stoodio

http://www.youtube.com/watch?v=4dCH-sNOgz8 To jest właśnie cały urok Dark Souls :3 Powtarzam - slab dropia naprawdę bardzo rzadko.

Nic dziwnego - jest to bardzo rzadki loot. Rozumiem, że slab znajdujący się na końcu wąskiego tunelu tuż przed wejściem do Nito już zebrałeś?

U mnie jest podobnie - stanąłem w pewnym momencie i jakoś ciężko się zabrać do dalszej gry. Co z tego, że na papierze wszystko wyglądało wyśmienicie, jeżeli sam trzon rozgrywki delikatnie mówiąc, trąci myszką. Po solidnym przeoraniu jedynki uczciwie stwierdzam, że oryginalna formuła Borderlands niestety się wyczerpała. I żeby było jasno - piszę to z pozycji sympatyka jedynki. Dwójka to po prostu więcej tego samego, a jak mawiają: co za dużo, to i świnia nie zje Moja rada: olej wszelkie sequele - sięgaj po nowe tytuły.

Poprzedni numer był rewelacyjny, obecny zapowiada się równie obiecująco - po miesiącach posuchy wracam do regularnego kupowania PE

Chodzi mi właśnie o misje poboczne. Niech za przykład posłuży misja z kultem: 1) przedzieram się kawałek przez ograną już planszę, co naturalne, ponownie zabijając bandytów - biorę quest; 2) lecę w głąb planszy w poszukiwaniu itemu, zdobywam go, wracam - ponownie zabijam bandytów, którzy zdążyli się z respawnować - dostaję kolejne zlecenie; 3) udaję się do najdalszego kąta planszy, w drodze powrotnej zabijam bandytów, których wcześniej zabiłem - aktualizacja zdania 4) mam teraz parę markerów rozrzuconych po mapce - biegnę jak kot z pęcherzem i strzelam do "odrodzonych' wrogów. W efekcie ponownie przemierzam praktycznie całą lokację (sprytnie rozstawiono markery), zabijając kilkukrotnie te same oddziały - backtracking pełna gębą. Domyślam się, że wraz z awansem skill stanie się silniejszy - inaczej być nie może. Szkoda tylko, że na pierwszych paru poziomach Phaslock to zwykła popierdółka Tu się zgodzę, jednakże nie przesadzałbym zbytnio - historia nadal jest tłem do strzelania i zbierania giwer. Sprytnym posunięciem było wykorzystanie postaci z jedynki. Gracz ma wrażenie, jakby spotykał co chwilę starych znajomych - być może dlatego fabuła wydaje się ciekawsza.

Przed zakończeniem pierwszego playtrough warto zrobić następujące rzeczy: - wymaxować najważniejsze bonfires (ich poziom przechodzi na kolejny cykl); - zabić wszystkich napotkanych NPCów; - poświęcić trochę czasu na upgrade broni oraz zbroi (zebrane embery przepadają); - utłuc wszystkie jaszczurki.

Hmmm... Nie rozumiem, czemu ma służyć podróż do Snuggly'ego - dla jasności: za wspomniany hełm dostaniesz Old Witch's Ring, nie na odwrót. Jako że o hełmie dowiedziałem się dopiero na NG+ (wcześniej grałem bez żadnych guide'ów), przeszedłem ten równie oryginalny, co upierdliwy poziom ze Skull Lantern w łapie. Ogólnie nie polecam. Musiałem ograniczyć eksploracje do minimum (ominąłem wiele ciekawych itemów). Lampa nie jest w sumie zła (z początku i bez niej starałem się przedrzeć się przez gęsty niczym smoła mrok) ale skoro juz wiesz o hełmie, to polecam Ci się w niego zaopatrzyć - oszczędzisz sobie trochę stresu

Wreszcie dorwałem się do swojej kopii - Syrenka 12lvl. Pierwsza cześć Borderlands bardzo mi się spodobała z uwagi na innowacyjny pomysł, toteż nie mogłem doczekać się szumnie zapowiadanej kontynuacji - oto moje uwagi po tych nastu godzinach gry: - graficznie mamy nieznaczny progress (szału nie ma, ot Borderlands w wersji 1.5 - np. problemu z wczytującymi się teksturami nie naprawiono); - Siren nie jest już taka mocna, nowa umiejętność jest niczym w porównaniu do Phasewalk; - sterowanie pojazdami i fizyka jazdy praktycznie bez zmian - padaka; - backtracking rzuca się w oczy i irytuje; - nie wiem, czy tylko ja mam pecha, ale na razie bryndza w kwestii broni - długo musiałem czekać na jakiekolwiek SMG (aktualnie mogę się jedynie pochwalić filetową snajperką wygraną "na maszynach") Podsumowując: stary, dobry Borderlands z wszystkimi jego zaletami oraz wadami. Jeśli podobała Ci się jedynka, dwójka zapewni Ci dobrą zabawę. Jeśli nie - Borderlands 2 niczego w tej kwestii nie zmieni. Ocena wstępna: 7+/8-

click - http://darksouls.wikidot.com/sunlight-maggot

http://www.youtube.com/watch?v=Sm6hdEmIhdM Genialny kawałek <3

..:: Tony Hawk's Pro Skater HD ::.. Koszt: 54zł/2 = 27zł 1. stoodio (bk) 2.

Nie tak łatwo opisać tę drogę: http://www.youtube.com/watch?v=kYTzHMz9Uk4

Dobrze rozumiesz - w Dark Souls miejsca na wzór Nexusa nie uświadczysz. Zapomnij (na razie) o poradniku - pierwsze playthrough najlepiej grać w ciemno, sprawdzić skilla i umiejętność orientacji w terenie Na NG+ możesz się posiłkować guidem, żeby wyłapać i docenić ukryte smaczki i spojrzeć na DSa z szerszej perspektywy.

Heh - w końcu dorwałeś się do DS-a Ja po 3 miesięcznej przerwie od PS3 postanowiłem dokończyć inFamous2 - szału nie ma, im dalej gram, tym głupsza jest ta fabuła (o postaciach nie wspominając). Strasznie irytują mnie też te mini eventy - co chwilę napad, albo te zdechlaki czekające na reanimację.

Oryginalna okładka Zawartość kusi - zamierzam kupić po 4 miesiącach przerwy.

Nic nie dorówna opętanym kosom z następującymi bonusami: + do trafień krytycznych + do obrażeń krytycznych + hp przy hitcie + hp za zabitego przeciwnika Szybkie jak diabli, mogą walić za każdym razem krytyki (wystarczy stosowny amulet) do tego uzupełniają w moment cały pasek hp - istny berserker mode

Odwiedż tego pana - http://darksouls.wikidot.com/oswald-of-carim

Jest - i tu mamy kolejny plus tej produkcji, secretsów co niemiara - po 100h gry i kilkukrotnym jej ukończeniu, nadal potrafi zaskoczyć Gracza Dokładnie tak, jak już ogarniesz grę, to poziom trudności diametralnie spada. Co nie zmienia faktu, że nadal można łatwo paść (to jest permanentna cecha Dark Souls)

Kocur ofiaruje graczowi Cat Covenant Ring, który to służy do zabawy w "obrońce lasu". Późniejsze eventy związane z tym covenantem dają dostęp do paru innych przedmiotów (między innymi wspomniany pierścień, który zmienia animację uniku). Jeśli zabiłeś kota przed przystąpieniem do leśników, to straciłeś możliwość zdobycia tych fantów - nie przejmuj się jednak, kontynuuj grę a pierścień będziesz mógł zdobyć w kolejnym cyklu

Gdy parę lat temu zacząłem się interesować NES-em to właśnie Shatterhand był jednym z pierwszych tytułów, które chciałem sprawdzić po latach pegazusowego piractwa. Cart stoi na półce i czeka, aż będę miał więcej czasu (żeby nie był - niesławną ninję ofc pokonałem). Na koniec warto dodać, że gra ma naprawę wypasiony OST - jedna z moich ulubionych pozycji

Ghost Trick - właśnie za takie gry kocham NDS-a Tak kapitalnej animacji nie zobaczymy w żadnej innej grze na tę platformę - poezja.

Mam podobnie, już teraz widać, że to nie będzie gra na lata (jak D][).

Odstawiłem na chwilę Batmana AC na rzecz Fallout New Vegas (jedyny Fallout, którego nie ukończyłem...) Do tego od czasu do czasu LEGO HP 5-7 w co-opie. W poniedziałek odbieram Dragon's Dogma, a na "ławce rezerwowych" czeka Dragon Age Ultimate Eddition oraz Borderlands GOTY - nie wiem jak ja to wszystko ogram...

Nie bardzo...

Dla mnie jest to jedna z najlepszych gier obecnej generacji. LoS miało coś, czym kolejne odsłony GoW nie mogły się pochwalić - świeży pomysł. Do tego gra była niezwykle dopracowana w praktycznie każdym elemencie (grafika, muzyka, gameplay, scenariusz etc.). Jedyne co mnie rozczarowało, to marnej jakości DLC-eki. Nie spodziewałbym się takiej zagrywki, po tak solidnie przygotowanej podstawce. Jest to przy okazji jedna z tych ocen w PE, które mogą wprawić Gracza w osłupienie (podobnie jak recenzja Darksiders). @mr_pepeush: 7+