś nowego to przywitam to z otwartymi ramionami. Dwa rimejki mi wystarczą, teraz czekam na nową odsłonę i będę kontent, jeśli uda im się stworzyć coś świeżego, a jednocześnie zachowującego ducha serii - takim czymś była imo siódemka.

Mnie na serwerze nie ma, ale postawię stówę, że znam nastroje przebywających tam osób

Ciebie tam po prostu nikt nie chce (podobnie zresztą jak i tutaj), to nie ma nic wspólnego z Rayosem, a ma wszystko wspólne z byciem przećpanym bajkopisarzem o inteligencji zdechłej wiewiórki, na którą nikt nie zwraca uwagi.