-
Postów
7 346 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazub
-
widziałem jakiś czas temu dokument o powstawaniu dead space 1 i z wypowiedzi twórców wynikało, że napotkali sporo ograniczeń sprzętowych, budżetowych i czasowych, przez co nie zrealizowali wszystkiego, co chcieli a i pare rzeczy by poprawili. jest to naprawdę dobry materiał na reimaginacje.
-
nie, absolutnie nie będą. powody, dla których stare SW były "przełomowe" są już nieaktualne. nie mówie, że to jakoś bardzo źle ale,,,,no nie będą... cruella - chuyowe nie polecam. na zapowiedzi diuny na którą poszedłem nie było już wolnych
-
Poziomy trudności skalują nagrody tj. expa/scrap/więcej itemów/lepsze item ? Czy podnoszą jedynie wyzwanie jak w ich opisach ?
-
Widziałem wszystkie 3 wicki ale pamiętam jedynie pierwszego. Kompletnie zapomniałem plot 2jki i 3jki.
-
no ja zupełnie odwrotnie. polecam mocno część pierwszą i niemal tak samo drugą (opisaną jako part 2, więc...). te filmy są wolne, trzeba lubić visual storytelling, world building i character development oraz fisting i outsourcing. świetna obsada, dobre występy małoletnich bohaterów, szerokie kadry i spokooooojna narracja. część drugą rozpoczyna zayebiście sfilmowany prolog (gdzie najmocniejsze momenty są oczywiście sprzedane w trailerach), po czym następuje sequel. idzie też bardziej w kierunku monster horror, eksponując wygląd, zachowania i zwyczaje kreatur. finał obejmujący ostatnie......pół godziny, może więcej to już rollercoaster zdarzeń i dynamiczna akcja opowiadane z perspektywy dwóch grup bohaterów i ich zmagań z monsterkami. jest cholernie dobrze ale żeby to docenić, to trzeba lubić dobre kino a nie spać jak dzejdzej. ciche miejsce jest ciche nie bez powodu. sam początek jedynki, to ledwie kilka zdań wypowiedzianych na migi i spokojny visual storyteling a opowiada lepszą historie niż złóż do kupy kilka części demonicznych lalek i złowieszczych duchów. budowanie napięcia na pięć z plusem. oba filmy mają też w podobnym stylu zakończenia - urwane w trakcie i bez wyraźnej konkluzji - co może się nie spodobać wielu osobom. ja lubię takie zamknięcia tylko pod warunkiem, że są poprzedzone czymś mocnym i ciche miejsca takie właśnie są. na part 3 czekam ja.
-
zmieniłem internety na Netia 1000mb/s. speedtesty pokazywały różne dziwne liczby, gdzie download wahał się między 600 a 200 (przy czym chyba tylko benchmark.pl pokazał więcej jak 500), natomiast upload latał między 100 a 290. pany z netia kazały olać te speedtesty argumentując, że przy takich prędkościach wyniki są niemiarodajne i polecili apkę speedtest pro. ta z kolei pokazuje 940/290 na sztywno na przestrzeni kilku testów w ciągu dnia. pytanie jest kluczowe - mają rację czy robią mnie w jajko ?
-
solved !!! zapomniałem o jego istnieniu
-
Nagle tak zupełnie z d.upy prędkość kursora myszki zmalała tak podwójnie a może i bardziej. Nie bawiłem się ustawieniami, więc nic (chyba) nie wcisnąłem. Mysz logi 102, przewodowa na usb. Przeczyściłem soczewkę od spodu. W panelu zwiększyłem prędkość na full i teraz chodzi jak wcześniej (czyli "normalnie") ale wydaje się mniej precyzyjna. Ktoś wie o co kaman ?
-
adonis kanabis i jego pełna nienawiści krucjata o lepsze piękne i wysportowane jutro wolne od mankamentów
-
nie wiem jak w to grać.....lepiej naciskać czy nie naciskać ?
-
kevlarowe opancerzenie robione na zamówienie ? mi się wydawały całkiem legit zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak bardzo krępowały im ruchy tak w zasadzie, to wszystko co oni robią jest "proszeniem się o kłopoty" z czego świetnie zdają sobie sprawę (gra o wszystko albo nic). film nawet adresuje kontrowersyjne wybryki jan`a na co sierżant odpowiada- he`s a soldier and he will follow orders. to też nie jest tak, że mogą go sobie ot tak zastąpić...
-
wrath if a man - guy ritchie tym razem bardziej na serio i o ile pierwszy akt przypomina dobrze, kto zrobił ten film, tak z każdym kolejnym atmosfera gęstnieje bardziej, powiedziałbym w stronę Sicario (naprawde luźne skojarzenie) albo klasyki w stylu The Heat lub zrobionego na modłę gorączki The Town (który też polecam). bardzo stylowa i świetnie zrealizowana gangsterka - oglądać !
-
Kiedyś się już o tym rozpisywałem jak mass effecty były jeszcze świeże w mojej głowie ale tak, uważam, że zmiany w sequelach nie spłaszczyły erpegowej otoczki ale ją......ulepszyły. IMO system z jedynki sprawiał tylko wrażenie bogatszego, bo oferował więcej skilli na postać, więcej punktów do przydzielenia i więcej ekwipunku do zebrania ale wcale to nie przekładało się na eee....głębię. Każda postać miała swoją profesję, którą w zasadzie rozwijało się tak samo i nie byłło sensu za dużo zmieniać. Właściwie, to od połowy gry Liara i Tali zabijały wszystko spamem mocy bez cooldownów, czytaj - wszystko wybuchało i latało. Tak, teoretycznie na każdy skill dawało się więcej punktów.....tylko po co ? Po co podnosiliśmy ekwipunek i inne itemy dosłownie co chwilę, wałęsając się po pustych przestrzeniach, skoro każdy dawał 1 lub dwa punkty jakiegoś stata więcej ale nie zmieniał za wiele. Teraz zmiany, jakie zaszły w dwójce, to IMO duże usprawnienie również warstwy erpegowej. Skilli jest mniej i składaja się z mniejszej liczby punktów do przydzielenia ALE nie można już rzucać nimi na przemian. Każda postać ma co najmniej jedna alternatywę w kierunku, jakim możemy ją budować. Teraz postacie na prawdę między sobą się różnią i budując skład, bierzemy pod uwagę ciekawsze aspekty, jak synergia między postaciami i mocami, power combosy i fajniej rozwinięty system osłon i odporności, gdzie trzeba sie już zastanowić, zanim zaczniemy walić adeptem w armora. Action skille to też duży krok na przód. ALE UWAGA - większość tych rzeczy ma znaczenia na poziomie trudności hard i wyżej, bo normal jest właśnie...spłaszczony. Większość zwykłych przeciwników ma uniwersalne odporności i brakuje im osłon. Na hardzie i wyżej niemal wszyscy mają jakis rodzaj osłony, przewaznie bariera lub zbroja, co ma bardzo duże przełożenie na to, w jakim składzie idziemy na misje i z czego do nich walimy. Dla mnie, zagranie w jedynkę po dwukrotnym przemieleniu trójki było w tych aspektach zaskoczeniem, bo miałem w głowie właśnie ogół tych opinii, jakoby uprościli warstwe er-peg-ie i gra stała się bardziej action-orientet w sequelach. Z pierwszym się zgadzam, z drugim zupełnie nie. Zresztą nawet devi opowiadają w tych trailerach, jak jedynka była toporna w niektórych z tych kwestii i implementują do niej rozwiązania z dalszych części (zmieniają jednak więcej, niż się spodziewałem). No i będzie to dobra okazja do zweryfikowania wspomnień z trylogii i zmian między kolejnymi odsłonami.
-
fajnie, czekam. miałem jednak nadzieję, że jedynkę przemodelują bardziej, zwłaszcza systemowo - jak rozwój postaci i ekwipunek. mogli użyć modelu z 2jki i 3jki - czyli mniejsza ilość mocy ale lepsze zróżnicowanie i synergia oraz sprzęt zdobywany rzadziej ale istotniej zmieniający postać (zamiast 10 tierów randomowo podnoszonego szajsu za 2 punkty ataku więcej). no i poboczne misje - cała masa niczym nie różniących się zadań w lokacjach na zasadzie kopiuj-wklei. wiem, że to dziwne ale jedynke ograłem po trójce i niestety mocno odczułem jej oldshcoolowy charakter. dwójka mój nr. uno, żeby nie było...
-
scenariusz days gone zyskuje z czasem, bo gra cierpliwie buduje bohaterów i ich relacje. z czasem zacząłem coraz bardziej przejmować się ich losami. jednak dobrze jest wypełniać większość misji kiedy są dostępne, zwłaszcza te dotyczące głównych postaci - jak flashbacki z sarah.
-
kilka pytań o dlc.... 1. kiedy uzyskujemy dostęp do poszczególnych DLC ? w trakcie kampanii ? na koniec ? 2. czy dlc dodają nowe klasy broni jak w jedynce ? 3. wiem, że dodają nowe skille ale czy są one dostępne od początku czy odblokowujemy je wraz z misjami z DLC ? 4. które DLC dodają poziomy trudności ? 5. czy podobnie jak w jedynce, któreś DLC wprowadza randomowe labirynty ? podsumowując, chodzi mi o to, czy (teoretycznie) chce mieć DLC od początku new game czy mogę po nie sięgnąć po ukończeniu new game bo nie wpłyną one na ogólny odbiór ? oraz czy ekwipunek z preordera jest jeszcze jakoś zdobywalny ?
-
obstawiam, że jdcr zabije wszystkich fakiem
-
superowo. dawn of the dead świetnie uchwycił ducha romerowskich zomboiow, elegancko balansując między dramatem a komedią. apropo zombieland 2 - bezpośrednia kontynuacja jedynki. mniej świeża, bo taka sama, ale ok. zabawnie i groteskowo liga snydera - na pewno lepszy film, niż oryginał, ale za długi. chyba dobrze, że skupia się głównie na cyborgu i jego origins, który w oryginale....no po prostu był. dużo CGI i jeszcze więcej snyderowego slooooowmooo, które wespół z muzyką tworzą całkiem eleganckie sekwencje (ale nie wszystkie). za dłuuuugi... wonder woman 1984 - nie jestem jakoś fanem pierwszego filmu, więc i tego też nie. tak, wiem, że momentami jest absurdalnie głupi i cringowy ale koniec końców.....wolę od jedynki. jest zwyczajnie ciekawszy dla mnie
-
nioh collection zadziała na PS4 ?
-
nie no jeżeli taka jest PRAWDA i NIE MA DYSKUSJI to ok.... ....ale wciąż nie wiem, czy street fighter nie jest bardziej rozpoznawalny a przede wszystkim mocniej zakorzeniony w popkulturze. nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, ż MK też.
-
że nie dali opcji do dodania do biblioteki tylko automatyczny download
-
na dzastis lig poszedłem do kina nie oglądając wcześniej nic poza man of steel i po seansie zastanawiałem się, dlaczego zamiast filmu zrobili montaż scen. aż nie mogłem uwierzyć, że to przeszło post produkcje i ktoś to zatwierdził. pewnie sprawdzę na HBO w celu porównawczym oraz temu, że lubie filmy snydera. poza tym to polecam baaaardzo mocno miniserial Czarnobyl. Bardzo przyziemny i ludzki obraz tragedii czarnobylskiej tuż po zdarzeniu. W pełni fabularyzowany ale też wysoka wartość dokumentalna.
-
3d ? no soul calibur ale to "miecze".
-
ojezu. tekken istnieje nieprzerwanie od 1994 roku. od zawsze na automatach i przez większość czasu na konsolach. 10 pełnych odsłon, czyli pomijając spin-offy i komórki. to dużo. street fighterów i mortali było chyba więcej wliczając kolejne wersje i spin-offy ? może ktos sprecyzuje....