ASX

podoba mi się transparentność Redów w zapowiadaniu tych projektów, nie robią jakiś sekretów jak inne firmy skazując nas na domysły. Tylko prosto z mostu mówią pracujemy nad 5 grami i krótkie podsumowanie mniej więcej co to za gry i kiedy mniej więcej można się ich spodziewać. Więcej firm powinno tak robić moim zdaniem ..

Powiedział też że w przypadku pozostałych gier, porty na PC będą wychodzić przynajmniej rok po wersji konsolowej. Dla mnie całkiem spoko układ, masz ciśnienie na ogranie w gry w okolicach premiery to kup PS5. A jak masz dobrego PC, nie chcesz wydawać kilka tysięcy na kolejny kawałek plastiku i nie masz takiego ciśnienia na ogranie gry na premierę, to możesz poczekać przynajmniej rok i dostaniesz port na PC.

Zapowiada się spoko miesiąc

Codemaster Evo po porażce Onrusha przeszło spore zwolnienia i zostało przemianowane na Codemaster Cheshire. Paul Rustchynsky dyrektor od Motorstorma i Drivecluba pracuje obecnie w Avalanche nad grą o łowieniu ryb

Motorstorm było spoko, ale Onrush był znacznie gorszy, niby podobny, ale pod każdym względem o półkę niżej niż gry Evolution + zupełnie dla mnie nietrafione mechaniki zaczerpnięte niczym z jakiegoś Overwatcha.

człowiek nie doceniał, ale to były prostsze, piękniejsze czasy.

Zagrałbym w takiego mrocznego Killzone w stylu dwójki. Za czasów Playstation 3 ta gra robiła na mnie bardzo duże wrażenie swoim gęstym klimatem.

Wredny olej te dzbanki, graj w lepszą w wersję.

Zwłaszcza że Guerilla Games od początku prac nad Horizonem miało pomysł na kooperacje. Ale z jakiś powodów nie udało im się tego zrealizować. Więc taka odsłona byłaby naturalną ewolucją dla serii. nowa wypowiedź Hermana Hulsta szefa Playstation Studios na temat przyszłych inwestycji i potencjalnej współpracy z From Software (założe się że Gruszyk zrobi na podstawie tych dwóch zdań, dwa osobne newsy) https://www.reuters.com/markets/deals/playstation-eyes-new-investment-pc-mobile-push-2022-10-04/

ten tryb RT na konsolach, gdzie ray-tracing ogranicza się tylko do lepiej odwzorowanych cieni, jest daremny. Bo i tak zapewniam cię, ani na pierwszy, ani na drugi rzut oka nie zobaczysz tego ray-tracingu, za to 30 fpsów boli przez cały czas.

byłby chyba wtedy opisany jako "VR", a nie jest, więc myślę że chodzi o tradycyjną grę W ogóle beka z tych opisu gatunków gier na tej liście. Często na forum dyskutujemy nad właściwymi definicjami jakiś terminów, ale to chyba nie ma sensu. bo tutaj korpo tworzące gierki, czyli teoretycznie eksperci, traktuję VR czy GaaS jako oddzielne gatunki gier, inne niż np. gry open world czy survival horrory. Tak jakby nie mógł powstać survival horror w VR, czy gra GaaS będąca open worldem xd

Jeśli ktoś jest przeciwko rywalizacji i konkurencji, to i tak żadne tego typu argumenty go niestety nie przekonają

Mówi się że to prawdziwa lista, choć niekompletna (brakuje np. Gier od amerykańskich studiów Sony).

No przyznaje się bez bicia że nie dałem rady skończyć.

Andor to prequel Rogue One, więc moim zdaniem nie trzeba go oglądać.

Czyli co Death Stranding 2 na morzu i transportowanie paczek na łódce?

Nie wierzyłem w plotki o przejściu na Unreal Engine, ale jeśli informacje tę powielają kolejne źródła to są faktycznie silnik 343, ten szumnie zapowiadany Slipspace musi być prawdziwą tragedią do pracy dla developerów. Stąd być może tak desperacka decyzja, by po premierze gry spróbować porzucić to wszystko i przejść na nowy silnik. Ma to swoje plusy jak i minusy. Plusy: - Unreal Engine to sprawdzony, przyjazny i świetnie wspierany silnik, więc dla developerów to może być pozytyw - Unreal Engine w zasadzie gwarantuję wysoką jakość oprawy graficznej, pod wieloma względami, jeśli nie wszystkimi, to silnik dający większe możliwości i bardziej zaawansowany niż Slipspace Minusy: - przejście na nowy silnik i porzucenie kodu źródłowego, którego korzenie sięgają gier Bungie, wiąże się z ryzykiem że Halo zatraci swój klasyczny i wyróżniający feeling gameplayowy, - przejście na nowy silnik po premierze wiąże się z ogromnym wyzwaniem związanym z przerzuceniem całej produkcji na nowy silnik. Co wiąże się z bardzo dużymi opóźnieniami w produkcji. Kto wie, może ta decyzja już jakiś czas temu została podjęta i dlatego wsparcie Infinite wygląda jak wygląda?

Ja polecam Sable, takie bardziej chillowe Breath of the Wild bez walki, na start były spore problemy techniczne, ale myślę ze rok po premierze powinno być w porządku. Gra też jest króciutka, bo spokojnie można ją skończyć w 6-7 godzin.

Ja jestem najbardziej ciekaw tego jakie jeszcze tytuły wyciekły w tym dokumencie. Bo w Horizona już grałem na PC więc ciężko o jaranko remasterem/rimejkiem, a ten kooperacyjny spinooff na PS5 i PC, też mnie jakoś nie rozgrzewa.

artykuł mówi, że odświeżeniu mają ulec animacje, tekstury, oświetlenie i modele postaci by były na poziomie tych z Forbidden West. Brzmi to ambitniej niż standardowy patch graficzny za 10 dolców, raczej przypomina coś w stylu ostatniego TLoU. No ale kto wie.

zbyt dużo niezależnych i wiarygodnych źródeł to potwierdziło, są bardzo małe szanse że to tylko plotki. Zaraz pewnie, ktoś zarzuci mi że odczuwam satysfakcje z tych rimejków ale jest wręcz przeciwnie. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć remake TLoU (ale nie jego cenę) bo to gra jeszcze z PS3, bez portu na PC, tak już zupełnie nie widzę sensu jaki ma remake/remaster pierwszego Horizona i moim zdaniem lepiej byłoby zainwestować środki w coś nowego zamiast odświeżać grę z 2017 r.

Dla mnie to całkowicie nierozumiała decyzja, ogrywałem niedawno Zero Dawn na PC i ta gra nie potrzebuje żadnego remastera czy rimejku.

Ja bym brak Radeona, lepsza wydajność niż te RTXy i większy zapas vramy, dzieki czemu będą się godniej starzeć. Na minus, to co wszyscy wiedzą, słaba wydajność przy Ray tracingu i brak DLSS. A karty PNY to jedne z najgorszych niereferentów i raczej bym unikał.

Trzeba przyznać że Obsidian ładnie zamknął hejterom usta, mało kto wierzył w Grounded, ja sam byłem sceptycznie nastawiony, a tu niespodzianka, grałem dzisiaj 3 godziny i stwierdzam że nawet nawet Co mnie mnie tylko w niej denerwuje, to nieustanna konieczność kontroli bardzo szybko spadających wskaźników głodu i pragnienia, przez co mało jest czasu na eksplorację czy crafting. Ale to chyba cecha wspólna wszystkich gier survivalowych. Tak poza tym jest spoko, nie grałem wcześniej w gry survivalowe ale eksplorowanie ogrodu będąc wielkości mrówki, poznawanie całej tej mikroflory i fauny to bardzo świeży i oryginalny pomysł i aż dziw że tak późno dopiero ktoś na to wpadł.