_Red_

No chyba co innego jest pchać wlócznią prawdziwy hipotam nie?

Zobaczenie hipotamia jest tego warte.

Jak jechalem kiedys to bylo z 10 osob. Jak wychodzilem to z 200

Bo chyba w komplecie jest afrykarium. Warto łapać groupony.

Na razie bez żadnej fury. Mnie to nie przeszkadza, bo i tak głównie tramem do pracy jeżdżę, ale trudniej przemieszczać się z wózkiem dziecięcym.

Moje małe i30 oficjalnie sprzedane, pieczątka aprobaty zbycia z wydziału komunikacji przydzielona (nie bez problemów, jak zwykle to bywa w urzędach). Smutno jakoś Ale jakoś zleci do lipca.

Właśnie, że mi kazali.

Jak się typa (tzn. trenera) pytałem na siłowni czy mają tam jakieś ławki rzymskie, bo potrzebuję rozruszać dolną część pleców po 2 tygodniach siedzenia (zaczęły już doskwierać z braku ruchu) to usłyszałem, że nie ma. I robić martwy bo to najlepsze na plecy co wymyślono. Czyżby to jeden z tych trenerów przyjętych do pracy na 1/8 etatu na pierwszym roku zaocznego AWFu?

Ja miałem największy smutek po pierwszym endingu. Bo po napisach trzeba było robić drugi.

Po rozwleczonych sandboxach w końcu przyjemnie grało mi się w korytarzyk, który prowadził cały czas fabularnie od punktu do punktu. Motyw wędrówki do celu ustalonego jasno na początku gry, ciągłych upadków po drodze jak i wracania na stare śmieci z nowymi skillami - wyborny. Gra skończona z satysfakcją. Przydałoby się jednak trochę mniej powtarzalności przeciwników - później to były już tylko inne kolory istniejących postaci.

Nocowalem w Vanilla Hostel, przyzwoicie.

Czyli zapis w regulaminie sklepu "klikniecie w 'zamawiam' jest rezerwacją towaru, a umowa kupna zawarta jest w sklepie przy odbiorze" jest niezgodny z prawem?

Smakuje temu milanu ponoć.

Dla rozrywki czytam opinie o picyhut na facebooku. Wyplulem kolacje jak zobaczyłem niektore fotki Xddddd kurła co to za midget Drozdzowka?

Ano, to lub ewentualnie Autoszmata z szybkimi unikami.

@ezils Obracanie buttonem samo w sobie nie jest problemem, po prostu wole sterowanie 360° lewa gałka a nie fps-like controls gdzie lewą gałka jest strafe, a prawą kamera. Nie pasuje mi to do dynamicznych fighterow niestety. Co nie znaczy, ze nie przejdę gry, jeno nie jest to moj faworyt.

Powinienem odpowiedziec "zajrzal", ale wykaże się inicjatywa i zapytam - o ktore Ci chodzi i czy da sie zmienic sterowanie czolgowe na sterowanie w dowolnym kierunku? Edit: Poza szybkoscia kamery nie znalazlem niczego co by poprawilo moje preferencje

Poki co troche nie mogę oswoić się z czołgowym sterowaniem. Wiem, ze jest szybki obrot, ale brakuje mi elastycznosci w odwracaniu sie do wrogow. Siekam jednego, za chwilę kręcę prawa gałka by ustawić sie do typa z boku co trwa za długo. W starych GOWach miałem duzo większą frajdę z samej akcji

@Yano jakby e-żył pewnie by opowiedział to i owo o Orange.

A byłem przekonany, że do niej nie dało się dojść na tym etapie Oblazłem z każdej strony i pomyślałem, że jak pójdę dalej, to w końcu będzie jakieś sekretne przejście. A tu dupa, next level. Jak nie sandboxy, to korytarzyki, w których drzwi zamykają się z impetem co 10 metrów.

Ale chyba nie może być gorzej od ubishitów BTW pominąłem skrzynię, gdyż wydawało mi się, że nie da się w tym momencie do niej dostać. 5 min później droga już była zablokowana (jestem przy moście z kowalem i jego koniem) i fabuła pcha mnie do kolejnych korytarzyków. Da radę wszędzie wrócić później, czy tego typu skrzynie są missable?

Na razie poczatek i powolna narracja wciągają i zachecaja do dalszej gry. Ale tego duzo wysypalo w Pchlin. Ciekawe kto przelamie oligopol forumkowy i zejdzie poniżej 180 zł xD nie spieszcie sie z obnizkami, trzymajcie cenę az nie przejdę xD Edit: Ta pierwsza walka z bossem przy swoim domu, o jejku o jejku. Będzie g r u b a gra jesli w tym klimacie utrzyma się reszta.

Czytałem o nich w necie i nie byłem odosobniony Tak czy inaczej juz nie mam z czego przeinstalowac, gra poszla a wpadł nowy GOW.

Jeszcze takiego spontana nie miałem. Wracam od lekarza i minąłem taki speluniasty sklepik z gąsolami. GOW za dwie stowki wszedl w folii od ręki i dziś mam nadzieję, ze po odgrzewanym Far Cry 5 poczuje znowu kunszt gejmingowy

Gram od kilku godzin i mam odczucie jakby to był po prostu zlepek arkejdowych misji, jeszcze gorsza wczuwka niz w Primalu. Odbij posterunek, jedź do markera misji, buerk. Nie dam rady chyba grać dluzej w ten szablon. A i bugi: - checkpoint w trakcie lotu samolotem powoduje, że po restarcie samolot ma wyłączony silnik i od razu mi spada. Fartem udało mi się przeżyć i uciec przed bossem strzelającym do mnie z samolotu i jakoś go strącić będąc pieszo - właśnie zepsuł mi się fast travel. Gdzie bym się nie przenosił to po chyba 2 minutach loadingu trafiam na pole koło młyna - często blokuje mi się koło ekwipunku (L1) i nie chce się otwierać I sposób narracji: - w pewnym momencie już nie wiedziałem jaki quest mam aktywny. Robię jeden, nagle włącza mi się halucynacja i po cutscenkach okazuje się, że wcięła mi się inna misja fabularna. Po jej skończeniu musiałem rozpoczynać ponownie tamtą poprzednią. Podobnie gdy jechałem 3km do celu chyba 20 minut i tuż przed celem analogiczna sytuacja. Niestety, ale nie strawię po raz kolejny tego samego kotleta w nowej panierce, leci do CEXa póki cenę trzyma tam zacną. Błe....