Treść opublikowana przez Rudiok
-
Days Gone
Noo babcia Tucker prowadziła swój obóz tak, że zawstydziłaby niejednego austriackiego akwarelistę
- Produkty z Biedronki
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Trzynastu - film katastroficzno-ratunkowy Rona Howarda o akcji ratowania młodych chłopaków uwięzionych w zalanej jaskini w Tajlandii. Przewija się kilka znanych nazwisk (Viggo Mortensen, Corel Farrel). Nakręcony bardzo sprawnie i pod okiem oryginalnej ekipy ratunkowej, a sceny podwodne w ciasnych przesmykach wrzucają +10 do klaustrofobii. Mimo że w miarę fajnie się oglądało to mam kilka uwag do długości filmu i trochę dziwnego rozplanowania poszczególnych aktów, w połowie filmu dopiero coś się zaczyna de facto dziać. Mimo wszystko dobrze się oglądało i mogę dać okejkę. Aaaaale..... jeśli miałbym wybierać obejrzeć jeden film o tej tematyce to wybrałbym raczej dokument Na ratunek: misja w jaskini, do którego zrobiono tyle dokrętek i inscenizacji z udziałem oryginalnej ekipy, że można go spokojnie traktować jak fabularyzowany dokument. Film jest trochę podkoloryzowany, dokument mniej, w filmie jest więcej akcji, w dokumencie więcej gadających głów, film ma znanych aktorów, w dokumencie rodowite filipińskie no-name'y i amatorzy nurkowania. 60/40 dla dokumentu na skali polecajki. Obydwa do obejrzenia na D+.
-
Prime Video
Wybrać crapa Moonfall na rzecz polecanej już wielokrotnie Terminal List? Też lubię żyć niebezpiecznie Jak koledzy piszą - dać szansę Prattowi.
-
Days Gone
Ale to ty dzwonisz IGN swego czasu mocno skrzywdził gierkę swoją recką, bo po niej bezmyślnie poszły niemal przedruki podobnych opinii i brak chęci zainwestowania czasu w zgłębienie i odkrycie czegoś więcej niż pif-paf do zombiaków. Sam się na początku odbiłem jak nie mogłem się odnaleźć i mnie pierwsza horda wyjaśniła w 2 minuty. Ale jak wsiąkłem tak po same uszy aż do platyny. Nie grałem po premierze więc na temat bugów się nie wypowiem w tym aspekcie. Ale wszystko inne - postacie, prowadzenie fabuły, klimat, muzyka, nadal przywołują świetne wspomnienia i mogą spokojnie stawać w szranki z grami obecnej generacji i o to chodzi
-
NETFLIX
- Days Gone
Kurwy z IGN, pamiętamy- Days Gone
Z perspektywy czasu to zombiaki vel. świrusy są tu jedynie dodatkiem i w pamięć zapada raczej fabuła, postacie, klimat, miejscówki no i hordy, ale to trzeba traktować jako jeden organizm. Piękne wspomnienia, piękna gierka- Star Wars (seriale) - Disney+
Ee? Właśnie Andor zapowiada się jako jeden z ciekawszych seriali w tym uniwersum. Jeśli będzie trzymał poziom Rogue 1 to nie mam pytań.- Prime Video
Wygląda jakby cię wylogowało z konta. Czasem tak na fire sticku u teściów się tak dzieje.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Albo siadło, albo nie siadło. Są tacy co z notatnikiem będą analizować krzywą lotu, poziom paliwa czy też wytrzymałość pancerza. Są tacy, co mają gorszy dzień i wszystko im się nie będzie podobać. A są też i tacy, co usiedli na fotelu kinowym i na te 2 h przenieśli się w świetnie wykreowany świat i liznęli trochę niespełnionych realizacji marzeń o lataniu bawiąc się wyśmienicie- PSX Extreme - numer Zerowy
Nie wiem, ale propsuję. Mogę?- PSX Extreme - numer Zerowy
Numer jako hołd dla "starych czasów" i wsparcie magazynu wypadł w ogólnym rozrachunku dobrze. Uwagi mam podobne jak @kotlet_schabowy, szczególnie w tym, że czytając poszczególne "recenzje" jedne są pisane jakbyśmy byli w latach '90, inne jako wspominki, jeszcze inne jak współczesne. Chyba najbardziej mnie ujęły te wspominkowe (jak Tomb Raider), bo fajnie pokazują wpływ danego tytułu na recenzenta, ale też i na cały świat gier. Osobne ogromne plusy za reklamy stylizowane na lata '90, szacunek za świetną konwencję i bardzo dobre odwzorowanie tego stylu!- Fast food
Ten z masłem orzechowym i truskawkami nie był zły, ten toffi to jednak gówno. Niby w teorii pasuje, ale to ten sam sos toffi o sztucznym posmaku, który ładują do szejków. No i nie ma tam nic żeby przełamać smak (te 3 listki rukoli to nigga plz). Jakby to był np. słony, lekko przypieczony karmel, do tego jakaś cebulka, bardziej wyrazisty ser to może może, ale takim wydaniu to nyet.- Fast food
https://sanders11grander.pl/- Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
No ale to w sumie racja. Najniżej sytuowanym dadzą dodatki i wsparcia, najlepiej sytuowani za bardzo nie odczują, a klasa średnia poniesie największe koszty.- House of the Dragon
Not terrible, że się tak wyrażę. Miło było znajomą nutę usłyszeć, ale ogólnie trudno mi się powstrzymać od porównywania z GOT, cała rada przy królu nawet z charakterów jest kalką tego co już znamy (no poza Mudżinem). Nawet prapraprababka Danki, mimo że spoko to jednak ciągle gdzieś w tle widzę Danutę. Za wiele na razie się nie dzieje, głównie polityka i pogaduszki, liczę na więcej dalej.- EXTREME PARTY 2022!
- Lokale ktore polecacie.
Zależy na co. Na kolację Zazie bistro, HEVRE, Salta resto, Karakter.- Fast food
- Fast food
Trzymają jakość Fakt, ceny poszły do góry, no ale smakują mi ich buksy, taki guilty pleasure i powrót do starych dobrych czasów jak nie było jeszcze takiego boomu na burgerownie a było Moa.- Fast food
No ale opisałeś jakieś 90% polskiego rynku restauracyjnego, Ziobro zaskoczenia. Ktoś coś otwiera, stara się, pomysł chwyta, dojebana jakość i smak, pinionżki lecą i następuje zwarcie w zwojach mózgowych: - trzymać jakość i powtarzalny smak zarabiając podobnie, - zatrudnić studentów za najniższą i niech robią co chcą, obciąć koszty gdzie się da żeby wyciągnąć jak najwięcej hajsu. No ciekawe którą drogę wybierają januszebiznesu? Dlatego #zagranico są miejsca, które działają po kilkadziesiąt lat, często na tym samym produkcie, o powtarzalnej jakości i z pasją. A jak do pasji wchodzi chęć pokazania się w mieście nowym bmw to grzybi dostaje burgera z 1 plastrem sera zamiast 4 i się kręci- Fast food
Taco Bell? Amerykański guilty pleasure. Fakt, jest to gówno tier, ale raz na jakiś nie ojebać cheesy gordita crunch, crunchwrap supreme, albo uzależniających cynamonowych zakrątasów to wstyd. Nie wiem jak z menu w NL, ale w/w polecam, oczywiście w wersji z wołowiną i fasolą- Assassins Creed: Odyssey
Po skończeniu dwóch DLC: - Dziedzictwo pierwszego ostrza - można, ale nie trzeba. Fabularny kanon (mimo że ciekawy) łatwiej będzie po prostu doczytać, bo całość jest lekko nudnawa no i dzieje się w tych samych terenach co wątek główny, więc jak ktoś już wcześniej dane miejsca czyścił to będzie miał deja vu. - Atlantyda - tutaj widać więcej pracy: są całkowicie nowe lokacje poza główną mapą, trzy kompletnie różne rozdziały, każdy dziejący się gdzie indziej, teleporty, nowe typy wrogów i ciekawe urozmaicenia rozgrywki (przeciwnicy wysysający adrenalinę, teleporterzy, mini wyzwania z obniżoną ilością punktów zdrowia), nowe modyfikacje umiejętności. Zdecydowanie najlepszy jest drugi rozdział z Hadesem, jednym z najciekawszych bogów/antagonistów z całej gry. Do tego świetnie przedstawiony, brudny świat umarłych, Charon, i fabularnie podomykane wątki z postaciami z podstawki (Febe, Brazydas, Elpenor), niektóre naprawdę dojrzale i zaskakująco poważne. Rozdział pierwszy czyli Elizjum ciut słabiej, na samym końcu rozdział trzeci czyli właściwa Atlantyda, choć patent z poszerzaniem wiedzy zasługuje na uwagę.- Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki
Gdzieś mam jakąś grupkę na FB, gdzie parę razy jakieś drobniaki weszły, ale o telegramowej nie słyszałem, a takich kursów ~ 2,60 to dawno nie widziałem - Days Gone