Kazub

team się podzielił ale hooy z tym, najważniejsze, że będzie na licencji prodżekt gotam rejsing hel je. te 3 litery to przecież gwarancja zayebistej gry. drive club ma niestety pecha już na starcie, bo jako nowe ip nie budzi żadnego sentymentu do marki. przypomina mi to sytuację z zaślepionymi fanbojami gran turismo hejtującymi forzę, bo nie jest tworzone przez polyphony.

jak na yt to lepiej z gameplayem bo same cutscenki będą wyrwane z kontekstu

figaro - zakładam, że wybrałeś good ending (niebieska karma, ostatnia decyzja cole'a), jak nie chcesz przechodzić drugi raz, to przynajmniej odpal sejwa z przed wyboru jeśli masz i przejdź końcówkę z bad ending. albo chociaż yt. warto.

inaczej się celuje do bezbronnej z pewnej odległości ofiary a inaczej do uzbrojonego przeciwnika wychylając się z za rogu kiedy kule gwiżdżą nad głową. przynajmniej jak nie jest się z navy seals czy innego gromu. to znaczy nie znam się ale tak mi się zdaje.

nie mam drugiego ds3, mogę wziąć przelotke na usb od kumpla pececiarza, zobaczę może zadziała z padem od ps2. chodzi oto żeby ginąć drugim ludkiem po każdym checkpoint ?

a gdzie ty widzisz żeby tu mówiono tylko o grafice ? figaro - grafika to ważny temat zawsze ze wszystkich gier zapowiedzianych na ps4 tym jaram się najbardziej, bo dwoma poprzednikami jarałem się bardzo. tylko geneza nowego bohatera wypada słabo przy tym, w jakich okolicznościach otrzymał swoje moce cole. nie chciał bym teraz wesołego bolka rzucającego żarcikami w kierunku oprawców. dramaturgia w infamousach była mocnym punktem fabuły,czego kulminację otrzymaliśmy w złym zakończeniu dwójki.

szukam kogoś do speedruna na braindead/martwica mózgu. zostały mi tylko trofea za coopa do platyny.

to porównanie screena z tekken tag i kz4 jest tak debilne, że szkoda słów. znacznie poniżej poziomu mendrka.

fajna końcówka. jak daryl z merlem wyskoczyli z za krzaka i uratowali ricka to pomyślałem fakje i zajarałem fajka. tylko ta drama na końcu, że odgrodzeni od reszty grupy wydaje się naciągana. wystarczy, że pokrzyczą troche, zombiaki zbiegną się pod siatkę i poprzebijają im oczodoły pogrzebaczem. w obecnym składzie mogli by już przejąć miasteczko.

dopóki sie do niego nie zbliżysz i nie włączy się scenka, to nie zniknie i można rzucać w niego batarangami do woli. czyli okazji jest nieskończona ilość dopóki nie zakończymy questa, a robimy to kiedy chcemy.

no pomijając fakt, że kolega hooki zaatakował wcześniej przepisem na kanapke, to teraz wam dobrze napisał. jajczes, nie każdy ma parcie na bf12% i nie każdy jest grubasem na redukcji. ja bym jeszcze dorzucił kakao na mega tłustym mleku od mega tłustej krowy

zapomniałeś dodać "łapka w góre"

dredd - jak chcecie zobaczyć klimatyczne kino akcji z fajnym badassem i jeszcze fajniejszym soundtrackiem, to zobaczcie sobie dredda i pośmiejcie sie troche z jego wymuszonego grymasu 7/10 pamięć absolutna (2012) - jeżeli widzieliście już dredda i oryginał z arnim to olejcie ten film w pi'zdu 4/10 lo imposible - kocham naomi watts i chce żeby była moją żoną 8/10

zawsze wdycham nosem wydycham ustami nie licząc sprintu. przy bardzo wolnym tempie długie wdechy i wydechy, zwiększając tempo skracam je proporcjonalnie. kiedyś jadłem hallsy eukaliptusowe przed treningiem, mega sie po nich oddycha.

okazji jest nieograniczona ilość, do momentu jak nie pogadasz z azraelem 4 raz, po tym sie już nigdzie nie pojawia w trakcie gameplay'u i nie ma jak rzucić w niego batarangiem.

i doogie hoowser lekarz medycyny

co ty pie'rdolisz chłopakowi głupoty, chyba cie fantazja poniosła jakiś randomowy typ z sfd. 170/75

w dwójce nie spełnia już roli strasząco zaskakującej, tylko jest po to, żebyś spi'erdalał do wyjścia. jest symbolem tego, że issac nie może już polegać na swojej broni i musi biec do celu żeby zmierzyć sie ze swoimi demonami i nicole, to jedyna droga

no tak jest, gra nie kryje się z tym, że jest stworzona do stealth i daje za to trofea. ulepszenia też są głównie do stealth. można sie strzelać i jest ciekawy wybór pukawek z usprawnieniami, ale jest trudniej wtedy.

no bolo jest już troche stary

imponuje ale sam bym tak nie chciał http://www.youtube.com/watch?v=VNB3y0_vlMk

zmieniają się czasy i możliwości a wraz z nimi zmienia się widz i jego oczekiwania. rimejki to troche inna sprawa. w tym przypadku najczęściej brana jest rzecz uważna niegdyś z różnych względów za kultową i brutalnie modyfikowana pod najniższe instynkty przeciętnego pożeracza popcornuj. często producenci skupiają się naprzykład na odpustowych efektach specjalnych i będącej na mainstreamowym topie obsadzie i olewają całą resztę, nawet jeżeli ta reszta była główną zaletą oryginału.

to 10 lat temu był już internet ?!?

chyba zapomniałeś o warnach i banach. tak że nie wiem, może bezpieczniej będzie stłamsić w zarodku. by żyło sie lepiej. no gdzieś tak będzie